Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Deszczowy Dzień

Właśnie rozstałam się z facetem :(

Polecane posty

Wonski, wg mnie wszystko zalezy od tego, czy ludzie po powrocie do siebie chcą się w jakiś sposób zmienić, czy nadal grać tak jak grali przed rozstaniem. Jeśli nie nastepują żadne zmiany (w psychice, zachowaniu, czy czym tam) to.. związek po powrocie znowu sie rozleci, nie ma na to rady. Tylko zmiany mogą umocnić związek po powrocie, wg mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wonski Miętek
w moim związku - o, to pewnie kłócicie się dlatego, by móc od siebie odpocząć, dzięki czemu do siebie wracacie, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie kochacie! :classic_cool: Ślimakowa - no pewnie, że się cieszę z Twojego szczęścia :) Radują problemy? - oj, no ... chodziło mi o ten "wierceniowy", żeby było uroczo ;) No pewnie, że się nie cieszę, iż wróciłaś :P = ja chciałbym zniknąć z kafe, a nie ... tutaj przesiadywać ;) Mhm - klimat jest boski, lepsze to niż Ne-Boska komedia ;) Ja powoli, do następnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nastepnego :D, odzywaj sie, jak zawitasz. W siedzeniu tu nie ma nic złego, o ile siedzi sie tylko troche, a nie cały dzien, cały tydzień i zaniedbuje inne rzeczy na rzecz tego uzależnienia. ;) Rozumiem, że dopóki ja tu jestem nie znikniesz? :D haah..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
Witajcie. My nie mamy zwyczaju to zrywać, to wracać. Myślę, że każdy ma prawo się pomylić, ale coś takiego to dla mnie pewnego rodzaju niedojrzałość, niezdecydowanie. Nie kłócimy się też bez przerwy, raczej jesteśmy, a właściwie byliśmy, dość zgodni. Może po prostu coś się wypaliło... Dodatkowo jest jedna rzecz, która przeszkadzała mi od początku i przeszkadza coraz bardziej. Chciałabym, aby on się zmienił, ale nie mam prawa tego wymagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
Rozmawiałam na FB z koleżanką. Obejrzałam jej ostatnie zdjęcia. Rozstała się stosunkowo niedawno z mężem, ma dzieci - oboje już mają nowych partnerów, są zaręczeni. W obu związkach widać fascynację, to, że partner jest bardzo ważny, że inspiruje. Tak sobie myślę, że niektórzy szybko i łatwo potrafią sobie kogoś znaleźć. Może są bardziej fascynującymi osobowościami? Byłam dziś u exa, bo obiecałam mu w czymś pomóc. Smutno mi się zrobiło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A on wie o tej rzeczy? Jest to coś poważnego/trudnego do zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagmara0909876
Do bycia niezależną potrzebne są pieniądze. Możesz szukać zwykłej pracy, albo zarabiać przez Internet. Wejdź na http://wyplata.com/ poczytaj co tam jest napisane. Ja sama dostałam taką wypłatę. Chwilę trzeba poczekać, ale pieniądze zawsze się przydają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
Altera - po prostu widzę i czuję, że mu przestało zależeć. Męczyłam się z nim, nudnymi dniami, czułościami prowadzącymi głownie do sexu, który był znacznie gorszy, niż kiedyś. Od początku mieliśmy też pewne problemy komunikacyjne, które się pogłębiły. Czasem miałam wrażenie, że on się nie zastanawia nad tym, co robi, że cofa się w rozwoju. On obiecywał się poprawić... i nic. Tłumaczył się tym, że jest zmęczony - no ma sporo pracy, ale bez przesady. A gdy miał wolne, zamiast wypoczywać, zajmował się różnymi rzeczami - jednak kiedy miał zrobić coś ze mną, stawał się śmiertelnie wyczerpany. Byłam zła z tego powodu. Drażniło mnie też jego niezdecydowanie. Jednego dnia nie mógł napić się ze mną kieliszka wina, bo rzucał picie i ja miałam to zrozumieć, a parę dni później wyjeżdżał do rodziny, przyjaciół - i pisał, że jest kompletnie pijany... Przez chwilę pojawiła się możliwość mojej pracy w innym mieście - radził mi, żebym przyjęła, podczas gdy ja miałam nadzieję, że na myśl o tym zrobi mu się smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
Gadaliśmy o tym, on mówił, że chciałby się zmienić, ale nie potrafi, że widzi, jak się z nim męczę (to prawda), że nie będzie miał mi za złe, jeśli znajdę kogoś innego, daje mi wolną rękę. Ja mam przede wszystkim dojmujące poczucie, że wcale nie jest taki szlachetny, a po prostu mu na mnie nie zależy. Mi na nim zależy... ale przez większość czasu wkurza mnie, irytuje, chciałabym, aby było tak, jak kiedyś, lub lepiej. Nasz związek od dawna nie miał już w sobie żadnej magii, nie czułam się kochana, a ostatnio nawet nie czułam się bezpiecznie, bo on często i szybko zmieniał zdanie i to w sprawach fundamentalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
A za teledyski dziękuję, wczoraj oglądałam, zaczęłam od tych pełnych nadziei, skończyłam na smutnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie lepiej
mysl pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowy Dzień
On szuka kontaktu ze mną, lecz nie zmienia się. Nie powiedzieliśmy jeszcze rodzinie, że nie jesteśmy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×