Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sarcasiccy

dlaczego ciaza niszczy cialo a macierzynstwo zycie?

Polecane posty

Gość sarcasiccy
ja wostaje przy wolnosci. Ja nienawidze byc od kogos zalezna a majac dzieci tak wlasnie by bylo, bo mam zbyt dobre serce i robilabym dla nich wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf to jak ty robisz
jak nie ma dziecka tym bardziej sie starzejesz... Ciąza to zastrzyk hormonow dla organizmu, pozna ciaza odmladza- stara prawda. Bez dzieci na starosc sie ramoleje, bo nie ma tak silnego kontaku na biezaco ze wspolczesnym swiatem, z nowinkami, z moda, z nauka. A teoria nie zastapi praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emeni
Ja bym tak sobie dzieci ustawiła, że by mi pomagały w prowadzeniu domu i szybko bym ich wysłała do roboty, na pewno żadne obijanie do 20 roku i studia, co to to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nareszcie jestes
fajtforlajf >> przciez zawsze taplasz sie w filzologii, masz okres to sie nie myjesz, bo to fe, fizjologia? , gdy zdarzy ci sie wypadek, to pielegniarka powie a fe to filzologia, nie chce sie w tym taplac, gdy bedziesz stara, ktos bedzie kolo ciebie robil to tez ktos powie a fe, to fizjologia, nie chce sobie rak brudzic, o matko, co za ludzie... sami sracie, pierdzicie, brudzicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama widzisz autorko
że Twój strach przed macierzyństwem bierze się po prostu z NIEWIEDZY;) masz bardzo nikłe pojęcie na temat macierzyństwa i posługujesz się stereotypami, które nijak mają się do prawdziwego macierzyństwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bez dzieci na starosc sie ramoleje, bo nie ma tak silnego kontaku na biezaco ze wspolczesnym swiatem, z nowinkami, z moda, z nauka. A teoria nie zastapi praktyki." ten argument jest dość na wyrost. nie muszę podglądać rodziny, żeby wiedzieć, co się w świecie dzieje. to zależy od mojego samorozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarcasiccy
juz 3 strony a ja nadal nie wiem co w tym fajnego .__________.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf to jak ty robisz
a co do "pozytku z dzieci"- zycie nie konczy sie, jak sie ma 25 lat. Gdy ja i moje dorosłe dziecko wybieramy sie na konferencje, nawzajem poprawiamy sobie wystapienia. Z tym, ze bardziej korzystam ja, bo dziecko jest lepsze w angielskim, wiec mi robi korektę. Doradzi w prezentacji, dobierze do niej grafikę i jeszcze ciuch pozyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama widzisz autorko
może być i 100 stron zapełnionych, a Ty i tak nadal nic pozytywnego nie zobaczysz, bo po prostu nie chcesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rivierra
taaaa... i osoby, którym w głowie tylko imprezy i bezdzietne życie i które są w pełni szczęśliwe z tego powodu na bank siedzą w sobotę o 20.30 na forum w dziale ciąża, poród macierzyństwo :D Jakbyście były takie szczęśliwe i zakochane w swoim bezdzietnym życiu to by was tutaj nie było ;) Widać, że jednak z tymi waszymi różowymi okularkami jest do dupy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
Ciąża nie zniszczyla mi ciała. Wyglądam normalnie, ważę mniej niż przed ciążą. Nawet gdybym wyglądała 1000 razy gorzej i tak zdecydowałabym się na dziecko. Ciąża i pobyt na macierzyńskim to najlepszy okres w moim życiu.Teraz wróciłam do pracy i strasznie tęsknię w niej za moim Maleństwem, wyczekanym, wymarzonym, wymodlonym...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ pytanie wyżej, sam(a) widzisz że fizjologii w życiu starcza aż nadto :D niestety macierzyństwo to ciągłe ohydztwo fizjologii, które matka przeżywa samodzielnie, najpierw rozwija się w niej inny organizm który rozpycha jej własne ciało i ciągnie substancje odżywcze z jej krwi, potem poród - wypychanie tego organizmu na zewnątrz, pękanie krocza, następnie zmiana zababranych zieloną kupą pieluch, karmienie piersią, ulewanie i odbijanie się... Chyba każdy przyzna, że robienie kupy i miesiączka to przy tym niemalże higieniczne przyjemności :] Do tego zastanawiam się, jak to jest, że małe pieski, kotki i inne ssaki są urocze, a niemowlęta są... hmm... wielka, łysa głowa, kapiąca ślina... Jakoś nie budzi to we mnie pozytywnych odczuć. Jak będę mieć dziecko, to po to, żeby ono kiedyś dorosło. Zupełnie nie rozumiem ludzi zachwycających się niemowlętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf to jak ty robisz
