Na Broad Peak doszlo do oszustwa, dlatego himalaisci maja nikle szanse na zycie.

Poczytajcie kolejnosc wydarzen oraz zdjecia na stronie patronatu. To wszystko wskazuje na wiele bledow calej ekipy za ktora idpowiedzialny jest kierownik wielicki ktory moim zdaniem postapil nieprofeajonalnie na szkode... Poogladajcie reportaze z wejscia na mount everest i jak postepuja kierownicy ekip i sami himalaisci w razie problemow z bazy zaraz wyrusza pomoc. To oszustwo!

Pogoda byla idealna, temperatura nie duzy wiatr... Dziwne ze nie byli widoczni w lunecie!!!! Zle ustawiona baza... Same bledy. Kierownik ekipy widzac trudnosci powinien nakazac powrot z proby podejscia a sami himalaisci powinni znac swoje sily i w razie potrzeby rozpoznac i wycofac sie. Skoro berbeka wracal i zobqczyl ze kowalski ma problemy.. Podobno upadl... A idzie sie lonzy 2 osoby sadze ze upadek kowalskiego spowodowal smierc berbeki a kowalski nieswiadomy bladzil i zginal

przepraszam, że zapytam KOGO, TO KURVA, OBCHODZI???

tez jestem za stwierdzeniem,kogo to kurwa obchodzi !!,sami sie pchają w takie gówna,żadnego profitu z tego nie ma dla ogółu,robia szum wokół takich kretyńskich wyczynów i rodza się nastę pne gwiazdy tvnowe

to nie czytajcie i nie komentujcie :O zasrani mędrcy

Yeti ich ogrzeje... :( troche mi ich szkoda,ale nie musieli tam isc

kazdego obchodzą inne rzeczy. Większosc tu obchodza tematy loda z połykiem, ja ich nie czytam bo mnie nie obchodzą. A góry lubię i mnie interesuje to, więc polecam zasadę, nie interesuje- nie wypowiadam się... :) ja juz myslę, czy ich Yeti nie porwało, cała sprawa jest dziwna. NAgłe zasłabniecie tego Kowalskiego, który był doswiadczony i zawsze mu szło super, mimo sprzętu, leków nagle 2 osoby znikają...

nie zaginela. Widac z jakiegos powodu z innych bardziej normalniejszych krajow nie ma wiekszych idiotow i nie probuja zdobywac czegos w zimie.

Leci sobie alpinista pułap - sześć tysięcy trzysta Kryształową pruje przestrzeń (o już sześć tysięcy dwieście) Leci i rozkłada ręce (przekraczając pięć dziewięćset) i wpadając w desperację w duchu klnie na grawitację (Grawitację lży on w duchu będąc w ... rozwiń całośćprzyspieszonym ruchu) Nic nie może zrobić więcej (zszedł poniżej pięciu pięćset) Cóż właściwie zrobić można? Grawitacja jest przemożna. Leci sobie alpinista ładnie leci - nic nie śwista Jest prócz zalet swoich licznych dość aerodynamiczny. Szybciej leci mógłbym przysiąc (właśnie minął czwarty tysiąc) i powietrza niecny opór się we znaki daje chłopu, bo się cieplej robi kapkę. Trzy osiemset. Ściągnął czapkę. Potem szalik i trzewiczki, w końcu ciepłe rękawiczki. Już nie będzie ciepła czuł. Miły przewiew. Trzy i pół. Leci sobie alpinista, śnieg bieleje, woda czysta, gdzieś w oddali szumi las. Z alpinistą leci czas. (rozumiecie moje dzieci: czas mu bardzo szybko leci) Jest mu chyba trochę łyso Tylko trochę (równy tysiąc) No bo w sumie żył on z sensem. Pełnią życia. (już osiemset) Mówi w końcu alpinista (coraz szybciej - już czterysta) "Wierzcie mi lub mi nie wierzcie ale powiem (równe dwieście), że niedobrze leźć na stok (sto pięćdziesiąt, teraz sto) wraz z dłużnikiem, który niesie..." Na tym skończył Minus dziesięć. "

jakie oszustwo? kto miał niby wejść na taką wysokość? każdy znich zdany był w zasadzie na siebie, na tej wysokości utrata raków to śmierć

każdy dzieciak w przedszkolu o tym wie, że góry są po to aby tam włazić, wejść na górę to jest wyzwanie ale aby z tej góry zejść to trzeba mieć spadochron albo drabinę wysokości 7 kilometrów

Wszyscy jesteście nienormalni. Ci ludzie mieli piękne marzenie i byli tak blisko jego zrealizowania. Niestety góry sa okrutne. Oni wiedzieli na co się decydują, świadomie podjęli ryzyko. Tomek powiedział kiedyś: "Uważam, że życie polega na spełnianiu marzeń. Swoich i cudzych. No Risk, No Fun" Dla himalaisty najgorszą rzeczą, która może ich spotkać jest śmierć w dolinie. Ich zabrała góra. Chylę czoła przed ich odwagą...

fajne to zdjęcie pokazywali rano w tv, ktoś wie, gdzie je mozna znalezc?

