Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o bozeeeeeeeeee

Jak mnie wkurza to wieczne bronienie gówniarzy i gówniar!!!!

Polecane posty

A ja uwazam ,ze niektore dzieciaki są wredne i zlosliwe z natury,tylko jest to kwestia szlifowania i dosrubkowania go poprzez caly wieloletni proces wychowawczy a nie pozostawienie dzieciaka takie jakie jest samemu sobie To jest tak smao jak z psem, niektore sie rodzą naprawde lagodne/ugodowe/ szybko uczą sie sluchac i wiedzą gdzie jego miejsce, a niektore są zloscliwe, baardzo pracochlonne, oporne, ciezko im sie poddac dyscyplinie, lecz jest to kwestia pracy :) Wychowanie odgrywa kluczową role, ale temperament i jego wrodzone makamenty/sklazy charakteru tez swoje potrafią zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Równiez uwazam ,ze niestety coraz wiecej rodzicow zabardzo rozhisteryzowalo sie siejąc panike jesli ma dziecko zostac ukarane Dzieciak za skore ci załaz,zakloca porządek i spokoj domownikom ,gdy wyprosisz go aby poszedł do swojego pokoiku, przy czym powiesz dobitnie ze nie zyczysz sobie aby zachowywał sie jak rozpuszcony bachor,bo w tym domu takie zachowania nie bedą akceptowane, to jest dla nowoczesnych maminek przemoc psychiczna, w markecie nie kupisz dziecko zabawki/łakocia- to jest przemoc ekonomiczna Dziecko rzucające ci sie na chodnik kladąc plackiem, gdy go energicznie podniesiesz za reke i pod pache chwycisz wynosąc do domu to jest przemoc fizyczna Dzieciak wydziera sie w nieboglosy, demoluje jakies pomieszcenie, czy w sklepie wozkami o regaly obija , to ni cholere matka ani ojcie nie zwroci uwage tylko wlasne pomylone diagnozy o hadehade swiergolą, podczas gdy kadzy specjalista by powiedzil ze dzieciak nie posmakowal trwadej reki A prosze mi wierzyc, do niektorych dzieci nie da sie inaczej niz rygorem i surową dyscypliną. Nie wszystkie tego wymagają, ale poszcegolni delikwenci jak najbardziej krótką pilke trzeba zastosowac, po jakims czasie chodzilby jak w zegarku Ja jestem zwolennikiem umiarkowanej dyscypliny ,ale jesli zaszal taka potrzeba ,nie wahalam sie podniesc poprzeczke.Zaowocowalo za kazdym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei coraz częściej spotykam się z brakiem umiejętności wychowawczych rodziców. Tacy ludzie niczego od dzieci nie wymagają, nie stawiają żadnych zakazów, nie zwracają uwagi na mniejsze przewinienia i niedociągnięcia, które z czasem rosną do rangi patologii. Byłam świadkiem wielu dziwnych dla mnie sytuacji, np. - mamusia chodzi za 3 latkiem po domu z jedzeniem, kochany dzidziuś ustala, gdzie będzie jadł, - ten sam dzidziuś, dzis juz 4-letni krzyczy na gości, by byli cicho, bo przeszkadzają mu w oglądaniu bajki (!!!), a rodzice reagują z rozbawieniem (!!!) :o - nie zwracają uwagi, gdy dzieciak nie mówi dzień dobry i mnóstwo innych dziwnych dla mnie rzeczy. Strach pomyśleć, co będzie za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie tez czesto krepowala sytuacja kiedy czyjes dziecko przychodzilo do nas w gosci z rodzicem, ani me,ani be, ani cmoknij mnie w d..,to wiec ja czy mąż piersi mowilismy dzien dobry Krzysiu/Zosiu , i dalej cisza, to samo na odchodne Nie mowie tu o 2 latkach ,bo jeszce na takie przymyka sie oko, ale juz na dzieci w wieku przedszkolnym czy tym bardziej szkolnym jakos niesmacznie to wyglada Ostatnio mojej znajomej 4 letni syn na ojca imieninach wyganial taty kolege z fotela bo smarkacz sobie wpadl na pomysl,ze na tamtym fotelu nikt nie ma prawa usciąśc,i do tego jeszcze szarpal doroslego faceta za rekaw i nogawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CZYJA KUŹWA WINA,CO?
