Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja2167

jak mam sobie poradzic z taką sytuacja??

Polecane posty

Gość Alicja2167

Chcialabym uzyskac kilka porad,wskazówek jak zachowac sie w mojej sytuacji. Tak,więc opisze tu o co chodzi.Od miesiaca nie jestem z moim partnerem,w ciagu miesiaca probowalam z nim dojsc do porozumienia,nawet wrócic,było kilka momentów,ze znowu bedziemy razem a poźniej wszystko wracalo do punktu wyjscia,czyli to samo co wczesniej.Najbardziej mnie boli to,ze jego zdaniem to moja wina,ze nie jestesmy razem,bo niedosć ze podobno nie potrafię go sluchac to jestem dziecinna,z tego względu ze mam duze poczucie humoru i duzo sie smieje.Najpierw kazal mi sie zmienic to wtedy wrocimy do siebie,poźniej uznał ze to nie ma sensu.... Wczoraj,najpierw wkręcał mi ze sieje na niego ploty ( co jest kompletna bzdura),dodajac zebym sie nie dziwila jak bede slyszala jaka kurwa jestem,następnie kazal mi sie ogarnac,ze moi znajomi są 'burakami' a ze mnie sie smieja wszyscy,ze on nie bedzie sie za mnie wstydzil...To jest chore,kaze mi wszystko zmieniac a sam jest święty...Chce mną manipulowac... moi znajomi każą niby odpuścić bo on mściwy jest.Ale w jednej kwestii każą mi działać a mianowicie. Widziałam jego smsy z pewną panna,tak walił mnie po rogach.A ja dowiedzialam że kim ona jest i chętnie bym jej podziękowała za wszystko... ale też nie chce żeby on sie dowiedzial... Tak,może to głupie i nie powinnam wiercic dziur dalej ale to jest silniejsze ode mnie... tak bardzo to mną zawładnąło.. on musi wiedzieć jak bardzo mnie skrzywdził i musi mieć świadomość że on święty nie jest i to jego wina rozpadu wszystkiego . ale ja naprawdę chciałabym żeby on poczuł się tak ja,żeby cierpiał...dlaczego zawsze ja muszę być poszkodowana? dlaczego ja zawsze mam płakać,wspominać i zadreczac się? Niech chociaż raz on będzie na moim miejscu... ale nie wiem jak to zrobić... moje zdanie o nim? wysoka samoocena aż za wysoka,chce mnie zniszczyć psychicznie i udaje mu się,bo wie że myślę i nie potrafię sobie poradzić z tym,zamknęłam się w sobie,nigdzie nie wychodzę,czuje się jak dziecko które dostało parę klapsoew a teraz musi długą karę znosić przez swój błąd.Dlatego pragnę aby on poczuł się winny... chcialabym jakos pokazac mu co stracil,bo fakt faktem bylam ślepo zapatrzona i naiwna,a faceci to zauwazaja i najwidoczniej ten typ chlopaka mial niezly ubaw z tego:( Naprawdę porsze,o cokolwiek,bo ja nie wiem co robic i myslec,mam tak namieszane w glowie,ze sama nie moge sobie z tym poradzic.... Na wszelkie pytania odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam jego smsy z pewną panna,tak walił mnie po rogach. x nie ma już o co walczyć, to ścierwo, naprawdę daj sobie spokój, odpuść, szkoda tracić czasu i sił psychicznych na takiego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
niby nie warto juz,ale on nie wie ze ja to widzialam,troche za jego plecami przejrzałam to hehe dlatego pragne zeby czul sie tak jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama ... ..
Toksyczny związek. Ty jesteś toksyczna i sprawdzasz go, on ciebie nie szanuje i jesteś jego rezerwową dziurą. Wniosek - pożegnajcie się, podziękujcie sobie za to co dobre i nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
nie kontaktuje sie z nim od kilku dni,wiec ja nie moge mu napisac czy cos. W sumie nie wiem czy by wplynelo to jakos na niego,zapewne mialby wyjebane...jak zawsze... Ale moze wartoby sie odezwac do tej panienki z podziękowaniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
jestem toksyczna? Mialam bardzo duzo powodów zeby go sprawdzic,ten jeden raz,a dal mi tyle do myslenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,zapewne mialby wyj**ane...jak zawsze... x skoro jak zawsze, to DAJ SOBIE SPOKÓJ Ale moze wartoby sie odezwac do tej panienki z podziękowaniami? x tu tym bardziej daj sobie spokój, nie rób z siebie idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
