Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość compaqusuger

Nerwica lekowa

Polecane posty

Gość ffffffffffffffsssss
nerwica czy jak to oni nazywają ma kilka objawów, które się powtarzaja, jeżeli kilka występuje, to lekarz stwierdza że nerwica np. kołatanie serca - serce nagle tak jakby staje dęba gula i ucisk w gardle podwójne lub rozmazane widzenie wrażenie, że coś cię nagle ściska od tyłu w kark uczucie, że coś ci chodzi po głowie straszliwy lęk przed śmiercią ataki paniki duszenie się drętwienie rąk i nóg uczucie, że jest się jakby za szybą uczucie wyobcowania i takiego jakby zawieszenia w próżni zawroty głowy jak się zasypia to nagłe budzenie się z powodu jakby zapadania się w nicość niemożliwość zaśnięcia silne pocenie się w nocy no i wiele innych objawów tylko , że to są dokładnie objawy niedoboru głównie magnezu a co za tym idzie potasu oraz omega-3 o czym lekarze wiedzą, ale nie mówią upierdliwemu pacjentowi zbadaja poziom magnezu we krwi - co nie jest żadnym kryterium, bo magnezu we krwi jest tylko jakieś 10% i poziom we krwi jest ZAWSZE wysoki - po prostu organizm wyciąga go z tkanek i dostarcza do krwi, bo inaczej nie mógłby funkcjonować , magnez tkwi w komórkach organizmu a głównie w kościach, jakies 60 % chyba to tak jakby mierzyć poziom wapnia we krwi - będzie dobry, a pacjentka ma osteoporozę - bo mierzy się gestość kości a nie poziom we krwi sposobu mierzenia magnezu nie wynaleziono - najlepszym jest analiza z włosa - tam można uzyskać miarodajny wynik ja wyszlam z tego tylko i wyłącznie dlatego, że przepisali mi xanax po krórym czułam się jeszcze gorzej, więc zaczęłam szukać w necie no i znalazłam przeczytajcie tę stronę - mi chyba uratowała życie http://www.nerwica.vegie.pl/niedobor_magnezu.html przeczytajcie wszystkie punkty menu po lewej stronie pamiętajcie , żeby natychmiast zrezygnować z : kawy herbaty napoi gazowanych słodyczy bez tego kuracja nie ma sensu - jedna kawa czy herbata niweczą całodniową suplementację a magnez trudno się przyswaja - musimy mu pomóc powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
kasiowaaaaaaaaaaaaaaas: bierzesz jakies leki uspokajaace,przciwlekowe???zdiagnozowal cie lekarz? chodizlas na jaks terapię po tym gwalcie??? kazda naerwica ma jakies podloze i trzba to dziadostwo odkopac,naprawic i wyrzucic....be ztego zadne leki nie pomogą. moim złem jest patololiczne dziecinstwo,,agresja w domu i masa zlych wspomnien...na sam widok noektorych osob caala sie trzese...mimo ze mam 2o lat i jestem dorosla.A caly okres gimnazjum i liceum bylam normalną nastolatka... Nie wiem czemu zaczelo sie po maturze...nagle,moze kumulacja tych stresów..Kilkuletnia depresja,a niedawno nerwobole. Nie zawsze w sytuacji panki mogę sobie pomoc-odwrocic uwagę...(bo co mam niby zrobic w kosciele,w dluugiej kolejce czy na egzminie?). Nie wiem jak przezylam tamten tygodniowy kurs..Bardzo sie balam lęeku i mialam obawy zeby wogole na sale wyjsc...ale on byl platny,wiec musialam go dokonczyc.Na przekor samej sobie i tym lękom siadlam sama w pierszej lawce (nie wiem jak ja to zrobilam)...Staralam sie skupic na wykladowcy i tylko na nim..