Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaja8652

Czy zapraszac na slub konkubinę brata?

Polecane posty

Gość yło
ja u swojego wowczas chlopaka bylam na kazych swiateach a wrecz jego rodzice nie wyobrazali sobie zebym mogla na nich nie byc tak samo bylo w druga strone. Teraz jestesmy zareczeni i bedziemy robic tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zsdcv c
pewnie tam panna młoda ma z 40 lat i nadgorliwie słucha radyjka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja8652
Jest róznica między duzym weselem, gdzie zabiera się kolezanki, a skromna uroczystością stricte rodzinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zsdcv c
bez kitu , ta laska pewnie nie była w zyciu na zadnym weselu chyba ze sama do podpierania scian .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zsdcv c
kaja ile masz lat ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie wyjść
za faceta, o którym nic nie wiem nie mówię, że leciałam po pierwszej randce do domu faceta ale chciałam widzieć, jaką ma rodzinę, jakich przyjaciół, jakie relacje dzięki temu poznałam jakie wartości wyznaje po tym co piszesz, uznałabym, że dla Ciebie wartościa samą w sobie nie jest miłóść, nie jest rodzina, ale kawałek papieru ja szanowałam jego rodzinę, i jego rodzina szanowała naszą relację jeśli CIebie nie znają, to o czym mowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z mojego doświadczenia
U mnie była podobna sytuacja: brat jest z dziewczyną (dziewczyną, nie narzeczoną, do dnia dzisiejszego żadnego pierścionka jej nie dał i nie oświadczył się) od 15 lat, mieszkają razem już prawie 10. Mniej więcej po roku jak zaczęli ze sobą chodzić to ona zaczęła jeździć razem z nami po całej naszej rodzinie więc chociaż formalnie nie jest rodziną to "weszła" do niej na stałe. Początkowo też planowałam obiad tylko na jakieś 20 osób (ostatecznie zrobiliśmy naprawdę skromne wesele tylko na 50 osób) i wliczałam ją właśnie z tego względu, że bierze udział we wszystkich uroczystościach rodzinnych i zwyczajnie wiem, że byłoby strasznie przykro jej i mojemu bratu gdybym jej nie zaprosiła. Żeby nie było - ona ma strasznie trudny charakter i nie pałamy do siebie wielką miłością, ale skoro brat tyle lat z nią żyje i jest z nią szczęśliwy to jednak byłoby nie na miejscu jej nie zaprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zsdcv c
zaraz kaja sie zreflektuje ze zmarnowała se zycie i zmarnuje bo tak naprawde nie wie z kim sie zeni. hehe ile masz lat autorko tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja8652
Mam 38 lat i jestem osoba wierzącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie wyjść
nie no skoro wcześniej była tylko koleżanką swojego afceta, zwykła dziewczyną to ile takich koleżanek miał Twój facet ? skoro Ty sama nie traktowałaś tej relacji poważnie, bo nie miałaś papierka, to ciekawe czy Twój facet ją tak traktował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrażam sobie wyjść
ja też jestem wierząca - wzięłam ślub kościelny ale dlatego, ze ja wyznaję takie zasady nie zamierzam nikomu narzucać takich samych tak samo jak nie chciałabym, aby mi ktos narzucał jak mam życ szanuję inne przekonania i chciałabym, aby inni szanowali moje przez takie osoby jak Ty - osoby o innych przekonaniach mają nas katolików za ograniczonycha, agresywnych i niereformowalnych czemu w innych "wyznaniach" nie ma tyle zawziętości to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhggf
Miłość bliźniego, aż bije z całej postaci autorki. Ehhhh wsiowy katolicyzm to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeee......................
