W okresie PRL ludzie mieli jak pączek w maśle, a dziś my za to płacimy

ludzie za komuny byli inni, bardziej życzliwi.

i były Święta, na które się czekało z utęsknieniem.

Ty wyżej ?, płacą ci za pisanie takiej wstrętnej propagandy ?

To było do niej " 20:24 krolowa karolina z koralami"

Komuna była szara i nie bylo tak jak dziś tylu sklepów, produktów czy gazet. Nie było takiej informacji. Np wybuch w Rotundzie PKO, katastrofa Kopernika ił 62 czy później Kościuszko w Kabatach. Tuszowali katastrofy, nie mówili o tym ile ludzi tak naprawdę zginęło. Fakt większość miała pracę, prostytutki były klasą którą bardzo dobrze zarabiała, dolar miał dużą wartość. Większość rodzin tak samo żyła bo przeważnie tak samo zarabiano i wszyscy mieli to samo. Samochód na giełdzie był droższy niż nowy. Czasem na część do praki czy samochodu czekało się kupę czasu. Widomości nie były tak otwarte jak dziś, że w ciągu godziny dowiadujesz się co dzieje się na drugim końcu świata. Większość kradła jak mogła a to z fabryki, a to z sklepu itp. Jednak jeśli ktoś miał głowę na karku radził sobie. Nie wszyscy w komunie gówno mieli. Przecież budowano domy, sprowadzano zachodnie auta, kupowano ciuchy w Turcji, RFN, NRD. Handlowano tym na bazarach. Jedzenie było lepsze niż teraz. Bylo zdrowsze. Chleb był smaczny a nie wata jak w markecie. To samo masło czy słodycze. Większość ludzi miała na święta, ale swoje odstała w kolekach. Bardziej dbano o zakładanie rodzin, rodzenie dzieci. Wtedy w święta państwowe bardziej dbano o organizowanie czasu ludziom. Nie siedzenie w domu tylko pochody itp. To są plusy i minusy.

Fakt, kradli wszyscy łyżeczkami. Teraz wybrani kradną wagonami

pinacolada co ty pierdolisz?dzis o najgorsza i najmniej prace trudno.tu gdzie mieszkam w malym miescie bylo w huj zakladow pracy a teraz tylko jeden funkcjonuje. nie chcialo sie pracowac w jednym zakladzie szlo sie do drugiego i z otwartymi rekoma cie przyjeli wiec nie pierdol mi takich smutow.

styczniowy dobrze pisze. szczera prawda.

Właśnie są plusy i minusy. Nie było lepiej, ale teraz też nie jest dobrze.

To nie zadna propaganda, to prawda, pisze jak bylo w mojej rodzinie, moze innym sie lepiej powodzilo. Choc chyba kazdy kto pamieta komune pamieta tez stanie w kolejce po pomarancze czy cytryny jako towar luskusowy, kartki na cukier i puste sklepy.

Ocet był w każdym sklepie i można było go kupić do woli. W mięsnym za to puste haki, wyglądał jak szatnie.

Oczywiście że teraz nie jest dobrze, bo co z tego że mamy sklepy, centra handlowe jak większość nie stać na to. Przecież w PRL-u też ludzie żyli, jedli, pracowali, kupowali. Tylko niesety trzeba było szukać, starać się. Jedna Pani powiedziała drugiej, że będą dawać buty czy zupełnie inne rzeczy ale stało się za wszystkim. Ludzie często wymieniali się na rzeczami. Jeśli ktoś dobrze zarabiał w PRL a wtedy wykształcenie miało znaczenie i fach to miał dobrze. Po dostaniu pensji można było coś kupić. Jeśli ktoś miał rodzinę na zachodzie to już zupełnie i wyjechał za pracą to mógł w okresie PRL bardzo pomóc rodzinie. Nawet cały dom wystawić. Wtedy od chłopa za grosze można było nabyć ziemię. Ludzie po studiach nie siedzieli w MacDonaldzie za kasą. Zawsze to będą plusy i minusy. W PRL trzeba było liczyć na spryt.

