Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Gość emma0913
Jak tam u Was dziewczyny? Bo ja już nie ogarniam.. Wczoraj wieczorem zaczęły mi się skurcze, najpierw co 10, potem co 8, potem co 6 minut a potem już nie mierzyłam bo położyłam się spać. Obudziłam się koło 2 brzuch mnie boli jak cholera, krzyże, skurcze co 5 minut, leże myślę zobaczymy co będzie dalej, ale czułam że to będzie TO. Usnęłam, rano obudziłam się po 6 do wc i nic tylko lekki ból brzucha... Zaczynam się bać, że nie dam rady urodzić sn i trzeba będzie cc :( Już 3 raz się rozkręca i mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mialam ze cos sie dzialo i przchodzilo bo zasnelam itp Ja tez sie tego boje ze wywoływanie bedzie dlugie :/ . Mi zostal jeden dzien. We worek jadę na oddzial ...Jutro pewnie oka nie zmruże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skad to znam :/ dzis zasnelam dopiero po 5.00! :/ maly dlugo sie rozpychal i do tego pierwszy raz towarzyszyl temu straszny bol..w okolicach lona... Masakra!! Wczesniejsze klucie w pochwie to byl pikus...:( Jakby mi wnetrznosci wyrwac mial.. Plus podbrzusze i kregoslup... A dzis narazie cisza... Pewnie znow na noc.. Jutro 9.00 mam masaz u poloznej a jak nic to 26-go wywolywanie... Tez boje sie cc i ze dluuuugo to potrwa...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wlasnie wrocilam od poloznej. Stracha mialam przed ze hej! :D niepotrzebnie..:P Od razu jej powiedzialam,ze sie boje tego masazu - bolu i czy w razie co przerwie :P aa..ona najpierw zapytala czy chce,nie zmuszala mnie czy cos:) powiedziala,ze nie ma problemu,mam dac znac jak cos nie tak. Zapytala czy mialam kiedys wymaz...No, mialam. Mowila czy bolalo.. No, nie :) powiedziala,ze to podobnie jest. Wiec ulzylo mi deko :P postaralam sie jakos wyluzowac,nie zaciskac :) i co..? W sumie...nie dalo sie wykonac go,bo nie mam zadnego rozwarcia! :/ czyli te bole wszystkie na nic, zoltawa wydzielina to nie zaden czop...:-/ Szyjka polozona (?) na 2-4cm,wiec nie jakos nisko.. Nie jest twarda ani miekka- posrednio.. Glowka nisko.bo wyczula i sama pytala ze musi przeszkadzac jak chodze.. A jak!! :) na koniec zapytala czy bylo zle/ bolalo. Oczywiscie, nie... Tylko czulam delikatny dyskomfort jak pchala glebiej palce,ale nie bol. Czyli jakby byl masaz byloby tak samo/podobnie.. Nie taki diabel straszny :P smiala sie ze nie powinnam sluchac/czytac strasznych opowiesci..:) I dala nadzieje ze nic straconego z samoczynna akcja porodowa/ rozwarciem zanim trafie 26.grudnia do szpitala... Ech.. Znow jestem w punkcie wyjscia.. A myslalam,ze choc centymetr rozwarcia.. :/ w ogole moja szyjka dostala 3 punkty ogolnie na 12, gdzie 12 oznacza porod... Lepsze to niz zero :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, bedzie dobrze, trzymam kciuki!!!! Bedziesz miala wreszcie swoje malenstwo :) daj znac jak C****szlo :) Ja po tym badaniu/sprawdzaniu ledwo chodze,bol pachwiny/krocza niesamowity :/ chyba jako prezent balkonik poprosze :P do tego po jakichs 2 godz.mialam sluzu duzo zoltawego,jak do tej pory ale z brazowym... Teraz poki co ustalo... Wiec nie wiem czy to tak tylko po badaniu, czy moze cos sie lekko ruszylo... Co chwila mnie cos pobolewa ale znajac zycie to tylko pobolewanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki, boje sie ale tez ciesze ze w koncu bedzie po...i skonczy sie czekanie. Chyba dzis nie zasne :(. Oczywiscie ze napisze co i jak... ale juz po powrocie ze szpitala. Chociaza Wy pozostale tez juz moze bedziecie po porodach albo w trakcie :). Ewcia jak masz zmieniony kolor sluzu to moze cos sie dziac,ale sama wiesz ze moze tak trwac i trwac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura266255
