Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MadSkillz

Zostawiła mnie po prawie 8 latach...nie mogę sie pozbierać... ;(

Polecane posty

Gość MadSkillz

Witajcie,mam 29 lat..z Moja Kasią byłem lat siedem i pół...poznaliśmy sie u kolegi na zabawie...ona zauroczyła sie mną od razu...ja byłem niechętny ale po pewnym czasie też sie zauroczyłem..po 4 miesiącach powiedziałem jej że ją kocham..wtedy był tez nasz pierwszy raz...jakiś czas było cudownie...ale ja miałem swoje wady a ona swoje...ale była we mnie zapatrzona na śmierć..ja również..przysięgaliśmy sobie wiele razy że żadne nie skrzywdzi drugiego...kochgała mnie bardzop a ja ją...przez ten czas były wzloty i upadki ale trwaliśmy i kochaliśmy sie bardzo,w pewnym momencie ja nie wytrzymałem tego co mi robiła..chodziło o różne zachowania..nie o zdrade czy coś...wtedy właśnie odszedłem opd niej mówiąc ze jej nie kocham...tego dnia poprosiła abym kochał sie z nia ostatni raz i przytulił ją...tak było. Od razu poznałem inna dziewczynę..bardzo inna od niej..zauroczyłem sie..Kasia ciągle jeszcze przez 3-4 tygodnie nie przestawała pisać i dzwonić..prosiła mnie i błagała zebym jej tego nie robił...po miesiącu bycia z inną otrzeźwiałem...zobaczyłem na oczy co strasznego zrobułem i zostawiłem tą nową czym prędzej...poźniej były juz tylko moje starania aby uwierzyla mi i zaufała...po 2 miesiącach byliśmy znowu razem..wybaczyła mi to co zrobiłem a nasza miłość nigdy nie była tak mocna i wspaniała...i tak to było przez 2 lata...ostatni rok...nie miałem pracy..kupilismy samochód wspólnie...ona zapłacila za niego a ja w niego zainwestowałem drugie tyle..rok czasu szukalem pracy..bardzo mi pomagała finansowo..wierzyła we mnie az w końcu sie udało..dostałem dobra pracę...wtedy uwierzyliśmy ze w końcu wszystko sie ułoży..ale ja byłem w dołku psychicznym bo mam ciężko w domu przez rodzine i ona i ja dalej mieliśmy swoje wady..3 lutego tego roku...powiedziała mi ze odchodzi bo nie czuje tego co kiedyś...oczywiście błagałem ją i prosiłem ale nic to nie dało...było kilka dni ciszy..nie odzywałem się..zadzwoniłem w walentynki do niej...chwila rozmowy i oznajmiła mi że ma kogos że to dawny znajomy z dzieciństwa i że ma nadzieje że coś z tego będzie...ja od tego momentu porzucenia spie 2-3 h na dobę...prtzez 3 tyg schudłem 7 kilogramów... ciągle do niej dzwonie i pisze co dla mnie znaczy..ze jest całym moim światem..moim sercem i nikogo innego w życiu nie chcę mieć..nic to nie daje..jest zimna i chłodna...podła..niczym potwór...mówi cały czas ze nie da mi szansy bo juz tego nie chce.. że wierzy ze sie zmieniłem ale tego nie chce...jestem załamany..nie mam do kogo sie odezwać...płaczę i cierpię...ledwo pracuję...w nocy mam koszmary związane z nią i czasami dobre sny że wraca i znowu jesteśmy razem... nie potrafie zrozumieć...nie robi tego w odwet bo 3 lata temu ja zwątpiłem..ona poprostu przestala mnie kochać...gdzie 25 stycznia..jakis tydzień przed rozstaniem kiedy odwiozłem ja pod blok..nie chciała wysiąść...cały czas mnie całowała i powtarzała że mnie kocha...przytulała...teraz ja nie moge wytrzymac bez niej..brakuje mi jej zapachu..dotyku...najmniejszych rzeczy jak wspólne spanie leżenie..małe gesty takie nasze...jej słów..wszystkiego..jestem załamany...bardzo mnie boli ,nie mge tak dłużej... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość booggrrr
Przejdzie ci..nowa kobiete szukaj to o tej zapomnisz...nawet ba sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
przeczytalam dokladnie to co napisales i mysle sobie , ze ta dziewczyna nie moze byc podla , bo w trudnych chwilach wykazala sie wsparciem , empatia , duza dawka milosci i wybaczenia . 8 lat to szmat czasu , moze po prostu wypalilo sie w niej uczucie , mieliscie gorszy troche czas i pojawil sie ON. Czemu tak dlugo nie legalizowaliscie zwiazku, moze czekala na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madskillz
