Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ultimate goal

Resturacje za granicą godne polecenia

Polecane posty

Gość agonia 36
no to i ja sie wypowiem absolutnie the best jest restauracja Lammet & Grissen znajduje sie w sezonie zimowym w Slen i w okresie letnim na land http://www.lammet.nu/ rachunek za dzie osoby okolo 1000k szwedzkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapisywac w notesiku
w dobrej restauracji dostaje sie wizytowke :D Jeszcze nikt nigdy nie zapisywal nazw restauracji (plus kwot rachunkow!!! o zgrozo!!!) w notesiku :D Usmialam sie z rana. Ta konfabulujaca panna zawsze wpisze cos tak glupiutkiego, ze mozna boki zrywac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda-lena11
Aparat007 to taki swiatowiec, ze pewnie i w Bialym Domu go goscili! Aparacie idz sobie lepiej koze z afganskich pastwisk na grilu przypiecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda-lena11
No dobre z tym notesikiem !!! Pewnie z wujka google skopiowala nazwy i tu wkleila a gada o notesiku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapisywac w notesiku
Ty Aparat ze swoimi manierami i slownictwem to bardziej pasujesz do taniej budy z zarciem czy macdonalda niz dobrej restauracji! Sam zaczales od krytyki tutaj bo ktos kupuje na camden w budzie z teraz sie srasz bo ktos Ci dopiecze. Widzialam, twoje posty juz na paru watkach i zawsze cwaniakujesz i probujesz udowodnic jaki to jestes och i ach ale po wpisach odrazu widac zes typowy knur wioskowy przybrany w kolorowy kubrak hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapisywac w notesiku
zazdrosc? nie rozsmieszaj mnie nawet! czego tutaj zazdroscic? prostactwa i chamstwa? do twojej wiadomosci to ja nie mam zadnego Pana, ktory wydaje mi pozwolenia i nakazy, ja mam partnera zyciowego. Ty sam pewnie jestes samotnym frustratem, ktoremu pozostaje jazda na recznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
@zapisywac w notesiku - :D, ja pisze ze zazdroscisz, ze ludzie wychodza do restauracji itd itd,- ehh brak slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu się chyba zrobiła wyliczanka kto chodzi do droższej restauracji :D Ja uwielbiam małe, rodzinne knajpy. Zwłaszcza włoskie, gdzie robią makaron i pizze na twoich oczach. Nazw nie pamiętam. "fine dining" jest nie dla mnie. Mam znajomych kucharzy którzy pracują w takich właśnie drogich restauracjach i widzę jak z ludzi zdzieraja. Pozatym mając informacje z pierwszej reki o tym co się w takich restauracjach (uważanych za ekskluzywne) naprawde dzieje jakoś nie chce mi się tam chodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapisywac w notesiku
tak zielenieje z zazdrosci bo wyjscie do restauracji to niesamowita sprawa!!! nawet nie wiem jak koszmarne jest moje zycie bo nie moge byc taka jak ty i bywac w tych wspanialych przybytkach!!! na serio jestes zalosny coraz bardziej z kazdym postem...jak te polaczki ktore na wyjazd do Polski ida do Sports Direct nakupowac dresow nike i adidasa zeby sie na dzielni pokazac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimozaaaaaaaaaaaaaaa******
ale pojechaliscie po Aparacie i zupełnie nie wiem dlaczego? Temat brzmi: "Restauracje za granicą godne polecenia" a nie " Knajpy,dzie mozna tanio zjeść"... a wracajac do tematu-ja polecam świetną, mała restaurację "Taj Mahal" w Dubrowniku. Jest to bośniacka resturacja, z bosniackim, pysznym jedzeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapisywac w notesiku
Charmsy, zgodze sie z Toba. Takie wlasnie rodzinne knajpy sa najlepsze. atmosfera tez jest zupelnie inna, a jedzenie palce lizac. Najlepiej chodzic tam gdzie nie ma zgari turystow tylko lokalni klienci, najlepiej z danego kraju. Jak wlosi jedza we wloskiej to juz jest dobrze ;) Z reguly kiepskie sa te wszytskie "chain restaurants" typu Real Greek czy Tas. Jedzenie takei sobie, obsluga tez raczej na odwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastelowa ania:))
