mąż nie chce dziecka z grudnia??

musimy poczekać ze staraniami...czy to jest dziwne czy normalne??

głupie, poza tym nie wiadomo czy od razu zajdziesz w tą ciążę

a niby czemu?

też nie chciałam z grudnia bo sama jestem z grudnia i zawsze z wszystkim byłam do tyłu :p ale gdybym w końcu się zdecydowała to nie lałabym z kalendarzem w ręku tylko działa...

Ja tego nie rozumiem :D Jak się pragnie dziecka to nie patrzy sie na miesiąc,dzień,płeć etc.

mąż ma 17 lat?

ale to tylko we wczesnym wieku jest roznica w rozwoju dziecka, od lat szkolnych to juz sie wyrownuje a potem w ogole nie ma to znaczenia z jakiego m-ca, ja mam syna z grudnia:)

a może chodzi o znak zodiaku?:):) nie chce strzelca-tak?:) czy koziorożca? a skąd pewność,że zajdziesz za 1 razem?

mężczyźni niestety myślą bardzo prymitywnie, sądzą, że do zapłodnienia dochodzi od razu przy pierwszym strzale. Pamiętam jak mój m tez się uparł, ja chciałam się zacząć starać już w czerwcu, ale on powiedział, że z brzuchem w zimie nie będę chodzić i kropka:P starania zaczęliśmy w sierpniu i dopiero teraz się udało, radość była tak ogromna, że już nie ma dla niego znaczenia jaki to będzie miesiąc:)

głupie prowo, a że założone na tym dziale - łyknięte:)

Dzieci mam z grudnia i października, moja teściowa jest z grudnia:) wszystko z nami ok, a nawet znacznie lepiej niż przeciętna:) Strasznie prymitywne myślenia Twojego męża....

My też zaczęliśmy starania w kwietniu, a udało w lipcu, czyli za 3 cyklem :) więc nie ma co czekać.

jest idiotą

whedif a ja uważam, że to nie prowo. bo mam w swoim gronie znajomych o podobnych poglądach na dzieci np. z listopada i grudnia:/ \wbrew pozorom niektorzy mysla takimi kategoriami.

no nie prowo niestety, ale mąż jest z grudnia i mówi że nie chce tego dla swojego dziecka...może wie co mówi....

jaki najazd na faceta:o nie dziwie mu się, sama nie chciałabym mieć urodzin w grudniu.Zawsze w ten dzień robię coś fajnego, jadę na wycieczkę za granicę lub chociaż w góry, grill z przyjaciółmi itp Nie lubię zimy

prowo nie prowo moja mama tez ciagle powtarza ze z grudnia to tylko wpadka :-) i zebysmy nie krzywdzili dziecka bo bedzie mioalo trudniej :-) ja tam sie nie przejmuje i caly czas dzialalismy a termin mam na koniec pażdziernika:-) tez pewnie bedzie uwazac ze troche pozno sie urodzi :-) ale my tak pragniemy dziecka ze nie bylibysmy w stanie czekac 2 miesiace zeby dziecko nie urodzilo sie w listopadzi i w grudniu :-)

nadal nie kumam, ja mam meza i syna z grudnia:) o co mu chodzi z tym grudniem?

szukacie problemów jaki najazd na faceta nie dziwie mu się, sama nie chciałabym mieć urodzin w grudniu.Zawsze w ten dzień robię coś fajnego, jadę na wycieczkę za granicę lub chociaż w góry, grill z przyjaciółmi itp Nie lubię zimy XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX hahah, ale grudzień ma 31 dni a nie tylko 1:D

ZNAK ZODIAKU.....

z końca grudnia też bym nie chciała miec dziecka

Moja babacia też takie bzdury wygadywała, ze moj biedny syn, że jak to z grudnia.... Poczytajcie o ludziach wybitnych, zobaczcie ilu jest w z grudnia. W ogóle statystyki są takie, że najwięcej dzieci na świecie rodzi się w okolicach Bożego Narodzenia... i co wszystkie skrzywdzone?? Co za chore myślenie. Uczę w szkole muzycznej i na 27 osób, które teraz uczę, 8 urodzonych jest w grudniu....:)

my z mężem również zaczynamy starania w kwietniu żeby dziecko urodziło się po nowym roku. Prawdą jest że dzieci urodzone pod koniec roku są troszkę w tyle ze względu na to że są młodsze. Ja pamietam ze w przedszkolu zawsze czułam się gorsza, gorzej kolorowałam, pozniej sie nauczyłam wiązać buty, mówić wierszyki z pamięci, póżniej w szkole też widziałam ze jestem do tyłu... Takie błahostki dla dziecka są poważnymi problemami... Kiedyś nawet słyszałam rozmowę wychowawczyni gdy czegoś nie potrafiłam w 1 klasie... powiedziała mojej mamie że to dlatego bo jestem z końca roku. dopiero w 3 klasie podstawówki się wyrównałam z innymi. Mój mąż miał podobne doświadczenia, koleżanka urodzona w grudniu to samo... Jeśli mogę mieć wpływ na datę narodzin dziecka wolę by była to pierwsza połowa roku, jeśli uda się później, oczywiście będę się równie mocno cieszyć, w końcu nie jest miesiąc najważniejszy... Aha i pewnie zaraz po mnie pojedziecie :P

Ja urodziłam się w styczniu i robiłam wszystko, by moje dziecko nie urodziło się w grudniu. Owszem, w dorosłym życiu może nie ma różnicy, ale we wczesnym dzieciństwie są problemy. Czemu tyle mam panikuje, że ich dzieci odstają od rówieśników w przedszkolu i pierwszych klasach podstawówki, a jeszcze teraz gdy wcześniej zaczynają szkołę, to można znaleźć masę tematów, że ich 6-latek z grudnia będzie w klasie z 7-latkiem ze stycznia, czyli8 de facto 2 lata starszym.

widzicie i mąż nie jest idiotą....:-)

dobrze, to ja was zaskoczę;) mój mąż jest z grudnia 26 dokładnie. ma brata z 5 stycznia. obaj urodzili się tego samego roku czyli brat męża jest starszy od niego o 11 i pół miesiąca. zawsze chodzili razem do jednej klasy jak bliźniacy.mój mąż zawsze uczył się lepiej, był grzeczniejszy, bardziej rozumny, jest wyższy i bardziej postawny niż jego starszy brat;) dzizas, przecież to się wyrówna;) sama mam córkę z grudnia a termin był na styczeń i straaasznie chciałam, żeby się w grudniu urodziła;)

grace możesz sobie gadać że dziecko nie poczyna się od pierwszego strzału a właśnie u mnie w swoich pokojach śpi dwójeczka każdy z jednego strzału.

mój brat jest z końca grudnia urodził się przed terminem i zawsze czuł się gorszy, powtarzam jego słowa.

kurcze jakie dziwne myslenie ze z grudnia to tylko wpadka, okres dostałam dzis, zamierzamy się starac za 2 tyg i termin na grudzien. Owszem tez uwazam ze lepiej sie urodzic w styczniu niz w grudniu, no ale skąd wiadomo ze łatwo teraz zajde w ciąże mimo że za pierwszym razem zaszlam od razu?

Mam juz corke myslimy z mezem o drugim dziecku w zeszlym miesiacu nam nie wyszlo a teraz no coz uciekam od ńiego bo nie chce miec dziecka na grudzien.