Jestem za mloda na matke. Co robic?

mysle, ze jest jeszcze czwarte rozwiazanie, mozesz urodzic, ale nie brac slubu, zostan w swoim miescie, moze wez dzikanke na ten pierwszy rok, potem wrocisz na studia a jak je skonczysz to maly/mala akurat dorosnie do przedzkola, dostaniesz tez alimenty od chlopaka. napisz jaka jest Twoja syt. rodzinna, tzn z rodzicami?

tak musisz urodzic zostan "Matka Polka wiecznie w Swym Swietym Poswieceniu Cierpiaca" dziewczyno - to twoje zycie, rob tak zebys byla szczesliwa, mysl o sobie...aborcja to ciezka decyzja, ale plod, chodz ma juz zawiazki narzadow- nie ma systemu nerwowego-nie ma mozgu, nie ma zdolnosci odczuwania bolu, nie ma swiadomosci przytulam cie

ciekawe kto by sie dzieckiem zajmowal jakbym caly dzien byla w innym miescie:O Nie moge tu gdzie mieszkam mieszkac z dzieckiem to mieszkanie studenckie, a ja wynajmuje pokoj na dodatek z kolezanka. A na zaoczne przeniesc sie nie moge. Jesli urodze dziecko i z nim nie bede to z czego bede zyla? No chyba, ze juz rzuce studia i poszukam pracy:( Tak czy siak zatrzymanie dziecka wiaze sie z porzuceniem studiow.

dla was to wszystko takie latwe... a z czego bede zyc na tej dziekance, gdzie mieszkac? Chyba nie myslicie, ze za kilka zlotych alimentow wynajme mieszkanie i utrzymam siebie i dziecko?

tak jasne nie musisz byc z ojcem dziecka bedziesz dostawala alimenty!! co za glupota!! rzeczywiscie wychowywanie samotnie dziecka z alimentami 350 zl to szczyt marzen kazdego z nas!! co wy gadacie ludzie !!! chyba nie zdajecie sobie sprawy z tego jakie to trudne zyc samej z dzieckiem! pamietaj ze jesli zostaniesz sama to pozegnaj sie zta mysla ze kiedykolwiek uda Ci sie wyjechac do innego maista a tym bardziej wyprowadzic z domu rodzicow!! przykro mi ale za najnizsza krajowa tak sie nie da!! wiec nie sluchaj tych glupich bab jesli chcesz miec normalne zycie to pozbadz sie dziecka

ok, ale to dziecko nie jest tylko twoje, takze jego, jak ty nie chcesz, to zaraz po porodzie zrzeknij sie go i oddaj ojcu dziecka, jezeli on chce dzieci to je mu daj, a ty nadal sobie sielankowo zyj, przynajmniej nie bedziesz miec tego dziecka na sumieniu,

patrzac logicznie to wlasnie aborcja wydaje sie sensownym wyjsciem:( Tylko, ze ja sie boje komplikacji oraz kompletnie nie wiedzialabym jak sie zabrac za to.

głupie to Wy jesteście!!! życzę Wam, żebyście kiedyś pragnęły dziecka, a nie mogły mieć przez właśnie zasrane aborcje

Tabletki z WOMEN on WEB kosztuja 90 EURO, zamawilalam kilka msc temu Są do 10 ty ciąży,legalne od lekarza

myslalam by mu oddac dziecko, ale boje sie ze on mnie bedzie terroryzowal wraz z jego rodzina bym zamieszkal z nimi i zajela sie dzieckiem.