Hej, nie wiem czy mnie pamietacie czy nie... Mialam termin na 20 grudnia, tez jestem z uk. Przez przypadek odkrylam, ze mam za duzo wod plodowych, zrobili mi extra scan w szpitalu - faktycznie bylo bardzo duzo wod plodowych do tego dziecko ponad 4,5 kilo ulozone poprzecznie!! To moja pierwsza ciaza jestem juz po terminie wiec nie ma szans na porod naturalny. Jutro mam cesarke - bardzo sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie wiem czy mnie pamietacie czy nie... Mialam termin na 20 grudnia, tez jestem z uk. Przez przypadek odkrylam, ze mam za duzo wod plodowych, zrobili mi extra scan w szpitalu - faktycznie bylo bardzo duzo wod plodowych do tego dziecko ponad 4,5 kilo ulozone poprzecznie!! To moja pierwsza ciaza jestem juz po terminie wiec nie ma szans na porod naturalny. Jutro mam cesarke - bardzo sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dosyc duze dziecko. Ciekawe ile moj maly bedzie wazyl, ja w czwartek bym ju byla 14 dni po terminie. Mam nadzieje ze jutro sie urodzi. JEdnak do tej wagi bierz poprawke pol kilograma. Moze faktycznie nie byc az takie duzy, Jednak 4 kg to juz sporo do naturalnego porodu. Trzymam za CIebie kciuki. :) Ta anglia mnie zalamuje czasem. Mysle ze w Polsce z tak duzym dzieckiem by nie czekali na czas po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze usg sie moze mylic ale pozycja dziecka elminuje porod naturalny i tak. brzuch mam ogromny a na wizytach z polozna zawsze mierzylam tyle ile powinnam :D do tego od 38 tyg wizyty nie zobaczylabym jej do 41 tyg. Wkurzylam sie i poszlam na prywatny scan zeby sprawdzic czy wszystko ok i wtedy wyszlo wielowodzie. Gdyby nie to to byloby dziecko zagrozone podczas porodu a ja nic nie wiedzialam bo polozna mowila ze dziecko jest glowa w dol a to nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki ! Tak 7:30 mam juz byc oddziale ,wiec prawdopodobne ze urodze jutro. Chociaz z nimi nic nie wiadome :/ Ma nadzieje ze dlugo mnie nie beda meczyc, polozna powiedziala ze maja na wywolanie 48 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, moze juz tez cos w koncu ale nie nastawiam sie.. Niedawno znow ten sluz brazowy...do tego bol kregoslupa+podbrzusze ale nie nazwalabym tego regularnym...:/ Co do wielkosci dziecka...raz polozna po macaniu powiedziala,ze maly nie bedzie na jej oko.. A w szpitalu lekarka powiedziala ze w normie...mierzac centymetrem (macac tez macala) wiec juz nie mysle o tym... Sugerowalam usg ale widac nie trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie namacala ze maly powyzej 3300 g ;) . to ze glowka jest w dol sie nie pomylila. pozniej spr w Polsce na usg i sie potwierdzilo. jedyne to przekreca sie raz na 1 bok raz na 2. nozki od dawna czuje u gory i jak raczkami cos robi tam na dole ;) i czkawke czesto ma :) No to wszytskim Wam zycze porodu w Swieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcia jak chcesz scan to zadzwon do szpitala ze mialas prywatny scan i masz za duzo wod np. albo cos innego wymysl - mi nie kazali nic udowodnic tylko zaprosili mnie na scan a od tego czasu mialam az 4 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, powitajcie na naszym forum moją Hanię! Urodziła się w piątek 20-12-2013 - sześć dni po terminie, z wagą 3900 i 58cm wzrostu. Jak to się zaczęło to już wiecie, ale napiszę, co działo się później. W kinie miałam skurcze co 6 minut, ale wróciliśmy do domu i próbowaliśmy spać. Około 3 nad ranem już mnie coraz bardziej bolało (dół brzucha, jak na miesiączkę), skurcze były co 3 minuty. Weszłam pod prysznic****olewałam się gorącą wodą z pół godziny. Siedziałam jeszcze w nagrzanej kabinie z godzinę, po czym obudziłam męża i mówię, że trzeba jechać do szpitala. On na to "jeszcze nie" i odkręca się na drugi bok! Zapalam światło i mówię "jedziesz czy nie??" hehe Byliśmy na izbie przyjęć o 5 rano. Skurcze na ktg wynosiły już 70/80, więc były silne (położna mówi, że maks to ok. 100), ale były rzadziej, co 6 minut. Zbadała mnie - szyjka ciągle 1 cm i rozwarcie na jeden palec. Powiedziała, że akcja porodowa się zaczęła, ale możemy jechać jeszcze do domu. Tak zrobiliśmy. Poszliśmy spać. Budziłam się podczas skurczu, ale od razu po nim zasypiałam. Wróciliśmy do szpitala około godziny 10:00. Czułam silne skurcze, ale nie potwierdzało tego ktg (podobno czasem tak jest). Zrobili mi usg i oszacowali, że dziecko waży 