Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pahns.

Jestem marzycielem i uciekam w swiat ksiąek i filmów.

Polecane posty

Gość countdown
Nie, nie jestem inzynierem, jestem z wyksztalcenia humanistka, ale interesuje sie wieloma rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pahns.
Tak się pytam bo uczyłem się między innymi mechaniki kwantowej i pierwszy raz słyszę, o tym co mówisz. Ale dziękuje za filmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość countdown
"All matter is merely energy condensed to a slow vibration. We are all one consciousness experiencing itself subjectively. There is no such thing as death, life is a dream, and we're the imagination of ourselves." Bill Hicks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mnie uspokoiłeś. Ale to się zgadza... zawsze coś udoskonalam, albo zmieniam sytuacje w bardziej interesujące. ostatnio coraz rzadziej jednak. do autora tematu: jeśli ten 2 świat jest ważniejszy i wolisz tam spędzać czas to już chyba może być problem... twoja dziewczyna może poczuć się zaniedbywana np. ja w gim też wolałam mój wymyślony świat, ale z czasem uświadomiłam sobie że trzeba dążyć do zmian w swoim realnym życiu by było dla nas jak najbardziej interesujace... tylko że jeśli świat który sobie stworzyłeś jest fantastyczny to nie mam pojęcia co robić.. jak to pogodzić. :p a może lepiej zostawić sytuację tak jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pahns.
"życie jest snem, a my wyobrażeniem o samym sobie"- brzmi jak jakaś koncepcja filozoficzna.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość countdown
Poogladaj sobie, jest duzo bardzo ciekawych filmow i w internecie mozna znalezc wiele informacji na ten temat. Nie wiem, czy to bezposrednio dotyczy Twojej sytuacji, ale nawet Planc podkreslal, jak wazna jest swiadomosc :) A bez swiadomosci nie ma mysli i wyobrazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pahns.
Zbieramslimaki- Właśnie problem polega na tym, że te dwie rzeczywistości: realna i bajkowa są równoległe i idealnie przylegają do siebie- jednak coraz częściej przebywam w świecie alternatywnym, wyimaginowanym- już nawet nad tym nie panuje. Zaniedbałem swoją narzeczoną- potrafię się do niej cały dzień nie odzywać, bo bujam w obłokach i zapominam o "Bożym świecie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pahns.
countdown- poogladam. Dziękuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość countdown
Ide spac, dobranoc marzyciele :) Pozegnam sie jeszcze stwierdzeniem Einsteina, ze wyobraznia jest wazniejsza od wiedzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się, że bez świadomości nie ma wyobraźni, ale nie zgodzę się, że "ja jestem wyobrażeniem o samym sobie" w moim przypadku to nie ma pokrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo pomaranczowo
Nie jesteś sam, wiele osób tak ma, ja też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pahns.
Ciesze się, że nie jestem sam:). Myślę, że mój "fantastyczny świat" jest poniekąd ucieczką od aktualnego, codziennego życia. Miałem bardzo podłe dzieciństwo i być może kraina iluzji i fantazji, była niczym innym jak próbą oderwania sie od rzeczywistości, poprzez szukanie pociechy i szczęścia w baśniach, książkach, filmach i opowiadaniach. Tylko, że z tego nie wyrosłem ale nadal jak dorosły człowiek żyje w dwóch różnych rzeczywistościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morgarrdo dryff
Pahns W ogóle mnie to nie dziwi. Mam podobnie od dziecka. Moje dzieciństwo nie było jakoś szczególnie złe, nawet dość szczęśliwe, ale były pewne znaczące epizody, które nastawiły mnie do rzeczywistości bardzo nieprzychylnie. Może odpłynąłbym jeszcze bardziej, ale mam też takie cechy, które mi to uniemożliwiły. Mianowicie, ja cenię sobie prawdę. Jeśli bardzo odpływamy, żyjemy jak to opisałeś w dwu rzeczywistościach, to znaczy, że nam na tym świecie jest źle, że on się nam nie podoba, że go nie akceptujemy, że NIE AKCEPTUJEMY SIEBIE. To oczywiste wnioski. Pytanie, czy chcemy coś z tym robić, czy nie? Mnie tak to dało w dupę, bo mam depresję od dziecka właściwie, że od ponad roku chodzę na terapię i ze 2 lata biorę leki. Ty masz tę skłonność, że jesteś w stanie gdzieś tam się włóczyć. Ja potrafiłem zapadać się w siebie i albo nic nie robić, albo być nieobecnym, pomimo jakiegoś tam udziału w życiu. Generalnie uważam, że dobrze by było wrócić do pełnego życia, czyli MIEĆ ODWAGĘ REALIZOWAĆ SWOJE ASPIRACJE, MARZENIA, jednocześnie nie rezygnując z jakiejś części tej sfery wewnętrznej, bo ona jest swego rodzaju bogactwem. Im mniej żyjemy pośród ludzi, zdarzeń i mniej wyrażamy siebie w życiu, tym bardziej zapadamy się w siebie i tam odnajdujemy namiastkę spełnienia. Tylko namiastkę, bo prawda, stan faktyczny zawsze wdziera się w naszą świadomość. Gdy już nie ma do niej dostępu, to znaczy, że popadliśmy w szaleństwo. Nie jesteś szalony, jesteś po prostu człowiekiem niespełnionym i niespełniającym się w życiu. Źródła tego to najczęściej, zaniżona samoocena, lęki. Oczywiście każdy jest inny i trzeba by w siebie wejrzeć, co bywa bardzo bolesne, by się zorientować co i dlaczego jest poplątane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morgarrdo dryff
Przypomniała mi się taka urocza książka, która wręcz opisuje takich dewiantów jak my :D Występuje tam młody człowiek, który prowadzi monotonne, szare życie. Pewnego dnia, przypadkiem wchodzi do "innego wymiaru" (tak wiem, zgrany motyw), innego świata i tam musi się skonfrontować ze swoimi lękami. Ursula le Guin - "Miejsce początku". Mam nadzieję, że tu jeszcze wpadniesz, bo lubię takich ludzi. No cóż, ciągnie swój do swego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pahns.
maorrgardo dyff :) a przyznałaś się komuś, że żyjesz w dwóch równoległych rzeczywistościach? Ja miałem paskudne dzieciństwo- ojca patologa i skrajnego despotę. Myślę, że moje podróże do krainy iluzji:) były w po prostu mechanizmem obronnym przed niezwykle trudnym życiem. Trochę jak Ofelia w Labiryncie Fauna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe...ja byłam samotnym dzieckiem. Więc często wyobrażałam sobie alternatywne wydarzenia z książek czy filmów, czasem nawet wymyślałam własnych bohaterów, ale nie sądzę, żeby to było złe. Przynajmniej ładne bajki opowiadam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pahns.
Moorland- heh ja też jestem bajkopisarzem:D. A teraz nadal uciekasz do Twojej iluzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość none esense
art