Aparat ale po co wiedziec gdzie sa dobre restauracje?? Zeby zjesc dobrze. Wiec dla ludzi ktorzy sa smakoszami ( nie to co ty ) ,nie ma zanczenia czy jest jak to zwiesz-- buda czy mala knajpa czy restauracja wazne zeby jedzenie bylo dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastelowa ania:))
mimooozaa :D:D:D godne polecenia co to znaczy?? prosze sprecyzuj ,co mamy rozumiec przez to ?? bo jesli myslimy o tym samym to chyba dobrze ze kosztuje mniej a smakuje rownie dobrze. co nie znaczy ze ludzie ktorzy jedza wlasnie w tych wymiewanych przez was dziurach, nie maja np.pieniedzy A teraz podam jeden fajny przyklad Gordon Ramsey i tyle w temacie :) i kto tu jest prawdziwym smakoszem i znawca? bo napewno nie wy snoby durne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsjshshbsj
O tym co się dzieje w restauracjach jamiego olivera czy gordona to bym mogła książkę napisać. Kucharze pracują za najniższą stawkę w stresie. Alkoholicy, narkomani...A kelnerki? Zarabiają 2 razy więcej bo pokreca tylkiem i strzela uśmiech podając jedzenie którego nie musialy gotować w pocie czoła. Oczywiście dalej chadzajcie do takich restauracji, nakrecajcie niewolnictwo. A potem wypisujcie na kafe głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedzialam, ze moje adoratorki sie zleca i z wypiekami na policzkach zaczna wysnuwac swoje teorie spiskowe. Dla nich to jest tak niesamowite, ze ktos moze podrozowac i moze isc sobie do dobrych restauracji, ze wszedzie doszukuja sie jakiego "haka". Slodziutkie niuncie ;) Oczywiscie, wszystko spisalam z google, jestem ze wsi a o restauracji to ja moge sobie pomarzyc ;) Ulzylo? Juz? ;) I oczywiscie kazda z tych restauracji byla taka beeee, ze w zadnej nie dali mi wizytowki. Nawet w Fat Duck. Co za beznadzieja ;) P.S: Dla wtajemniczonych : W notesie zapisuje jedynie nazwe restauracji. Jako, ze w kazdej azjatyckiej restauracji wymienionej przeze mnie bylam kilka razy, ceny znam doskonale. Wyjatkiem jest restauaracja w Bangkoku, gdzie bylismy tylko raz. ;) Czekam na wiecej "teorii spiskowych" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sa ludzie na poziomie ktorzy wychodza do lokali i bywaja w roznych miejscach a nie siedza w domu i ciesze ryja bo ich pan is zabierze do MCD, typowe polski szambo." x Ale dlaczego ty jestes taaaki podbuzowany? Wyluzuj... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"O tym co się dzieje w restauracjach jamiego olivera czy gordona to bym mogła książkę napisać. Kucharze pracują za najniższą stawkę w stresie. Alkoholicy, narkomani." x Ah... ta zazdrosc. Co, nie przyjeli na stanowisko kucharki u ktoregos z wymienionych panow? Za wysokie progi? To teraz sie powyzywajmy na nich anonimowo, co? ;) Oj niuni, niunia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsjshshbsj
"Ah... ta zazdrosc. Co, nie przyjelinastanowisko kucharki u ktoregos z wymienionych panow? Za wysokie progi? To teraz sie powyzywajmy na nich anonimowo, co? Oj niuni, niunia...." Masz rację...niunia( takiego słownictwa używa plebs) nie przyjęli mnie, ponieważ nie zkladalam tam aplikacji. Mój mąż był szefem kuchni w jednej z takich restauracji, nie wytrzymał tego bałaganu. Ludzie nie chcą pracować za takie niskie stawki, odchodzą, nie obchodzi ich serwis. Jak ludzie nie mają płacone wystarczająco za naprawdę stresujaca prace to nic dziwnego że odchodzą. Szef kuchni ma płacone 70-90 tysięcy rocznie, a reszta minimalną stawkę lub trochę poza jeśli jest np chef de partie