Jak wyleczyc w koncu to zlamane serce?

Strzezonego Pan Bog strzeze. Lepiej nie ufac tak na 100%. Tak mi sie zdaje.

Tylko, ze ja juz wszystkiego probowalem.

no,ale było minęło...teraz najważniejsze podnieść się i zacząć życ na nowo z kimś innym tylko jak???

Pozostalo tylko uczucie pustki po tym co bylo kiedys. I naiwna nadzieja, ze kiedys ktos ja zapelni.

Ona ..ile Ty masz lat ?

moim zdaniem nie robiąc nic stracisz więcej...a jeżeli Ona nie ma egoistycznej natury to Cię wysłucha...prędzej czy później to zrobi..

taki jeden->myślisz, że ktoś inny jest w stanie zapelnic tą pustke???czujesz żal do siebie???

Dzieki moze keidys jej przejdzie. Powie chociaz slowo wybaczam. To juz bedzie lzej :(

płacz..->mam 27 lat...moją największą winą jest to, że zadałam się z nieodpowiednim towarzystwem i muszę za to ponieść konsekwencje...

jak Cię kocha to wybaczy..prędzej czy później...

Mam taka nadzieje, bo milosc jest tym co daje sens. W sumie swiadomsoc tego, ze mozna zyc bez tego do konca zycia jest straszne.

Mysle, ze nie kocha juz.

Napisałeś, że próbowałeś wszystkiego...a zapytałeś jej wprost czy Tobie wybaczy?

Tak i nic z tego.

Ja mam 31 lat 11 lat małżenstwa za soba i jakby Tobie tutaj opisała co przeszłam przez jego rodzine i inny to bys nie uwierzyła . Przez chwile nie bylismy małżenstwem była ta druga dałam spokój nie walczyłam chociaz bedac w domu chodziłam po scianach wyłam z zalu i rozpacz..Dzisiaj jestesmy znowu razem ja na psychotropach nie mogoac na niego patrzec i sluchac tego jak mówi ze kocha .I chociaz kocham go jak nikogo nigdy to załuje tego ze pozwoliłam mu wrócic

jeżeli Cię kochała...to nie sądzę by się odkochała tak nagle, po prostu...to nie jest takie łatwe...nawet jeżeli ją zraniłeś..to nie oznacza, ze przestała Cię kochać...pewnie ma żal..i czuje ból w sercu..

Tyle miesiecy to juz mogla sie odkochac kompletnie.

zawsze możesz pokazać, ze kochasz ją mocno i że się nie poddajesz..

A ja jak glupi rozmyslam.

Tak juz poakzywalem. Napisalem, ze juz probowalem wszystkiego. To beznadziejna sytuacja. Lepiej sprobowac zapomniec i miec nadzieje, ze znajdzie sie ktos inny.

płacz->czyli jesteś z kimś kto tak bardzo cię zranił???chyba nie jestes szczesliwa prawda???faktycznie twoja historia jest inna niż moja, bo w twoim przypadku to mąż cię zdradził...to boli jeszcze bardziej

Jestem pomyslowa osoba i nie poddaje sie latwo. To, ze tak pisze to oznacza jedno, ze nie ma szans.

to już musi byc Twoja decyzja. Moje zdanie jest takie, że lepiej zrobić wszystko i coś jeszcze jeżeli jest się pewnym swych uczuć:)

taki jeden->mój eks też mnie nienawidzi, chociaż go za wszystko przeprosiłam...nie chciał nie chce i nie bedzie chcial mnie znac...a naajbardziej zabolało mnie to jak osobiście mi pokazał nową laskę...ehh uczucie masakryczne

szanse są do momentu gdy żyjemy...gdy działamy...co te szanse wniosą to już inny temat...

Niby tak, ale niektorzy twierdza, ze jzu lepiej nei rozdrapywac ran i nei wracac do tego, bo juz nigdy nei bedzie normalnie. Ze trzeba sie odciac od przeszlosci, zeby byla jakas przyszlosc.

jestem z nim ale załuje pomimo tego ze kocham i gdyby nie leki to pewnie juz bym tego nie przetrwała jest pewne podobienstwo jego rodzinka cały czas wywierała na nim presje zeby mnie zostawił i jak juz wspomniałam nawet przywiezli mu panienke do siebie i przez chwilke im sie udało jednak tylko przez chwilke jakos po tylu próbach widza ze jego miłosc do mnie jednak jest silniejsza ..tylko mi juz siły brakuje

ona2345 Jak Ci sie tak ciagle bedzie pokazywal i chcial, zebys zazdoscila to rzeczywiscie bardzo ciezko bedzie Ci z tego wyjsc.

w każdym razie życzę każdemu by wyprostował swoje ścieżki i żył dalej mimo bólu, żalu, rozczarowania...by każdy dzień stawał się lepszym i cieplejszym, by małymi krokam iść naprzód, bo najłatwiej upaść...dużo trudniej podnieść...

niektórzy zawsze będą tak twierdzić...bo ich to nie dotyczy. Wszystkim stojącym z boku łatwo jest mówić...a decyzję i tak podejmiesz sam i wtedy słuchaj tylko siebie i swojego serducha:)