jak rozwiazac taki problem w zwiazku z...

Moj maz nie chce ze mna rozmawiac...kilka tygodni temu w rozmowie-poniewaz mnie zdenerwowal zapytalam sie "czy ty jestes glupi?" i od tej pory nie odzywa sie.Powiedzial ze z takimi ludzmi nie gada,ze nie ma ze mna o czym rozmawiac,zadne proby dotarcia do niego nie skutkuja.Co ja mam z nim poczac? nie odzywa sie a ja dostaje atakow leku-bo tak mnie to stresuje...mowilam mu powiedz co Cie gryzie,przepraszalam,prosilam zeby wyjasnil co robie zle,powiedzial ze obrazilam go i ze jestem niezrownowazona i ze nie bedzie ze mna juz rozmawial bo nie ma o czym. wczesniej tez kilka razy jak zrobilam cos nie tak,od razu sie wsciekal i karal milczeniem ale teraz widze ze zacial sie na dobre...jak sobie pomoc co zrobic?

abc

olej to , przyjdzie koza do woza ,karał cię milczeniem heh ... to ty go ukarz swoim świetnym humorem i swoim własnym ja

przeczekac.

A tekst, że jesteś niezrównoważona, to przypadkiem nie jest podobny do słowa głupi? Współczuję, sama się powinnaś o to obrazić. Przeprosiłaś i on powinien teraz zrobić to samo. Na bank bym się już nie prosiła, żeby zaczął się odzywać.

powinnam dodac ze twierdzi iz obrazil sie za to ze nazwalam go glupim! wtedy tez krzyczal ze nikt go nie bedzie nazywal glupim,ze miarka sie przebrala,ze nigdy mi tego nie zapomni ze nazwalam go glupim...a ja bylam zdenerwowana bo poprosilam go o cos i mnie wysmial stad moje ironiczne "czy ty jestes glupi",a ten sie obrazil i ze mna nie gada.Za to milutki jest dla wszystkich innych.Ja do niego gadam normalnie jakby nigdy nic,ale to nie skutkuje,on sam nie zagada,tylko odpowiada tak-nie,przestal okazywac jakiekolwiek zainteresowanie... smutno okropnie

jest sobota wieczor i wlasnie gra od 3 godzin w komputerowe gierki,nie przyjdzie pogadac,no tak bo przeciez nie ma o czym ze mna gadac...:(

Sorki dla mnie to chore on sie zachowuje tk jkaby sam byl niezbyt zrownowazonh