Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...brrrrrrr....

rodzina meza rozwala mi małzenstwo

Polecane posty

Gość ...brrrrrrr....

czy jest szansa ,zeby je uratowac?Mieszkam w domu rodzinnym meza (dom jest na niego zapisany) my mieszkamy na gorze ,tesciowa z szwagrem i szwagierka na dole i niestety cały czas maca....przy mnie oczywiscie jest wszystko ok ,ale juz nie raz zdarzylo mi sie slyszec jak tesciowa na mnie nadaje mezowi itp....dzis podczas rozmowy maz powiedzial ze jest niezadowolony z malzenstwa ....pozniej probowal obrocic to w zart ale mi zrobilo sie strasznie przykro.....z drugiej strony jak ciagle slyszy jakies uwagi na mnie to w koncu sam zaczyna tak myslec.Jest mi potwornie przykro tymbardziej ze ja bym nikomu nie ozwolila mowiec zle o mezu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kossa na kamień
twoj szanowny małzonek widocznie nie zdecydowal jeszcze czy ozenil sie z toba czy z własną matka i ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogeczyniemogee
znam bol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale to nie rodzina
tylko twój mąż rozwala wasze małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eureka;;;;
Twój mąż to chyba typowy maminsynek...co powie mamusia to święte...współczuje, ja bym na Twoim miejscu zdecydowanie pogadała z teściową...niech ci wygarnie prosto w oczy co myśli a nie nadaje po kryjomu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle w takich sytuacjach stwierdzam, ze problem nie tkwi w rodzinie tylko w facecie. Mąż nie powinien pozwalać rodzinie źle się o Tobie wyrażać a już na pewno ulegać ich presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnoV
Zgadzam sie-to maz a nie jego rodzina jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy. Mojemu mezowi mozna czarno w dupie powiedziec, a trzyma ze mna wspolny front, nie pozwoli mnie obrazic czy ponizyc nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, to wina męża, że buntuje
swoją rodzinę przeciw tobie. Wiadomo, że jeśli syn nadaje na żonę, to rodzina stanie za nim, a nie za synową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastka77777
to bardzo przykre że tak masz, jeśli cie kocha nie powinien w tym uczestniczyć, w końcu związał się z tobą a nie rodziną ....ale sama widzę w swoim małżeństwie że rodzinka może sporo namieszać niestety dobra mądra teściowa i matka to bezcenny skarb. Nie każdy niestety go posiada moja teściowa też nastawiała i jak ma okazję to to robi .....mamy dzieci żyjemy ze sobą 10 lat nie umie tego uszanować....na SZCZĘŚCIE MIESZKA 100 KM OD NAS I NIE MAM Z NIĄ WIĘKSZEGO KONTAKTU, POZA MOIMI DZIEĆMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkjakaka
wow,fajny maz. Nie masz szans,dzieczyno.Przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak najszybciej wyprowadzilabym sie z domu gdzie mieszka tesciowa i zabrala ze soba meza.Ja mieszkam 120 km od tesciow a i tak tesciowa chciala zniszczyc moje malzenstwo.Nie pozwolilam na to,skonczylo sie tym,ze z tesciami nie widzialam sie od 5 miesiecy a niedlugo urodze ich wnuka,co nie zmienia sytuacji ze dalej nie bedziemy sie widziec.jestesmy dla siebie obcymi ludzmi,zwracam sie do nich per pani i pan.Wole taki uklad niz ciagle klotnie z mezem o jego matke ktora probowala mu wmawiac ze go unieszczesliwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś nie tak? Najpierw zozmawiasz ... potem przechodzisz do czynow konsekwentnie. Nie histeryzujesz i nie emocjonujesz się Spokojnie rzeczowo i do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh......................
