czy wszyscy maja juz kochankow?

zobaczymy co z tego bedzie. zobaczymy...

zreferujesz jak będzie po ;)

oj nie wiem kiedy to nastapi bo mamy troche km do siebie. nie wiem czy warto robic bajzel w głowie i zyciu gdy ktos jest 200 km od Ciebie... nie wiem. jeszcze sie nie zdecydowałam choć pociaga mnie bardzo... :)

przynajmniej urwać to będzie łatwiej... Albo rozejrzyj się za kimś bliżej;)

to są aż takie duże problemy z zakonczeniem? myslalam ze tylko kobiety mają z tym problem :( wydaje sie być rozsadnym mezczyzną... bliżej- hmm ... nie pojde do lozka z pierwszym lepszym, to musi byc ktos kto mnie soba zafascynuje :)

z zakończeniem różnie bywa, ale masz rację rozsądek wskazany ;) po obu stronach. Pójście z pierwszym lepszym....to już byłaby desperacja..a tu nie o to chodzi przecież ;)

desperatów i desperatki zostawmy w spokoju ;) Ty teraz szukasz?

rozglądam się z ciekawością ;)

w takim razie powodzenia :)

dzieki za miłą rozmowe. miłego wieczoru pa :)

wzajemnie, udanego wieczoru. Pozdrawiam.

czyli niejestem nienormalna bo tez kogos poznalam i cos do niego czuje....a mam meza od 6lat...niewiem co robic..

jak widzisz....jesteś całkiem normalna ;)

i tez mieszka 200km ode mnie ale milosc niewybiera:P hehe

widze widze tylko niewiem czy mam odwage to zaczac i pociagnac hehe

tylko pytanie jest jedno czy jest sens na odleglosc on jest 200km ode mnie..dlatego sie waham co dalej...

jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz....co Wy z tymi odległościami???

zwyczajnie poszukaj bliżej;)

tylko ze to niejest takie latwe tu blizej...niema nikogo interesujacego a on....to inna bajka tylko ze daleko..ale jak to mowia dla chcacego nic trudnego..

kurde no ja jestem przecież :P

Fajne wypowiedzi kólko wzajemnej adoracji z przyzwoleniem na zdrade i oszustwa wobec obecnych partnerow i wmawianie sobie ze to wszystko jest normalne, bo sa potrzeby , ktore sie nie spelaniaja w obecnych zwiazkach, to po co wnich tkwicie??? dlaczego n ie patrzycie na krzywde inntych , tylko czy wam bedzie fajnie, Takie czasy ze brak zasad staje sie kanonem i oczekuje sie przyklasniecia ze wszystko jest ok, ale nie jest. nalezalo sie zastanowic zanim cos obiecalo sie partnerowi.:(

racja! popieram...... Najczęściej Ci najbardziej moralizujący i "szczekający" o etyce, moralności i zasadach to w realnej rzeczywistości najbardziej kurwiący się ludzie którzy po fakcie i z moralniakiem na karku pouczają innych.....bo dzięki temu czują się lepiej.

popieram kolege..My otwarcie otym rozmwaiamy i wiemy jaki to jest problem a inni wola udawac ze ten problem ich niedotyczy

haha... to co będzie z tym naszym romansem...Monisiu..??:)

normalny brak odwagi cywilnej ;)

Może ci którzy najbardziej się unoszą, sami chcieliby spróbować?

może....tego nie wiem,