Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JustFruit77

POMOCY - Jak zrozumieć tego faceta ?!

Polecane posty

Gość JustFruit77

Może zacznę od tego, że jakieś 3 miesiące temu poznałam faceta. Oczywiście randki, wszystko super, od początku zaiskrzyło. I również od samego początku to on zabiegał o tą znajomość gdy się poznaliśmy. Ja wolałam jednak być niedostępna, zdystansowana. No, ale w końcu i ja przestałam się bronić, bo było niemal idealnie. Znając się miesiąc czasu czułam jakbyśmy się znali z 10 lat ! Nie będę tego rozwijać... po prostu czuliśmy, że świetnie się dobraliśmy i było cudownie. Jednak bez żadnego nacisku, oczekiwania czegokolwiek z naszej strony. Chcieliśmy się po prostu poznać. Pożądanie było już tak wielkie, że po dwóch miesiącach poszliśmy do łóżka. No i tutaj następny plus... W łóżku również zgraliśmy się idealnie. Nic dodać nic ująć. Iskry leciały. No i do czasu... Zaznaczę, że do niczego Go nie zmuszałam, nie naciskałam, w żadnym stopniu nie dawałam mu odczuć, że jakoś uwieszam się na Nim, chce Go za wszelką cenę usidlić. Sama mówiłam mu, że jest dobrze tak jak jest i zobaczymy jak się wszystko potoczy. On stwierdził to samo tym bardziej, że pół roku temu rzuciła Go dziewczyna z czego się potem cieszył jak się okazało, bo podobno był to taki toksyczny, udawany związek. Bez miłości. No, ale teraz minęły 3 miesiące od naszej znajomości, a ja czuje, że zaczyna mi zależeć i pytam się Go co dalej, bo jednak naturalną koleją rzeczy jest gdy dwie osoby się spotykają, jest im wspaniale, potem dochodzi seks, czujemy jakąś wieź, że są razem. I on tak się nawet zachowywał, traktował mnie jak swoją dziewczynę, przed znajomymi, przede mną. I to wyglądało tak jakby Jemu też bardzo na nas zależało i traktował wszystko poważnie. A potem zaczął mi wyjeżdżać z tekstami typu: "Ja się chyba nie nadaję do związku, boję się, że nic do Ciebie nie poczuje, ja już nigdy się nie zakocham, jak się coś zawali to ja nie zamierzam się starać, chyba wole być sam, jeden związek już udawałem." Itp. teksty. Strasznie mnie to rozbiło, bo miałam wrażenie, że spędzałam czas z dwiema osobami. Jedna, która się stara i jej strasznie zależy, gdzie ewidentnie widać, że chce tego związku, być razem i druga, która nagle mówi do mnie takie rzeczy. Jakby był nie wiem... rozchwiany emocjonalnie. Trochę odczekałam, aby zobaczyć co będzie dalej, ale w końcu nie wytrzymałam i postawiłam sprawę jasno... Dla mnie w tej kwestii nie ma czegoś po środku tylko jest albo białe albo czarne. Powiedziałam, że mam dość takiej wiecznej niewiadomej, że może kiedyś łaskawie zdecyduje się ze mną być (chociaż seksu sobie nie odmawiał ;/) i nie chce się już więcej spotykać. Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Sądzę, że tak chociaż nie ukrywam, że to trochę boli, bo zaczęło mi na Nim zależeć. No, ale zdecydowałam się to zerwać. Miał ktoś taką beznadziejną, pokrętną sytuacje ? I jak tu mówić, że nie da się zrozumieć kobiet gdy Was facetów jeszcze trudniej ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyycfuhtfgyhfgh
oni sa pojebani dobrze zrobilas oni sa do niczego i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POLAKU OBUDŹ SIĘ...