eM90 myślałam, że tylko ja mam taką sytacje; moją teściową ostanio widziałam jak byłam w 4 miesiącu ciąży, teraz synek ma prawie rok i dalej nie mam z nią kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emolium emoilijmmmm
wiesz ja miałam bardzo podobnie. Z jedną różnia - mąż zawsze stał za mną murem. Ale co się nasłuchał na mój temat od mamusi to jego. :o mieszkaliśmy z nimi po ślubie rok i był to najgorszy rok w moim życiu, mogłabym się rozpisac o tym wszystkim na pół strony ale nie chcę do tego wracac... Uratujecie małżeństwo tylko jeśli się wyprowadzicie. Wierz mi, że innego wyjścia tu nie ma. Ja, mimo że mąz był za mną i nieraz zrąbał matkę, to nie wytrzymałabym tam dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt kaktemmmmm
zastanawiam się jakimi jestescie synowymi ze tesciowe tak Was traktują bo niestety wina jest zawsze po obu stronach. Gdybyście były wykształcone, mądre, ładne, mające dobrą prace i dbajace o dom i dzieci nikt by złego słowa o Was nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...brrrrrr....
tak tylko ze dom jest zapisany na meza i lozyl w niego kupe kasy wiec to chyba raczej ja odejde ,bo on tego nie zostawi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie to nic nie napisałaś
konkretnego. Nie mówisz o przyczynach obgadywania cie, o tym jaka jesteś, w jakich sytuacjach na ciebie naskakują. Napisałaś tylko, że mąż nie jest zadowolony z waszego małżeństwa, bo co? Bo mamusia mu tak kazała? Bzdura jakaś. Mówisz tylko jaka to jesteś szykanowana i nieszczęśliwa. Może słusznie mają do ciebie uwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emolium emoilijmmmm
No chyba nie zawsze o to chodzi. Moja teściowa jest osobą uwielbiająca we wszystko się wtrącac i zawsze wszystko musi byc po jej myśli, w domu każdy skacze na jej pierdnięcie. Bywało tak, że wracałam z zakupów, szłam do naszego pokoju, a ona przychodziła i bez żadnego pytania otwierała siatkę i wyciągała i patrzyła co kupiłam. Kosz w łazience sprawdzała, zawsze wiedziała kiedy mam okres dzięki temu i że w ciązy nie jestem. A ja nie pozwalałam sobie na coś takiego, nie byłam słodko pierdząca tylko mówiłam o co mi chodzi. A druga sprawa mój mąz był najmłodszym "późnym" dzieckiem, mamusia myślała że nigdy z domu nie wyfrunie chyba, bo już jak ślub mieliśmy brac była w ciężkim szoku i płakała ale z żalu za synusiem. Także czyja to wina to pozostawiam każdemu do rozważenia, fakt nie mówię że byłam święta, ale uważam że głównej winy ja nie ponoszę. Obecnie stosunki między nami są powiedzmy poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt kaktemmmmm?
Fakt kaktemmmmm- jak jest ktos w porzadku to szanuje innych bez wzgledu na wykształcenie,wyglad itp....przykre ale jak sie mieszka na kupie to tak jest,a tymbardziej jak w domu mieszka jeszcze coreczka tesciowej....siostry sa fajne ,ale lubia macic w zyciu braci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety jesli nie masz wsparcia ze strony meza , moze byc ci nie latwo . moze wez mu powiedz albo ja albo mamusia , po czym wyjedz np do swoich rodzicow . 😠 zanim wyszlam za mojego meza , moj tesc probowal za wszelka cene nas rozdzielic, ale oj maz powiedzial mu wkoncu prosto w oczu i stanowczo ze chocby nie wiem ile sie staral on sie ze mna ozeni czy mu sie to podoba czy nie . dzis tesciu jest dla mnie tak slodziutki ze ... ale mowie mu po imieniu (tato mi nie przejdzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emolium emoilijmmmm
powiem ci że ja, gdyby moj mąż chciał zostac z rodzicami za wszelką cenę odeszłabym bez wahania, bo wykończyłabym się psychicznie. a jeśli masz zamiar tam mieszkac, musicie wszyscy szczerze porozmawiac, niech teściowa powie ci co do ciebie ma i o co jej właściwie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...brrrrr....
