dlaczego ciaza niszczy cialo a macierzynstwo zycie?

myslicie sobie czasem co by bylo gdyby? Ja sie raczej chyba nigdy na dzieci nie zdecyduje..

z twoim podejściem to dobrze żebyś nie była matką

dziś:D kobieto, ciaza nie zawsze niszczy ciało, trzeba tylko o siebie dbac w ciąży, ja nie mam wogole rozstepow a prztylam 15 kg, wiec da się a maciezrynstwo to najpiękniejszy okres, przynajmniej dla mnie

oh bardzo mnie poruszylas/es, poplacze sie zaraz, taki ten pospolity idiotyczny i prymitywny tekscik poruszajacy jest ;)

ale np piersi, pochwa, naruszenie pecherza itd - to jest przerazajace

zdanie:D

dzieci bo z takim podejsciem to za jakies czas moze bysmy ogladali w wiadomosciach o kolejnej bestialskiej mamusi, ktora zabila albo katowala dziecko.. a na stare lata zostaniesz sama jak palec

ja mam 27 la zawsze dbam o siebie, odzywiam sie zdrowo i ogolnie podoba mi sie moje zycie, nie ciagnie mnie do dzieci, zreszta pragnienie dzieci to tylko hormony

Czemu nie pytasz o takie rzeczy swojej matki ?

myslalam ze ktos mi da odpowiedz co w tym takiego fajnego, ale wdze taka odpowiedz nie istnieje

bo jestem sierota? pojazd nie wypalil

mnie ciaza nie zniszczyla ciala, nie mam rozstepow, nad pecherzem wystarczy troche popracowac i wszystko wraca do normy, piersi przynajmniej moje gorsze nie sa, pochwa wrocila do poprzedniego stanu i podczas stosunku zadne z nas nie odczuwa roznicy..co do macierzynstwa..mnie nie niszczy..patrze na swojego syna i jestem dumna ze go urodzilam, pamietam jak zaraz po porodzie lezal mi na piersiach i patrzyl na mnie swoimi wielkimi ciemnymi oczkami..patrze jak sie wszystkiego uczy, jak odwzajemnia usmiech, dotyka tymi malutkimi lapkami.. to naprawde cos cudownego, ale wiem ze nie dla kazdego..i tak naprawde sama musisz do tego dojrzec zeby nie "zniszczyc" zycia sobie i przede wszystkim temu malemu czlowieczkowi.

Owszem , ciąża potrafi zniszczyć ciało jeżeli są ku temu uwarunkowania genetyczne , na przykład słaba tkanka łączna i wtedy można sobie o siebie dbać co tak naprawdę nic nie da. Są różne kobiety i podzielona zdania natomiast nie zgodzę się z tym że macierzyństwo niszczy życie :). Wszystko zalezy od tego jak bylismy na to przygotowani. Co do rozerwanego krocza czy obniżonej pochwy czy macicy to już taka mała złośliwość matki natury ale to też nie każdemu musi się przytrafić przecież. Jest mnóstwo kobiet które ominęły wspomniane nieszczęścia ale są też takie które choćby się troiły to nie są w stanie zapobiec niektórym z nich. Ciąża to ruletka ale macierzyństwo to fantastyczna sprawa choć są i tu różne wypowiedzi w tym temacie :D

ja chyba raczej za bardzo kocham wolnosc :P i nienawidze czuc sie od kogos zalezna. To nie dla mnie. Na szczescie znalazlam osobe co podziela moj poglad na zycie wiec ja bede kontynuowac to co mnie uszczesliwia

ale jeszcze tego nie widzicie, wyjdzie to po latach. Ja 17 lat temu bylam cieta podczas porodu, bylam zaszyta, zabliznilo sie wszystko, pochwa nawet byla ciasniejsza. Co z tego, rok za rokiem, jak bekniety dzban juz nie bedzie taki mocny, tak blizna po szyciu rozchodzila sie. Teraz wymaga operacji, czyli ponownego szycia... To samo sie dzieje z narzadami odbytu, ukryte hemoroidy, ktore wam jak nie wyszly w ciazy, pokaza sie niebawem. Elastycznosc skory tez przez ciaze slabnie szybciej, niestety ale cos za cos. Masz dziecko ale twoje cialo traci. Oddaje sie wlasna mlodosc dla wieczosci, jak mowia...