(mi ni epomga bazgranie w zeszycie,wtedy totalnie jestem za jakąs szybą i nie wiem jak sie nazywam.) Skupilam sie na wykladowcy -nie na tym ze siedze w ciasnej grupce).staralam sie skupic i analizowac kazde jego zdanie...zadawac pytania..Pierwsze 3 byly starszne.,wydusic logiczne pytanie gdy cala grupa jest cicho i nie wykazuje zainteresowaniaa..ten scisk w gardle,stres i swiadomosc ze cala grupa sie na mnie patrzy...Ale to pobudzilo cała grupę,ta moja niby odwaga i inni pozniej tez odwazyli sie pytac...Pozniej facet wyczul ze ma we mnei sluchacza i nieswiadomie mi pomagał bo czesto mnie pytał co mysle... :) Drugiego dnia tez sie starsznie bałam..ale grupa na dzien dobry tak mnie milo i zyczliwie przyjela...ktoś zapytal czy mu pomogę itp...I minelo raz dwa... Rok temu w zyciu bym sama nie poszla do przychodni (u nas sie czeka na ciasnej poczekalni 2 godz),w tym roku juz bylam 10 razy....mimo lęku przed lekiem, moim sposbem jest zaskoczyc go,zagadac,zagluszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ffffffffffffffsssss widzę, że trafiłyśmy na tą samą stronę ;) ja przyjmuję magnez już trzeci dzień i już widzę poprawę ;) Wy jeżeli jesteście w gorszym stanie, to zobaczycie poprawę myślę, że już po tygodniu. nie zastanawiajcie się, tylko sięgnijcie po magnez. a, lepiej go przyjmować bezpośrednio przed snem, wtedy szybciej i lepiej się wchłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem magnez pomaga
na stres ale na nerwice- ataki paniki oraz zaburzenia lękowe to już za mało !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem magnez pomaga
sama choruje już z 15 lat(ponad) przeszłam przez leki, terapie , ciąże- jestem mamą - raz jest lepiej raz gorzej ale leczenie samym magnezem nie byłoby możliwe mi pomógł chyba dopiero 4ty psychiatra z rzędu i bodajże dopiero za 6tym razem lek był trafiony przede wszystkim nie idźcie z tym problemem do lekarza pierwszego kontaktu tylko od razu do specjalisty (czyt.)psychiatry - ci pierwsi dają "leki",które tylko zagłuszają problem ale nie leczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem magnez pomaga
zycie było by zbyt proste- życie z nerwicą,ZABURZENIAMI LĘKOWYMI - GDYBY MAGNEZ ROZWIĄZYWAŁ PROBLEM I CHOROBA BY USTĘPOWAŁĄ (sorki za caps loka- teraz zauważyłam - nie chce mi się poprawiac )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffsssss
kochana, ataki lękowe to jeden z podstawowych objawów niedoboru magnezu!! tutaj z naukowego opracowania - masz już w pierwszym zdaniu: Objawy ośrodkowe: - nadpobudliwość nerwowa: głównie nadpobudliwość lękowa, do której może dołączyć tendencja depresyjna, histeryczna, hipochondryczna - parestezje gardłowe: odczucie gulki histerycznej, zwężenie i suchość - objawy krtaniowe: głos męczący się - duszność bez uchwytnej przyczyny - ucisk w klatce piersiowej - trudności oddechowe - dreszcze - wrażenie uderzeń krwi - silne i uporczywe bóle głowy szczególnie okolicy karku - zawroty głowy - omdlenia - zaburzenia snu: sen jest powierzchowny, krótkotrwały, przerywany częstymi przebudzeniami, chory śpi źle, rzadko miewa marzenia senne, budzi się zmęczony - astenia poranna (jej częściową przyczyną może być bezsenność) - drgawki (niedobór magnezu obniża próg drgawkowy) przeczytajcie dokladnie cały artykuł, ja też nie wiedziałam, że magnez jest najważniejszym pierwiastkiem, który w zasadzie steruje calym organizmem! http://www.aptekabatorego.pl/magnez.pdf tak, to jest właśnie takie proste, dlatego nikt na to nie wpada, przecież lepiej nazwać to nerwicą bo i tak nikt tego nie sprawdzi i ciągać pacjenta po psychiatrach, żeby mieli z niego stały dochód... ja wyszłam z założenia, że jak nie sprawdzę, to się nie dowiem i co? sprawdziłam i wiem, że to prawda :D poprawę poczułam tak po miesiącu - 3 razy zmieniałam magnez, żeby dobrać właściwy, bo nie każdy na każdego działa - trzeba o tym pamiętać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiowasss
marta 23 nie biorę teraz żadnych leków uspokajających, ani przeciwlekowych, tuż po gwałcie brałam Seroxat. ale później czułam się jak nie ja i taka jakby przymulona i odstawiłam. Nie zostałam zdiagnozowana, unikam psychiatrów bo nie chce brać leków. Za to chodzę do psychologa na terapię, bo chciałam się z tym uporać. Ja to nazywam ataki paniki, bądź poczucie odrealnienia. Po gwałcie, chodziłam do psychologa czy pedagoga, bo jeszcze byłam nieletnia. Nie było jednak porządnej terapii.Jeszcze się z tym nie pogodziłam co się stało. Chciałam iść na terapię grupową, ale to jeszcze bardziej by mi spotęgowało emocje poza tym nie wiem czy bym się mogła tak po prostu otworzyć i powiedzieć co czuje...Próbowaliśmy z rodziną terapię rodzinną- niestety u nas była dosyć ciężka sytuacja, ale nie wyszło. Marta a może my po prostu za mocno wszystko przeżywamy? Może jest to kwesita tego, że nie możemy zapomnieć o tych przykrościach co nas spotkały? Ja muszę powiedzieć, że jesteś w dobrej sytuacji, że możesz się skupić. Ja czasem w ogóle nie mogę się skupić i moje myśli, obawy zwyciężają nad tym co się dzieje wokół. Wyobraź sobie, że kiedyś chodziłam do koła teatralnego w podstawówce, w gimnazjum na pianino, liceum trochę też. Później byłam troszkę zbuntowana, ale jednak byłam otwarta na ludzi.Mimo, że mam wokół ludzi których kocham i mnie kochają czuję się nierozumiana. A Ty jesteś naprawdę odważna... Z tym magnezem może być trochę prawdy. Wypróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z magnezem to nie jest tak, że nerwica znika on poprostu pomaga z nią walczyć. nerwica pogłębia się przez niedobór magnezu, spowodowany coraz silniejszym stresem i życiem w ciągłym napięciu. nie rozumiem ludzi, którzy dają się faszerować tak silnymi lekami, one nie zwalczą nerwicy, zagłuszą jedynie jej objawy. ale po odstawieniu leku wszystko wraca. jak mam nawroty, to wydaje mi się, że moja psychika jest cienka jak kawałek papieru, wszystko najmniejsze problemy stają się nie do rozwiązania. natomiast magnez bardzo wzmacnia, pozwala walczyć z tą chorobą. wypróbujcie, a potem oceniajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffsssss
no u mnie zniknęło, całkowicie i mam nadzieje na zawsze no ale ja naprawdę poważnie podeszłam do tematu - przez rok ani jednej kawy, herbaty, alkoholu czy pepsi - codziennie magnez, potas, olej z omega-3, zdrowe odżywianie - pełnoziarniste pieczywo, warzywa, orzechy, sok pomidorowy itp minęły 2 lata i jakos nic nie wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
kasiowaaas :) ja nie wiedziałam na poczatku ze to nerwica lękowa... kilka lat temu bylam u l.rodzinnego z depresją...zle samopoczucie ,przygnebienie,brak apetytu,wybuchy placzu,nadpotliwosc,i najgorsze BEZSENNOSC (to bylo straszne...dzien mieszal sie mi z noca,spalam czasem godzine,czasem budzilam sie co godzinę).Lekarz tylko pokrecil nosem....zrobil mi morfologię....ktora dobrze wyszla....wypisał mi 2 pudeleczka jakiegos syfu na sen (Zolpide-cos tam)...Super to bylo,zasypialam po 10 minutach... Aptekarz mnie osztregal pred tym silnym dizadostwem,ze uzaleznia... Ale poszlam jeszcze do ridznnego chyba 3 razy po to...i Lekarz powiedzial "dosc,prosze isc do psychiatry" :( To byl chyba najtrudniejszy dzien w moim zyciu...Musilam do tego dorosnąc,ale to byla ostatnia deska ratunku,Nie mialam u nikogo pomocy,ani zrozumienia...tylko lekarz.Nie załuje,Pochodzilam do niego z 5 razy-dala mi antydepresant przeciwlękowy, skierował a do "swojego" psychologa i na terapię lecząca rodziny alkoholikow! Z tego pierwszego skorzystałam,chodzilam rok-terapia indywidualna...CZesto walczylam z kazdym krokiem,ale nie opuscilam ani razu.....tylko przed tymi Doroslymi Dziecmi Alkoholikow sie wzbraniam do dzisiaj (DDA).Nie mam odwagi,chce o tym zapomniec.Wiem ze