wiesz lepiej nie zapraszaj jej o ja bym nie chciała być na tym weselu. No i zastanów się czy warto byś miała to wesele. Z tą logiką lepiej nikogo nie zapraszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja8652
jestescie jeszcze młodzi i dużo zeczy nie rozuemicie jak bedizeice moim wieku to bedziecie na wszystko patrzyć inaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
autorko ile masz lat, 60? jesteś nienormalna:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zamierzacie mieć dzieci? Bo wiesz, znajdą się i tacy, co rodzinę bez dzieci uważają nie zarodzinę, bo jest niepełna i tez wg takich nie powinniście bywać razem. A wiesz, w tym wieku może byćróżnie z ciążą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli to nie provo to autorka
wątku ma dużo wspólnego z rycerzem - zwłaszcza zakuty łeb... a ks. Twardowski pisał mądrze - "nie przyszedlem pana nawracać..." jeśli chcesz stracić brata, to nadal upokarzaj jego partnerkę i udowadniaj jej, że jesteś lepsza (?!), bo "żona", "narzeczona" i z pierścionkiem, a ona nie!!! co za zakompleksiona moherówka z kai, brak słów... ja po ślubie kościelnym, ale nigdy nei maiłam zaręczyn i pierscionka, bo i tak bym go nie nosiła; i co, pewnie też jestem gorsza niż Ty, bo nie wtykam innym pierścionka w zęby :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
ja też mam ponad 30 więc się tu nie wywyższaj swoim wiekiem:o nikt ci nie każe żyć w konkubinacie ale nie wpieprzaj sie do życia innych moherze. to życie twego brata a nie twoje i on decyduje czy chce zalegalizować swój związek czy nie. z twoim podejściem to nikogo nie zapraszaj.skąd wiesz? może inni używają antykoncepcji hormonalnej? czy uprawiali seks przed ślubem? lub broń Boże się zdradzają? lepiej odsuń sie od wszelkiego grzechu bo jeszcze na ciebie przejdzie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dyskusji
"lepiej odsuń sie od wszelkiego grzechu bo jeszcze na ciebie przejdzie" hehe zgadzam się w 100% moi rodzice ok 70l tez katolicy a więcej mają oleju w głowie niż autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koobus
popieram najbrzydsze sa golfy. Nie mozna wtracac sie w to jak zyja inni ludzi. Moja mama tez chcialaby zebysmy wzieli juz slub, ale nam sie nie spieszy. Mieszkamy razem, zbieramy na swoje mieszkanie. Najpierw chcemy sie wyksztalcic i poprawic poziom zycia, a dopiero potem wziac slub. Ludzie maja rozne priorytety, wiec pomysl o tym. Moja siostra, ktora jest mlodsza ode mnie ma chlopaka od dwoch lat i on tez przyjedzie czasami w drugi dzien swiat do nas czy na urodziny, imieniny i nie widze w tym nic zlego. Z Twojego toku myslenia wynika, ze dopiero po slubie mozna przyprowadzic druga polowke na uroczystosc rodzinna... Ja kiedy przyjezdzam do siebie to nie pytam sie mamy czy moge przyjechac z chlopakiem, bo jest to dla mnie oczywiste. Nie wiem co zlego w tym widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koobus
W zasadzie powinnam powiedziec z narzeczonym, bo jestesmy zareczni. Jednak pierscionka nie nosze, bo nie lubie. Daty slubu nie mamy, bo nam sie nie spieszy. Narzeczenstwo bez daty slubu to Twoim zdaniem nie narzeczenstwo? Ja uslyszalam od kolezanki, ze nasze oswiadczyny sie nie licza, bo nie byly oficjalne przy rodzicach. Bardzo szybko wytlumaczylam jej, ze nie kazdy marzy o szopce z klekaniem przed rodzicami. Ja wolalabym zyc bez slubu niz organizowac oficjalne zareczyny z rodzicami, bukietami i klekaniem. Uwazam, ze to jest nasza sprawa i nic nikomu do tego. Nie potepiam oczywiscie tego jesli ktos chce takie zareczyny, ale mi to nie odpowiadalo. Ile ludzi tyle zdan na rozne tematy u Tobie autorko nic do tego. Poza tym gdyby mnie siostra, kuzynka czy ktokolwiek inny zaprosil na przyjecie slubne sama tez bym nie przyszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pocopytasz?
