Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Konfucjuszka

Podrywanie "zajętych" dziewczyn-pytanie do Panów

Polecane posty

Gość taki jeden facet28
jak to się mówi jak suka nie da pies nie weźmie ..i oczywiście odwrotnie jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WomanInTheFog (...). Problem jest po stronie pań, które się nie przyznają, że mają kogoś. masz rację, ja przez miesiąc bzykałem pewna laskę nie wiedząc że ma chłopaka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet28
podobnie jest w drugą stronę jak lasce się jakiś adorator nie podoba to specjalnie powie ,że ma faceta ..tak na odpierdol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki jeden, ja ostatnio aby uwolnić się od natręta powiedziałam, że jestem lesbijką :D Na niektórych bycie w związku tez nie działa. Faceci mi się wydaje, że częściej jednak przyznają się do posiadania swojej połówki, bo chętnych na romans kobiet jest wiele. Kobiety natomiast chyba boją się, że facet zrezygnuje i często nie mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
a według mnie nie ma czegoś takiego jak "odbicie" kogoś. ludzie to istoty rozumne a nie przedmioty, które można zabrać. jeśli w związku jest ok, nie istnieje taki problem. "odbicie" to określenie wymyślone przez osoby niepewne własnej wartości i skłonne do obarczania czynników zewnętrznych odpowiedzialnością za własne działania/niepowodzenia/cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barnej: Właśnie więcej kobiet jest takich, to naturalna chęć kobiety (większość ma jakieś kompleksy) do leczenia ich za pomocą adoratora. Stąd nie przyznają się, że mają kogoś, i czują się takie piękne i atrakcyjne, bo maja powodzenie. Potem z reguły pojawia się uczucie, bo "stary" partner już się tak nie zachwyca i wiadomo jak się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w takim razie trzeba rwać takie mężatki jak dojrzałe wiśnie.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam wrażenie ze na facetów dodatkowo działa fakt ze moga "utrzec nosa innemu" i czasem to bycie zajęta jest tylko dodatkowym bodźcem do działania dla cześć Panów, którym nie przeszkadza na palcu obrączka a wręcz jest to układ idealny jeżeli nie chca sie angażować w długoletni związek emocjonalny bo w odpowiednim czasie po prostu odwrócą sie na piecie a "zajeta" pani niech siedzi cicho bo ma za wiele do stracenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hymmm.
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@mala c: zupelnie nie trafilas. To zachowanie raczej jest charakterystyczne dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .. n m
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka_psycholog
To zależy od sytuacji. Jeśli kobieta nie jest w małżeństwie i widać, że daje sygnały, że kogoś szuka to jest normalny sposób na poznanie w końcu tego odpowiedniego mężczyzny. Znam fajne małżeństwo, które poznało się, w długim kryzysie związku kobiety a facet zaryzykował i po niespełna roku byli już małżeństwem. Jasne, jak kobieta daje sygnał negatywny to należy odejść od takich prób. Jeśli jak sama wysyła sygnał, gdyż jest jej ciężko w starym związku i szuka nowego partnera, i nowopoznany facet ma ochotę ją "odbić" - to nie ma przeciwwskazań. Takie są realia życia, że my szukamy szczęścia i miłości. Co lepiej jeśli kobieta jest nieszanowana, poniżana w związku i ma być niewolnikiem faceta do końca, aż ją odprawi i pozwoli spotykać się z innym? Zastanówcie się męscy mentorzy nad swoimi odpowiedziami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka_psycholog
Barnej: chyba najlepiej to określiłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta trzydwiestoletnia
My Polacy tak mamy, zarzekamy sie czegos a potem to robimy. Wyroki milosci sa nie zbadane a serce nie sluga. I wiadomo w dodatku ze od zarania dziejow zakazany owoc smakuje lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta trzydwiestoletnia
Ale ladnie by bylo ze strony kobiety znudzonej w zwiazku jakby najpierw zakonczyla stary, odczekala troche i dopiero wtedy myslala o nowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka_psycholog
