Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sebastian.36#

Czy warto ryzykowac w zyciu? dyrektor z podwladna.

Polecane posty

Gość Sebastian.36#

Witam. Jestem Dyrektorem w pewnej firmie. Od jakiegos czasu pracuje z nami (na duzo nizszym stanowisku,w administracji) mloda dziewczyna. Ma 21 lat. I wyglada jak marzenie. Ubiera sie skromnie,ale z takim wdziekiem i klasa reprezentuje siebie ze gdy tylko sie zbliza robi mi sie goraco. Dodatkowo ona jest bardzo niesmiala i w kontakcie ze mna czuje ze sie peszy. Najgorsze jest to ze mam zone i dwojke malych dzieci.a nie moge przestac myslec o niej. Pragne jej. Chcialbym ja przytulic,powachac jej dlugich wlosow.jest boska. I madra. Radzi sobie niesamowicie w naszym zespole. Z zona nie jestem szczesliwy.bardziej jestem dla niej bo mamy dzieci.czy warto zaryzykowac? Zapytac czy pojdzie ze mna na kawe? Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubble Shooter
"Z zona nie jestem szczesliwy.bardziej jestem dla niej bo mamy dzieci" Kim jestes dla niej? Mezem nie i nie zaslaniaj sie dziecmi. Nie zapomnij wiec zonki wtajemniczyc w swoje plany, daj kobiecie zajac stanowisko w tej sprawie. i dopier wtedy hulaj dusza, pielka nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romanse w pracy nie sa dobrym pomyslem, nie mowiac juz o tym, ze moze oskarzyc Cie o molestowanie i naduzywanie stanowiska. Poza tym jak juz musisz, to lepiej najpierw wez rozwod, bo jak zona zdobedzie dowody na Twoj romans, to jestes ugotowany🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli taka madra to splunie na żonatego lub zabawi się Twoim kosztem bo ona traci opinię a Ty i opinię i rodzinę .Podobno jak Pan Bóg chce ukarać to rozum odbierze ,przepraszaj Pana Boga i pomyśl co chcesz stacić .Życie to nie zabawa to nie piaskownica tylko odpowiedzialność ,znam takich na stanowiskach co z fiutem latali a potem bardzo żałowali .Twoje stanowisko zobowiązuje Cie do szanowania siebie jeśli chcesz aby Cię inni szanowali ,chyba że można Ci napluć w twarz a Ty powiesz ,że deszcz pada deyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
Czuje ze jest miedzy nami chemia! Ludzie,nie robcie ze mnie zboczenca.przeciez nie zmusze jej ani nie bede grozic zwolnieniem.zwlaszcza,ze nie jestem jej bezposrdenim przelozonym i nie wydaje jej polecen.piastujemy stanowiska w dwoch roznych dzialach. Ale ona czesto bywa w moim dziale.usmiecha sie do mnie,czesto czuje sie skrepowana,ale zerka na mnie.kilka razy na spotkaniach przylapalem ja jak patrzy na mnie. Chcialbym zaryzykowac.zwlaszcza ze moje zycie pokierowalem nie tak jak chcialem.z zona byl to bardziej zwiazek z rozsadku anizeli z wielkiej milosci.widzialem ze mnie kocha, mialem pozycje,pieniadze,chcialem miec rodzine.zona jest porzadna kobieta.ale nigdy nie pociagala mnie w takiej sferze jak ta dziewczyna. Stala sie kura domowa. Nie pracuje. Woli siedziec w rozciagnietym dresie przed tv i jesc czekoladki.juz od dawna nie spalismy razem.nie kocham jej.moze zdecyduje sie na rozwod.zal mi tylko dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
Zuzanna Tobie już dziękuję. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bierz ją jak ona chce
Wyłotosz jej bobra aż spuchnie jeśli masz okazję, bo później będziesz żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111fffffkkkkkkkkk
a jak się pokłócisz z zoną, to będziesz miał satysfakcję, że zrobiłeś jej rogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
