Kto z was mieszka za granicą?

Jak wyżej - kto z was mieszka za granicą? Gdzie? Jak wam się żyje i dlaczego wyjechaliście? Pytam, bo sama zastanawiam się nad wyjazdem.

Szwecja- Sztokholm powod- pieniadze nie narzekam

w jakim wieku wyjechałas? sama, z mezem/chlopakiem?

Anglia - nie polecam wyjazdu z powodu braku pracy i kiepskich zarobków

Wiekla Brytania, Londyn Powod - mialam dosc wscibskiej rodziny wic od nich ucieklam Zyje mi sie dobrze, praca ciekawa, zarobki ok, duzo znajomych, kilkoro przyjaciol tez jest.

Australia- maz na kontrakcie. Pieniądze super, życie super... Polecam

no wlasnie wydaje mi sie, ze w PL nie mam za bardzo szans na jakies... "godne", lepsze zycie. tutaj ciezko z praca, a ja chce w koncu zaczac zyc jak normalny czlowiek.jestem mloda, ale zaczynam jz myslec powazniej o zyciu i nie podoba mi sie to co w naszym kraju sie dzieje. jednak dobrze jest pogadac z kims, kto mieszka juz za granica.

27 lat. wyjechalam z chlopakiem

wyjechaliscie do rodziny? czy nie mieliscie tam nikogo znajomego? prace znalezliscie na miejscu?

Szkocja :) Przyjechałam tu 3 miesiące temu dlatego, że mój facet tutaj studiuję. Dobrze nam tu. On się uczy, ja pracuję 1,5h dziennie. Kasy nam starcza, mamy dużo czasu dla siebie i na przyjemności. Nie żałuję wyjazdu :)

czy ktoras z was mialaby ochote pogadac na gg albo przez maila?

coraz powazniej zastanawiam sie nad wyjazdem jak widze takie wypowiedzi

to mnie najbardziej smuci że młodzi Polacy muszą się tułac gdzieś po obcych państwach, przecież taka Polska na tym traci. Ja mieszkam w małym mieście na wschodzie Polski i nawet nie mam z kim wyjśc na piwo bo wszyscy znajomi za granicą lub w dużych miastach.

Szwajcaria, Zurych. Wyjechalam dla faceta, nie udalo sie. Zostalam, bo mi sie miasto spodobalo :) Teraz planuje zostac na zawsze :)

7408000 napisz :)

jakbyscie mialy doradzic, tak szczerze, czy wyjazd za granice bo tu nie ma warunkow do pracy i zycia, to dobry powod?

przyjechalam na'' gotowe''. w se od kilku lat mieszka sis mojego faceta i uzyczyla nam mieszanie. poza tym moj facet pracowal kiedys w se i mial juz zalatwione sprawy urzedowe.

Norwegia, Bergen, przyjechałam w ciemno z mężem. Fajna kasa, fajne życie nie narzekam:)

Ja wyjechalam dla faceta - Belgia :) jest ok jak na razie, jestesmy razem 3 lata, kraj srednio mi sie podoba ale ludzie i kultura super :)

i kto zostanie w tej Polsce, emeryci i renciści:( na moim podwórku zapada zmrok, wszyscy moi kumple wyjechali stąd, daleko stąd........:(

o raju, kazda z was z innego kraju :) jak ocenilybyscie ogolnie to doswiadczenie? pozytywnie czy raczej negatywnie? warto bylo? a bedziecie chcialy kiedys wrocic do kraju?

i nie chcę wracać--oj nieeee. Mimo,ze przyjechałam tu z jedną walizką i jestem na początku drogi---to wrócic do polski nie chcę. pluje na to bagno

Zalezy do jakiego kraju chcesz jechac trelelele. Jezyk to podstawa. Nawet nie masz co myslec o emigracji jesli nie znasz jezyka. Wyksztalcenie mozna zdobyc w innym panstwie, zeby po jakims czasie posukac lepszej pracy, to nie problem. Ale teraz nawet sprzataczki szukaja z jeykiem. O jakim kraju myslisz?

zna początku jest cięęęezko--ale wierzę,ze stanę na nogi. w Polsce czuję się intruzem, zaczęłam pracę w Londynie,zbieram pieniądze,żeby latem zabrać tu moja córkę do polski nie wrócę,wiem to na pewno. wystarczyl mi miesiąc żeby dostrzec,ze polandia to kraj absurdów,zaścianek europy

cizia-mizia - w czerwcu koncze magisterke, z angielskim nie ma problem, spokojnie sie porozumiem, a reszte doszlifuje sie juz w kraju. myslalam o anglii, dlatego, ze moj chlopak ma tam siostre i mogloby byc nam latwiej na poczatku. ale sama nie wiem, nie chce podejmowac pochopnej decyzji to na pewno. masz moze gg? chcialabys pogadac?

jest ciezko :O, ale nie poddajemy sie ;) planujemy z partnerem zakup mieszkania - niestety w pl to tylko marzenie. powrot- tak,ale jak bedziemy na emeryturze. :P

gg nie mam. Podaj maila to napisze do Ciebie :)

a anglii polskie studia nic nie znaczą, tutaj liczą się kwalifikacje/szkoły skończone na miejscu. LONDYN JEST PIĘKNY!!!! ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM MIEŚCIE

ja wyjechałam do Niemiec do chlopaka a teraz już męża. Nie śpimy na kasie ale on jako student(studia dualne) jest w stanie utzrymać nas oboje. Pomimo to i tak chodzę do pracy,ale to raczej maleńki dodatek(pół etatu). Jednak,gdybym nie miała wsparcia męża pewnie już dawno bym wróciła,tyle papierów w Polsce na oczy nie widziałam

ciziamizia - bylejakimail@onet.pl annawiktoria78 - zdaje sobie sprawe, ze na poczatku bedzie mega ciezko, ale czy w PL jest lżej? fajnie, ze mieliscie tam rodzine no i jakis juz poczatek, ja jechalabym raczej totalnie w ciemno. no coz, mam jeszcze czas do zastanowienia sie :) dzieki za tak duzo wypowiedzi! :)