brak obiadu karą dla dziecka/dzieci

To ja Ci radzę dobrze zastanowić się nad tym, co w razie potrzeby będzie na nie świetnym sposobem :) na pewno jest coś takiego. Wiem, ze z niektórymi trudno bywa. Pracuję z dzieciakami więc znam przeróżne oporne przypadki. Co Twoje dzieciaki robią w wolnym czasie?

Zero obiadu ? Głupia metoda "wychowawcza" . Ja rozumiem wrzucić zabawki do wora i wynieś do piwnicy,zakaz oglądania bajek , zero komputera....ale litości dziecko ma być głodne? Chciałabyś byś mieć taką karę ? Do zero jedzenia dodaj jeszcze zero picia i załatwianie się do wiadra.....

Zrób jakieś zajebiste ciasto, deser itp i z mężem jedzcie ze smakiem, a one dopiero po posprzątaniu. Mają jakieś zajęcia dodatkowe -taniec? Zakaz uczęszczania Więcej? Spać o 19, zakaz wyjść - z nudy posprzątają

dobra bez nerw jak nie prowo to mi się osobiście taka kara nie podoba

w wolnym czasie starsza lubi książki czytać, śpiewać ( o zgrozo!). Młodsza woli tańczyć. Puzzle układają bawią się wspólnie lalkami monster high, wycinają, kleją, rysują. Właśnie to robi największy bałagan.

Słuchajcie no nie jestem jakąś wyrodną babą. I taka rzecz pierwszy raz ma miejsce. Wyszłam z siebie po prostu.

Książek bym nie zabierała- czytanie wyjdzie na zdrowie. Ale jakby nie posprzątały po tym wycinaniu to bym przykróciła z zaznaczeniem, że same sobie na to zapracowały. Można ograniczyć wolność do czasu aż się nie ogarną. Można także dorzucić jakiś obowiązek ekstra.

wymysl bardziej perwersyjne kary;)...powiedz, ze jesli nie beda sprzataly, to nie bedziesz im prala, bo lubia brud i balagan...

autorko - jesteś chorą psychicznie prowokatorką

"ale one zamiast tego ryczą na pół bloku " Daj nam jeść! Jesteśmy głodne!" i ryk jakby je ktoś ze skóry obdzierał. " bawi Cię to, gimbo?:O

Nie tłumacz już się. Każda z nas głupoty robi. Tylko lepiej opracuj jakiś porządny plan na przyszłość ;) A nie da się z nimi jakoś dogadać? Ale tak na spokojnie? Najlepiej wprowadzić zasadę, ze nie chwytamy się za drugie zadanie zanim nie ogarniemy po pierwszym. Trudne jak diabli ale w rezultacie wszyscy są zadowoleni- Ty bo zawsze jest czysto- one bo nie uzbiera im się góra sprzątania. Ja się staram wpoić to mojemu czterolatkowi- z różnym skutkiem niestety :P Zresztą ja sama lubię odkładać na później różne rzeczy więc trudno jest wychować dziecko świecąc takim "przykładem"

whedif masz coś z głową dziwna istoto?? a kysz stąd jak chcesz mnie obrażać ocenić sytuację-proszę bardzo

kurka dzięki za podpowiedzi uspokoiłaś mnie wewnętrznie chyba mam gorszy dzień bo na co dzień jestem fajną mamą - tak sądzę :D

ocenić sytuację? dręczone dla uciechy popierdolonej mamuślki dzieci z patologicznej rodziny. taki raport można wysłać do mopsu:O

z patologicznej rodziny się wywodzisz to widać po twoich marnych wpisach

Nie wyrzucaj sobie nadto :) Jesteśmy tylko ludźmi. Ważne, ze umiesz przed sobą przyznać, ze popełniłaś błąd i poszłaś nie w tą stronę. Bo dużo na kafeterii dziewczyn, które mają się za idealne a tak naprawdę nie mają w sobie odrobiny samokrytycyzmu :) Stąd wydaje im się, że zawsze postępują tak jak należy

no nie wiem. mnie przynajmniej nikt nie głodził z braku pomysłu na wychowanie. nabijanie się męczenia dzieci wywołuje negatywne emocje, czego nie rozumiesz? poza tym chodzi tu o rodzinę dysfunkcyjną, z moich wpisów tego nie widać, z Twoich - owszem.

Jak można nie dac dziecku obiadu? Masz dwie córy a nie potrafisz ich wychować. Przecież jest tyle sposobów. Nie pozwól spotkać się z koleżankami dopóki bedzie brudno albo nie kupuj imię żadnych rzeczy bądź nie daje kieszonkowego za karę itd

nie znasz znaczenia pojęć " głodzić" ani "rodzina dysfunkcyjna" ŻEGNAM ozięble

tak "nie mam pojęcia" tylko tyle potrafisz napisać:D Boże, tępe prowo

ale prowokcja. paranoja.

I miej tu dzieci...