Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

dodam ze zadnych plamien czy czegos nie mialam. dostalam ja w 5tc zeby zmusic cyste do wchloniecia sie no i przy okazji profilaktycznie do podtrzymania. a wszystkie kobietki ktore sie wypowiadaja i braly luteine czy d*phaston dostaly je ze wzg na plamienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizabet1204 nasze niedoczynności maja zupełnie inne podłoże, u Ciebie zawsze jeszcze może być lepiej, a wręcz nawet może zmienić się w nadczynność, z tego co mi wiadomo, a spotkałam się z takim przypadkiem sinusoidy u znajomej. Ja za to choruje na zapalenie i zanik tarczycy, która produkuje coraz mniej hormonów, aż do momentu kiedy przestanie całkiem funkcjonować i wtedy już całe zapotrzebowanie na hormony będę musiała uzupełniać tabletkami. Na szczęście choroba jest opanowana i wtedy można normalnie funkcjonować, ale niestety jest to choroba autoimmunologiczna, której towarzyszą jeszcze inne i wszystkie nie są pożądane w ciąży, dlatego jestem trochę przewrażliwiona i wole trzymać rękę na pulsie, tym bardziej, że moja pierwsza ciąża skończyła się w 9 t. To się rozpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malgosiaa, ja wcale nie miałam plamień jak mi przepisywali d*phaston. Bolał mnie brzuch non stop jak na okres i dlatego musiałam to brać (profilaktycznie). Po miesiącu mi go odstawili i zaczęłam wtedy plamilć na różowo (3 razy w okresie 3 tygodni) i często bolał mnie brzuch. Teraz już jest wszystko ok. Samo przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi lekarz juz kazal odstawic d*phaston-prawie 13 tydzien.Boje sie zwlaszcza, ze bralam go ze wzgledu na plamienia i ciaze zagrozona od 6 tyg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małgosia.....tak miałam torbielkę, która zrobiła mi sie razem z ciążą, ale była maleńka ok 3 cm. Dostałam właśnie na to d*phaston. Brałam od 6 do 10 tyg, teraz już nie biorę, wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MM_--ja miałam nadczynność jak zachorowałam (przez kilka lat), a potem weszło mi w niedoczynność...choruję od 18 roku życia, to znaczy wtedy zostało to zdiagnozowane, bo objawy miałam dużo wcześniej, byłam w takim stanie że ledwo przeżyłam, nadczynność niszczyła mnie całkowicie...i nikt nie wiedział co mi jest... Ale w ciągu tych wszystkich lat miałam też 2 letnią remisję bez leków...ale co dobre szybko się kończy... Zastanawiam się tylko co będzie po porodzie...po pierwszej ciąży jak córka miała 5 m-cy musiałam natychmiastowo przestać karmić piersią i podjąć leczenie, wyniki miałam tragiczne...a moje dziecko nie brało żadnego smoczka a ja dostałam tydzień żeby przestać karmić....i co miałam robić karmiłam łyżeczką, aż w końcu po wielu próbach chwyciła smoczka i butelkę... Wyobrażacie sobie karmić łyżeczką w nocy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam wczoraj na usg prenatalnym....przezierniosc 1,8mm, kosc nosowa jest, przeplywy super wiec 3 czynniki spelnione wiec odetchnelam...usg dlugo trwalo i zwykle i 3d mam zdjecia, film, widzialam wszystko zoladek, watrobe, pecherz, pracujace nerki, nawet zeberka, kregoslup, wszystko na swoim miejscu dzidzia sobie lezala z raczka pod glowka potem wierzgala....trzeba bylo ja poobracac, nos, uszko...po tacie i ogolnie prawie 7 cm smiling smiley) wiec mi ulzylo lozysko na szczescie na tylniej scianie Jesli chodzi o omdlelnia i skurcze wszystko w granicach normy moze sie zdarzyc a mi czesto slabo i lece....skurcze ok jak nie sa regularne i czesto, przy poprzednich ciazach dwa razy przez skurcze lezalam w szpitalu Ogolnie to