Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chodze po omacku

Sześciolatek nie sypia w nocy

Polecane posty

Gość chodze po omacku

Pomocy. Nie wiem co robić. Budzimy się co 3 godziny i czuję się jakbym miała w domu noworodka. Wieczorem kąpiel, kolacja, modlitwa, czytanie bajeczek, buziaczek no i dziecko powinno zasnąć. Zasypia a za 3 godziny krzyk, płacz, albo wrzask. Na zmianę z mężem biegamy do pokoju i słuchamy różnych historii albo że zly sen, albo że pająk na suficie, albo że zwyczajnie nie może zasnąć choć tak się stara. Od miesiąc wypija melisę przed snem i nic to nie daje. Lekarz zasugerował leki uspokajające ale sam powiedział ze ma opory przed podawaniem tabletek nasennych nawet tych ziołowych tak małemu dziecku. Żyjemy na skraju wyczerpania, kłócimy się z mężem o byle co bo ciągle jesteśmy niewyspani. Bo godzina 5 rano nasze dziecko już wstaje uśmiechnięte i wyspane mimo ze budziło się w ciągu nocy kilka razy i spało w sumie może ze 4 godziny.I nic nie działa. Nawet takie niesamowite wymęczenie dziecka w dzień nie skutkuje w żaden sposób i nie wpływa na lepszy sen, a wręcz przeciwnie. Żadne kojące masaże, pachnące lawendą kosmetyki. Co tu robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci poradzić, ale napiszę tylko, że ja miałam to samo kiedy moja córka miała 6 lat. Identycznie, jakbym siebie sprzed 2 lat czytała. Przeszło samo, po prostu miała taki okres, trwało to ok pół roku i przeszło. Koszmary, "nie mogę zasnąć", za gorąco, za ciepło, piżama nie taka, pić, "czy mogę spać z wami" - wszystko to przeżywaliśmy włącznie z pobudką o 6 rano. A o której Twoje dziecko chodzi spać? Może spróbuj go przetrzymać, zmęczyć przed snem, idźcie wieczorem na długi spacer, niech się na nim wybiega... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodze po omacku
Do łóżka kładzie się po 20 i później czytam książkę około godziny. Próbowaliśmy przetrzymać ale było tylko gorzej bo jak nie zasnęła do 22 to później już wcale zasnąć nie mogła. Tak jak pisałam wyżej takie wymęczenie nic nie daje wtedy jeszcze ciężej zasnąć bo wtedy glowa boli albo nóżki. Nawet jak z nami w łóżku śpi to i tak nie śpi. Leży tylko i udaje że śpi i ciągle o coś jęczy. To się już ciągnie od kilku miesięcy. Są okresy ze jest ciut lepiej a są takie jak teraz gdzie problem się nasila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, zapytaj swojego pediatrę o syrop Promethazine (prometazyna) - ja go dostałam na receptę ale nie zdążyłam podać, bo te problemy nam minęły na szczęście. To jest lekki, naprawdę delikatny środek nasenny, można go stosować u sześciolatka, ale dawkowanie zależne jest od wagi i ustala je lekarz. Podobno jest skuteczny na tyle, że po jednej butelce sen sam się stabilizuje, dziecko nie ma problemów z zasypianiem. Oczywiście jeśli wyczerpiesz już wszystkie możliwości, typu wymordowanie dziecka w ciągu dnia, intensywną dobę, sport, ruch, świeże powietrze itd. Kto wie, może córka cierpi zwyczajnie na bezsenność, która zdarza się dzieciom tak samo, jak i dorosłym. Idź do pediatry, powiedz, że słyszałaś o takim leku, niech wyda Ci opinię i coś doradzi. Wymęczysz i siebie, i dziecko przede wszystkim.. A może to jakieś problemy neurologiczne? Zdaje się, że to sprawa dla pediatry, jeśli sama wyczerpałaś już wszelkie opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodze po omacku
Rozmawiałam z pediatrą i proponował leki nasenne ale był bardzo negatywnie do nich nastawiony i mówił ze nie jest to najszczęśliwszy pomysł zwłaszcza ze moje dziecko po tych 4 godzinach snu jest o dziwo wyspane i ma siłę i ochotę na wszystko w ciągu dnia. Lekarz mnie uraczył historiami dzieci które potrzebują niewiele snu w ciągu doby a potem opowiadał ze Napoleon też sypiał po kilka godzin a był geniuszem. Poszliśmy do innego lekarza ale ten też napomknął że sa środki nasenne ale że nawet te ziołowe nie są wskazane dla dzieci poniżej 12 roku życia i ze to tylko w ostateczności i że może melisa. Tylko ta melisa nie działa. Radziłam się swojej matki i opowiedziała mi że ja też nie spałam. Od urodzenia miałam problem ze snem najpierw kolki a później tak mi jakoś zostało ze wcale nie spałam i dostałam raz środki nasenne chyba były źle dobrane bo wylądowałam w szpitalu po nich gdyż nie można było mnie dobudzić. Może to coś genetycznego? Pamiętam w zasadzie jak rodzice mnie z kuzynką wysyłali na drzemkę dzienną i ona zasypiała w ciągu kilku minut a ja umierałam z nudów w łóżku i liczyłam kwiatki na tapecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a testy alergiczne, moze organizm z czyms walczy co wywoluje uczucie niepokoju. trzeba przebadac dziecko porzadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodze po omacku
Dziękuję za odpowiedź mam takie mieszane uczucie do tych leków, ale z 2 strony to już z nami nie jest dobrze. Mąż potrafi wrzucić brudne skarpetki do muszli klozetowej albo schować umytą szklankę do lodówki. Ja chyba jestem bardziej odporna ale też mi wszystko z rak leci i jestem niesamowicie rozdrażniona. Wieczorem nie ma co myśleć o tv czy rozmowie bo jak tylko dziecko zaśnie to biegniemy na wyścigi do łóżka byle pospać jak najdłużej zanim zacznie się nocny maraton. Jeśli chodzi o testy to nikt mi nie sugerował że alergia może powodować taką bezsenność niemniej jednak dziecko było poddane testom i wyszly negatywnie. Wykluczyliśmy też pasożyty, wymazy w kierunku wszelkich bakterii i grzybów. Jest bardzo dobrze przebadane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze sprobujcie sie dostac do poradni badania zaburzen snu. poszukaj po necie. podlacza dziecko na noc do aparatury, i sprawdza czy spi i jak. bo po omacku to ciezko. ja mialam okropne leki nocne jako dziecko, ale przy mamie spalam jak aniolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostawic tv i komputer, popolud
niu dlugi spacer i bedzie dobrze. a i jeszcze slodycze odstawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgjhdgjh
Dzieciak po prostu wymusza - nie akceptuje rozkladu dnia, nie chce spac w swoim pokoju, nie akceptuje ze on spi, a wy jeszcze jestescie aktywni, krecicie sie po mieszkaniu, cicho rozmawiacie. On zasypia z buntem i jak tylko przebudzi sie, to ryczy. Te pajaki, zle sny, itp. to bajeczki, aby przez to wymusic na was to co on chce i usprawiedliwic sie czyms, co na was "na pewno" podziala. Z czasem uwierzy, ze naprawde boi sie np. pajakow i wtedy mozecie miec problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×