Czy ktos byl w podobbej sytuacji,zaryzykowal i wyszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
Z zona sie nie klocimy.prawie wcale nie rozmawiamy ze soba. Bardziej na blahe tematy przy dzieciach lub zakupy. Nie mamy juz tematow do rozmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubble Shooter
To zaryzykuj. Czego tu szukasz? Wspolczucia, bo biedny zwiazales sie z zona z rozsadku? Dzieci tez powolales do zycia z rozsadku? Powiedz jednak zonie o nowej cizi. niech kobieta wie, z jakim deklem sie zwiazala i niech ma wybor. ale tego sie boisz, ze odejdzie, skonczy sie stabilizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
Oczywiscie ze sie boje.do diabla! Mam zone,wspaniale dzieciaki.boje sie stracic stabilnosci. Wiec pytam sie,czy ktos ryzykowal? Dla szczescia? Teraz nie czuje sie szczesliwy.jestem bardziej jak automat.6dni w tygodniu praca,w niedziele spedzam czas z synami. Kocham ich bardzo,ale nie czuje sie szczcesliwy.zaraz dobije 40 i zastanawiam sie czy to nie czas zeby cos zmienic,zeby kiedys kurwa nie zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcesz cos zmienic to wypowiedz umowe dostawcy internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubble Shooter
Egoisto, a szczescie zony sie nie liczy? Tylko Ty, Ty i Ty. A ryzykuj sobie, ale szczerze zycze, zeby sie wydalo i by zonka zrobila z toba porzadek. skonczy sie zgrywanie idealnego meza i tatuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flamingo_las_vegas
Sluchaj a jestes gotowy na koniec swojego malzenstwa? bo jaki jest cel twojego romansu z ta dziewczyna? wiesz czym ryzykuejsz? 2 sprawa to moze mimo wszystko zaczalbys ratowac swoje malzenstwo, moze czas porozmawiac z zona o tym jak sie OBOJE zmieniliscie, jak wyglada na dzien dziesiejszy wasz zwiazek itd. masz do niej pretensje, ze sie zmienila ale zaczynasz zmiany od du...y strony. Nie masz o czym rozmawiac ze swoja zoa a o czym bedziesz rozmawial z 21? to jest 15 lat roznicy. Nawet najlepszy seks kiedys sie konczy i przychodzi rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memento*
taa...zamienić na 15 lat młodszą siksę, powodzenia :D Człowieku jak jestes nieszcześliwy,to weź rozwód! niech Twoja żona też sobie ułoży życie! EGOISTA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
A moze zrobie to tez dla niej? Moze ona tez nie jest szczesliwa? Wychodzic nie chce,pracowac nie chce. Moze tez cos zmieni w swoim zyciu.moze okaze sie ze tez potrzebowala jakiegos kopa zeby cos zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
Nie wiem czy jestem gotowy na rozowd.mamy dzieci.zony chyba juz nie kocham i nie wiem czy jest co ratowac.i nie zakladajacie od razu roamnsu z ta dziewczyna! Bardziej chodzi mi o to,ze chcialbym sie z nia spotkac gdzies poza biurem,pogadac.nie chodzi mi o seks!! Na kawe moglbym zaprosic ja chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flamingo_las_vegas
Ale co ty masz 5 lat czy 36? chcesz ja na kawe zaprosic po co? chyba nie po to zeby rozmawiac o konfliktach w Afryce albo teorii Darwina, no wez przstan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memento*