i wyzej. A godziny pracy zabijają. U Gordona to normalka ze pracuje sie 16h dziennie. Oczywiscie w krzyku i przekleństwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mój mąż był szefem kuchni w jednej z takich restauracji" x No to gratuluje. I co? Nie podolal zadaniu? xx xx "Szef kuchni ma płacone 70-90 tysięcy rocznie, a reszta minimalną stawkę lub trochę poza" x No ale przeciez twoj maz byl podobno szefem kuchni, wiec zarabial te 70-90 tys rocznie. Wiec w czym problemik? xx xx "U Gordona to normalka ze pracuje sie 16h dziennie. Oczywiscie w krzyku i przekleństwach." x No i kto tak przeklina? Bo sam Gordon zapewne nie moze byc w kilku swoich restauracjach naraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciszaaaaaaaaaa!! Dlaczego wy ludzie z karzdego tematu zrobicie gnojowkejakas chora slowna przepychanke??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsjshshbsj
No to gratuluje. I co? Nie podolal zadaniu? xx Znalazl spokojniejsze miejsce do pracy, w restauracji Gordona itp szefowie kuchni zmieniaja sie co kilka miesiecy, nikt nie lubi pracowac w takim burdelu :) skoro mozna miec spokojniejsza prace za takie same pieniadze to czemu nie? xx No ale przeciez twoj maz byl podobno szefem kuchni, wiec zarabial te 70-90 tys rocznie. Wiec w czym problemik? xx "problemik" jest w tym ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem. Lub cytujesz tylko to, co tobie pasuje. On mial placone duzo, ale co z tego jak reszta nie i w ogole nie interesowala ich praca. Jak sie takiego goscia zwolni to trzeba poswiecic czas na rekrutacje i trening nowego. I tak w kolko. xx x No i kto tak przeklina? Bo sam Gordon zapewne nie moze byc w kilku swoich restauracjach naraz " x Hehe, dobre :) naprawde myslalas ze pan Gordon pracuje w swoich restauracjach? On im tylko wypozycza swoje imie. On w swoich restauracjach nie bywa wcale, ale ludzie ktorzy widzieli jego programy oczekuja krzyku w restauracjach. Szefowie maja instrukcje zeby przeklinac od czasu do czasu. Przy gosciach, zeby zrobic atmosfere :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna trolla
" Ludzie nie chcą pracować za takie niskie stawki, odchodzą, nie obchodzi ich serwis. (...) Szef kuchni ma płacone 70-90 tysięcy rocznie, a reszta minimalną stawkę lub trochę poza jeśli jest np chef de partie i wyzej." No dokladnie! Tez o tym slyszalam i wg mnie to calkiem zrozumiale. Pamietam jak znajomy mi opowiadal ze pewnien znany szef kuchni nie pojawil sie na otwarciu swojej restauracji (byla to pierwsza jego restauracja w Australii) a potem 2 razy bywal w okolicy robiac show, restauracja przygotowywala sie przez tydzien na jego przyjscie a on tylko sobie przeszedl obok restauracji majac wszystko w dupie. Tacy oni juz sa, to milionerzy i wszystko jest nastawione na zarabianie kasy. Gdyby nie placiliby minimalnej to jakim cudem mieliby tyle kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On mial placone duzo, ale co z tego jak reszta nie i w ogole nie interesowala ich praca. Jak sie takiego goscia zwolni to trzeba poswiecic czas na rekrutacje i trening nowego. I tak w kolko." x Nadal nie rozumiem twojego problemu. Co ciebie obchodza czyjes wyplaty? Logiczne jest, ze szef kuchni zarobi sporo wiecej od zalozmy zwyklego facia do zmywania naczyn. Bulwersujesz sie tak jakby to wlasnie twoj maz zarabial grosze. xx Poza tym kazdy podpisuje umowe przed podjeciem pracy i wie za ile bedzie pracowal i jak dlugo. Nie rozumiem takiego typowego narzekania na wszystko. Wiesz, ze np. bedziesz pracowac za najnizsza, bo tak jest w umowie, to w czym problem? No chyba, ze w umowie bylo napisane, ze bedzie zarabial tyle i tyle, a w rzeczywistoscie zarabial sporo mniej. Ale to juz jest