Zgadzam się. To są delikatne sprawy, bo facet czy kobieta do końca czasem nie wie na czym stoi. Mamy inne czasy, długoletnie związki rozsypują się i nie powinniśmy osądzać innych. Ja kiedyś nie byłam osobą wierząca w Boga, ale przy moim mężu nabrałam wiary i widzę, że instytucja małżeństwa jest ponadczasowa i uszczęśliwiana przez Boga miłością. Uważam, że nikt nie powinien rozbijać małżeństwa. Ale większość obecnych związków to tzw. otwarte lub luźne przy braków miłości rozpadają się i jest to tendencja progresywna współcześnie, że kobieta czy mężczyzna szukają sobie alternatywnych partnerów. Ale czy przerwa powinna być, tego nie jestem pewna. Mój mąż to mój wieloletni kolega mojego brata i w trakcie kryzysu ze swoim związku zaproponował mi spotykanie się. Po kilku spotkaniach z nim, zamazała się między nami różnica wieku i bariera, że z kim jestem. Odeszłam od byłego partnera, który mnie nie szanował, bo stwierdziłam że tak naprawdę go nie kocham, skoro jest mi dobrze z facetem, który jest obecnie moim mężem. Nie osądzajmy nikogo, skoro nie wiemy jak jest naprawdę, musi być związek oparty na miłości bo inaczej się rozpada, a wspólne mieszkanie tylko ten proces przyśpiesza. Proces poznawczy musi zawsze zakończyć się pewnością i potwierdzeniem tego przez zawarcie ślubu, że jest miłość a nie tylko seks i przebywanie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata_27 latek minęło
Wielu ludzi zapomina po co tworzy się związek, co to jest odpowiedzialność za drugą osobę, szacunek do niej, no i miłość. Bez tego nie zbudujemy związku i stąd zdrady, rozstania. Wracając do pytania zadane przez Konfucjuszkę, to normalne, że faceci widząc brak perspektyw we związku, chcą kobietę ''odbić'' lub trafniej wyrwać z chorego często związku. Jak jest solidny związek to sam zrezygnuje i nic tam po nim. Ja zaręczyłam się z facetem, bo były facet mnie olewał, nie okazywał elementarnego szacunku i trwało to 8 lat. Spotykałam się z nowym, jak mieszkałam z poprzednim, ale on już wiedział, że to koniec. Teraz wiem, że to miłość i w czerwcu pobieramy się. Warto było mi zaryzykować a jemu spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Agnieszka psycholog: przeczytalem co napisalas, pozniej jeszcze raz moje wpisy, pozniej znow Twoje, pozniej znow moje i nadal uwazam, ze to ja mam racje🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam atrakcyjną żonę. Z tego powodu przywykłem do tego, że faceci się w nią wpatrują. Gdy byliśmy na weselu kuzyna, moją żonę peszył facet, który siedział na przeciwko kilka metrów dalej. W pewnym momencie popijając winko zauważyłem, że się w nią bez przerwy wpatrywał. Powiedziałem to żonie, a ona do mnie, że on się na nią wpatrywał już od samego początku imprezy. Jednak nie chodzi tu o namolnych wpatrywaczy tylko o kogoś znacznie gorszego czyli amatorów cudzych partnerek. Jednym z nich był mój znajomy, który chciał mi odbić moją partnerkę krótko po tym, gdy ją poznałem i wprowadziłem ją do kręgu moich znajomych. Ten znajomy desperacko szukał dziewczyny i podjął próbę odbicia mi mojej przyszłej żony. To nie było fair. Nie miał szans. Ośmieszył się. Ma jednak u mnie za to krechę po wsze czasy. Innym razem facet chciał odbić mi moją partnerkę na dyskotece. Ja zezwoliłem mu na taniec z nią, a ten odwdzięczył się w ten sposób, że zaproponował jej podczas tańca randkę i kino. Po powrocie z parkietu moja partnerka wszystko mi powiedziała. Facet już więcej z nią nie zatańczył - nie zezwoliłem mu gdy podszedł do naszego stolika i poprosił mnie o zgodę na taniec z moją partnerką. On miał szczęście, że nie jestem agresywny. Gdyby trafił na agresywnego zazdrośnika nie wyszedłby z dyskoteki cało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1123
nie ma czegos takiego jak odbijanie...jezeli jakas zajeta kobieta wdaje sie w flirty z innym, to znaczy, ze z jej strony juz dawno sie wypalilo i obecny facet jest tylko do czasu znalezienia kogos bardziej odpowiedniego. szkoda ze baby tak bardzo boja sie samotnosci, ze wola tkwic w martwych zwiazkach, niz zerwac i byc sama. sam nie raz i nie dwa dostawalem 'sygnaly' od zajetych dziewczyn, czasem byly to jakies laski znajomych, kolegow i pozniej glupio mi bylo sie z tego wyplatac...najczesciej konczylo sie smiertelnym fochem ze strony takiej pani, gdy jej zaloty zostaly odrzucone. sam nigdy nie startowalem do zajetej - to kobiety glownie prowokuja takie sytuacje i wina lezy tylko po jej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pewne zasady w życiu, jedna z nich to: - Nie podrywam zajętych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezczyzni maja honor nie podrywaja cudzych kobiet. Kobiety natomiast ta.zasada nie obowiazuje wzmacniana przez feminizm, ktory wrecz mowi, ze to dobrze jak sypiasz z zonatym bo w ten sposob wg feministek walczy sie z patriarchatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podrywam cudzych partnerek i takiej samej postawy oczekuję od innych. Moją partnerkę zapoznałem bez potrzeby udawania się do takich prymitywnych zachowań. Nie rozumiem tego na jakiej podstawie taki amator cudzych partnerek sądzi, że uda mu się odbić cudzą dziewczynę. Moja partnerka dała już raz takiemu kosza. Innym razem startował do niej o zgrozo mój znajomy. Od tamtej pory nie jest on już moim znajomym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×