jak Kuba Bogu,tak Bóg Kubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
tak to wszystko z mojej strony jest egoistyczne i chore,wrecz zamienia sie w obsesje,ale jak napisalam w swoim wątku,nie moge zniesc mysli ze on sie cieszy z zycia itd a ja nie moge sobie poradzic ze soba PRZEZ NIEGO!! juz drugi raz zostalam tak potraktowana i za pierwszym razem nic nie zrobilam,meczylam sie pol roku,nie chce kolejne pol roku byc wrakiem czlowkieka,chce zyc normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
hahahah xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge zniesc mysli ze on sie cieszy z zycia itd a ja nie moge sobie poradzic ze soba PRZEZ NIEGO!! x w kolejnym kroku zabij kota sasiadow, ktorzy maja wiecej pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery skąd wiesz, że ona jest chrześcijanką ? a nawet jeśli, to jaki procent chrześcijan jest mściwy? co drugi albo częściej? Alicja2167 zastanów się czy naprawdę warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
nie wiem w jaki sposob maja mi pomoc twoje odpowiedzi,są zabawne ale troche odbiegaja od wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już dwa razy zostałaś tak potraktowana? nie widziały gały co brały? jak to się mówi: do trzech razy sztuka, więc albo będziesz staranniej dobierać partnerów albo znów ktoś Cię będzie walił po rogach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
błękitna czerń nie wiem czy warto czy juz nie....ale napewno w jakis sposob by mi to pomoglo...nie mam kogos takiego kto by mi pomogl na tyle zebym zapomniala o tym i dlatego wciaz sie zadreczam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem w jaki sposob maja mi pomoc twoje odpowiedzi, x pomoc tobie? niunia, gdybym widzial, ze potrzebujesz pomocy to bym probowal pomoc, ty potrzebujesz strzelic barana w sciane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
blekitna czern widzisz,ja nie mam szczecia i nie potrafie widziec wad u kogos,mimo tego ze ktos mnie ostrzega,wciaz ucze sie na bledach,nie zaluje ich,ale tez nie chce ciagle ich popelniac...to mnie wykancza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.x.h
co masz zrobić? olać. zachowaj godnosc. nic go tak nie wkurwi jak szybko z nim sie uporasz I zaczniesz zyc pelnia zycia. a bawienie sie w ciągłe robienie sobie na zlosc wytykanie I wiercenie dziur tylko z ciebie zrobi kretynke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenamag
A ja uważam, że powinnaś sobie dać spokój.. gówna się nie tyka bo jeszcze gorzej śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
zawsze szczery ale ja potrzebuje pomocy,chocby dlatego zebym inaczej myslala,zapomniala czy tez podeszla do tego... strzelic baran w sciane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja2167 ja rozumiem Twoją frustrację, ale zduś to w sobie, bo nie warto, po nim to spłynie. zajmij się czymś innym, umów się z koleżankami, idź na rower, zrób coś z sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,wciaz ucze sie na bledach,nie zaluje ich,ale tez nie chce ciagle ich popelniac...to mnie wykancza xxxx no właśnie nie uczysz się na błędach, i powinnaś ich żałować skoro to Cię wykańcza, nie zaprzeczaj sama sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
nie ruszac,dac spokoj.. a jak byscie sie czuli slyszac ze jestes kurwa? glupia ? tępą? ciagle ploty,wytykanie bledow,jaka najgorsza ja jestem.. na mnie bardzo to wplywa,na moja psychike,czuje sie jak dno,nie dosc ze mam niskie zdanie o sobie,to przez to czuje sie jak szmata doslownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja2167
wiem,teraz chce zmienic swoje podejscie do przyszlych moze partnerow,ale nie zrobie tego dopoki nie zakoncze tego...ciagle mam w glowie jego i nie widze zlych rzeczy tylko dobre...ja chyba mam cos z glowa nie tak ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
oj masz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×