Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfhguhguhujh

po co ludzie chodzą na zakupy z bachorami rozdartymi??

Polecane posty

Gość gfhguhguhujh

Dzisiaj byłam w Realu na zakupach, ludu pełno, przepchać się nie idzie, i do tego jeszcze mamuśki ciągną na zakupy swoje rozwydrzone dzieciaki. Jakby to jeszcze grzeczne było to ok, ale jeden taki darł sie dzisiaj na cały sklep że mu matka ma kupić zabawkę i koniec kropka, a matka nie reagowała, on się darł w niebowgłosy a ona sobie herbatki wybierała i w dupie miała to że innym bębenki w uszach pękają. Druga mamuśka która stała przede mną w kasie i miała dziecko w wózku zakupowym dała mu do trzymania tymbarka w szklanej butelce(!) bo on koniecznie musiał mieć to w łapie. Nie minęły 2 minuty a gówniarzowi tymbark z ręki wypadł i się roztrzaskał. Babka z mopem przyleciała i sprzątała, a mamuśka szczerze sie zdziwiła jak jej kobita na kasie kazała za ten sok zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka skorkkakaaaa
a nie pomyslalas o tym ze nie ktorrzy nie maja opieki nad dzieckiem. A jesc cos trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jyujujuj
a ojciec dziecka? babcia? kolezanka? siostra? sasiadka? nie wierze ze matka nie ma nikogo bliskiego z kim mogłaby dzieciaka zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no popatrz a jak ja stłukłam
w sklepie litrowego Pana Tadeusza, to nie chcieli ode mnie kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bachory to ty se spłodzisz
normalni ludzie mają dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys miałam
mnie też wkurza ryk dzieciorów w sklepach na zakupach. no, ale rozumiem, że te kobiety nie mają wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gówno mnie to obchodzi, zawsze wtedy myślę, jak dobrze,że ja czegoś takiego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jyujujuj
dzieci ktora dra mordy i wymuszają, są niegrzeczne, niewychowane i łamią wszelkie zasady wspołzycia to BACHORY, rozwydrzone, rozpuszczone BACHORY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamma niedlugo sammmaa
ja nie mam nikogo oprocz partnera. a jak on jest w pracy a trzeba zrobic zakupy to co matka zrobic.?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrzejsza od was
jak ktoś nie ma z kim zostawić dziecka to niech skorzysta z zakupów online, nawet Tesco ma juz taka opcję. Niekoniecznie trzeba narażać innych na darcie mordy takiego wyjca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierotttt
moj maz w delegacji non stop ja sama z dzieckiem mieszkam rodzina okolo 30km ode mnie wiec musze dziecko zabierac wszedzie, doslownie wszedzie.. kolezanek mam pare ale wiecznie zajete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i mamy bliskie
osoby z którymi teoretycznie mozna zostawić dziecko ale praktycznie nie zawsze jest to możliwe,ale człowiek nie posiadający dzieci nie jest w stanie tego zrozumieć. Dziecko to nie rzecz która mozna podrzucać komu sie da.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j7u7u76u6
ja ostatnio w lidlu widziałam jak matka wybierała na połce słodycze a jej dzieciak wspiął się na palcach, wyjął pączka z tego regału na którym leza, polizał i wrzucił go tam z powrotem. podchodze do matki i mowie ze ma to teraz wziac ze soba bo ja nie chce kupowac wylizanych pączkow, jak ta pizda na mnie ryja wydarła to szok. akurat obok stała babka z personelu i jej kazała za tego pączka zapłącic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednakoaaoaa
a mnie ostatnio do przybieralni 2 razy wbiegł jakiś mały chłopiec, a jego matka obok w przebirealni fatałszki mierzyła i synka miała w doopie. Za drugim razem jak wleciał to mu powiedziała na ucho ze jak jeszcze raz to zrobi to mu oczy wypale :D w torebce miałam zapalniczke. no i juz nie wbiegł kretyn maly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Za drugim razem jak wleciał to mu powiedziała na ucho ze jak jeszcze raz to zrobi to mu oczy wypale " ahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednakoaaoaa
ja w staniku bo bluzki mierze a tu ci dziecko wbiega. no powiedz, nie wkurzylo by cię to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrzejsza od was
"Za drugim razem jak wleciał to mu powiedziała na ucho ze jak jeszcze raz to zrobi to mu oczy wypale " :D hahahhahaha, :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyegh34
sama dzieci nie znoszę i uważam sie za sucz, ale bardziej irytuja mnie takie nadęte paniusie, które nie mogą przeżyć, że dziecior krzyczy. dzieci są irytujące, drą sie, ślinią itd, ale chyba można przeżyć taki przelotny kontakt w imię zasad współżycia społecznego? normalny człowiek, to ignoruje. wczoraj jakaś emerytka wyskoczyła z ryjem na matkę w autobusie, bo jej niemowlę się darło. myslałam, że przywalę tej starej krowie- co ta matka miała zrobić? chyba udusić niemowlaka, żeby starej rurze ulzyło. na mieście jest pełno starców, śmierdzieli, rozdartej gimbusów itd- jak ktoś taki wrazliwy, to niech siedzi na doopie w swojej rezydencji w ciszy i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mnie to ciekawi
Jak radzicie sobie z takimi dziećmi? Pytam poważnie. Bo słyszałam nieraz że najlepiej nie reagować jak dziecko w sklepie histeryzuje - nieczęsto z wymiernym skutkiem, wierzę że ręce czasem mogą opadać. Sama spodziewam się dziecka, i właśnie ciekawa jestem jakie podejście macie do dzieci w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vvgsshbxgdd
Ta wypowiedz ze trzeba dziecko w domu zostawić na czas zakupów to mnie rozwalila.to jest dyskryminacja!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO bardzo mnie to ciekawi
Ostrzegalam ze w domu porozmawiamy sobie na ten temat ,i wiedzialo co to oznacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z gdyegh34
sama bym tego lepiej nie ujela :D rozhisteryzowane, wulgarne, przewrazliwione na punkcie swojego ego paniusie sa na rowni z agresywnymi matkami dzieci lizacych paczki w markecie :D jak ci wrazliwa panienko tak wszystko przeszkadza, to rob zakupy online albo wysylaj do marketu swojego sponsora, jedna z druga albo chodz w godzinach wieczornych, kiedy male dzieci ida spac, myslenie nie boli a caly swiat nie bedzie dostosowywal sie do zadan pmsowych i niedopchnietych dziumdz :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terapya zastempcza
Dobze kos napisal-jak ktos nie ma dzieci,to nie zozumie,ze mimo znajomych i rodziny nie zawsze sie da zoganizowac bqbysiting dla dziexiaka. Rodzice NIE CHCA zostawiac dziecka z kolezanka,z ktora do tej pory wychodzili na piwko,a dziecka ona nie zna albo widziala tzy razy na krzyz. albo jak czlowieka pol dnia w domu nie bylo,to nie ma seca dziecku powiedziec -no to ja teraz spierdalam na zakupy,a z obq ZJOWU posiedzi oto inny. ale to sie dopieo pojmie,jak sie samemu zostanie rodzicem. Mnie tam drace sie dzieci nie przeszkadzaja,przeciez nie chodze za nimi krok w krok. drze sie tu,to ja szukam swoich rzeczy tam i zalatwione. A w ogole to co niby matka ma zobic z dzieckiem,ktore histeryzuje,bo chce wymusic kupienie tego czy tamtego? tylko ignor. inaczej na jastepnych zakupach bedzie wyl dwa razy glosniej -ale to tez czlowik ozumie dopieo przy swoim dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhgghd
tu nie chiodzi o izolowanie dziecka od swiata ale WYCHOWYWANIE go, a nie mienie w dooopieee co wyrabia w miejscu pubkicznym nawet nie racząc zareagowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cradlee