moze to zle.Ale nie uwazam ze to jest moj problem,moj czas,moja wina i nie chce wogole o tym myslec.Nie mam odwagi o tym mowic w grupie.Choc moze rzeczywiscie jest tak ze jak To wykrzycze calemu swiatu w grupie to sie jakos oczyscze....nie wiem,nie mam odwagi. Ale nei chce tez nosci tego balastu cale zycie. Dokladnie tak jest...MY ZA BARDZO WSZSYTKO PRZEZYWAMY.Chorują psychicznie (depresje,nerwice i inne schizy:) zawsze ludzie BARDZO WRAZLIWI.To jest niestety nasz minus,zamiast srac na wszystko z 10 pietra i smiac sie z wszystkiego (jak moje rodzenstwo) zawsze sie wszsytkim przejmowalam,nawet jakims glupim spojrzeniem,kazdą uwagę analizowalam 10 razy w domu,zawsze mialam wysoko postawioną poprzeczkę i chcialam zadowalac rodzicow,zeby mnei docenili i zauwazyli,zawsze bardzo wyamagajaca wobec siebie i baardzo krytyczna(sam terapeuta to powiedzial). Zapędzilam sie w kozi róg.Nie potrafilam przyjmowac porazek i niepowodzen ,a trochę ich mnie trafilo i dobilo.Zapomniec o tych nanszych traumach napewno sie nie da (mowie to zawsze tym ktorzy mi kazą zapomniec).Jak mam wymazac cale dziecinstwo???Ale mozna nauczyc sie z tym zyc,nie majac pretensji do siebie i wierząc ze to juz nigdy nie wroci. Ja tez kiedys wiodlam normalne zycie:) studiowalam daleko od domu...bylam samodzielna,wolna ,odwazna i normalna.Moze to ten "normalny " etap tak mnie zaskoczył i wpedzil w te lęki????:) Juz niie jestem odwazna,walcze codzien sama z sobą...Sa gluche dni ze nie mam sily wstac z lozka,zamykam sie w soim swiecie i patrze tylko na zegarek jak mijają godziny,są dni ze mam sily i checi do dzialania,Ale bywa tak ze jest we mnia jakas "fajna zlossc" na te lęki ktora mnie napędza do dzialania...I sprawia ze udje mi sie przetrwac kurs.:) Małymi krokami wychodże do ludzi,ciezkie to jest,bo nigdy nie lubiałam niespodziewanych sytuacji i zawsze ktos mnie wyreczał.WAzne jest wsparcie rodziny i znajomy.Ale tu trzeba wyciagnac pierwszemu dlon,albo nie odtracac ich. Co dziwne teraz spotykam sie czesto z bezinteresownymi wyrazami sympattiii i zyczliwosci (w sklepie,w urzedzie,w przychodni,na kursie) .A przez kilka lat wmaiwałam sobie jaki ten siwat jest zły i potworny i ze nei warto wychodzic mu na przeciw :) Nie biorę zadnych lekow,spie juz w miare dobrze,nie chce sie otepiac ani pobudzac,chce wlasnymi siloami wyjsc na prostą,tylko i wylacznie silą wlasnej woli :) i tego wam zyczę. Pomyslcie sobie ile tracicie,ile traca wasi bliscy....jak niepotrzebnie wam COS kradnie zycie,wypiszcie na kartce wszsytkie wasze zalety.Pomyslcie ile osob wam zazdrosci-urody,mlodosci,zdrowia,dziecka,męza..Polecam spacer na cmentarz,mnie jako osobę wrazliwą dotknely te kolorowe zdjecia mlodych osob usmiechajacych sie z tablic.Zaskoczyly,zdolowały ale tez napędzily do dzialania. Pomyslcoe ze tem wasz lęk jest tyci tyci i nie ma prawa przejąc kontroli nad waszym zyciem,kotre moze jeszcze byc normalnee . :) A gdy macie isc w tłum ludzi i to was przeraza...Pomyslcie ze kazdy z tych ludzi jest wam bardzo zyczliwy,pomocny,przyjanzie nastawiony,albo jest w tym tlumie gdzies mąz,siostra czy osoba przy ktorej czujecie sie bezpiecznie. Wazne sa systematyczne podejmowane proby -chocby male kroki.Nie wytrzymacie od razu 8 godzin poza domem,wiec warto zacząc od 30 minut,godziny,dwoch? Systematycznie raz lub dwa w tygodniu znajdzcie sobie wciagające zajecie,pasję,hooby.Cos co skupi waszą uwagę,ale bedzie relaksujące,gdzie bedzie kontakt z drugim czlowiekiem i gdzie bedzie swidomosc ze w kazdej chwili mozesz opuscici zajecia (Aerobik,silownia,basen,kolko szachowe,kurs ogrodnika,jakis dom kultury,wolontariat,prace spoleczne)...Usmiechajcie sie naprzekor wszsytkim smutkom i lękom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