3400 (nie wierzyłam w to, bo już 3 tygodie temu ważyła 3200). Zaprosili nas na salę porodową, przedstawili położą. Muszę przyznać, że warunki w tym szpitalu były genialne (szpital w Piasecznie) - położna przygasiła nam światła, zostawiła nocną lampkę, włączyła radio. Miałam do dyspozycji wannę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staraliśmy się jak najwięcej ruszać. Zauważyłam, ze najlepiej działa na mnie skakanie na piłce, kręcenie na niej biodrami (wzmagały się skurcze, ale skracał się poród, więc zaciskałam zęby) i ruchy bioder w przód i tył. Spędziłam tak 3 godziny. Prosiłam o znieczulenie, ale położna widziała, że nie ma sensu bo szybko się wszystko otwiera, więc dała mi do podpisania papiery, ale trochę chyba oszukała, że anestezjolog ma właśnie operację. Czekając na niego unikałam wanny, która łagodzi ból. Bałam się też spowolnienia porodu, bo po prysznicu miałam rzadziej skurcze. W końcu weszłam do niej i było mi super. Oczywiście brzuch podczas skurczu bolał, ale trwało to krótko, ok. 40 sekund. Po półtorej godziny zostałam zaproszona na ktg, na którym skurcze praktycznie się nie rejestrowały (wynosiły 30-40, a ja czułam je na 100). Między nimi od razu zasypiałam, co mnie i męża dołowało, bo myśleliśmy, że tak nie można i że cała akcja porodowa ustała. Położna rzadko do nas przychodziła, ale nie przeszkadzało nam to - brakowało tylko takich informacji. W końcu zbadała mnie i powiedziała, że mamy pełne rozwarcie. Byliśmy w szoku. Przez kolejne 40 minut kazała nam robić genialne ćwiczenie - mąż siedzi na łóżku porodowym, żona stoi. Gdy przychodzi skurcz kuca, a mąż wspiera ją za łokcie. Później znowu wstaje. Powoduje to, że momentalnie odchodzą skurcze rozwierające, zaczynają się bóle parte i czuć, jak dziecko szybko wpasowuje się w kanał rodny. w pewnym momencie już tak chce się przeć, że nie można tego powstrzymać - to już ostatnie 15 minut! Ja parłam na kucaka, bo podobno najłatwiej tak uniknąć rozcięcia krocza. Położna patrzyła w lusterku, czy wychodzi główka i mówi, czy zwolnić, czy mocniej. Urodziłam główkę bardzo powoli, więc nic nie pękło, ale niestety rodząc bark nie wiedziałam, że dalej powinnam wolno przeć (tak mi dopingowali z mężem, że myślałam, że mam mocno) i dziecko dosłownie ze mnie wypadło na matę. Miałam przez to drobne pęknięcie, ale płytkie - na 4 szwy. Później stałam, dziecko miałam na rękach, podłączone ciągle do mnie pępowiną. Jak przestała tętnić to ją odcięli i pozwolili mi się położyć z mała na kolejne 2,5h. W tym czasie urodziłam łożysko (bez wysiłku i bólu) i zostałam opatrzona i zszyta. Tak to opisałam, że można film nakręcić hehe. Ale wiem, że przed pierwszym w życiu porodem ma się najgorszy scenariusz przed oczami. Mój poród nie był zbyt ciężki. Bóle są znośne - na pewno nie wyobrażałam sobie ich w ten sposób, tylko gorzej. Ciepła woda bardzo pomaga i przyspiesza osiągnięcie rozwarcia. Bardziej nieprzyjemne było dla mnie parcie, ale zobaczcie jak duże rodziłam dziecko! Poród jeszcze bardziej zbliżył mnie do męża. Mimo, że czasem mnie denerwował na sali (np. zadawał pytania w momencie skurczu, ciągle kazał oddychać), to jego obecność w moim bólu jakoś mnie rozczulała. Co więcej, mój mąż mdleje na pobraniu krwi, a tu widział wszystko, nawet oglądaliśmy łożysko! i nic go nie ruszyło. Niedługo wszystkie zaczniemy wymieniać się doświadczeniami związanymi z macierzyństwem. Życzę Wam wszystkim powodzenia, szczególnie dziewczynom, które dzisiaj rodzą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarne Oczy- super, gratulacje i wesolych Swiat!!! :D chyba jednak ja ostatnia bede :/ :) dzis w nocy przy kolejnej wizycie na siku, chwycil mnie dlugo utrzymujacy sie bol jak na @ ale silniejszy! Potem puscilo,zasnelam.. W nocy,wlasciwie juz wczesnym ranem 2 x podobny bol mnie budzil.. Niedawno bylam w toalecie i na wkladce znow sluz podbarwiony na lekko brazowo,a po wyproznieniu, na papierze.sluz z lekkim różem,tak bynajmniej mi to wygladalo.. Moze w koncu cos sie ruszylo...ten caly czop..? Tylko pewnie i tak nie zdaze przed 26 grudnia,bo wtedy juz na 11.00 mam do szpitala...:) Coz... Zycze Wam wesolych,spokojnych Swiat! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! 5.12.2013 roku przyszedł na świat SN mój synek Marcelek! :) z wagą 2490g i 52 cm, wcześniak, bo termin miałam na 30.12., ale po lekkich problemach zdrowotnych jest już wszystko ok :) no może poza żółtaczką. Pozdrawiamy i życzymy wesołych świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma0913