To jest pasja,jeśli ktoś kocha wspinaczkę to wie o czym mówię.

nie bede chylil , za glupote sie placi...

pchali, zycie i tak pelne jest niebezpieczenstw i walki o jutro, a ci sami sie pchali... mieczem wojujesz od miecza giniesz...

Gdybanie nie ma sensu,nikt ich nie wyganiał.Dobrze wiedzieli czym to grozi,zejście zawsze jest gorsze a co dopiero z takiego pułapu.Kowalski już był wycieńczony jak wszedł,ale dziwne,że w dobie takiej technologii i ogólnie wszystkiego,nie mają jakichś nadajników czy czegoś w tym stylu,żeby w razie czego ich GOPR ściągnął albo jakaś pomoc.

Tak jak mówię pasja i miłość są jednak silniejsze ale skrajna nieodpowiedzialność wzięła górę :(

Nikt mądry się tu nie wypowie. Bywalcy kafeterii to aspołeczni desperaci, żaden z nich nie zrozumie pasji i determinacji w realizacji marzeń. Teksty w stylu "po co się tam pchali" mówią same za siebie :O

jaka chca moga takze sie zabic kiedy i gdzie chca , ale nie za moje pieniadze kpw?

żeby w razie czego ich GOPR ściągnął albo jakaś pomoc. LOL w himalajach nie ma nic takiego jak GOPR!!! Dzisys... tam kazdy idzie na własne ryzyko... ale nasz naród tepy

Co to znaczy "za moje pieniądze"? Za moje pieniądze dobrze żyje sobie mnóstwo rencistów-naciągaczy, pseudo-samotnych matek, które nie przyznają się do swoich partnerów - to mnie wkurza. Ale jeżeli moje pieniądze mają pomóc komuś w realizacji marzenia, mają sprawić, że niemożliwe stanie się możliwe, że człowiek swoją determinacją i ciężką pracą pokona kolejne przeszkody i sięgnie gwiazd, to ja chętnie się do tego dołożę :P

tępy polski naród - ile ty masz lat dzieciaczku? Maciek był młodszy od mojego ojca, a o własnym ojcu nie myślę, że powinien szukać kwatery na cmentarzu :O A Tomek z kolei więcej widział i więcej przeżył niż jesteś w stanie sobie wyobrazić, mimo młodego wieku. Daruj sobie, bo tylko sie ośmieszasz

pogadaj z ludzmi w Tajlandii, Brazylii, Chinach to postukaja sie w glowe, miliony ludzi walczy o zycie i zdrowie kazdego dnia, nawet zwierzeta nie ryzykuja niepotrzebnie, a te pacany poprostu maja takie wydzimisie, bo w razie czego ich wyratuja, a tu guzik, paru glupoli mniej na swiecie. Piszecie pasja? Mozna miec mniej niebezpieczne pasje, ta jest nie dosc ze zagrazajaca zdrowiu i zyciu, kosztowna, to jeszcze bezcelowa...

jak chcieli sobie podniesc adrenaline to mogli zagrac w rosyjska ruletke na to samo wychodzi, a mniej niepotrzebnego angazowania ekip ratunkowych, ktory w tym czasie moga komus innemu ratowac zycie lub zdrowie. Za duzo kasy i wolnosci i szajba odbija, jakby musial zapierd... tj ludzie np w Brazylii czy RPA, gdzie kazdy dzien jest ryzykiem, to nie chcialoby mu sie czasu i sil zyciowych tracic na taki bezsens...

Tacy ludzie jak ty nie potrafią sobie wyobrazić że można robić coś innego niż leżeć na kanapie przed telewizorem.

za kase obywateli zginac na jakims zadupiu to jest o wiele ciekawsze :D

Nie muszę rozmawiać z ludźmi w Tajlandii, Brazylii, czy Chinach. W Polsce tez mnóstwo ludzi stuka się w głowę, na przykład ty :P Widzisz, to nie jest kwestia podniesienia sobie adrenaliny, ani kwestia widzimisię. Rozumiem, że według ciebie, każde działanie, które niesie za sobą jakieś ryzyko jest bez sensu, albo wręcz powinno być zakazane? Tylko bezpieczne pierdzenie w kanapę jest ok? Fakt, że trochę zahamuje to rozwój cywilizacji, ale za to będzie bezpiecznie, nie?

faktycznie można zawsze - ile podatku płacisz co miesiąc, że tak się martwisz o to, co z tymi pieniędzmi się dzieje? Poza tym, jakby na to nie patrzeć to jest to o wiele ciekawsze, niż gnić na kafeterii :P

przeciez oni tam nie jada za publiczne pieniądze. za publiczne pieniądze to Euro się robi, i to na taki koszt, że jestesmy zrujnowani na 10 lat