ale miałam jazdę...

...wyszedł pół godziny temu, a ja dalej leżę i dochodzę do siebie... byłam nakręcona przez cały dzień, w końcu się spotkaliśmy... mój kochanek jest... hmmm... dość obdarzony przez naturę... tak więc rżnął mnie ostro w myszkę na pieska i nie przestał kiedy szczytowałam pierwszy raz... poźniej kiedy byłam już blisko drugiego wyjął go ze mnie... czułam, że moja myszka została otwarta, czekałam na ciąg dalszy i tu się mocno zdziwiłam. Wykorzystując to, że jestem maksymalnie mokra, rozluźniona i napalona wsadził mi go w pupę... to tylko nakręciło mnie bardziej... teraz leżę, piszę do Was, tyłek mnie lekko boli, ale czuję się maksymalnie spełniona :) polecam :)

a matme te juz odrobilas?

po chuja piszesz takie gówna?!

masz fart dziewczyno

glupi walikoń liczacy na kochanke :D

muszę się doprowadzić do porządku zanim mąż wróci z roboty, a cipa mi jeszcze nie wystygła:) zrobię sobie driniacza:) życie jest piękne

....i jeszcze obciągnę sąsiadowi, dam dupy w burdelu a na dodatek zaliczę amstafa od "i like seex"...:)...ale będzie fajnie...

życie jest piękne kocham sex.....:)

moze chcesz mojego owczarka ???