zyganie i mdlosci od 16 masakryczne....wskoczylam ostatnio w leginsy i sweterki bo mi sie fajnie brzus uklada bo spoooory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kroptuska solidaryzuje sie bólu. ja tez ciągle wymiotuje. Moze juz nie tak jak wcześniej ale 2-3 razy dziennie to norma. I ta potworna zgaga :( Ja na wizyte ide za tydzien ale mimo ze to bedzie juz prawie 17 tc nie dowiem sie płci bo nie robie usg. Dopiro w lipcu. Ale jakos za specjalnie mnie nie ciekawi. Pewnie dlatego że jestem pewna drugiego synka, tak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cha, cha d*phaston tez kropkuje? czy to taki żarcik raven? :D ProVitamina strasznie biedna jesteś, 2-3 x dziennie to i tak masakra. Kroptuska ja też mam zawroty głowy, na szczęście najgorszy zakończył się upadkiem i ciemnością przed oczyma, ale bez utraty świadomości. Zwalałam wszystko na kiepskie wyniki krwi, ale dzisiaj odebrałam świeże, są w normie, oprócz hematokrytu. Więc nie wiem skąd to się bierze? Jesteś niskociśnieniowcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie kropkuje :D :D :D Też mi się wydaje, że chłopczyk u mnie w drodze. Ale w sumie jest mi wszystko jedno. Pewnie gdybym nie miała córki, to pragnęłabym jej straszliwie i okrutnie (jak w pierwszej ciąży :) ), ale już mam, to nie mam preferencji. Chociaż wydaje mi się, że chłopca trudniej wyprowadzić na ludzi. A mojejmu partnerowi wydaje się, że właśnie z dziewczynką trudniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Provitamina - ja sie boje tego co bylo przez 2 poprzednie ciaze, owszem nie mialam wymiotow mega mega od poczatku przez bite 3 mc ale mdlosci i prawie zyganie badz zyganie czasem ale cala ciaze prawie...przy 1 dziecku mnie pocieszali ze tylko 3 mc potem do ruchow i tak jechalam na porodowke i ble niedobrze mi bylo :) przy 2 to samo...teraz nie lepiej...tragedii nie ma o tyle ze moge chodzic do pracy ale juz choc nie musze sie kryc...rano jest strasznie dzis mi sie cofnely rozpuszczone juz tabsy masakra...potem niby lepiej jak cos zjem choc nie zawsze a po poludnie to juz masakra...chce/musze jesc a nei moge jem na sile....zawsze sie wkurzalam ze jak bede w ciazy bede mogla sobie pozwolic a tu nic jak na zlosc na nic nie moge patrzec :) a dzis zaczelam 14 tc.... co do plci mi gin mowil ze w 21 tc najwczesniej ale ja nei chce chyba znac, ryba mi to mam corke i syna ale czuje ze bedzie mala silna babka bo wiele na poczatku przeszla by teraz ze mna byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszej ciazy rzygalam całe 9 mcy. Nawet podczas cesarki sie porzygalam. Najgorzej bylo do 13 tyg. Potem juz lepiej choc codziennie byl pawik lub dwa. Teraz widze ze to trwa dluzej.Az strach pomyslec co bedzie dalej. A co do plci. Planując i starając sie o drugie dziecko marzylam o córce. Gdy juz zaszlam w ciąże płeć stała mi sie absolutnie obojetna a teraz, wraz z biegiem ciąży, czasami mysle ze chyba wolalabym drugiego synka. Naprawdę jedyne czego pragne to to żeby urodziło się zdrowe a płać naprawdę nie gra dla mnie roli. Dlatego własnie nie robie w tym mcu usg. Lekarz nie zlecił a ja spokonie wytrzymam do lipca. Czasami nawet przychodzi mi na myśl żeby zrobic sobie niespodzianke i dowiedziec sie przy porodzie ale że lubie mieć wszystko przygotowane pewnie zdecyduje sie na określenie płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja wlasnie zastanawiam sie czy nie chce niespodzianki :) przy porodzie, prosilam gina by nie mowil....co do cesarki tez zygalam przy ale to chyba wina porodu bo podczas porodu tez zygalam...to mi mowili ze macica szaleje i hormony dlatego wymioty.... Mi tez obojetne oby zdrowe, bedzie ksiezniczka - super corka chce miec siostre, bedzie synus maly bedzie mial kompana i troche w domu rywalizacji :) niewazne...oby Prowitaminko do przodu lacze sie w bolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha78