gdzie ta autorka wermona? Co spłacasz za tych darmozjadów? To że za komuny przy odbudowie kraju było 35 mln. Długu,a teraz po wyprzedaniu wszystkiego co się dało mamy 950 mln długu? Zostało sprzedane to co w czynie społecznym zostało zbudowane. Roboczy tydzień trwał 6 dni. Pamiętasz gnoju autorko? Czy byłaś już szczęśliwą obsrywaczką pampersów? Nie pamiętasz jak ludzie stali za pieluchami? Jak prali w uszkodzonej france te pieluchy po czwórce dzieci? Jeśli tego nie pamiętasz? To morda w kubeł.gnoju czerpiący wiedzę z reklam.

Moi rodzice mieli nas 7. Ja mam 3, bo na więcej mnie zwyczajnie nie stać:-( Marzyłam o dużej rodzinie i nic z tego.

"krolowa karolina z koralami" Heh wszyscy klakierzy współczesnego "dobrobytu" z uporem maniaka posiłkują się kolejkami i kartkami. Kiedy one się zaczęły ?, Kiedy żydo solidarność zaczęła robić rozpierduchę. Nie truj więc dvpy kobieto !

Tu dobrze autor napisał za komuny odbudowano Polskę. Przecież była w gruzach po wojnie. Poza tym ludzie jakoś sobie radzili kiedy nic nie było. Na święta jak kupowało się kawałek mięsa czy karpia to czuć było smak. Co z tego, że to pochodziło z bagarznika Fiata 125 czy Syreny ale było. Nie chemicznie pędzone. Nie było tylu gazet, tak szybkich info.... ale było więcej milicji na ulicach. Przecież jeszcze w mieszkaniach są meble z komuny które dobrze się trzymają. Dziś meble z Ikei czy innej modnej firmy nie wytrzymają 40 lat

ktoś wcześniej napisał,że za komuny praca była na niby-ja pracowałąm w banku i pracy było bardzo dużo,często musiałam zostać po godzinach i nie mogłam kupić chleba bo wieczorem już nie było.Sylwester zawsze w pracy -ten dzień kończył się w Nowy Rok.Dlatego miałąm nadzieję na lepsze czasy po upadku komuny-no ale jest jak jest.Ja nie mam najgorzej-mam jakąś emeryturę -skromną ale jakąś mam.Żal mi Was młodych,bo jak pracy mało to i dobre wykształcenie będzie coraz mniej znaczyć-nie macie przyszłości.To bardzo smutne-bo nie o taką Polskę walczyliśmy.

kiedy towarów zaczęło brakowac w sklepach. głównie żywnościowych...

Polskę? o komunistyczną?

Nie jestem wielkim zwolennikiem nowego systemu, ale pisze jak bylo. Jakby bylo tak cudownie to by ludzie nie wychodzili na ulice protestowac.

? Zobacz sobie jakie jest bezrobocie, ile ludzi ucieka z kraju bo nie widzą tu dla siebie szansy.

a jaka w/g ciebie jest ?

jedno jest pewne-nie o taką jaka jest teraz.

?

"Jakby bylo tak cudownie to by ludzie nie wychodzili na ulice protestowac." ha ha ha, bo ludzie to tłum. Tłum nie myśli, tłumem steruje się jak juhas stadem baranów !

demokratyczna, trochę liberalna. i inna nie może być. i o taka własnie walczyliśmy.

Teraz nie polskie przedsiębiorstwa,nie polska ziemia,nie polskie produkty w sklepach.Nie tak miało być.

up

otwarta na świat, Polska w której możesz wybierać.

dalej czekam na autorkę wermonę.nieudacznika którego jako pierwszego chcę zwyczajnie z.jebać. ..a wermona to kiedyś niemiecka firma produkująca sprzęt nagłośnieniowy na którym jako grajek w wieku 17 lat zarabiałem więcej niż ojciec. A w wieku 19. Więcej niż ja na etacie mechanika maszyn ciężkich, potem jako maszynista lokomotyw.