ogolnie dziecmi tak w wieku 0-2 zamuje sie w kazdy poniedzialek, sa super, ale jak dlamnie poniedzialek mi starczy. NIe wyobrazam sobie siebie w tej roli. Inni sie ciesza a ja tego pojac nie moge, tak juz jest

a przeciez mlodosc to najwspannialszy prezent jaki dostajemy od zycia

to nie prezent od zycia, to pewnien etap, wg natury przeznaczony wlasnie na danie nowego zycia i umozliwienie mu przygotowanie sie do wlasnego doroslego zycia. To nie jest prezent. Naturalna kolej rzeczy w zyciu. Potem i tak odchodzi, a osobom takim jak ty bedzie sie ciazko z tym pogodzic i na sile bed chcialy ja zatrzymac, ale to tak jakby zatrzymac rzeke. Mlodosc odchodzi wczesniej czy pozniej, i nadchodzi starosc, tylko ze tym, ktorzy nie wykorzystali swojej mlodosci, na potomstwo i WLASCIWE jego wychowanie, pozostaje samotnosc i uczucie przemijania i bezsensu wlasnej egzystencji, zalu ze nic nie zostawilo sie dla swiata...

tutaj 99% "pieknych i bogatych"

:) poleć art z polityki :p

niestety dzisiaj wiecej matek jest samotnych na starsc niz tych co nie maja dzieci wiec o to sie nie martwie ;) jak dla mnie zycie mozna spozytkowac na miliony sposobow a ciaza to najprostszy z nich

np albert einstein zoastawol o wiele wiecej swiatu niz 70% obecnych matek

a kiedy sie konczy mlodosc? w trakcie zaplodnienia komorki? To ja tak nie chce :P Bede sobie szla przez zycie i spiewala po co nam sen albo young wild and free i sobie umre biorac wspomnienia do grobu

nie oszukujmy się. Żeby srały skały to ciało po ciązy będzie inne- tak to już na swiecie :D Ale co z tego, ze to ciało po ciąży się trochę zmieni? Przecież zmarszczek, cellulitu, obwisłych cycków i tak nie unikniemy, bo ciało się STARZEJE! Więc argument, ze ciało się po ciąży zmienia to ja nie chce mieć dzieci jest porąbany jak lato z radiem :D A czy macierzyństwo niszczy życie? Osobom, które mają właściwą hierarchię wartości macierzyństwo co najwyżej wzbogaca życie. Miłości czy to tej od dziecka czy to tej od meża nic nie zastąpi. Wycieczka nawet i naksiężyc nie powie Ci, ze Cię kocha i nie obetrze łez....

Przecież zmarszczek, cellulitu, obwisłych cycków i tak nie unikniemy, bo ciało się STARZEJE! - owszem, ale rozstępów i obwisłego brzucha mozna uniknać. A czy macierzyństwo niszczy życie? Osobom, które mają właściwą hierarchię wartości macierzyństwo co najwyżej wzbogaca życie. - a co to znaczy właściwa hierarchia? :))

Droga autorko jakbyś umiała spożytkować swoje życie w inny sposób to byś nie pisała takich durnych tematów. Przecież to jest jasne,że znajdą się zwolennicy dzieci,jak i przeciwnicy i nic w tym złego. Jednak bez sensu jest szafowanie takimi argumentami,że ciąża niszczy ciało,a macierzyństwo życie Równie idiotyczne jest twierdzenie,że bez dzieci zostaniesz sama na starość. Najważniejsze żyć w zgodzie ze sobą,a nie z innymi :)

tak a co zostawil albert einstein swiatu? Czy ktoras z was rozumie teorie, ktore glosil, pomimo nieposiadania dziecka, oczywiscie bez wklejania wykladow z wiki? Gdyby nie bylo matek, kobiet, ktore rodza dzieci, nie byloby ludzkosci i te cale jego teorie nie mialby znaczenia. Tak wiele matek jest dzisiaj samotnych, bo niewlasciwie wychowaly swoje dzieci, dzisiaj kreuje sie iluzje niezaleznosci, co jest nieprawda, kazdy tak naprawde zalezy od kazdego, kazdy jest potrzebny. Widac to po Polsce, zabrakie mlodych ludzi pracujacych, nie bedzie pieniedzy dla emerytow, nie bedzie opiekunow dla ludzi starszych. Czy bedac po wypadku jestecie zdolni samodzielnie egzystowac bez opieki, a jaka macie pewnosc ze pie;egniarka w szpitalu nie zignoruje wasze wezwanie albo czy w szpitalu dadza ci jesc? W UK bylo juz wiele przypadkow smierci osob starszych z powodu zaniedbania w szpitalu...

lalalalalalalalalalala moze surogatke sobie wynajme za jakies 20 lat a potem opiekunke .... nie to tez ne ma sensu zostane przy swoim

mozna leciec rownie dobrze, jak sie urodzilo ( to do tych, co tak wszedzie latają)

ja rozumiem jego teorie i jestem wielka fanka jego fana stephena h :) i dzieki temu wiem ze to wszystko co dla was wazne jest w szwechswiecie niczym ludzie to garstka niezauwazalnego pylu, cos tak bardzo nieznaczacego, teraz jest a za chwile moze nie istniec