Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

matimili

ile czasu w tygodniu spedzacie z mężem sam na sam?

Polecane posty

Rozmawiacie codziennie jak już dzieci śpią czy każdy leci do swoich zaległości w pracy/fuch / hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
no to ładny wynik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkhjkh
Codziennie ok.2 godzin wieczorem jak już dziecko śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nie wiem jak to wygląda godzinowo. Czasem jest tak, że mąż przychodzi z pracy koło 19 zje pobawi się z młodym wykąpie jego, siebie i włącza film na kompie i zasypia. A czasami tak, że wróci z pracy, obrobi młodego i gadamy w łóżku do 2 nad ranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhdfoodd
to ja was zdziwie my spotykami się raz na pół roku, mamy dla siebie wtedy tylko 4 dni :( on mieszka w Stanach, a ja tu w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie, ze rozmawiamy codziennie- jakby inaczej?? Nie wiem jak to wychodzi godzinowo- czasem maż ma jeszcze robote do zrobienia na lapie, czasem ja jeszcze muszę popracować. Ale genarlnie staramy się co wieczór razem zjeść kolacje, jakis film obejrzeć, pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhdfoodd
narazie to narzeczony, jeszcze nie mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
"no pewnie, ze rozmawiamy codziennie- jakby inaczej??" no normalnie inaczej - my nie gadamy. Każdy ma swoje sprawy. Ja biegam, on pracuje wieczorami, potem ja rysuję. ona nadal pracuje i idziemy spać. Oprócz gadania typu "kto jutro dzieci zawozi odbiera, co na obiad, co kupic, co sprzatnac" to w ogole nie gadamy. W piatek wieczorem jestesmy tak padnieci, ze idziemy spac ok 22, a w soboty jedyny wspolny wieczor. Zazwyczaj cos sie uda nam wykombinowac fajniejszego, ale to tylko jeden wieczór w tygodniu. nie szkoda wam czasu na gadanie do 2 w nocy? (pisze z zazdrosci, bo sama bym tak chciala..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szkoda, ale idę później do pracy nieprzytomna ;-/Szkoda, ze doba nie jest z gumy i się nie rozciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
arszenika - wy jesteście swoim hobby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze dwie godziny wieczorem jak mała śpi. Chyba że wychodzimy do znajomych lub kina i mama lub teściowa się nią zajmują to mamy kilka godzin wolnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
ja chyba jestem dla mojego za głupia, że nie chce ze mną gadać. Jedyne czego ode mnie chce to seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhhhh- serio?? To moze zacznij z nim gadać czy coś, bo dziwnie tak..smutno! My jak sie czasem zagadamy to łapiemy sie za głowę, ze już tak późno! ja mam gorzej bo wstaje o 6 a maż spi do 7 ( w zależnosci jak cora wstanie). Nie wyobrażam sobie inaczej...Mój facet jest też moim kumplem, chyba najlepszym wiec z kim mama gadać jak nie z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dużo czasu spędzamy razem- najpierw razem jemy obiad i pijemy kawę jak mąż z pracy wróci. Później się rozchodzimy- do dzieci, do sprzątania, szykowania kolacji. O 20 dzieciaki spią- wtedy już aż do pójścia spać jesteśmy razem- chyba, ze ja mam ochotę poczytać a on zająć się swoim hobby. Trudno określić to godzinowo. Dodam jeszcze, że weekendy też zwykle spędzamy rodzinnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ten weekend rodzinny to tez mamy z mężem zawsze chwilę dla siebie :) a czasem dzieciaki jadą do dziadków albo cioci a my wtedy mamy dzień dla siebie. Smutne musi być takie życie, kiedy mąż jest po prostu dodatkowym domownikiem a nie kompanem do towarzystwa. Gdybym ja znajdowała się w takiej sytuacji- starałabym się coś zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhe
no weekendy i popołudnia rodzinne - wiadomo. Ale wtedy koncentracja na zabawie z dziećmi głównie. Chodzi mi o takie "sam na sam", kiedy obok dzieci nie biegają i nie zagadują ciągle. Ja mam takie dzieci, że przy nich się nie da w ogóle rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mireczkowata
temat brzmi "ile czasu w tygodniu spedzacie z mężem sam na sam?" a ty nie masz męża tylko konkubenta wiec po co odpisujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, przy moim dziecku też nie za bardzo da sie pogadać :) bardzo absorbująca dziewczynka jest. Zresztą mąż też za nią tęskni wiec jak wraca z pracy to razem szaleją. hhhhhe- ja bym na Twoim miejscu naprawdę starała sie coś zmienic. Bo pomysl, jak dzieci wyjdą z domu, to już całkiem obok siebie bedziecie żyli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tygodniu, to różnie
Ale obiado-kolcja razem, potem siedzimy w tym samym pokoju - on np. laptop, ja tv, czasem zagramy razem na xbox, spacer albo zakupy, a w weekend od ok 14 (przedtem on w firmie, ja np. u koleżanki/mamy/kosmetyczki/na zakupach), całe popołudnie, wieczór, oczywiście noc i obowiązkowo cała niedziela. W SUMIE WYCHODZI CONAJMNIEJ 40 GODZIN W TYGODNIU RAZEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazwyczaj kiedy dziecko zasypia około 21 mamy czas dla siebie, wtedy już nie zajmujemy się ani pracą ani hobby...oczywiście to żadna reguła, jeśli np mam ochotę poczytać książkę to czytam... :) Oprócz tego przynajmniej raz n dwa tygodnie wychodzimy gdzieś wieczorem bez dziecka i kilka razy do roku wyjeżdżamy sami na weekend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tygodniu, to różnie
No takie sam na sam, to nie wiele potrzebujemy - tyle co w łóżku seks, winko, jakiś film razem. Po pracy trzeba posiedzieć z dziećmi, więc po oddelegowaniu ich do łóżka niewiele czasu zostaje, ale i po co, cieszymy się że mamy rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
Dziecko chodzi spać o 19 to jak mąż nie idzie na nockę to mamy cały wieczór dla siebie . W sobotę córkę zawozimy do dziadków i mamy prawie cały dzień wolny. Jedziemy wtedy na zakupy , basen itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×