Ewcia ja będę ostatnia nie martw się :) Ty pójdziesz do szpitala i pójdzie wszystko raz dwa, będziesz się śmiać z tego, że bałaś się wywoływania. Życzę wszystkim mamom i przyszłym mamom zdrowiutkich radosnych Wesołych Świąt ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia_87
hej Dominisia! Moj synek urodzil sie 3.12 ( 2 tyg przed terminem) i tez ciagle ma zoltaczke. Mam pytanie- czy Twoj synek mial pobierana krew i naswietlania? Ja mieszkam w uk. Tutaj kazali mi tylko malego obserwowac***przyjsc na kontrole za tydz. Wesolych Swiat wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka miala zoltaczke dzieci karmionych piersia az do 6 tyg. miala badana krew ale zawsze bylo w normie.wiec tylko karmilan piersia i duzo na slonce. tez mieszkam w Uk. u wczesniakow utrzymuje sie dluzej. po 3tyg zapytaj swoja Health visitor o badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis, kilka godz.po tym sluzie, co wyzej opisalam,bylam sie wyproznic. Na papierze zauwazylam sluz (raczej niewielka jego kulke) jak bialko jaja kurzego,bezbarwny z brazowym w srodku. Zastanawiam sie czy to moze w koncu czop lub jego czesc.. Do tego caly dzien w roznych odstepach czasu boli mnie podbrzuszu jak na @ ale tak juz solidnie...plus ledzwiowa czesc kregoslupa i brzuch twardnieje tez.. Trwa to ok.30 sek. Czasem dluzej, czasem krocej.. Zdarza sie to okolo raz na pol godziny, godzine.. Czyli nie mozna mowic o regularnosci jako takiej.. Ale mam nadzieje-jeszcze- ze obedzie sie bez tego wywolywania pojutrze... Gratuluje tym co urodzily a trzymam.kciuki za wlasnie rodzace lub czekajace..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Pisze poki moge jeszcze.. Wczoraj przed 23.00 zaczelam.liczyc skurcze bo zaczely sie regularne i bolesne jak przy solidnej @.. Do ok.2.00 wystepowaly co ok.20 minut i trwaly od 20 sek.do 1min srednio. Od ok.2.00 do 3.30 byly silniejsze i czestsze- srednio co 10-15 min.. Bol juz mega.. Skurcze glownie w podbrzuszu, plus twatdniejacy brzuch i tez odcinek ledzwiowy.. Ok.3:45 bedac w toalecie (zaczelo mnie przeczyszczac) cos chlupnelo do wc a na papierze ogromna ilosc sluzu- jestem praktycznie pewna,ze to czop.. Od tego momentu skurcze jeszcze silniejsze i czestsze- co ok.5-8 min. Zadzwonilam do szpitala i co..? Mam brac paracetamol i zadzwonic jak beda bardziej regularne..:/ aa..polozna upewnila sie czy nie odeszly wody i czy czuje dziecko.. Dodala ze lepiej jak.posiedze w domu,poza tym idzie sie jeszcze ze mna dogadac.. Mam wziac kapiel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlumaczylam,ze mamy tylko.prysznic a stanie/wstawanie/siedzenie sprawia mi bol...i ze jak.mam skurcz to z bolu nie daje rady.. Uslyszalam,ze to normalne.. Mam pic,cos jesc zeby miec sile.. Masakra.. Bol przy skurczu jest niewyobrazalny.. Nie wiem jak dam rade doczlapac sie gdziekolwiek pozniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poki co skurcze sa co ok.5-10 min srednio.wiec nie mam co dzwonic.. Wzielam 2paracetamole przez ten czas.. Poza tym.zauwazylam ze jak siadam lub wstaje,na momencie chwyta mnie bardzo bolesny ale dosc krotki skurcz (co nie jest fajne glownie jak musze na toalete...).. Mam nadzieje ze dlugo to nie potrwa,ze mam juz rozwarcie i ze parte beda choc troche lzejsze...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma0913
Widzisz Ewcia doczekałaś się, na pewno teraz to już to :) Życzę powodzenia i duuuużo cierpliwości ! Ja bym już dawno siedziała w szpitalu, ale tam u was w UK jakoś inaczej wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×