"chyba" nie kocham żony? to zdecyduj się,bo jak nie kochasz- to bierz rozwód.i co z tego,że są dzieci? to masz ją zdradzać i oszukiwać w związku z tym? a jak "chyba"kochasz to pogadajcie i ratuj wasz małżeństwo.. po co Ci ta kawa?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz, jak nie jesteś szczęśliwy to rozwiedź się dla siebie a nie 5minutowej zachcianki. 8 Na miejscu dziewczyny każdy by się peszył jakby wślepial się w nią 15 lat starszy dyrektor z obrączka na palcu. :o Na jakiej podstawie uważasz, że ona znajduje Cię atrakcyjnym, a Twoja uwagę pożądaną? A jeśli nawet ona się tobą zainteresuje to skąd wiesz, że dla Ciebie, a nie dla awansu? 8 Poza tym: czort z żoną tańcował (toć to obca baba), furda z dziećmi (można zrobić nowe), ale jeśli na skutek jej ew. skargi przestaniesz być dyrektorem, to będziesz... kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asewewawa
ja jestem w podobnej, bardzo podobnej sytuacji, ale niestety odwrotnej... Ja jestwem przełożoną a on szefem. Nie układa mu się z żoną, wiem to od innych pracowników. Mi nie wypada go podrywać, to niestosowne, ale co zrobić, podkochuję się w nim i też zerkam. To normalne że żyjemy wśród ludzi, reagujemy na nich a oni na nas. Tu nie ma co gadać że ślub, dzieci, żona, bo im bardziej jest coś zakazane tym bardziej kusi. Mało tego, w małżeństwie najczęściej jest tak że druga połówka po pewnym czasie już nie jest kimś, tylko czymś, jakimś komfortem, wygodą, itp. Nie wiem czy warto ryzykować. Ale zapamiętaj jedno, skoro ona Cię jakoś urzekła to widocznie masz deficyty w swoim małżeństwie. Ta młoda trafiła w jakiś Twój czuły punkt. To czego teraz doświadczasz od niej nie otrzymujesz w małżeństwie, a że równowaga psychiczna musi być zachowana to łatwo jest się zakochać. to trudna, cholernie trudna sytuacja. I niestety jest tak że żałujemy niewykorzystanych szans. Będziesz o niej rozmyślał i podejrzewam że ją zaprosisz na tą kawę w końcu. Zaproś. Może to Cię jakoś "ożywi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........jemu
tylko marzy się taka sytuacja, a to pewnie burak po podstawówce :)prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach zawiść, zawiść... To, że gościu się obudzil po iluś tam latach pustego małżeństwa i myślą za niego hormony to jeszcze nie powód, żeby dawać upust swoim własnym niskim podszeptom. Na jego miejscu bym kupiłbym mieszkanie i wynajmował je studentkom zamian za seks. 8 Wziąwszy był ślub bez rozdzielności majątkowej i płodząc dzieci facet włożył pętlę na szyj, więc nie powinien teraz jeszcze podskakiwać na stołku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o widze świeżutkie prowo
a tu stado pelikanów już łyknęło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian.36#
Wlasnie dlatego ze mam 36 lat a nie 25 mam ochote pojsc z nia gdzies do knajpki na kolacje i drinka i pogadac o teorii darwina a nie zaciagnac ja do kiba na bzykanie. I nie dlatego ze nie kocham zony ale dlatego ze cos we mnie obudzila obudzila ta mloa dziewczyna.owszem.moze krepuje ja moj wzork,ale czesciej ja ja zlapalem na tym ze sie we mnie wgapia anizeli ona mnie. Nie boje sie utraty pozycji,mam wiekszosc udzialow w spolce wiec to nie o to chodzi.ona jest pracownikiem administarcyjnym.wyzej w dziale moze podskoczyc tylko do menagera a to staonowisko jest dawno obstawione i niemozliowe do zdobycia.poza tym jestem dobrym zarzadzajacym i nie awanoswalbym kogos kto sie na tuym nie zna.szybciej jezeli cos by bylo miedzy nami zaproponowalby? Jej zmiane pracy. Z moja pomoca.zonie nic nie mowie bo nic sie nie dzieje! Tylko na razie mysle.ale na kawe man wielka chec ja zaprosic i moze wspomne cos w zartach zobacze jak zareaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asewewawa
Zaproś, nawet jak odmówi to pomyslisz sobie, spróbowałem, zrobiłem co się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×