Na wszystko brakuje mi kasy...:(

tak jak w temacie

To nie jest takie złe, wyobraź sobie, że masz kasę na wszystko, kupujesz masę niepotrzebnych rzeczy - też można się nieźle tym faktem dołować! :D

pewnie masz racje....tylko ,ze ja nie mam nawet za co studiów skonczyc:( na ta chwile pracuje w sklepie-jesli nic sie nie zmieni bede uzerac sie z menelami do konca zycia...:(

A co miałoby się zmienić, żeby było lepiej? - wiesz?

nie mam juz pomyslu....studiuje dziennie-pracuje na noce tyle ile sie da...nawet gdybym chciala to nie mam jak sobie dorobic juz bardziej-najzwyczajniej w swiecie brakuje mi na to czasu... kurcze dzisiaj zlapalam takiego doła,ze...:( mam ochote zwinac sie w kulke i ryczec...:(

Oj tam, lepiej zwiń się w ryczenie i kulkuj! ;) No i takie dołowanie się pomoże? - przestań, szkoda na to energii.

dzieki za dobre slowo...:) jakis kryzys mnie dzisiaj dopadl.... :P

Lepiej kryzys, aniżeli jakiś krezus ;) No i - już pozytywnie nastawiona do życia, wiara w siebie wraca / wróciła, wszystko będzie dobrze?

pozytywnie to jeszcze nie,ale staram sie...:(

Skoro się starasz - to będzie dobrze = wierzę w Ciebie. Teraz musi być dobrze, żebyś mnie nie zawiodła! - zatem jeśli czasami nie będzie tak dobrze, jak być powinno, to i tak musi być dobrzy, bym nie czuł się zawiedziony! ;) Ważne, że się starasz, wszystko inne możesz zrzucić na Polskę ;)

ja skolei za dużo wydaję zarabiam duzo jak na polskie warunki i wydaje na same oplaty i jedzenie 2 tys a zarabiam 3 razy wiecej i wszystko wydaje

Jasne.... w koncu studiuje prawo-wiec kiedys musze sie w koncu wybic:)dziekuje ci bardzo raz jeszcze...:)

Podpowiadacznique nie ma cie juz????/ a chcialam jeszcze troszke pouzalac sie nad soba:)