Czy można dobrowolnie oddać syna pod opiekę ojcu lub oddać go do poprawczaka?

Mam 14 letniego syna. Nie radzę sobie z nim kompletnie. Już mam go serdecznie dosyć. Robi co chce, nie chce się uczyć. W piątek dostałam wezwanie na rozprawę... Znowu zniszczył jakieś huśtawki na placu zabaw. Policja przywiozła mi go z środku nocy. Miał spać u kolegi. Już jedną taką sprawe miałam, musiałam kurwa za gówniarza 2500 grzywny zapłacić. I do tego jeszcze syn dostał 500 zł kary od sędziny bo się do niej chamsko odzywał na rozprawie. Jego ojciec odszedł od nas 5 lat temu, płaci tylko alimenty i tyle go widziano. Zastanawiam się, czy nie oddać mu go pod opiekę bo już nie daję rady. Niech on teraz się z nim wkurwia i martwi. Ja jestem chora, mam nerwice, na co pobieram rente a teraz jeszcze cukier mi skoczył z tych nerwów, muszę brać leki. Zastanawiam się tylko co, jeśli go ojciec nie wieźmie? Mogę mu załatwić pobyt w poprawczaku? Jak to zrobić?

po takiej akcji to pewnie sami go wezmą do poprawczaka, jak ojciec by go chcial to moze jak nie ma oderbanych praw rodzicielskich

a co jeśli ojciec go nie weźmie? Mogę się starać o zakład poprawczy dla niego? Gdzie się wtedy udać?

o pobycie w zakładzie poprawczym orzeka sąd a nie Ty

no ale nie mogę złożyć jakiegoś wniosku o to? Żeby sąd to rozpatrzył?

podpytaj w sadzie w dziale d/s nieletnich

dziecko samo z siebie się takie nie stało....

Gorszy wyjdzie z tego poprawczaka niż jest . Poprawczak to szkoła która przyucza przyszłych kryminalistów . Proponuje psychologa , poważne rozmowy na temat przyszłości, kary, dawanie obowiązków .

aha i jeszcze jedno pytanie, czy jak syn by trafił do poprawczaka to będę dalej na niego dostawała alimenty i wszystkie zasiłki?

żeby ojciec synem się zajął a ty płac tylko alimenty tak jak tatuś dotychczas

ale ja bym przynajmniej spokój miała. Psycholog tutaj już nic nie da, od 8 roku życia chodze z nim do psychologów i innych specjalistów, załatwiłam mu nauczanie indywidualne bo syn ma ADHD. Teraz ma 14 lat i odmawia wizyt u psychologa a siłą go tam nie zaciągnę...

tylko, że jak tatuś się nie zgodzi to synek do domu dziecka pójdzie. I po sprawie.

a z jakiej racji ja bym miała mu alimenty płacić!?

Dziecka nie kocha się tylko wtedy kiedy jest grzeczne i zdrowe . Zadzwoń do męża powiedz , że nie dajesz sobie rady . Mąż będzie brał od Ciebie alimenty i zasiłki na niego .

Z takiej jakiej on płaci Tobie .

jak to z jakiej??? Skoro jesteś matką a ojciec go weźmie to role się odwrócą i alimenty będziesz teraz płacić ty na dziecko, którym samotny ojciec będzie sie zajmował

przecież do tej pory mąż alimenty na dziecko płaci, bo się nim nie zajmuje tylko ty. Nie bardzo cię rozumiem. Oddasz dzieciaka i jeszcze kasę chcesz? Przecież to kasa na dziecko a nie na ciebie. Nie dziwię się, ze przy takiej matce syn jest, jaki jest :(

nie zgadzam się z niektorymi z Was... jak babka sie leczy to ona nie ma sily wychowywać takiego dziecka, a on jest juz nieźle zdemoralizowany, może być tylko gorzej, tym bardziej ze nie ma ojca...na co dzień w moim bliskim sąsiedztwie dziecko trafiło do poprawczaka wyrokiem sadu dla nieletnich i wyszedł jako normalny chłopak, juz 3 lata jak nie mieli z nim zadnych problemow, a niezły "kryminal" z niego był w wieku 14 lat...masakra

I przez to ''załatwanie'' odmówiłaś mu normalności .

a to prawda, że ja maż weźmie syna to może założyć Tobie sprawę o alimenty na dziecko

ja jestem na rencie, nie moge pracować i jeszcze jakąs kase miałabym mu płacić? W dodatku ta cukrzyca mnie wykańcza, potrzebuje na leki. Są chyba sytuacje, kiedy rodzic może być zwolniony z obowiązku alimentacyjnego. I on nie był moim mężem, nie mieliśmy ślubu.

Do domu dziecka go oddaj.

gdybym mu tego nie załatwiła to by nie zdawał z klasy do klasy... a pozatym opieka społeczna załatwiła mi fajne zasiłki i dodatki dzieki temu. Ja ciągle kombinowałam, żeby jakoś związać koniec z końcem, bo jego ojca wiecznie nie było, ciągle w robocie tak jakby rodziny nie miał a grosze do domu przynosił... i jeszcze pretensje miał, że z dziecka "debila" robie. A fakty są takie, że gdyby nie to, to nie mielibysmy co do gara włożyć bo on tyrał jak osioł a zarabiał tyle co kot napłakał zamiast poszukać czegoś lepszego...

Moze jakby łepke oberwal w łeb raz drugi to by sie opamietal Od ojca łomot zbierze wtedy mozliwe ze sie wyprostuje

dzieciak nie ma ojca, matka schorowana... nie dziwne ze dzieciakowi odbija...a skad on ma miec jakies wzorce??? koledzy maja norlane rodziny kochajace sią a on co ma??????????/

A jak oddasz go ojcu, to będziesz płacić takie alimenty, na jakie cię stać lub zus będzie płacił. Nie martw się.

no to my mamy płacić??? Przecież to wasze dziecko a nie moje na przykład. Najlepiej niech sobie je państwo wychowuje i łoży na nie :( Nie chce mi się z tobą gadać głupia babo. Znudziło ci się już więc na śmietnik i po kłopocie

skutki wychowywania bez karcenia i efekty mamy ,takie jakie czytamy,i widzimy coraz czesciej

14 lat i ty nie możesz sobie z dzieciakiem poradzić ? żarty sobie z nas robisz ? ty nie masz rąk i pasa i żeby chłopaka naprostować ? tylko chcesz go zdemoralizować do reszty ?

Brak ojca w życiu chłopaka zrobiło swoje... może rzeczywiście poprawczak pomoże.