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość none esense
art syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość none esense
arysto krata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość none esense
cybilla villa nouva buom cosa była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdarza mi się, chociaż już nie żeby uciec, ale wtedy kiedy się nudzę. W pociągu mogłabym pisać powieści albo kiedy rysuję wyobrażam sobie historię danej postaci czy sytuacji. I kiedy jestem zła, żeby się uspokoić (lepiej wyobrażać sobie kontynuację książki niż udusić panią z okienka ;) ) To jeszcze mi z dzieciństwa zostało - jak nie mogłam czegoś zmienić to często fantazjowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem chyba waszym przeciwieństwem, napiszę szczerze dzieciństwo miałem super, dużo kolegów i kilka przyjaciół. Lubiałem i nadal lubię zatracić się w marzeniach. Kreować świat który wymyśliłem i poznawać nowe we filmach, grach, czasem słuchając muzyki kreować jakąś część historii do mojego wymyślonego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość none esense
czas się ruszył czyli nieralność nie istnieje kiedy zaznaczysz tekst a przejdziesz na inna strone i wrócisz tekst ten nie jest już zaznaczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cień Nicości - bo nie trzeba mieć złego dzieciństwa żeby mieć wspaniałą wyobraźnię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość none esense
Odnoszę wrażenie, że w naszym kraju ktoś powinien obsadzić taką posadę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×