Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Profesorka88

10kg mniej- do szuplej sylwetki jeden krok.

Polecane posty

Heja :) Juz po pracy,na szczęście szybciej skończyłam niż zakładałam.. ;p Little Susi oho to Ci dopiero zagadka,hmm no... kurde aż za głowe się wziełam - będzie z 10 latek .. hoho jak ten czas leći.. ;/ Wiem Profesorka,ja to przy zakupie rolek odrazu inwestuje w dobre ochraniacze hihi Niedługo kolacja i jak pomyśle sobie o nastepnych jajkach to aż mnie mdli,śniadanie było znośne,drugie już z oporami może to daletego że mam angine i 5razy gorzej mi podchodza te jajka... Tak to sobie tłumacze heh Czy Wy będąc na tej diecie coś robiłyście z tymi jajkami? Robie je na twardo,na miekko nie przepadam. Jakieś przyprawy czy cóś? Ang.t - chce schudnąć te pare kg bo mam figure gruszki i te udziskaaaa ooohhh ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezzie222
malinowa ja mam przepis na jaja, moja mama mi pokazała jak je ulepszyc tylko to pracochłonne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezzie222
jedno jest takie ze ugotowane na twardo jajka dzielisz na pół wydrążasz srodek i żółtko mieszasz z uduszonymi pieczarkami formujesz w kulke i wkładasz z powrotem :) mam jeszcze kilka jak ktos chce moge podac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezzie222
jajka pieczone w cebuli, porcja dla dwóch osób: -dwie średnie cebule -2 jajka -cząber -papryka słodka mielona -sól, pieprz z obranej cebuli scinamy górną czesci wydrazamy wnetrze ale scianki niech bedą grubsze. Środek cenuli obsypacsolą i pieprzem i cząbrem, do srodka cebuli wbic jajko i zasypać papryka. Cebule wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopnii, przykrywamy ja odcieta wczesniej górną częścia i pieczemy az cebula zmieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Te jajka z pieczarkami jeszcze obtoczyć w bułce i podsmażyć, to dopiero pycha:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Ten drugi przepis ciekawy. Muszę spróbować, bo z takim eksperymentem jeszcze się nie spotkałam nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezzie222
kiedys kupiłam sobie książke z takimi lekkimi przepisami i tu jest sporo fajnych pomyslów, niedrogich, nie pracochłonnych a smacznych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jazzie222 dziękuje ;*Ten pierwszy przepis odrazu mi przypasował (kocham pieczarki) ten drugi mniej (cebula). ja ogólnie jestem warzywnym niejadkiem.. Małe pytanie czy pieczarki można używać i łączyć z jajkami w diecie norweskiej,gdzieś czytałam że nie można niczego dodawać do "menu". Profesorka skusiła mnie jeszcze tą bułką i smażeniem eh nawyki żywieniowe ... Jakich przypraw mogę używać w tej diecie? Wiem że soli absolutnie nie a akurat tego używałam dotychczas w nadmiarze,nie wiem jak to będzie bez niej ;p Czym ją zastąpić żeby np ta wołowina jakoś smakowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Zaraz znowu jajeczka,nie mam pomysłów na przyrządzenie więc zjem bez niczego - jak mus to mus :) A potem spacerek z pieskiem,dziś wlone to mogę sobie pozwolić. Miłego dnia Kochane. PS. Czy ktoś jeszcze jest na diecie norweskiej? Razem raźniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!:) ja niestety wczoraj nie ćwiczyłam, od 6 byłam na nogach, wróciłam o 20, jeszcze musiałam na zajęcia zrobić parę rzeczy i padłam :( dziś idę z koleżankami do knajpy, niestety nie mogłam się wywinąć, bo mamy okazję, ale wezmę tylko sałatkę grecką, najmniej kalorii będzie :) zważę się dopiero w sobotę po ćwiczeniach...ogólnie to jestem już zmęczona tym tygodniem, mam chwilowy brak motywacji i najchętniej poszłabym spać na cały dzień, a przede mną cały dzień ale w pracy :( a jak u Was Słoneczka? jak postępy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezzie222