tabletki idą od 5 do 10 dni

a dlaczego nie bierzesz pod uwage oddania dziecka ojcu??jezeli z twoich wpisów wynika że on chce mieć dzieci!! oddaj to dziecko ojcu,

jelsli chcesz zyc normalnie i jestes sklonna do aborcji to nie wahaj sie... wcale nie ejst tak kolorowo jak tu psiza dasz rade rodzina Ci pomoze bedziesz miala alimenty pff gowno prawda!! marne 350 zl przyznane w sadzie wiecznie na lasce u rodzicow zero perspektyw do zycia.. jesli bedziesz chciala isc na swoje to sory ale za najnizsza krajowa nie da sie. nie masz studiow zreszta teraz z praca wszedzie trudno a pracodawcy wcale nie rzucaja 5 tys na reke dostaniesz 1200 zl i zyj z dzieckiem sama i wynajmuj jescze pokoj oplacaj zlobek bo przeciez bedziesz musiala jak pojdziesz do pracy. glupota!!! przemysl to! na dziecko przyjdzie pora. zabezpieczalas sie stalo sie trudno ale mozesz jescze temu zapobiec

to zaraz po porodzie zrzeknij się praw, gdybyście oboje tego dziecka nie chcieli to bym jeszcze aborcję zroumiała , ale widac że on dziecko chce, wiec sama nie masz prawa podejmowac tej decyzji

Do końca życia będzie to za Tobą chodzići Cię prześladować. Mało tego. Za kilka lat poznasz fajnego faceta. Przystojnego. Inteligentnego. Który kupi Wam maly domek z ogródkiem, psa i obieca miłość. Weźmiecie ślub. Będą dzieci. I jak mu powiesz o usunięciu ciąży to kopinie Cię w tyłek. Żaden normalny facet nie zechce być z kimś takim. ŻADEN. Chyba, że też taki potwór, ale wtedy już nie będzie spełniał cech które wypisałam wyżej. Już w tj chwili mogę Ci powiedzieć jak będzie wyglądało Twoje życie za kilka lat po usunięciu.:)Ba! Nawet jakiego partnera będziesz miała na życie. hehe

boje sie, ze jesli powiem, ze nie chce dziecka to mi beda robic problemy, on i jego rodzina, a nie chce wizyt na uczelni czy w mieszkaniu i wyrzutow, grozb itd. A mysle, ze w przypadku dziecka byliby do tego zdolni, bo sa troche nawiedzeni jesli chodzi o nasz slub:( Dlatego wlasnie myslalam o rozstaniu, bo mnie to zaczelo przerastac.

czy wy ejstescie przyglupie???!!! ktory mlody chlopak majacy 21 lat wezmie na siebie 100% prawa rodzicielskie!! chyba zyjecie w jakims nierealnym swiecie

roczne dziecko a ona wroci na studia? chyba w snach moja kolezanka, samotna matka wrocic mogla po CZTERECH latach do pracy-dzieckiem musiala zajmowac sie sama, alimenty placone nieregularnie (Przedszkole 260 zl u niej), pierwsze dwa lata w przedzkolu non stop chorowal wiem, ze zaluje..tak to straszne, ale zaluje kocha swego syna, ale gdyby mogla cofnac czas postapilaby inaczej dzis ledwo przedzie i zastanawia sie jak wygladaloby jej zycie "gdyby" niestety, czasy sa bardzo ciezkie, a rodzic z zalozeniem "ktos mi pomoze/wychowa" nie polecam cudownie jest byc matka, ale dziecko to olbrzymia ofiara (ofiarowywujesz cale swoje zycie)- i trzeba byc tego swiadomym..

on ma 27 lat... ale na pewno sam nie bedzie chcial wychowywac dziecka

no ale ludzie tutaj wynika ze tamten chłopak te dziecko chce, nigdzie nie jest napisane ze dziecko musi zostać z matką, tak samo moze być z ojcem,

nie wierze w przepowiednie dotyczace ego jaka to bede nieszczesliwa jesli usune a jaka to szczesliwa jak urodze. Nikt tylko nie bierze pod uwage tego, ze dziecko oznacza dla mnie nie tylko koniec edukacji, ale tez ja nie chce byc matka. Naprawde zostajac nia na sile bede szczesliwa? Bo ja watpie:(

to porozmawiaj z nim, jeżeli on nie chce dziecka teraz to rzeczywiscie lepsza aborcja, ale musisz z nim pogadac,

no ale moze on chce być ojcem tego dziecka, to dziecko nie jest tylko twoje, po rózno twoje jak i jego, a moze on da temu dziecku ta miłość której ty nie ejsteś w tanie wykrzesać,