Nie potrafię...nie chcę...chcę tylko ją...tak bardzo ją kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkvg
Bo trzeba myslec glowa a nie chujem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madskillz
Owszem czekała...ale finanse nie pozwalały na to...ale żałuje tego teraz przysęgałem jej ze bardzo sie zmieniłem i tak jest już zawsze miała by we mnie oparcie...tylko obok niej bym sie chciał budzic co dzień...dał bym jej wszystko o czym marzyła..tylko żeby spróbowała sie przekonać...ale ona nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madskillz
Jakim chu*em ...wybaczyła mi i nasz swiązek miał sie lepiej niz kiedykolwiek..ja teraz też bym jej wybaczył..nie ważne ze ma kogoś...nie interesuje mnie to...chcę tylko zeby była juz zawsze przy m,nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz teraz się jej nie narzucać. Może ona będzie chciała wrócić, jak Ty kiedyś. Tylko nie zachowuj się jak łajza, nie dzwon do niej, nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
jesli zdecydowala sie na odejscie -pewnie trzeba zaakceptowac fakt . Czas pomoze ci.Kazdego dnia ociupinke bedzie moze lepiej .Jak ja kochasz, zycz jej szczescia .Przeciez kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
jakie finanse ? Slub cywilny kosztuje grosze .Skoro czekala , moze przepasowales swoj czas .Nie mozna zwlekac za bardzo . Moze tamten okresla sie szybciej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a byliście zaręczeni?
Jeżeli Ona czekała na ślub, chciała go a nawet się nie zaręczyliście przez te 8 lat, to nie dziw się, że zaczęła szukać tego gdzie indziej. Ja na Twoim miejscu kupiłabym pierścionek i oświadczyła się. Ona może sobie teraz mówić, że nie chce itp. ale co innego nie chcieć czegoś (mówić tak), a co innego odrzucić zaręczyny. Wiedziałaby, że to jest jej ostateczna decyzja i na pewno przemyślałaby to dużo bardziej i konkretniej niż gdy piszesz jej smsy że ją kochasz. Słowa, nawet jeśli piękne to tylko słowa, czyny - tylko to się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xandiaaaaaaaa
Jako kobieta zgodze sie z A byliście zaręczeni? Jesli ona pragnela stabilizacji, ale od Ciebie jej nie dostala, to teraz chyba pierscionek moze byc ostatnia deska ratunku. Troche jak w amerykanskich filmach, ale co robic. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
brak oswiadczyn:)przechodzony zwiazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
teraz juz nic nie zrobisz lepiej zadbac o siebie i sie rozwijac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madskillz
Powiedziałem jej po rozstaniu że kupiłem jej nawet pierscionek bo bardzo go chciała..mówiła ze może to byc nawet pierścionek z gumy do żucia...jej chodziło o gest...o to że może mieć ze mna przyszłość...jak jej to powiedziałem to odpowiedziała że teraz by go naawet nie przyjęła..nie mam go jak jej dać bo nie chce mnie słuchac przez tel...nie spotka sie zze mną..nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
Bo taka prawda kobieta zanim odejdzie daje pelno sygnalow, trzeba umiec rozmawiac i sluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
Ja jestem w zwiazku 7 lat i uwierz ze ejsli zareczyny nie nastapia w tym roku to ja nie dam rady dluzej... wiem ze to niby nic nie zmienia ze slub to tylko papierek blablabla ale dla niektorych osob jest wazny.Ja wyobrazam sobie co ona czula bo ejstem w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
kupiles jej pierscionek bo bardzo tego chciala hahahahahahha .Kupuje sie pierscionek bo Ty tego chcesz!! a po takim czasie sie nie dziwie...Mezczyzni boja sie odpowiedzialnosci i jest im wygodnie:)otwieraja oczy jak cos traca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a byliście zaręczeni?