hej ja dzisiaj wskoczyłam na wage i nadal utrzymuje sie -2kg więc chyba jest dobrze, skusiło mnie dzisiaj tylko ciasto ale zjadłam taką kostkę centymetr na centymetr i wiecej nie, zajadłam jabłkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Widzę, że w czwartek wszyscy poza Malinową zajęci. Czekam z wytęsknieniem na niedzielę-mój dzień wolny:) Ale przynajmniej nie mam czasu na podjadanie:) Dziś kalorycznie u mnie ok. Waga dalej 57, nie ma wzrostu, więc jest okay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dopiero 2 godz po obiedzie a ja już głodna,a nic już nie można zjeść - zapije wodą ;) DAM RADĘ .! ang.t czy Ty przypadkiem nie jesteś na norweskiej bo wertowałam dziś te forum i gdzieś na którejś stronie w oko mi to wpadło. Jeśli tak to jak Ci idzie,który już dzień? :) A tak apropo to całkiem fajnie sie czuje oprócz tego że jestem glodna,pamiętam jak byłam na kopenhaskiej - to był cyrk na kółkach,wytrzymałam chyba 4 dni i zrezygnowałam,ciągle chodziłam głodna,zła,podminowana,bolała mnie strasznie głowa,nie miałam na nic sił a tu odziwo jest super. Ciesze sie że znalazłam ten post o norweskiej bo nigdy wczesniej o niej nie słyszałam :) Miłego wieczorku chuderlaczki - jak to babcia mawiała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej panienki. ja się nabawiłam prawdopodobnie anginy. zawsze ma to jakieś swoje plusy, ponieważ nie mam ochoty w ogóle na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duża_Mii
Najlepszego wszystkim Paniom w dniu naszego święta 🌼 Koralikowa, potrafisz wynajdować dobre złego strony. Zdrówka Ci życzę. Niespodziewanie zaczęłam weekend... już:D Siedzę sobie z herbatką zieloną i zastanawiam się co zjeść na obiad. Mój wraca po 16 i nie wiem, czy zabiera mnie gdzieś na obiad, czy jakie tam ma plany, więc nie wiem też czy najadać się, czy nie. Problem mam wielki:P Na wszelki wypadek zjem tylko sałatkę jakąś. Miałam dziś na wadze 56,9:D Także już 56 zaliczone:P Poczułam dużą motywację do dalszej diety:D ...i, co dziwne u mnie, również do ćwiczeń. Dopijam herbatę, jem obiad i zabieram się za porządki. Nie wiem jak to się dzieje, że co tydzień muszę urządzać odgruzowywanie mieszkania. Skąd ten brud się bierze, skoro w większości nie ma mnie w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Wyżej to byłam ja, tylko netbooka mam kuzynki i najwidoczniej też się tu udziela, bo wskoczył mi nick od razu;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Kobity, gdzie przepadłyście? Piszcie jak weekendowe dietowanie. Obawiam się, że będzie ciężko- dużo wolnego czasu + wyjazd do rodziny. Na razie jednak popijam zieloną herbatę. Na śniadanie zaserwuje sobie kurki + pomidor ze szczypiorkiem. Obiad już z rodziną, więc nie wiem, ale zdecydowanie będę się ograniczać, bo już czuję, że niedługo będzie 55kg i chciałabym jak najszybciej.;) Wczoraj nawet poszłam pobiegać:D I dziś wieczorem też zamierzam. Kupiłam sobie ostatnio śliczną koszulę w rozmiarze S, zbyt opiętą- tak w ramach motywacji. W ogóle muszę na większe zakupy się wybrać na sezon wiosenno-letni, bo większość rzeczy w mojej szafie nadaje się tylko do oddania potrzebującym, a przynajmniej takie mam wrażenie. Jakieś nowe buty by się przydały i torebka;) Tylko muszę wszystko porozkładać sensownie, bo jakbym miała kupić wszystko, czego potrzebuję, to musiałabym kredyt wziąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham dobrze zjeść