Przyszedł czas powiedzieć dość! Bądźmy dumni z tego, że jesteśmy POLAKAMI!!! Polacy powstańcie z kolan! Jak długo chcecie być zaściankiem Europy? POLSKA to potężny kraj! http://www.youtube.com/watch?v=OXw402ejnzg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JustFruit77
No właśnie... Inaczej tego nie mogę podsumować. Do teraz nie mogę rozgryźć Jego zachowania. Jakbym miała do czynienia z dwoma osobami. On nie jest jakimś facetem z wielkim bagażem doświadczeń itp. Ma 24 lata i takie... niezdecydowanie, rozchwianie ? Ogólnie nie sprawiał wrażenia jakiegoś dziwaka, wariata. Normalny, inteligentny, przystojny i dowcipny facet. Właśnie dlatego tak się zauroczyłam. A tymczasem w tych sprawach takie dziwne zachowanie. Nie rozumiem z tego NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6788666^^&^&68
pojebany jakis ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmanganian potasu..
To nie on sobie nie odmawiał seksu, tylko Ty mu nie odmawiałaś! Gratuluję! Kolejna mądra panienka. On jest rozchwiany emocjonalnie? Przyjrzyj się sobie. Myślał, że sobie poużywa za darmochę, aż mu się znudzi i znajdzie porządną kandydatkę na żonę. Sorry za brutalność. Tak wygląda rzeczywistość. Mimo tego, co wpajają Ci kolorowe czasopisma i rycząca telewizja, większość facetów swoje myśli o takich, co szybko i łatwo ulegają. Nie należy grać i udawać niedostępnej. Jesteśmy ludźmi. Jest pożądanie, chęć bliskości. To normalne. Ale skoro chłop Ci niczego nie obiecał wcześniej, to do kogo i o co masz żal? Może właśnie powinnaś się określić, a nie udawać wielce tolerancyjną i akceptującą jego wybór lub brak wyboru. Seks to nie jest zabawa na poduszki. Ale jeśli tak to traktujesz, jako czynność fizjologiczną służącą wyłącznie przyjemności fizycznej i psychicznej, to nie masz co płakać. Dziś większość tylko czeka, żeby się podstawić, za przeproszeniem, z tyłkiem, a faceci myślą "nie ta, to inna". A potem płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wie czego chce :) nie jest gotowy na stały związek :) boi się,że mu nagle się odwidzi.Sam to przechodziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JustFruit77
nadmanganian potasu.. Co Ty gadasz w ogóle ?! A gdzie ja napisałam, że zdecydowałam się mu dawać mając nadzieje, że dzięki temu będziemy potem razem ?! Poszliśmy do łóżka, bo ja też tego CHCIAŁAM ! A 16 lat nie mamy. Jesteśmy młodymi, ale dorosłymi ludźmi. Nie poszliśmy sobie po wymianie dwóch zdań do łózka tylko po dłuższym czasie gdyż dobrze nam było przebywając razem. Pożądanie i stało się. Poza tym to on zachowywał się momentami dziwnie, nawet gadał mi po wszystkim o ślubie i nawet kazałam mu trochę przystopować. Przedstawianie mnie rodzinie, znajomym. Wszędzie mnie zabierał. Po prostu kontrast dwóch zachowań ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellyjune
albo mial to juz przemyslane aby cie perfidnie i podstepem wykorzystac albo wbrew pozorom ma jakies problemy emocjonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co masz go rozumieć. On ma chyba jakiś problem, może dlatego nie wyszło mu z ex, trzymaj się z dala od facetów z problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmanganian potasu..