moja tesciowa myslala ,ze bedziemy razem gotowac i wogole "zyc razem" tymbardziej ze szwagierka 35 lat w domu palcem nie kiwnie ,a jak widziala ze ja wole sama to sie zaczeło ze wielka pani itp ....szwagierka uwaza ,ze my za dom powinismy kolo tesciowej robic(i przy okazji przy niej)-dla mnie jakas kpina...Takze bylo sporo takich sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leeeela
A ja nie lubie synowej ale nigdy jej tego nie powiem.Staram się też tego po sobie nie pokazywać i nie dać jej tego odczuć.Wkońcu to syn sobie ją wybrał dla siebie i muszę ją akceptowć.Nie powiem na nią zlego slowa ,bo kocha mojego syna a ja jego więc szanuję ją ,choć nigdy bym nie przypuszczała ,że wybierze taką kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pminkaa
moja tesciowa to arabka i powiem wam, ze tez byl z nia nie mogla mieszkac, i bardzo wspolczuje...zonie mojego meza brata, ze musi z nia mieszkac...jest lekko despotyczna, wszystko najlepiej wie i o wszytskim chce decydowac, na szczescie my mieszkamy daleko i widzimy sie raz na rok i nie wchodzimy sobie w partade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykształcenie,prace i na wzgląd na to szufladkuje się czy nalezy sie tej osobie szacunek czy nie? Ja jestem w trakcie studiów,jestem kierownikiem sklepu,w domu zawsze posprzatane,mezowi ugotowane,jak ciasto pieklam i jechalismy do domu to dla niej tez zawsze bylo zabierane,bardzo sie kochamy wiec jest zadbany i co takiego zlego robie ze mnie tesciowa nie nawidzi?No co? Otóż wam powiem - ZABRAŁAM JEJ SYNA. To uslyszalam.Na ślubie plakala,cale wesele przesiedziala jakby byla na stypie....cala moja rodzina patrzyla na nia jak na glupka.i wlasnie Za to tesciowe nie nawidza synowych,moja nawet na poczatku wypisywala mezowi smsy jak bardzo go kocha i ze wskoczy za nim w ogien(chore to).wiec to czy bede ksiezniczka ze zlotym zamkiem,czy sprzataczka w szkole podstawowej nie zmieni podejscia tesciowej do synowej jezeli trafi sie na tak toksyczna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem stary jak swiat
Niestety, ale szwagierka ma rację że powinniście więcej przykładać się w ew.opiece czy pomocy teściowej,jesli dla siebie to kpina to może ty jesteś problemem a nie rodzina męża czy on sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem stary jak swiat
*miało być dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładać się do pomocy teściowej? Albo coś przeoczyłam albo nic nie wspomniała o tym,że teściowa jest tak stara i niedołężna a ma oborę krów,świń i pełen kurnik.Skoro teściowa ma siłę na robienie awantur to na sprzątnięcie za przeproszeniem wokół swojej d*py też.Jestem stanowczo PRZECIW mieszkaniu z teściową,zniszczy małżeństwo jeśli nie zamieszkacie osobno.Ja z moją zabiłabym się chyba nożami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...brrrr.....
problem stary jak swiat-a ja sie z toba nie zgodze ,tesciowa jest na "chodzie",a pozatym mieszkaja z nia jej dzieci :syn i córka i tesciowa wszystko kolo nich robi tzn.sprzata ,gotuje itp .to co ja mam isc jej pomoc a oni siedza przed tv i wszystko maja w nosie?Zal mi jej ,ale tak sobie dzieci wychowała ,ze ona przed Wigilia tyrała ,a jej dorosle dzieci pojechaly sobie na basen......no wybacz .Ale dzieki bogu w tym akurat temacie maz sie ze mna zgadza .Tylko ze potrafia nim niezle manipulowac a on tego nie dostrzega.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...brrrr.....
dodam jeszcze ze my robimy wszystkie oplaty za dom,ogrzewanie ,woda ,energia elektryczna itp.... wiec maz domu nie dostal za darmo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×