lamanie prawa i o takich rzeczach nie pisze sie na kafe, tylko zglasza sie odpowiednim jednostkom. xx xx "On w swoich restauracjach nie bywa wcale, ale ludzie ktorzy widzieli jego programy oczekuja krzyku w restauracjach. Szefowie maja instrukcje zeby przeklinac od czasu do czasu. Przy gosciach, zeby zrobic atmosfere" x Byc moze i tak jest, naprawde nie wiem. Nie bylam w restauracji Gordona, bo moim zdaniem, to wiekszy celebryta niz kucharz. Sa lepsi od niego, ktorzy nie pchaja sie do telewizji. Moj znajomy pracowal kiedys w restauracji J.Olivera. Nie narzekal. Szefem kuchni nie byl, ale zarabial calkiem sporo. Przynajmniej tak twierdzil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do azjatyckiej
no chyba szefa kuchni obchodzi ile zarabiaja ludzie w jego zespole:O jesli placone maja malo, stres ogromny, praca po godzinach to im sie nie chce i sie nie przykladaja. To logiczne ze szefa kuchni wiec to obchodzi i to bardzo bo wplywa to na jego prace. Chyba nie wiesz co to praca zespolowa skoro dziwi cie to, ze szef kuchni interesuje sie pracownikami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsjshshbsj
Nadal nie rozumiem twojego problemu. Co ciebie obchodza czyjes wyplaty? Logiczne jest, ze szef kuchni zarobi sporo wiecej od zalozmy zwyklego facia do zmywania naczyn. Bulwersujesz sie tak jakby to wlasnie twoj maz zarabial grosze. xx Wlasnie widze ze nie rozumiesz. Kucharz ktory siedzi 16h przy goracym grillu, czesto bez przerwy, kucharz ktoremu w kontrakcie obiecano podwyzke po 3ech miesiacah (a nigdy jej nie dostal) ma prawo czuc sie zly gdy dowiaduje sie ze zwykla kelnerka zarabia 2xwiecej. Taki kucharz bedzie mial gdzies swoja prace, a jak zostanie zwolniony lub sam odejdzie to szef kuchni od nowa bedzie musial trenowac kolejnego. Uwierz ze to nie jest latwe, bo praca w kuchni to przede wszystkim zgrana grupa ktora zna swoje mozliwosci. I dobrego szefa kuchni powinno wlasnie obchodzic ile kto zarabia, bo to podstawa dobrej wspolpracy. xx x Moj znajomy pracowal kiedys w restauracji J.Olivera. Nie narzekal. Szefem kuchni nie byl, ale zarabial calkiem sporo. Przynajmniej tak twierdzil x W kazdej z tych restauracji zarabia sie tak samo, wiec albo kolega mial male wymagania lub po prostu podkolorowal. Place ustalane sa z gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kucharz ktoremu w kontrakcie obiecano podwyzke po 3ech miesiacah (a nigdy jej nie dostal)" x Nigdy nie widzialam umowy, w ktorej obiecuje sie podwyzke po 3 miesiacach. A nawet jesli jest taka umowa, to ktos kto nie dotrzymal slowa, lamie prawo. Dlaczego twoj maz tego nie zglosil? Trzeba umiec walczyc o swoje prawa, bo czesto dajemy sie wykorzystywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ROR nazywa sie teraz
Azjatycka Pani? hahahahahaha :) KAZDY szef chce miec dobry zespol - wszyscy probuja ci to wytlumaczyc a ty dalej te swoje idiotyzmy - wez jedz do Azji na obiad i zapisz to w notesie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ty nie byles
Azjatycka - rozumiem ze pracowalas w podobnej restauracji na stanowisku kucharza? Widzialas wszystkie umowy swiata? Tak tylko pytam. Ja tez pracowalam na takiej wlasnie umowie. Zamiast podwyzki zostalam wywalona bo lepiej oplaca sie zatrudnic kolejnego pracownika za nizsza stawke. Zycie. Znam tez ludzi ktorzy mieli po 3ech miesiacach podpisywac umowe o stala prace w restauracji a dostali kopa w tylek (wymyslono jakies powody), a prawdziwy powod byl taki ze olimpiada sie skonczyla i juz nie potrzebowali tych ludzi. A przez 3 miesiace chwalono ich zeby wydajniej pracowali i mysleli ze maja prace w garsci. Takie smutne zycie. Nie szanuje sie pracownikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×