czy studia zaoczne sa gorsze niz dzienne? jakie sa roznice? jak z praca po nich?

studia mają dziś wszyscy, więc się tak nie podniecajcie miernoty :D Ja studiowałam dziennie (19-23 lata) a teraz zaocznie (25-) i mam w dupie wasze głupie myślenie, ale żal mi was, bo przez imbecyli mamy taki a nie inny świat

gorsze ( w sensie mniej uczą) i czy po nich jest praca. Gorsze sa o tyle, ze wiadomo, trwaja mniej godzin i wiedze się zdobywa sie po lebkach, bo nie ma cudów. A praca - to zalezy jakie studia i jaki zawod jest poszukiwany. J

są gorsze

Wiele z tych wypowiedzi mnie rozbawiło. Ludzie, do pracy owszem powinniście robić jeszcze coś ponad, np. w wakacje, jakieś kursy, albo dodatkowe zajęcia. Ale bzdurą jest to, że studia są nieważne, nie wiem czy wiecie ile możecie z nich wynieść, jeżeli jesteście na odpowiednim kierunku, gdzie chcecie rzeczywiście pracować w tej dziedzinie (a nie w sklepie - przeciez wiadomo, że nie patrzą na wykształcenie, bo to nie wymaga nawet inteligencji) to wam się uda, STUDIA DO PODSTAWA. To rozwija, otwiera horyzonty Ludzie ! :D

A co myślicie o kierunku Informatyka studiowanym zaocznie? Mam zamiar startować na ten kierunek w Społecznej Akademii Nauk w Warszawie. Zna ktoś tą uczelnie, może coś o niej powiedzieć? Dajcie znać bo chciałbym się dowiedzieć jak najwięcej :)

przeciez logiczne jest, ze ktos, kto studiuje dziennie moze - i powinien - przenaczyc na to nieporównywalnie wiecej czasu, bardziej zglebic temat itd. W praktyce bywa roznie, ale sa tacy co do studia traktuja uczciwie , wtedy ich wiedza jest nieporownanie wieksza. A praca? zalezy, jaka i czego oczekuja pracodawcy.

na kierownika banku to raczej znajomości niż studia :P zresztą w sumie jak w każdej pracy, nawet głupi staż trzeba mieć znajomości. ja robiłam zaocznie licencjat i nie żałuje bo przynajmniej przez ten czas pracowałam i mam jakieś tam doświadczenie ;)

Wydaje mi się,że to nie tylko kwestia jaki system studiów, ale też jaka uczelnia. Zaoczne na uniwerku, a dzienne w prywatnej to też różnica. Oczywiście, co do zasady, bo i na uczelni prywatnej może być bardzo wysoki poziom. Za to połączenie studiów z pracą, chociażby zbliżoną do przyszłego zawodu daje super efekty.

Ja studiowałam jeden kierunek dziennie na państwowej uczelni a teraz jestem na informatyce w SAN w Łodzi zaocznie i jestem bardzo zadowolona. Opłaty mają na sensownym poziomie, z dziekanatem nigdy nie miałam problemów, no i wykładowcy traktują mnie poważnie - zawsze wytłumaczą jak czegoś nie rozumiem i mają czas, a jak wyjątkowo nie mogę być na zaliczeniu to wyznaczą inny termin. Dodatkowo mają fajny programy staży i praktyk, więc jestem bardzo z nich zadowolona. A w tygodniu - pracuję i zdobywam doświadczenie w zawodzie. Na dziennych miałam tyle bezsensownych zajęć, że mogłam pracować co najwyżej jako kelnerka lub barmanka.