profesorko ile masz lat? co cię tak wzięło? czyżby facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Mam 25 lat:D Czy facet mnie wziął?:P Hmmm... zależy kiedy:P A na odchudzanie wzięła mnie wiosna:D Zwykle mam dwa tryby, zimowy- kiedy wieczorami szamam pyszne późne kolacyjki, siedzę przy grzańcu i zamieniam się w kuleczkę i wiosenny, kiedy zaczynam się ruszać i zrzucam nadmiary. W tym roku trochę większe niż zwykle niestety, ale już jest dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjedzone już: pół tosta - 100kcal kilka cukierków czekoladowych { o zgrozo. } - 200kcal razem: 300kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Długo mnie nie było, ale już wszystko opisuje:) Któraś z Was pytała mnie o dietę norweską. Tydzień sobie na niej pobyłam, ale z odstępstwami. Wydaje się spoko, ale ja chyba musze mieć bardziej restrykcyjną. Jutro zaczynam z mamą kopenhaską, wszystko już kupione, razem zawsze raźniej, mam nadzieję, że wytrzymam i nie skicham się z głodu koło 20:D Ale ogólnie całkiem pozytywnie, wczoraj byłam na imprezie - posiadówie, było mnóstwo pysznego jedzenia, prawie nic nie tknęłam. oczywiście alkohol piłam, aaaale, to się nie liczy:D dziś waga pokazała 61.9, więc mogę powiedzieć, że I cel osiągnięty :) dzisiaj postaram się nie zjeść dużo, bieganie, albo "killer" Chodakowskiej obowiązkowo wieczorem. Oby tak dalej i może wcisnę się w moje "motywacyjne" dżinsy:D A jak u Was Kochane, powoli do przodu - nie waga oczywiście!:D Całuje i miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Hej:) Moich 56kg na razie nie widać, a to pewnie za sprawą lekkich odstępstw dnia wczorajszego. Ale nie poddaje się, tylko cisnę dalej. Dorzuciłam trochę sportu- bieganie (ale w dzisiejszy śnieg, to nie wiem czy pójdę), brzuszki, chodakowska, mel b i wygibasy własne;) Dobrze dla mojej diety, że jutro już poniedziałek. ang.t, dieta z mamą, super sprawa. Pamiętam, że kiedyś z mamą zrobiłyśmy sobie gar zupy kapuścianej. Dobre czasy. Trzymajcie się i nie znikajcie mi z tego topicu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Koralikowa, widzę że ostro sobie poczynasz. Trzymam kciuki, żeby zadziałało, ale pamiętaj, że organizm się później i do 800kcal przyzwyczai. I co wtedy? Jeszcze mniej? Może pomyśl raczej nad zmianą menu lub nad sportem? Albo nad jakąś konkretna dietą, bo odpowiednio dobrane posiłki też mogą spowodować chudnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezzie222
hej dziewczyny ja wrociłam własnie z krk gdzie spedzałam rocznice z moim lubym :) trochę sobie pofolgowałam niestety przez te dwa dni i musze zaczynać od nowa :( ang t. myślałam dla siebie o kopenhaskiej ale boje sie jojo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie odpowiada jedzenie w tej diecie, jest bardzo zróżnicowane, mało tylko:D szczególnie jeśli łączy się ją z ćwiczeniami. Jojo grozi po każdej diecie, tak mi się wydaje, mimo wszystko to w dużym stopniu kwestia psychiki. Ja liczę, że mi się żołądek skurczy:D a ta kawa rano mi odpowiada, bo kocham czarną z ekspresu/ sypaną. 