Jak wyleczyc w koncu to zlamane serce?

ja najbardziej boję się tego, że przez pryzmat byłego będę patrzeć na każdego faceta a w ten sposób nigdy nie ułożę sobie życia...a nie chce całe zycie myslec o tym jak bylo i jak mogloby byc...za głupotę się płaci i za naiwność bo zaufałam osobom, dziekim ktorym stracilam go na zawsze...ale tak to bywa jak ktoś wtrąca się w cudze związki

RedLipstickMonster wiem. Nawet jakbym chcial to sie nie uda. mam tego swiadomosc. To nie takie latwe. Tylko tak sie zastanawiam, ile mozna. Zycie ucieka i nic nie ma z tych dni. Wiosna nadchodzi, ludzie bedac trzmac sie za rece, a ja sobie bede mogl popatrzec i tyle. oa2345 Zazdosc to jedno z najsilniejszych uczuc. Nic dziwnego, ze tak masz. A Ci Twoi znajomi to chyba rozumu za grosz nie maja przekazujac Ci takie wiadomosci.

taki jeden->no właśnie to poczucie winy...ono nie daje mi spokoju

no wlasnie skoro przez glupote to teraz cierp...ja cierpie przez jego głupote ...trzeba pomyslec zanim sie cos zrobi a nie skomlec potem

A pomaga wam takie wymarudzenie sie komus chociaz na jakis czas?

Dobrze, dobrze. To nei bylo takei swiadome i perfidne. Nie wazne. Czasami czlowiek popelnia bledy, ale nei chcac zle dla drugiej osoby.

moi znajomi fakt faktem nie mają za grosz taktu...ba...oni jeszcze obserwują moją reakcję, żebym ryczała...dopiero mieliby ubaw...tak jak te dwie szmaty - "koleżaneczki", które omotały mojego byłego i znalazły mu nową pannę...byleby tylko nie pogodził się ze mną, takich mam ludzi w otoczeniu...

Jakbym byl dupkiem to bym sie nie przejmowal tym.

płacz teraz płacz->człowiek popelnia błędy, gdyby tego nie robil to byłby istotą idealną...można się tylko uczyc na błędach...

czasami człowiek popełnia bledy ...fakt popełnia tylko bład a bład to róznica niektóre maja opłakane skutki i to dla obu stron

czasami maly błąd...jeden krok w niewłaściwą stronę rujnuje całe życie...i scenariusz nie jest już taki sam..

Wspolczuje. To pewnie z zazdrosci. Kiedys bylas szczesliwa, to trzeba to popsuc. To jest dno, a nie ludzie. Lepiej wcale nei utrzymuj z nimi kontaktow. Szkoda zycia na takich.

Masz racje. Moj blad to nie z tych typu, bede dla Ciebie dupkiem z wlasnego egoizmu, a pozniej udam skruszonego, zeby wrocic do Ciebie.

ona2345 ...nikt Twojemu byłemu na siłe innej panny nie wciskał wiec to ze jest z inna to jego swiadomy wybór i tutaj zadne intrygi nie maj z tym nic wspólnego

próbowaliście naprawiać swoje błędy?

Pewnei, ze swiadomy, tylko ze inni w tym pomogli. Chyba nie usprawiedliwiasz ich? Jeszzce ciesza sie z cudzego nieszczescia, bo swojego pewnie nie maja.

Ojj gdybym tylko mogl sprobowac. Nie da mi tego zrobic. Chcialbym nawet bez obietnicy tego, ze bedziemy sie kumplowac, a co dopiero byc razem.

Niektorzy pomysleliby sobe epewnie. Nie dosc masz ponizania sie. Ja mam to gdzies w sumie co sobie ktos pomysli.

płacz teraz płacz->nie znasz ich ani sytuacji więc nie wiesz co to za szuje, mój eks był podatny na wpływy innych więc dał się zmanipulowac a poza tym one nieźle obrobiły mi tyłek a poza tym sorry ale po co one w ogole mialy smialosc zadawac sie z moim byłym - bo ja np z zadnym bylym facetem kolezanek nie mam zadnego kontaktu a one tylko zmije czekaly zeby cos popsuc i popsuly

Nikogo nie usprawiedliwiam nie w tym rzecz ....Sama przeszłam przez cos bardzo podobnego moi tesciowie sami przywiezli i trzymali u siebie ta druga ale gdyby maz nie chciał to by nie poszedł do niej i zadna siła by go nie zmusiła > Stało sie to co sie stało ..i w sumie do tamtej nie mam zalu , to co o niej mysle to druga strona medalu , ale zal mam do meza ( chociaz tu słowo zal jest mało wyraziste do tego co czuje )

to czy możesz spróbować zależy przecież od Ciebie...nie inaczej :) reszta to wyobraźnia, która zakłada, że się nie uda...

Mysli ze ja oszukalem swiadomie. Czasami w zyciu jest inaczej niz chcielibysmy. Ja nei chcialem, zeby tak sie stalo.

taki jeden->niestety takie mam szuje w otoczeniu, że każda każdej wszystkiego zazdrości a ja byłam totalnie głupia, że poznawałam go z koleżankami bo jak to mowia "chcesz mieć chłopaka, nie miej koleżanek" i to święta racja...

to jej to powiedz..wytłumacz.

W ogole jak moglbym swiadomie chcec skrzywdzic osobe ktora tak mocno kochalem. ja taki nie jestem.

ona 23... Nie wazne jakie sa one czy całe to towarzystwo gdyby Twój eks nie chcial nic by go nie zmianipulowało

Nie wierzy mi niestety i juz nie chce o tym rozmawiac.

nie pozwól by sobie coś myslała...powiedz jej prawdę, a od Niej zależy co z tym zrobi...

płacz teraz płacz->nawet nie zdajesz sobie sprawy jak inni mogą mieć wpływ "psychologiczny" na drugiego człowieka...te "koleżaneczki" pomogły i zrobiły swoje...cóż omotały go, nagadały na mnie nie wiadomo co i znalazły lepszą...pytanie po co w ogole w to się wmieszały???po co mieszac sie w relacje innych?to chyba nie jest normalne???

zrób coś czego np jeszcze nie zrobiłeś...użyj innej metody...wierz mi, jeżeli Cię darzy uczuciem to przynajmniej Cię wysłucha...