A tak wogole to po co nam dupe zawracasz ? Masz swoje zasady, wiesz ze jej zaprosic nie chcesz to po co sie nas pytasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ju88888
ale brednie ja będąc dziewczyną z dłuższym stażem nie wyorazam sobie zeby moj facet chodzil na takie uroczystości bezemnie... a jak by mnie jego siostra nie zaprosila to juz w ogole byl by beszczel wlasnie kobieta brata kim by nie byla dziewczyna nazeczona zona jest jego najblizsza rodzina szczegolnie skoro z nia mieszka, niewatpliwie jest wazniejsza niz Ty wiec bez niej tez bym nie przyszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja8652
ju888, to może niech się twój facet oświadczy? Nie chce? Cóż, może nie traktuje cie poważnie, przykro mi. Jestem zdania, że konkubina to nie zona. Ludzie chcą teraz iśc na łatwiznę - ślubu brać nie chcą, ale z przywilejów małżonków chcą korzystać. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he
Przez takie głupie poglądy jak Twoje mój partner nie chce brać ślubu i odszedł od kościoła. Dlaczego Ty uważasz ze wiesz lepiej - bo jesteś wierząca a Ci co nie są albo nie postępują jak trzeba to zło wcielone. Hipokryzja i dulszczyzna. Co to Twoim zdaniem znaczy przywilej małżonków. To co ja mam jemu nie ugotować obiadu bo nie jest moim mężem. Śmieszna jesteś, stara i głupia i niestety tacy ludzie jak Ty odpychają innych od brania ślubów i wcale się nie dziwię, to jest jakiś szantaż - "jak nie weźmiecie ślubu to jej nie zaakceptuje, nie zaproszę - SKDAL jak można rak żyć w grzechu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorąc pod uwagę ile masz
lat autorko to trochę jest tak, że przyganiał kocioł garnkowi przez te wszystkie lata kim byłaś ? 38 lat ? noo i ja powiem tak: mój były facet traktował mnie tak powaznie, że oświadczył się po pól roku (choć dla mnie to było za szybko) oświadczyny przyjęłam jednak, ale sama powiedziałam, że na ślub cza i nie dlatego, że ani ja jego nie traktowałam poważnie ani On mnie po 3 kolejnych latach uznaliśmy, że pora a po kolejnych 3 miesiącach rozstalismy się i co ? gdybym wtedy tak na powaznie wyszła za mąż dziś byłabym po rozwodzie oczywiście dziś nie mam gwarancji, że tak nie będzie z moim obecnym i jedynym mężem ale przez 6 lat byliśmy w konkubinacie nie dlatego, że traktoalismy się niepoważnie ale dlatego, że w łasnie bylismy i jesteśmy odpowiedzialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koobus
Zalosna aktorko jestes Ty. Nie chcesz to nie zapraszaj i tyle, ale nie badz zdziwiona jak Ci brak nie przyjdzie i sie obrazi. Poza tym slowo konkubina sie zle kojarzy. Ja wole slowo partnerka. Mam w rodznie wujka, ktory sie rozwiodl po 20 latach malzenstwa. Jego zona z nikim nie utrzymywala kontaktu z naszej rodziny. Teraz ma partnerke od 4 lat i babka jest super! I co mielibysmy jej nie zapraszac na imprezy rodzinne? Nie wiem po co zalozylas ten temat, skoro tak bardzo obstawiasz przy swoim. Kazdy napisal Ci co mysli i tyle, a Ty piszesz, ze ludzie nie chcac brac slubu, bo ida na latwize albo, ze kogos chlopak powznie nie traktuje. Co w tym zlego jesli najpierw chce uzbierac na mieszkanie, a nie najpierw wziac slub i mieszkac w wynajmowanym pokoju. Moim zdaniem to dobrze, ze ludzie tak do tego podchodza. Jednak skoro Ty tego nie zaakceptujesz to po co o tym piszesz? Chcialas odpowiedzi na pytanie to masz, wiec co dalej Ci nie pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja8652
O 38 latach pisał podsżyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×