Nie wiem, jak Ty, ale ja w tym Twoim zdaniu: "Powiedziałam, że mam dość takiej wiecznej niewiadomej, że może kiedyś łaskawie zdecyduje się ze mną być (chociaż seksu sobie nie odmawiał ;/) i nie chce się już więcej spotykać." a zwłaszcza w nawiasie widzę rozgoryczenie, pretensję, żal, ironię. Skoro zatem chciałaś, to po co ironizujesz po nawiasach? :D Pal licho nawias! I bez tego, piszę, co piszę, i co uważam. Łatwo mu było z Tobą, to zaczął wymyślać. "Jednak bez żadnego nacisku, oczekiwania czegokolwiek z naszej strony. Chcieliśmy się po prostu poznać." Nie no, fajnie. Zaczęliście się poznawać od strony tyłka, zamiast wcześniej poznać swoje pragnienia dotyczące relacji, związków, tego, co kogo może zaboleć, na co się nie godzisz, co Cię zrani, czego ma nie robić. Świetnie. Każdy ma swój styl życia, bycia, funkcjonowania. A potem: kafeteria i pytanie zadawane obcym "o co chodzi facetowi, z którym spałam?". :D To chyba Ty powinnaś najlepiej wiedzieć. :) (wiem, wiem, fora są dla ludzi, też tak myślę). Nie rozśmieszaj mnie pisaniem o dorosłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JustFruit77
nadmanganian potasu.. Tak... Tylko, że jakiś czas przed tym naszym wylądowaniem w łóżku niby byliśmy razem, sam tak powiedział. A dopiero potem zaczęło się psuć, że jednak nie wiem.. jednak nie nadaje się do związku.. objawy niezdecydowania i zaczęłam się gubić. Z resztą teraz jak to czytam to jest wystarczająco poplątane, a w rzeczywistości to już w ogóle. Dlatego trochę tego rozgoryczenia jest jakby nie było... Bo wtedy kiedy był seks traktował wszystko niby poważnie i że jesteśmy razem. No, ale jak zaczął zauważać, że zaczyna mi się nie podobać to, że mówi co innego i robi co innego no i wtedy odmówiłam seksu to już sypie się wszystko po kolei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaooo435
i faceci maja takie dziwne problemy emocjonalne nie tylko kobiety ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22323bnmnbm
lepiej nie zawracac sobie takimi glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmanganian potasu..
"No, ale jak zaczął zauważać, że zaczyna mi się nie podobać to, że mówi co innego i robi co innego no i wtedy odmówiłam seksu to już sypie się wszystko po kolei..." No i już masz wyjaśnienie "problemu". Przestań szukać mu usprawiedliwień w rodzaju "rozchwiania emocjonalnego". Wykorzystał Cię, albo inaczej - dałaś mu się wykorzystać. "Ma 24 lata i takie... niezdecydowanie, rozchwianie ?" 24 lata to gówniarz. Jeszcze jak mu dziewczyny dają do zrozumienia, że jest super przystojny i "fajny", to się w główce poprzewracać mogło. Mógł poudawać przed Tobą porządnego. Ciesz się, że nie jest aż tak inteligentny, jak napisałaś. Gdyby był, mógłby Cię tak dłuuuugo zwodzić. I dopiero byś się nabawiła rozstroju emocjonalnego. Szykuj lepiej zemstę, zamiast tracić czas na rozważania "co palanta ugryzło?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
24 lata, nie wie czego chce, ale na pewno lepsze to, niż miałby Ciebie okłamywać. Też tak kiedyś miałem - spotkałem dziewczynę, było fajnie ale im głębiej w las tym więcej drzew więc wycofałem się, powiedziałem, że nie potrafię jej pokochać i już, płakała ale co zrobisz? Tylko u nas do seksu nie doszło ale nie wydaje mi się, żeby to dużo zmieniało. Nie wyszło, trudno, nie zmusisz nikogo do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JustFruit77
nadmanganian potasu.. No chyba trudno mi po prostu zaakceptować to co się stało... że mnie po prostu wykorzystał, zwodził tak, że się sama gubiłam w tym wszystkim. No, ale przyznam, że w maskowaniu się był świetny. Nawet sobie teraz przypominam jak kiedyś mi napomknął jak to świetnie potrafi kłamać. Śmiał się przy tym, a ja nie brałam tego na serio. A tu hmm... brak słów. Jeszcze miał czelność napisać do mnie z głupim tekstem czy się jutro spotkamy jakby nigdy nic ?! ;/ trzeba mieć tupet ;/ odpisałam, żeby "spierdalał ;/" miałam się powstrzymać, ale nie wytrzymałam... Najgorsze jest to, że naprawdę zaczęło mi na Nim zależeć. No, ale trudno jakoś sobie muszę poradzić... Mogło być gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmanganian potasu..
Z grubej rury pojechałaś. Mogłaś się zgodzić, zrobić na bóstwo, doprowadzić go do szału namiętności i pożądania i gdy byłoby już tuż, tuż... dałabyś mu z całej pary w te jego %$#@! Długo by się po tym nie mógł pozbierać. ;) I pewnie długo by też nie mógł wykorzystać innej naiwnej. Wyciągnij tylko odpowiednie wnioski z tego i zastanów się nad zemstą, ale nie za wszelką cenę. Czasem to przynosi ulgę. Akurat takim chłoptasiom się należy nauczka od życia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×