Kto z was mieszka za granicą?

poszlo :) ja tez w anglii mieszkalam, przyjechalysmy wszystkie do taty na prace wakacyjna i jakos tak zostalam na 2 lata :)

tu nie ma raju, nie spi się na pieniądzach--ale zycie zupełnie inaczej wygląda. ja po miesiącu widzę ze polska to zaścianek. nawet gdybym odtsała tam dobrą ofertę pracy to bym nie wróciła--bo wykańcza mnie mentalność ludzi.

Portugalia - Sesimbra zareczylismy sie i wyjechalismy Zyje mi sie dobrze, jezyk praktycznie juz opanowany, choc na poczatku znalam moze 2 slowa - jestem tu 3 lata, za 2-3 lata przyjezdza tutaj na stale rowniez moja rodzina - Moj tata jest zakochany w tym kraju. o o Tak jak ktos wyzej napisal tutaj raju moze tez nie ma, wiadomo z kasa i z praca kiepsko, ale zycie jest zupelnie inne- na luzie, malo stresow, cieplo bije od ludzi na kazdym kroku, klimat inny, widoki przepiekne itp

Z jedenj strony rozumiem młodych ludzi którzy nie widząc szans na rozwój u siebie wyjeżdżaja, z drugiej strony szkoda że kraj traci ludzi. Polskę czeka ogromny kryzys demograficzny:(

Ja jestem w Hiszpanii, juz prawie 5 lat. Wyjechalam za chlopakiem, niedlugo juz mezem. Prace mam i to niezla, ale prawdopodobnie dlatego,ze znam wiele jezykow obcych i na takie osoby jest tu popyt. Ale generalnie mlodzi ludzie maja tu ciezko, jest duze bezrobocie...

super,że natrafiłam na ten wątek, drogie panie mam pytanie: otrzymałam świadczenie w uk working tax credit , od lutego do kwietnia < od 6 kwietnia zaczyna się okres rozliczeniowy > wiem,że co jakis czas muszę dzwonić tam i informować o zmianie mojej sytuacji finansowej lub mojego męża moje pytanie czy muszę teraz brac p 60 z pracy i zanosic do revenue czy wysyłac? muszę się jakos rozliczac? nie wiem co mam teraz zrobić , pieniadze co tydzien dostaje a nie wiem co dalej z tym robic pomozecie?