tesknie za kochankiem..

och umre, nie spodziewałam się jego wizyty. Jak skończyłam z Tobą pisać, to zadzwonił. Właśnie wyszedł. Dla wszystkich wścibskich, co robiliśmy, to tańczyliśmy piosenki z yotube, takie jakie on chciał tańczyć i takie jakie ja. Leciało : moja dziewczyna tańczy dla mnie, przetańczyć z tobą chce całą noc, biała dama tańczy sama, zabiorę cię właśnie tam i wiele innych.Tak właśnie taniec sprawia nam razem niesamowitą przyjemność. Potrafimy dosłownie rozmawiać i jak w radiu leci jakaś piosenka, to jak jemu się podoba, to mnie zabiera do tańca i ja jego jak mi się podoba. Nigdy przenigdy nie zrezygnuję z niego, bo nikt nie dał mi w życiu tyle szczęścia i nawet nie będę z tym walczyła. Chce, żebym poszła na tę dyskotekę, mnie już się odechciało, bo jak pisałam dla mnie to czysty aeorobik, natomiast tańczyć mogę tylko z nim.

Ogłoszenie z czasów PRLu: Zamienie syna milicjanta na córkę. Może być qrwa. Myśle jakie ogłoszenie mógłby dać ojciec policjantki "umre"? Jakieś pomysły?

Do "TWAŁPO". Tak HIV to HIV czy inna choroba, a może czymś się różni z medycznego punktu widzenia?Ty chyba nie zrozumiałeś o czym pisałam, a szkoda.

Do "dział ogłoszeń" po co jesteś na tym forum, żeby co?dokuczać komuś, to może podokuczaj swoim bliskim, jak czytam takie puste posty to nie mogę uwierzyć, że taka tępota panuje w społeczeństwie uważającym się za wysoko inteligentne.

witam Cię talib:D

Jestem taka szczęśliwa teraz, odtwarzam wszystkie piosenki, które przetańczyliśmy i odtwarzam jego gesty i uśmiechy, on ma teraz trudne chwile, ma problemy w pracy, jednak go wyrwałam z tego, uśmiechał się, na chwile wiem, że go uszczęśliwiłam, nie był to sex, jak tu te znajdy piszą, bo go nie było, po prostu muzyka i taniec.

xxx79 To poczytaj sobie Biblię- jesli dwoje ludzi jest małżeństwem, obowiązkiem jest spełnianie swoich potrzeb seksualnych i nie odmawianie ich! To sobie zyj wedlug Bibli i badz dziura do zaspokajania meskich przyjemnosci.Biblie pisali faceci nie zapominaj o tym.Ja nigdy dla nikogo nie bede maszynka do zaspokojania faceta.Bo jak innaczej mozna nazwac seks bez przyjemnosci dla kobiety?Tylko tak ze ona jest dziura w ktorej facet sobie dobrze robi.Wiec sluz dupa facetowi.Ja nie mam zamiaru bo trzeba sie szanowac jako kobieta.

dział ogłoszeń - fajne ogłoszenie ;) talib - zapewniam cię! złamanie nogi przez policjanta goniącego bandytę jest ZDECYDOWANIE INNYM!!! złamaniem, niż złamanie nogi przez bandytę uciekającego przed policjantem.

Też cię witam "co nas nie zabije to wzmocni" i wszystkich normalnych, fajnie, że jesteś zadowolona, to ważne,że masz i dajesz komuś chwile szczęścia, a co do sexu bohaterki to szczerze współczuje, chciałbym, żeby sobie poukładała życie, a przynajmniej była tak silna i świadoma siebie jak "co nas nie zabije to wzmocni".

do talib napisałaś mi "Do"co nas nie zabije to wzmocni" nie zakańczaj, korzystaj z życia, tylko nie pozwól się skrzywdzić." Nie zamierzam się dać skrzywdzić. Jednak wydajesz mi się być mądrą osobą, masz jakieś doświadczenia na 100%. Może opisz skąd ta mądrość życiowa. Ja opisałam swoją.

Oczywiście nie musisz.

Popiszesz ze mną, bo ja na pewno nie zasnę szybko. Na tę dyskotekę nie mam zamiaru iść.

Też myślę że talib ,mogłaby być członkiem (bez)honorowym TWAŁPO. Wszystko wskazuje na to że z niej taki talib jak z piczki zagwozdka.

Do "TWAŁPO" złamanie to złamanie, chyba, że u ciebie złamanie przez policjanta leczysz w gipsie a złamanie przez bandytę leczysz np. w cemencie, widać wiedza na temat anatomii człowieka i leczenia jest u ciebie na poziomie hmm??? jakim??? chyba szkoła podstawowa??? uczyli o czymś takim, że złamania inaczej wyglądają?

http://www.youtube.com/watch?v=vbf0h4TvKQ0 ma być jutro u mnie przygotowuję swój repertuar, bo chce z nim przetańczyć wszystkie piosenki

Do "co nas nie zabije to wzmocni" tak popisze z tobą, a co do wiedzy, to sporo obserwacji ludzi i moje zainteresowania psychiką i zachowaniem ludzi, ich postępowaniem, trochę wiedzy z życia, więcej z opowieści przyjaciółek, które czasami pakowały się w różne związki. Kiedyś dawno temu też tak reagowałam na ludzi na zasadzie muszą tak robić jak powinni, dopiero z czasem zauważyłam, że każdy jest inny, choć schemat działania np. facetów czy kobiet odnośnie zdrad jest podobny, ale przeżywanie tych ludzi u każdego jest inne i błędem jest oceniać lub inaczej wszystkich stawiać na tym samym poziomie.