To po co nogi rozkładalas jak się chciałas rozstać????? Sex to nie tylko przyjemniść ale także odpowiedzialnosc w pewnym stopniu!!!! Mózg sobie usun!!! A co jak by twoja matka myślała tak jak ty ,?? Ja mialam 21 lat jak zaszłam w nieplanowana ciążę i też nie powiem żeby była z mojej strony jakąś wielka miłość do chłopaka ale spróbowałam dla dobra dziecka i jest dobrze nie super ale dobrze i jestem dzisiaj bardzo szczęśliwa bo mam to moje małe serduszko. Zastanów się bo potem możesz żałować jak np kiedyś bedziesz miała problem z Zajściem w ciążę!!!!

ja z nim rozmawialam wczesniej co w razie wpadki. On powiedzial wyraznie, ze slub i tyle. Nie, nie wzialby dziecka sam na wychowanie, powiedzial, ze zrobilby wszystko bym wychowywala to dziecko bedac jego zona. Troche go poznalam i wiem, ze ejsli powiem, ze oddaje mu dziecko to mi zrobi niezle pieklo. Mu nie zalezy na samych dzieciach, a na zonie, ktora sie tymi dziecmi zajmie.

aborcja wykonana metoda prozniawa jest -technicznie rzecz biorac - jednym z najprostszych zabiegow. dwa tygodnie po aborcji zaden gin nie bedzie w stanie stwierdzic ze bylas w ciazy co do komplikacji- w Katolandzie- choc nikt sie nie skrobie- caly czas czytasz o straszliwych komplikacjach-infekcje, przebicia macicy, utrata macicy, bezplodnosc, smierc, utrata nogi- kazdy zna jakos kolezanke sasiadki ktorej sie to przytrafilo Moja gin ktora usuwala ciazek- w ciagu 20 lat praktyki ( usuwania) nie spotkala sie z zadnymi komplikacjami procz lekkich infekci wywolanych tym ze pacjetki nie mogly sie powstrzymac od kapieli.. (po zabiegu powinnas ok nie siedziec w wodzie i nie uprawiac seksu) Ciekawe co ?

moj mejl weiter.hinaus@gmail.com- ja mowie po niemiecku- chcesz to dla ciebie zadzwonie albo wejdz na fb na women on web albo na wymieniana " Aborcja prawem.." tam sa polki mieszkajace w niemczech (min. Ja) one ci pomoga

masz pewność że dasz radę zyć z tym piętnem?? ja jak zaszłam w ciażę, świeżo skończyłam technikum, mój obency mąż był w pierwszej kalsie studium, bez pracy bez niczego, ale dalismy radę, mąż znalazł pierwszą prace, później (6miesięcy później) zmienił pracę, teraz też zmienił prace, i zyje sie nam jak na te czasy bardzo wygodnie, uczymy sie nadal, bo na naukę nigdy nie jest za późno, jeżeli jesteś w stanie zabić to zabij i po problemie,

a ja mysle ze to zly pomysl cokolwiek temu chlopakowi mowic,to cialo autorki,jej decyzje,jest mloda po co ma sie pakowac juz w malzenstwo,a tak by bylo gdyby sie dowiedzial o ciazy...powiedzialby rodzicom i wtedy autorka mialaby juz przechlapane....

syn studiował z dziewczyną która urodziła na studiach. miała swój pokój. wszyscy pilnowali po kolei jak ona zaliczała egzaminy. poznała fanajnego chłopaka. mały szybko rósł. kochał wszystkie ciocie i wujków, a oni jego. na pewno początkowo rodzice ci pomogą.jak pójdziesz do pracy będzie odchowane. nie ma sytuacji bez wyjścia.