Toksyczna świetnie to napisałaś. Ale wielu rodziców i tak będzie patrzeć na takie wypowiedzi ze skrzywieniem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci nie są wredne ani
glupoty piszesz.Dzieci nigdy tak same od siebie nie są zlosliwe czy wredne, są wtedy kiedy cos im sie zlego dzieje.Male dziecko 1 czy 2 latenie nie potrafi nazlosc robic, dopiero tak 8 czy 10 letnie juz tak, ale gdy mają powod.Gdy jestes do nich wporządku,one tobie tez nie bedą dokuczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księgowa +++
Ktoś tu pisał, że dziecku potrzebne są drogowskazy, a nie zakazy i nakazy. Przykro mi, ale jesteś w błędzie. Dziecku potrzebne są zarówno drogowskazy, jak i zakazy i nakazy. Wyobraź sobie, że jedziesz drogą, na której są tylko drogowskazy. Jak daleko zajedziesz? Nie wydaje Ci się, że na takiej drodze możliwość wypadku jest o wiele większa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno dodam Nie uznaję traktowania dzieci jako białe kartki. Dziecko ma swój charakter, osobowość i to w dużym stopniu od nich zależy jakie będzie Postawa rodziców nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupoty piszesz
dzieci nie są wredne ani -mylisz sie, taki 2 latek juz potrafi jawnie robic na zlosc,i nic zlego dziac w domu sie nie musi aby pokazywal swoje zlosliwosci .Nie pozwolisz mu butem w szybe walic i juz ma podod aby swoje wredne i zlosliwe zachowania pokazywac bo nie podoba mu ma taki kaprys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kręcikulka
Oj jak ja się zgadzam z autorką!!! Kiedy ja byłam dzieckiem to na porządku dziennym były kary cielesne (i to nie tylko od rodziców, ale i od nauczycieli, czy sąsiadów i nikt nikomu dzieci wtedy nie odbierał, nikt nie ciągał po sądach, dzieci miały szacunek do rodziców, nie tarzały się po podłodze w sklepie jak mama czegoś nie kupiła, do nauczycieli się podchodziło z szacunkiem, bo nauczyciel potrafił wytargać za ucho, a jak rodzic się o tym dowiedział, to tylko nauczycielowi przyklasnął i powiedział, ze dobrze zrobił!) Kiedyś było normalniej, naturalniej. To dorośli rządzili. Dziś światem rządzą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bozeeeeeeeeee
Dlatego ja pisałam o starszych dzieciach, czytajcie uważniej!! Na początku napisałam, że o tych wrednych i rozkapryszonych Z CHARAKTERU i natury mam na myśi 8, 10 latków+. Dwulatek to jest jeszcze czysta kartka i zupełnie inny temat - robiący na złość czy pokazujący swoje fochy i nastroje na przekór, to jest dziecko, które dopiero bada granicę, sprawdza, na ile może sobie pozwolić. A taki 8, 10 latek+ doskonale zna normy społeczne i robi pewne rzeczy świadomie (z jakich pobudek - to już inna kwestia). Toksyczna - rozwinęłaś teorię Hgg, dokładnie o to mi chodziło zakładając temat. Sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale uczy się od małego
Więc jak nie będziesz pracować nad 2 latkiem(pokazywać mu granice) to co zaczniesz go uczyć za 10 lat? Od małego dziecko się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale uczy się od małego
A małe dzieci tez nie wychowane. Idzie 4 latek i ci pluje na spodnie? To czyja wina? Bo chyba nie moja a no tak za blisko stałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z autorką
popieram autorke i komentarze ktore mają podobne zdanie co autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam jeszcze co jest potem, trochę w krzywym zwierciadle Taki sobie dzieciaczek wyrasta na rozkapryszonego nastolatka, a matka biegnie do psychologa. Jak ma pecha, trafi na typ psychologa "trzeba rozmawiać". Więc rozmawia, tłumaczy, a dzieciak swoje. No to co wtedy? Psychiatra! Bo dziecko ma... "depresję" ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kręcikulka
I nie mam na myśli katowania dziecka i bicia bez powodu. Ale np autentyczna historia- sytuacja na ulicy- dzieciak ewidentnie nie słucha matki, ona do niego mówi, prosi, w końcu krzyczy- nic, dzieciak robi swoje, leci do ulicy i się śmieje . No to matka mu klapa na dupę, posłuszny się zrobił od razu. I wiecie co- 3 osoby na nią wskoczyły, że jak śmiała dziecko uderzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja szwagierka za to