w piatek bylam u dermatologa..:) wytrzymalam 2 i pol godziny w ciasnej i dluugiej kolejce :) opanowalam lęk...skupilam sie maksymalnie i nie istnial dla mnie caly swiat...wylaczylam swiadomosc tego ze jestem na 5 tym pietrze,nie widze wyjscia i siedze w ciasnym tlumie:D W sobotę mialam kilku gosci w domu...lęk nawet nie miał czasu sie ujawnic:D jutro mam rozmowe kwalifikacyjna...:\ chcę w koncu cos zmienic...wyjsc ze swojego swiata lęków i fobii...ale boje sie ze znowu nei dam rady....baaa,ja to wiem:( w swieta mam jechac do rodziny...nie nawidze tych naszych spotkan,30 oosob przy wielkim stole...zawsze odmawiam...ale co sobie znowu pomyslą:( wiem ze jedyny sposob by pokonac te leki to wyjsc im na przeciw,nei chowac sie i nieczego nie unikac...ale tak mi ciezko. A wy jak tam panikary? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
nie wiem ktory magnez jest lepszy,ktory sie "lepiej wchlania"....a co powiecie na naturalny magnez z jedzenia? ktore jedzenie go ma? tylko kakao?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WYLECZYŁAM SIĘ SAMA
Witajcie, poczytałam kilka wpisów w tym wątku i też sie wypowiem. Ja równiez przeżyłam nerwicę prawie 10 lat temu. Ujawniła sie ona u mnie, gdy miałam wychodzic za maz. Jakos tak zwyczajnie bałam sie ślubu, tego bycia na świeczniku w takim momencie. I ten strach uaktywnił u mnie nerwice.Do tego doszła wyprowadzka z rodzinnego domu, bardzo to przeżyłam. Objawy miałąm takie jak opisujecie, wiec nie bede zaglebiac sie w szczególy. W kazdym razie meczylam sie strasznie. Wciaz ten natłok mysli, to poczucie nierzeczywistosci, strach....itd... Na poczatku nie wiedzialam, co sie dzieje, wiec duzo czytalam w necie i sama sobie postawilam diagnoze :-P Bylo ciezko przez kilka miesiecy, najgorsza byla zima, potem wraz z nastaniem wiosny coraz lepiej, ogolnie moge powiedziec, ze meczylam sie tak z 9 miesiecy, potem jakby mineło. Pojawiały sie sporadycznie jeszcze takie chwilowe strachy, ale przeszło mi! BEZ LEKARZA, BEZ TERAPII, BEZ LEKÓW!!! Takze jest dziewczyny nadzieja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffsssss
naturalny magnez z jedzenia to za mało, jak się ma duże niedobory to się zużywa na bieżąco, a niedobory trzeba niestety suplementami oczywiście zdrowe odżywianie jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffsssss
magnez jest wewszystkich zielonych warzywach, orzechach, kakao, pełnoziarnistym chlebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość compaqusuger
Hej Dziewczyny. Przepraszam, ze sie nie odzywalam, ale nie mialam zbytnio czasu aby siedziec przy kompie. Przeczytalam Wasze wpisy i smutno mi, ze tak beznadziejnie sie czujemy. Dzisiaj mija 16 dzien od kiedy biore tabletki. Bylo dobrze a dzis wlasnie jest ten gorszy dzien. Boje sie, ze znowu to wszystko wroci. Tesciowie juz wyjechali i od tygodnia jestem tylko z moim babelkiem. Maz pracuje do 18. Myslicie, ze pomimo tego, ze biore leki moge miec taki gorszy dzien ? Naprawde bylo juz wszystko dobrze a tu ciach .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość compaqusuger
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość compaqusuger
Haloo Dziewczyny :) Co u Was ?? Jak samopoczucie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Ja czuje się zdecydowanie lepiej odkąd zaczęłam kontaktować się online z panem Michałem na psychoterapeuta-online.pl. Mieszkam za granicą i niestety tutejsi specjaliście mi nie odpowiadali zupełnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×