Przepraszam za zawracanie. Faktycznie nasz poziom nijak się ma. Cia(ł)o

http://www.youtube.com/watch?v=q_sMmIXxkJw Polecam dla wszystkich, trzeba przeżyć życie jak najpiękniej dla siebie, a jeżeli przy okazji komuś damy szczęście to brawo.

Polecam Maanam wszystkim, słowa bardzo piękne, Płyta 'Róża" czy "Łóżko" fantastyczne. "co nas nie zabije to wzmocni" miłe chwile ci się szykują jutro, fajnie będziesz mieć.

Fajnie, że jesteś. On na prawdę dziś był szczęśliwy przez moment. Uśmiechał się, ma taki cudny wyraz twarzy jak jest szczęśliwy, rejestrowałam to, bo bardzo było mi brak tego widoku. On jak miałam niesamowite problemy, wyrwał mnie z mojego świata na tydzień pozwolił mi zapomnieć o nich.

Wiesz tu nie chodzi o mnie teraz, on ma doła. Ja to wiem. Poszukam teraz co mi proponujesz.

co nas nie zabije to wzmocni,dobrze za masz swoje chwile szczescia i cieszysz sie tym.Lecz nie porownuj masturbacji z wibratorem do seksu z ukochanym bo to zupelnie dwie inne sprawy i skoro piszesz o seksie z ukochanym tak samo jak o zabawie z wibratorem,to chyba jeszcze w zyciu nie przezylas chwil uniesien w ukochanych ramionach. Dobrze ze jestes taka osoba ze tylko chwile ci wystarczaja,malutkie momenciki z ukochanym.Ja nei potrafilabym sie dzielic ukochana osoba z kims innym.Oszalalabym gdybym wiedziala ze on siedzi teraz z inna kobieta niz ja i np.caluje ja czule w policzek....Masz silna psyche,ja bym umarla.

Znam to oczywiście:D Zabrałaś mnie do moich klimatów.

To bardzo dobrze, że ma Ciebie, a co do sexu, to owszem jest ważny, ale wtedy gdy masz go z tym właściwym człowiekiem. Są mężczyźni jak i kobiety co ważne jest dla nich aby zaliczyć i już, ale to sport, a sex z tą właściwą osobą to jest piękna sprawa.

do kaśka i baśka nie czytałam ciebie, bo pewnie nic mądrego do tego topiku nie wniosłaś. Twój bełkot przeczytałam i jak chcesz coś mądrego napisać, to zapoznaj się z moimi wpisami. Wibrator (nigdy nie używałam), to była aluzja do takich jak ty pewnie, że widzisz w tym sex i nic więcej. Więc napisałam, że wibrator może zaspokoić właśnie ten sex. Nic nie zastąpi kontaktu międzyludzkiego. Jak odjeżdżał, to mi powiedział, że na pewno nie zaśnie wcześniej niż o 2 w nocy i zaraz strzeli sobie w domu drinka. Pomyśl, on chciałby być ze mną teraz, on się boi, że mnie straci, nie straci mnie nigdy.

Do "kaska i baska" tak masz racje można oszaleć na samą myśl, że ukochany dotyka innej kobiety, ale zauważ, że "co nas nie zabije to wzmocni" jest z mężczyzną, który ma żonę i od początku o tym wiedziała, a jej doświadczenia życiowe tak ją nastawiły do życia, że Ona jest najważniejsza a potem inni, łapie szczęście nawet w takiej formie jak ma obecnie, lepiej tak niż wcale nie mieć takich fajnych chwil jak dziś kiedy daje szczęście komuś i jutro kiedy wie, że będzie miły dzień. Ważne, że jest szczęśliwa.

"to chyba jeszcze w zyciu nie przezylas chwil uniesien w ukochanych ramionach." Przeżyłam i to właśnie z nim!! On teraz wiem, że myśli o mnie, myśli, że jestem na dyskotece, jesteś zbyt głupia żeby cokolwiek zrozumieć.

Wibrator zwykła rzecz, pozwala rozładować napięcie, ale sex z ukochanym to dopiero sex. Wiecie, tak sobie myślę, że małżeństwa zabija proza życia i kłopoty, oraz to, że często mąż czy żona nie jest przyjacielem, na dodatek na początku małżeństwa czy nawet jeszcze w "kawalerce" chcemy na siłę zmienić tą druga osobę na swoje "widzi mi się".

co nas nie zabije to wzmocni nie wiem dlaczego ale wylazla ci sloma z butow.Ja cie nie atkuje,probuje normalnie sobie dykutowac,wymieniac poglady a ty wiadro pomyj na mnie wylalas piszac ze belkocze.Wyszlo na to ze straszna chamka jestes i wiesz co zasluzylas sobie na taki los ze usychach z tesknoty za kochankiem ktory pewnie teraz z zone czule caluje. Zegnam towarzystwo.

Talib, dzięki, ujęłaś to najlepiej, jak można. Dokładnie. Mogłabym dziś być na dyskotece i nic więcej, żaden facet mnie tam by nie zakręcił, to nie o to chodzi, właśnie chodzi o to, że ON do mnie przyjechał i ON ze mną tańczył, on się uśmiechał. Dał mi to szczęście bycia z nim przez ten moment i naładował mnie tym swoim uśmiechem na na, na nie wiem ile.