swiat biegnie do przodu , a nie sposób biegac na wszystkie kursy. I tak np nie musialam chodzic na zadne kursy komputerowe, bo komp, programy graficzne, obrobka zdjec, byly na porzadku dziennym( póki sie nie dzieci nie wyprowadzily, potem radziły mi przez skype"a ). A widze, ze moje bedzietne kolezanki po 60tce czesto nawet poczty otworzyc nie umieją. I to tylko jedna z dziedzin, w ktorej dzieci są lepsze. Z dziecmi jest po prostu łatwiej w zyciu. No i weselej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdsfvds
1,ciaza nie zniszczyla mi ciala, 2 mce po porodzie bylam chudsza niz przed, i to o wiele ! 2.macierzynstwo nie zniszczylo mi zycia, wrecz przeciwnie, uszcesliwilo mnie oraz uczyniolo swiat piekniejszym a dziecko daje mi takie szczescie, ze nie da sie tego opisac i powiem tak "CIALA ZAWSZE PIEKNEGO MIEC NIE BEDZIESZ, i przyjdzie taki dzien , ze zaplaczesz nad swa samotnoscia, kiedys jak przyjdzie starosc, i bedziesz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarcasiccy
jeszcze mam kaca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf to jak ty robisz
wiesz, ja po prostu lubie siebie, swoj organizm, wlacznie z cala fiziologia. Tak samo nie brzydzi mnie fizjologia kogos bliskiego- maz, dziecko, bo sa w pewnym sensie czescia mnie. Kupe po swoim psie sprzatne bez problemow, co wiecej, przyjrze jej sie, zeby zobaczyc, czy cos u nie zaszkodzilo. Jak narzyga na dywan- nie brzydzi mnie, tylko mysle, co mu jest. Myle, ze trzeba najpierw pokochac siebie( no i partnera), wtedy dopiero zabierac sie za dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdsfvds
co do postu wyzej dot. fizjonomii itp fizjologii dziewczyno jestes inna i tyle, ja tez kiedy brzydzilam sie czyims dzieckiem, dopoty nie urodzilam wlasnego, zadna kupa nie byla mi straszna ! boze , dziecko bym zjadla, i teraz to juz wszystkie dziaciaczki ocham, czego nie powiem o kocie i psie, w ktorych kuoach jednak mnie cos obrzydza, chora jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cradlee
Ja, od czasu jak mam dziecko, nie wyobrazam sobie posiadania zwierzaka w domu. Do mojej poprzedniczki- dla Ciebie niemowle jest okropne, dla mnie jakiekolwiek zwierze, kotek czy piesek. Nie mam zamiaru nikogo do ciazy przekonywac, nadejdzie czas, moze zechciecie, a jak nie to tez tylko Wasza sprawa i Wasze zycie. Ciaza mi nic nie zniszczyla, wlosy nie wypadly, zeby mam cale, krocze nie peklo, sutki nie krwawily przy karmieniu. Zylakow nie mam nigdzie, zgagi nie mialam, problemu z sikaniem i robieniem kupy tez nie mialam. Maciezynstwo nie zniszczylo mi zycia, rozwinelo je. Ale bylam juz gotowa na dziecko i podjelismy decyzje z partnerem calkiem swiadomie. Mimo nieprzespanych nocy, denerwujacych rozmow z dzieckiem (bo ma 20 miesiecy i juz zaczyna pyskowac :D) uwazam, ze mam po prostu szczescie byc szczesliwa i spelniona kobieta :D Czego i Wam zycze, niezaleznie od tego czy macie dzieci czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do vfdsfvds
wiesz co, taką matkę jak ciebie mieć to lepiej wcale, rodzisz dzieci po to aby kto miał się tobą na starość opiekować, a jak nie dożyjesz, to co zabijesz dzieci, mamusia nie dożyła starości. A skąd wiesz, że będą się tobą opiekować, mam sąsiada, 3 dzieci i żeby nie sąsiedzi to z głodu by umarł. Także durna babo stopuj. Dzieci ma się bo się je kocha, a nie po to aby mieć darmowych parobków do opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarcasiccy
fajtforlajf - mam nadzieje ze sie kiedys spotkamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a co kobieta może zrobić lepszego dla świata od urodzenia dzieci? " you make me sick:O:O:O ta cała propaganda promacierzyńska ma TYLKO JEDEN SKUTEK. wpędzanie osób bezpłodnych w niepotrzebną depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z dziecmi jest po prostu łatwiej w zyciu. No i weselej. " Mam szczerą nadzieję, że tak będzie, acz nie jest to takie oczywiste :D niestety mam też w pamięci przypadki ludzi zamordowanych przez własne dzieci, rownież zupełnie osamotnionych na starość mimo licznego potomstwa... Dzieci się chyba ma nie po to, żeby mieć na starość towarzystwo. Nie ma ku temu żadnej gwarancji, któż mi da pewność że nie urodzę socjopaty. Poza tym obserwuję często w swoim otoczeniu, że dorosłe dzieci odnoszą się do swoich matek z niechęcią, z zerową wyrozumiałością, rozpamiętują jakieś drobne urazy sprzed lat, chociaż owe matki są w gruncie rzeczy dobrymi, pomocnymi ludźmi. Nigdy nie wiadomo, jak się te relacje dziecięco-rodzicielskie potoczą. Dzieci rodzi się z egoistycznych powodów (przekazanie genomu) ale de facto nie dla siebie. I dochodzą te okropne fizjologiczne poświęcenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzieci ma się bo się je kocha," nie mam chłopaka, ale go kocham:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarcasiccy
ale wy mamuski przekonane jestescie ze na starosc dzieci beda chcialy wasze osrane pampersy wymieniac na swieze? A co jak was oleja? Bezdzietny NIE oznacza samotny, dobry czlowiek nigdy nie bedzie samotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarcasiccy
czyli rodzicie dzieci zeby sie wami potem zajmowaly i placily podatki tuskowi? Interesting, myslalam ze w tym cos glebszego jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Cię zmartwię. KAŻDE działanie człowieka jest po części egoistyczne. ten argument jest niepotrzbeny. partnera też masz dla siebie, nie dla jego szczęścia, bo gdyby miało być to dla jego szczęścia, nie przywiązywałabyś go do siebie. zawsze znajdzie się lepsza dla niego. czy jest sens tak to wszystko analizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dziewczyno jestes inna i tyle, ja tez kiedy brzydzilam sie czyims dzieckiem, dopoty nie urodzilam wlasnego, zadna kupa nie byla mi straszna ! boze , dziecko bym zjadla, i teraz to juz wszystkie dziaciaczki ocham, czego nie powiem o kocie i psie, w ktorych kuoach jednak mnie cos obrzydza, chora jestes" Jak możesz mi pisać, że jestem chora, skoro wedle Ciebie sama brzydziłaś się dziećmi dopóki nie urodziłaś własnego :) Ja mam szczerą nadzieję, że nie będę się brzydzić własnym dzieckiem, jak już je urodzę, że właśnie wtedy uruchomi mi się instynkt czy co tam, póki co jak widzę małe dzieci, czy to na żywo, czy w telewizji, to czuję się jak w thrillerze psychologicznym. Aczkolwiek jestem też empatyczną, odpowiedzialną osobą, potrafię zaopiekować się nawet pająkiem, więc nawet jak się będę brzydzić wielką łysą głową to pewnie zdołam jakoś to uczucie odsunąć w kąt. Wciąż też liczę na pozytywną rewolucję hormonalną normującą moje postrzeganie osesków. "wiesz, ja po prostu lubie siebie, swoj organizm, wlacznie z cala fiziologia" Ale właśnie to nie jest tylko Twoja fizjologia, tylko też obcego organizmu, który równie dobrze może Cię zatłuc młotkiem, jak tylko odpowiednio podrośnie :) To jest właśnie takie trochę creepy :( @ cradlee - ja już podjęłam świadomą decyzję, że chcę mieć za parę lat dziecko. Trochę się jednak martwię moim brakiem tzw. instynktu. Nie widzę NIC słodkiego i pociągającego w małych homo sapiens. Mogę tylko mieć nadzieję, że mi się to odmieni jak przyjdzie odpowiednia pora... Dlatego właśnie postrzegam macierzyństwo poniekąd jak destrukcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icy Moon
Ja nigdy nie chcialam miec dziecka. Pozniej wpadlam. Ciaze przyjelam z zadziwiajacym spokojem, porod tez. Teraz mam dziecko i jest super. Inaczej ale super. Natomiast dalej uwazam ze rozmnazanie sie nie jest obowiazkiem, wiec na cholere ktos ma cie przekonywac do posiadania dzieci? Nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf to jak ty robisz
whedif -jak ktos jest bezplodny, to inna sprawa. Mozna zawsze byc szczeslwym i miec fajne zycie, to zalezy od charakteru. Ja tylko nie lubie idiotycznych argumentow przeciw rodzeniu, a tu pare takich sie pojawiło. Opieka na starość? Nie chodzi o pampersy, to moze zrobic pielegniarka za kase. Chodzi o fakt,ze sie ma kogos bliskiego i zyczliwego. O pogadanie, zrozumienie. Czasem o sama swiadomosc, ze ktos taki bliski jest, nawet daleko Jasne,ze czesc dzieci wypina sie na rodziów. Ale jak ktos sam mial dobre dziecinstwo i rodzinę, raczej nie ma powodu do takich czarnych scenariuszow. I jeszcze - dzieci mobilizuja, one sie autentycznie ciesza z naszych sukcesow. Obcym ludziom jest to jednak w miare obojetne, o ile wrecz nie zadroszcza. Dla dzieci chce sie wiele osiągnać - w roznych dziedzinach, one to docenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijvioejrviervei
gnbnebnrjjfkiroglob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×