Powiedziałem, że kupiłem NAWET (nie dałem, oświadczyłem się) i to po rozstaniu. Czego oczekiwałeś? Kobiecie nie chodzi o pierścionek jako o rzecz, (masz, chciałaś, to kupiłem Ci). Chodzi o deklarację chęci bycia ze sobą do końca, założenia rodziny,ustatkowania się itp itd, to konkretne rzeczy, konkretne czyny. Chcesz próbować coś zmienić - ale nie widząc się z nią? przez smsy? powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a byliście zaręczeni?
kobieta nie chce, aby facet kupował jej pierścionek - spełniał jej zachciankę. Ona chce, aby On chciał tego samego, co ona, jeżeli nie chce - szuka kogoś, kto będzie miał podobne plany na przyszłość, cele i dążenia - kogoś, kto będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebiessskoooka,,
przez 8 lat nie miałes okazji zeby sie zareczyc, tymbardziej ze wprost mowisz ze wiedziałes ze jej na tym zalezało? Jak cie zostawila to nagle zapragnales pierscionki kupowac. Wcale jej sie nie dziwie ze cie zostawila. Ja tak zrobiłam po 6 latach. Jesli facet po tylu latach dalej nie jest pewny to niech szuka szczescia gdzie indziej. On tez dostal nagle kociokwiku ale juz za pozno. Wystarczająco długo czułam się przechodzoną panienką, która liczy łaskawie az jasniepan się okresli, to sukcesywnie zabijało całą moją miłosc do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebiessskoooka,,
i jeszcze ten zwrot - kupiłes jej nawet pierscionek. To niebywałe, jakie to było poswiecenie z twojej strony. Powinna po stopach cie całowac ze po 8 latach łaskawie zasłuzyła na wymuszoną błyskotke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
a jak facet sie nie oswiadcza a planuje powoli slub?myslicie ze warto jeszcze poczekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a byliście zaręczeni?
A co masz na myśli mówiąc planuje powoli? Coś prócz mówienia, że planuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
to popros ja o ostatni sex:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
ze odbylismy nauki malzenskie w kosciele, ze mowi ze za dwa lata a jesli poruszam temat ile to bedzie kosztowac przyznaje racje i wczesniej orientuje ile za co sie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
przedmalzenskie:)przpraszam ten pospiech:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a byliście zaręczeni?
Nauki przedmałżeńskie, to wydaje mi się już dość konkretny krok, dziwnie wcześnie jeżeli ślub dopiero za ok 2 lata. A nie myślałaś, żeby mu coś wspomnieć nawet w żartach o zaręczynach, że ślub planuje a Cię jeszcze nie pytał/prosił o rękę? Oczywiście o ile Ci tak potrzebne te zaręczyny, mi takie planowanie by spokojnie wystarczyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowa rybka:)
Mam nadzieje ze to kwestia czasu.A za dwa lata bo pewnie czeka az szkole skoncze i prace znajde:) W zartach powiedzialam ze jestem wyrozumiala bo chce 1 pierscionek a nie za kazdy rok osobny..Myslicie ze mezczyzni boja sie oswiadczyn jak nasz Pan na gorze?i z jakiego powodu to odwlekaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też
mnie zostawił po 8 latach, Chociaż na pamiątke zostawił mnie z malym dzieckiem - Bogu dzięki za nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×