Ja mam w rodzinie 7miolatke, jedynaczka ,przemądzała gów niara nad którą rodzice się roztkliwiają jaka to ona nie ach i och. Np. rozmawiamy z jej rodzicami w ważnej sprawie a ona wlatuje do pokoju i śpiewa piosenke bo jej sie umaniło-no ok rodzice powinni powiedzieć że rozmawiają-wyprosić czy coś do pokoju a matka ja\ej wyciąga telefon ignorując nas i filmuje jak jej córcia spiewa:D kapujecie? Albo to samo dziecko drze ryja(bo to nie jest nawet krzyk) że ona ogląda bajke na komputerze obok w pokoju i my film np. a ona sie drze "ściszcie to" -powtarza trzy razy i nagle "bo sie zaraz zdenerwuje i was walne"mamusia z tatusiem sie śmieją .że ona taka zabawna. A ja nie wiem co w tym zabawnego:O:O Urwaliśmy z nimi prawie kontakt bo ten dzieciak tak mnie drażni że hej. Ostatnio z 2 miesiące temu zadzwoniłą mi ogłosić że do mam talent ją na śpiewanie wezmą-a fałszuje gorzej jak ja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broń boże nie popieram bicia dzieci! Także krzyków. Ale dziecko musi znać granice, a niekiedy i rodzica poniesie. Nie uważam że klaps kwalifikuje rodzica do pojemnej kategorii wyrodnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hgg --albo co lepsze, argumentacja taka, ze malolat tak sie zachowuje poprzez stresowe zycie jakie prowadzi, bo musi o 7:30 wyjsc do szkoly (zbrodnia hrabiego z lozka w srodek nocy skopywac) i po szkole smieci wyniesc,(przeciez to darmowa sila robocza, jak tak mozna,karygodne aby z dziecko niewolnika robic)ot wielkie spuustoszenie na emocjach, stad takie chamstwo do otaczającego go swiata ,bo pryszcz z gniewem sobie poradzic nie potrafi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, to słuchajcie tego, autentyk z szatni mojej córki: Jest sobie mała Oliwka, 8latka. Dzieci wychodzą ze szkoły, mała Oliwka zaczyna się przebierać. Rozpiernicza wszystkie ciuchy (kurtka, buty, szalik, rękawiczki, czapka, spodenki po w-fie) po całej szatni, ale normalnie tak, że tam fruwają jak gołębie. Moja córka się na nią patrzy jak na kosmitkę, ja tak samo, nic się nie odzywamy. Mała Oliwia cała szczęśliwa, jej mama - nic, zero reakcji. No to w końcu mówię do tej dziewczynki "Oliwka, a kto to wszystko zbierze i posprząta?", a Oliwka na to: "jak to? mama, ona jest moją slużącą", i siada na ławce :D A jej matka patrzy na mnie, szeroko się uśmiecha i mówi "No widzisz co ja się z nią mam, chyba do psychologa z nią pójdę, bo ja nie wiem jak z nią rozmawiać", po czym wstała z krzesła i zaczęła to wszystko podnosić, a potem posłusznie - zgodnie z oczekiwaniami swojej córki - calutką ją ubrała. Pytanie za 100 pkt: śmiać się czy płakać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaaa, pojechali po mnie ostatnio (oczywiście jak po wyrodnej matce, jakżeby inaczej), że moje szkolne dziecko myje umywalkę i czyści toaletę. Dokładnie te słowa: że tanią siłę roboczą sobie znalazłam i że to ja powinnam szorować kible, a nie moje ponad 8letnie dziecko :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam ze jak dziecko przetrze szmatką baterię w umywalce nic mu się nie stanie. Nie musi tego robić na wysoki połysk, fachowo, ale powinno mieć świadomość że bałagan sam sie nie sprząta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piloppa
Uważam, że nad dzisiejszą młodzieżą i większymi dziećmi społeczeństwo się za bardzo "trzęsie" i właśnie plecie farmazony o rozmowie, zrozumieniu, o psychologicznym podejściu, o pedagogach, nie daj Boże rodzic krzyknie czy trzepnie jak dzieciak przegnie, to zaraz będzie miał Uwagę tvn i opiekę społeczną na karku, nauczyciele też nie mają wielkiego pola do popisu, bo tylko z lekka zrobią coś źle, też od razu będzie im siedzieć tvn i sąd na głowie i pozbawią ich zawodu, tak że ogolnie gówniarze wiedzą, że mogą robić, co chcą i taki efekt. A niektórym to trzeba silnej ręki,dyscypliny i tradycyjnej rodzicielskie musztry, a nie takiego cackania się. Potem mamy taki efekt, że gimnazjaliści już seks uprawiają i co drugi wpis tu na forum to wpis 17-latek, co już mają dziecko w drodze i beznadziejną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do toksycznej
dzieci porownujesz do psow? czytalam ze masz spora gromadke,ale porownywac ja do zwierzat?hmmm psu nie wytlumaczysz ze zle robi ale dzieciom owszem. chyba ze ty rozmawiasz ze zwierzatami i mowisz:Reksio zle zrobiles,zaraz pojdziesz do kata a jak sie nie poprawisze nie dostaniesz kinderczekoladki. toksyczna,zastanow sie o czym piszesz. Dzieci to nie psy.Moze gdybys miala jedno,dwojke tto bys to rozumiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piloppa
toksyczna - zgodzę się. Nie jestem za przemocą, ale też mdli mnie na słuch o tych wszystkich diagnozach adhd, nadpobudliwości, tlumaczenia karygodnego zachowania jakąś chorobą, a rodzica , który energiczniej coś zrobi posądza się o przemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do toksycznej
do pilpa nie osmieszaj sie,kiedys to sexu w slomie albo w tak zwanej bramie nie uprawiano,co?:D nawet nie wiesz ile wtedy bylo skrobanek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piloppa
tylko ciekawe gdzie skuteczność tej mdlącej teorii - coraz więcej gówniarzy, którzy w wieku 15-20 lat myślą, że są dorośli i mają za sobą takie doświadczenia, jakich ja pewnie w wieku 30 lat nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piloppa
Młodzież schodzi na psy totalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×