Dopiero dołączam do grudniowych mam:-) Dziewczyny- w środę byłam na usg. tzw.genetycznym. Lekarz powiedział,że dziecko jest zdrowe i przewiduje u mnie chłopaka. Orientujecie się czy w 13 tygodniu ciąży można określić już płeć dziecka? Oczywiście, najważniejsze,że Maleństwo zdrowo rośnie, ale lekarz wzbudził u mnie nadzieję,bo w domu mam już 3 córki:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie w 17 tyg. córka była cytuję: "raczej chłopcem" ;) Bym się jeszcze nie nastawiała, ale byście mieli odmianę. Niespodzianka wydaje mi się super opcją, ale WYPRAWKA. Mam wrażenie, że trudno tak wybierać neutralne wszystkie rzeczy, chociaż na pewno się da. Z drugiej strony można kupić tylko najmniejsze ciuszki neutralne, a resztę potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha78
Dzięki. Staram się nie nastawiać aż tak bardzo. Wydawało mi się,że jest mi obojętna płeć Maleństwa, ale jednak chciałabym odmiany:-)) W poprzednich ciążach dość szybko lekarze określali płeć i nie pomylili się. Może i tym razem... Za 2 tygodnie idę do swojego ginekologa, więc może coś tam zauważy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o wyprawke moj po corce wszystko odziedziczyl, ja jej tylko kupilam rozowy kocyk becik i sukienke jedna a wsio bylo neutralne niebieski wozek jej wiec i dla niego etc....do tej pory mam nowe nie rozpakowane bodziaki biale malenkie czapeczki wiec bedzie pasowalo a spiochy we wszystkihc kolorach teczy wiec....mi rybka, potem dokupowalam co nie co malemu czasem ktos cos przyniosl wiec chyba sobie zrobie niespodzianke a obastawiam dziewcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczescie nie musze tym razem robic duzych zakupów. Wlasciwie to tylko kosmetyki, pampersy i parę tetrowych. Wszystko mam po synku a gdyby jednak kazało sie że bedzie córa to... tez mam :) Po córce siostry. W dodatku wszystkie te rzeczy sa u mnie w domu na strychu więc wystarczy otworzyc pudła, poprać i poprasować:) Aaaa... musze tylko regał dokupić na rzeczy dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prowitamina - to ja mam to samo cala piwnica zawalona....najlepsze ze od roku wystawialam rzeczy i chcialam sprzedac z wozkami etc bo zakonczylam swoj rozdzial w zyciu i chcialam szybko sie pozbyc...a tu prosze.... Wiec ja napewno kosmetyki - pieluchy, czapeczke i jakies mini na wyjscie bo oddalam i chyba tyle, w ciazy korzystalam z laktatora, podgrzewaczy a potem juz inaczej wiec nie kupuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze wam .. tego ze wiecie co i ile jest takiemu malemu dzieciatku potrzebne. ja jakos nie potrafie sobie tego rozplanowac. dostalam pudlo ciuchow od siostry ale nie wiem co mam jeszcze dokupic i w jakich rozmiarach :D zeby sie nie okazalo ze moje dziecko sie z dnia na dzien w nic nie miesci :D po za tym to zima. wiec co? duza ilosc jakis cieplych spiochow itp? naprawde nie umiem tego ogarnac ;) z drugiej strony mowia nie kupuj duzo malych bo szybko bede za male. i co ja mam poczac jak nie mam porownania .. taka moja najgorsza obawa ze nie poradze sobie jako matka. ze np nie bede wiedziec czemu moje dziecko placze i od razu nie zareaguje czy cos. a wiadomo ludzie bardzo lubia oceniac.. a ja chcialabym byc idealna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosiu poradzisz