2 lata temu też zaczęłam kopenhaską, ale mi się odechciało po paru dniach, straciłam motywację (głupia). Ale pamiętam, że budziłam się głodna i ta kawa wbrew pozorom bardzo zamulała mi żołądek i do tej 12/13, pijąc wodę/zieloną herbatę, wytrzymywałam :) Chciałabym do przyszłej niedzieli dojść do 60 i tym samym osiągnąć II cel, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce:D a jak niedziela Wam minęła Dziewuszki? eh, weekendy są ciężkie, jeśli chodzi o jedzenie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej Laski, co jest? Spowiadać się, jak Wam minął poniedziałek!:) ja jestem w trakcie 1 dnia kopenhaskiej i póki co, mam ogormny zapał i motywację. Na nogach jestem od 6 i faktycznie myślałam, że zejdę do 12 o kawie, ale dałam radę, teraz właśnie skończyłam jeść obiad: sałata pokropiona cytryną i wołowina. Nie idę biegać, bo mam sporo pracy dziś, poza tym to duży wysiłek, a kopenhaska jednak w kalorie nie obfituje:) postaram się zrobić 'killera' chodakowskiej, to będzie taki optymalny trening :) a jak Wasze zmagania? Caluje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny po całym dniu. nie ćwiczę sobie już od kilkunastu dni bodajże. wstyd. jestem leniem. tłustym leniem. nie chce mi się, nie mam ochoty, ani siły. może to mnie nie usprawiedliwia, ale przez tabletki non stop tylko śpiąca jestem. nie mam powera w sobie. dzisiaj poszłam do szkoły, bo są u mnie rekolekcje { na co dzień mam nauczanie indywidualne } i po prostu jak przed 13 wróciłam tak od razu się położyłam i wstałam przed 18 { wstałam tylko w międzyczasie na obiad }. i tak pół dnia przesypiam prawie codziennie. ale w piątek do lekarza. mam nadzieję, że coś zrobi w tym kierunku, zmieni leki czy coś, bo ile można? ale trzymam się diety dzielnie - dziś góra 850kcal. nie jestem w sumie w ogóle głodna. poza tym przykra sytuacja, umarł mój wujek. kilka miesięcy temu jego syn się powiesił, a dzisiaj on zmarł. :c i tak jakoś smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laski, ja już po rekolekcjach. Wykończona wręcz. Jak na razie 630kcal. Spokojnie jest. Później jeszcze coś i okk. Chociaż nadal nie chudnę, a wręcz CHOLERA JASNA przytyłam :c i dlaczego? Przecież nie przekraczam 800-1000kcal! masakra. Nie wiem, co robić. Wczoraj było 53kg na wadze, dzisiaj 52,5kg. I tak za dużo. Tyle czasu się odchudzam i żadnych efektów. { znajomi mówią, że schudłam, ale ja tego nie widzę. }

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesorka88
Hej Koralikowa:D Super, że jeszcze jesteś tutaj:) Zarzucasz sobie, że nie ćwiczysz, ale dietę trzymasz. Ja niestety popłynęłam trochę z jedzeniem ostatnio, więc wolę się nie ważyć do końca tygodnia. W poniedziałek stanę na wadze i jak będzie dalej 57 to też będę zadowolona. W ogóle wytrwała jesteś, że mimo braku efektów dalej nie zarzucasz diety tylko kombinujesz dalej. Muszę brać z Ciebie przykład.:) Świeć mi tu więc przykładem i nie znikaj z tego topicu, ewentualnie poinformuj, gdzie znikasz. Dawno mnie nie było, bo mam teraz zapierdziel w pracy i po pracy. Coś czuję, że do świąt sobie nie odpocznę. Wkurza mnie już ta pogoda za oknem. Zaraz pierwszy dzień wiosny, więc niech ta wiosna już nie zwleka, tylko się pojawia, bo nawet mi się ciężko do biegania zmusić w taką pogodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×