sobie z pewnością. My też przecież byłysmy kiedyś mamami po raz pierwszy i nasze nasze dzieci maja się dobrze ;) Co do ilosci malych rozmiarow to naprawde noworodek rosnie mega szybko. Ja chyba nie mialam nic w rozmiarze 56 tylko jak juz cos kupowalam to 62 lub 68 (i tez bardzo szybko stawalo sie za male). Po prostu maluszkowi zakladalam za duze :) A z tą niewiedzą dlaczego dziecko płacze to każda ma problem. Ja czasami myslalam ze sama usiąde i zacznę płakać. Jest taka książka którą studiowałam w okresie niemowlecym mojego dziecka. Nie jest to łatwa sztuka ale polecam http://lubimyczytac.pl/ksiazka/49187/jezyk-niemowlat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisalam jeszcze że czuje ruchy. Tak tak... juz ok. tygodnia. Czytalam ze w drugiej ciazy wczesniej sie je czuje i potwierdzam. Nie są to kopniaki ale czuję jak sie dzidzius gimnastykuje :) Jest to bardzo delikatne ale jestem pewna że to nie żadne ruchy jelit tylko moje dziecko. Juz raz je kiedys czyłam więc wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisalam jeszcze że czuje ruchy. Tak tak... juz ok. tygodnia. Czytalam ze w drugiej ciazy wczesniej sie je czuje i potwierdzam. Nie są to kopniaki ale czuję jak sie dzidzius gimnastykuje :) Jest to bardzo delikatne ale jestem pewna że to nie żadne ruchy jelit tylko moje dziecko. Juz raz je kiedys czyłam więc wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ProVitamina- ja też nie pisałam, bo sama jeszcze pewności nie mam czy to już to...od dwóch dni, a właściwie tylko na wieczór jak się położę to czuję, tak mi się wydaje.. I dzisiaj rano o 5 się przebudziłam do toalety i potem nie mogłam zasnąć i tak leżałam i znów czułam... Dla mnie to szok bo ja w pierwszej ciąży pierwsze ruchy poczułam dopiero w 22 tc, więc późno... A Ty o jakiej porze dnia czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym płakaniem, to jakoś było łatwo, albo głód albo pielucha albo ból (brzuszek lub dziąsła czy ewentualnie co innego) lub nadmiar bodźców (serio). Dla mnie najtrudniejsze do wytrzymania było jak wiedziałam, że coś boli i doooooopa, bo za bardzo się nic nie da zrobić. Na szczęście nikt mi się w kompetencje matczyne nie wtrącał. Byłam na usg dziś 12t1d. Przezierność w normie. Reszta jak najbardziej też. Dottore stwierdził, że aż tak fotogeniczne dziecko to mu się chyba nigdy nie trafiło. Miały być pomiary boczkiem to się układało boczkiem, tyłem to tyłem, bardzo karnie jednym słowem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zupełnie wszystko powydawałam/posprzedawałam. Została spacerówka jakimś cudem, bardzo fajna zresztą. Na dziewczynkę dostałam (słownie na razie :) ) bardzo dużo ciuchów, ale jak się znam to przed strojeniem na potęgę mnie przykucie do kaloryfera powstrzyma jedynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyszak- gratuluję, super wieści:) Ja mam po córce wszystkie ciuchy na strychu...trochę zabawek też się uchowało, taki ocean dla leżących maluszków z fischera, jeździk, rowerek...mam też krzesełko do karmienia...nie mamy za to wózka i łóżeczka...a i tego fotelika samochodowego pierwszego nie mamy...a kolejne już tak...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Bylam dzisiaj na usg. Moje wyniki to CRL- 56,38. BPD- 18,05. HC- 67,68. AC- 61,98. FL- 10,04. NT- 1,59. NB niewidoczny. FW- 55p. Myslicie ze wyniki sa ok? Babka mi powiedziala ze wszystko jest w normie ale i tu jest wlasnie problem bo nie widziala pecherza moczowego i wyslala mnie na prenatalne. Ktoras z Was tak miala? Boje sie ze cos bedzie nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×