Tez czesto mialam sytuacje z moim dzieckiem, ze mi sie darlo w sklepie, bo czegos chcialo. Tlumaczylam jej zawsze dlaczego nie, ale nie zawsze dzialalo. Niestety tutaj trzeba byc konsekwentnym, bo inaczej taka sytuacja jest za kazdym razem. Nikt jednak mi nigdy nie zwrocil uwagi, ze mu moje dziecko przeszkadza, raczej mowili, ze ma niezly charakterek. Nawet pediatra stal przed nami przy kasie i powiedzial potem, zeby bron boze jej nie popuszczac i nie ustepowac, bo kiedys w koncu zrozumie, ze krzykiem nie wymusi. I mial tez racje. A ja moge spokojnie wyjsc gdziekolwiek z dzieckiem, bo z zasady wie juz co moze a czego nie. Nie jest jeszcze idealnie, ale pracujemy nad tym. Co do zostawiania dziecka z ojcem i chodzeniu na zakupy samemu, to praktykuje to od 4 dnia po porodzie. Ale nie zawsze tatus jest w domu a poza tym czesto chodzimy/jezdzimy we 3 na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn jest grzeczny aniołkiem a innego dnia coś mu odwali. Jeżeli robi mi takie akcje w sklepie a mam już pełen koszyk to specjalnie nie reaguje na jego wycie, tzn mówię mu że ma się uspokoić bo i tak mu to nic nie da. Jeżeli robi mi akcje na wstępie zakupów to sobie odpuszczam i jadę wieczorem kiedy mąż wróci z pracy bo dla mnie też nie jest przyjemne to szarpanie się z dzieckiem i znoszenie tych "wyrozumiałych"spojrzeń... I jeżeli już mały wyje to nie dlatego, że chce jakąś rzecz tylko dlatego że chce sobie już wyjść że sklepu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam uparte i trudne
dziecko a ma dwa latka więc nie zawsze idzie na kompromis i bardziej wybiera opcję po rupach gdzie liczy na wymuszenie. Ja jestem twardą matką, nie popuszczam a mały i tak liczy na to że się złamię. Nie mogę go na długo zostawiać z rodziną bo każdy ma swoje życie, poza tym moje dziecko nie może być karą dla babci czy dziadka bo ci ludzie nie mają na tyle siły by użerać się z małym bąkiem. Jestem obiektywna i wiem ile trzeba cierpliwości przy moim dziecku i nikt nie jest winien temu że taki charakter nam się trafił (do 18 miesiąca życia był grzeczny jak aniołek) , często krzywiłam się jak matki szły ze swoimi rozwrzeszczanymi zwierzakami i nadziwić się nie mogłam jak one to znoszę, czemu na to pozwalają i jeszcze pokazują się publicznie z takimi dziećmi :D...I mam za swoje myślenie bo moje dziecko jest obecnie takie samo. Muszę wyjść do sklepu, muszę uczyć dziecko że są miejsca gdzie trzeba pójść i oprzeć się pokusie, wziąć zabawkę do ręki i odłożyć ją spowrotem , powiedzieć jej pa pa i pogodzić się z tym że mama nie kupi. Ja zakupy zrobić muszę (2 razy w tygodniu) w markecie i niestety są to godziny kiedy syn musi iść ze mną a jakbym zakażdym razem ze strachu że komuś krzyk przeszkadza popuszczała mu, dawała wszystko co chce to bym nie wychowała nigdy dziecka. Wiem że to trudne dla innych ale oni sobie zaraz pójdą w swoją stronę a ja będę przy moim dziecku więc jak go teraz nie uporządkuję to kto to za mnie zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę trzymać dzieciaków tylko w domu czy na placu zabaw bo jedna czy druga jest wrażliwa jeżeli chodzi o krzyki czy oślinione niemowlę. Ja nie mam problemu autorko z ludźmi, którzy robią zakupy w tym czasie co ja więc nie widzę powodu dla którego miałabym robić zakupy online. To jest raczej opcja dla takich wrażliwców jak Ty. Jak Ci się nos ekspedientki nie spodoba to każesz Ją zwolnić bo narusza Twoją wrażliwość estetyczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja
A czy jeden z drugim nie pomyslal, ze gdyby wasza matka tak o dzieciach jak wy myslala, to was przyglupy by na tym swiecie nie bylo. Jak nie znosicie sluchac drzacych sie dzieci w sklepie to wyjdzcie. Gdyby kazdy myslal tak jak wy, to na starosc byscie z glodu zdychali, bo nie bylo by komu na was smierdzacych starcow komu robic, oszolomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mialam problemu z moimi dziecmi z wrzaskami/histeriami/ wydzieraniem sie w miejscu publicznym przy innych ludziach, ale czasami np córka zamiast stac grzecznie kolo mnie, to sobie biegala wokol lodowek ,czy chowala sie za regaly ,bo traktowal to jako zabawe,czynawet biegla do wyjscia sklepu bo zobaczyla golebia,lub innego zwierzaka za szybą,mimo ze mi serce niemal wyskakiwalo, wtedy wyciagałam asa z rekawa,i przewaznie dzialalo, a jak zdarzylo sie ze nie ,to zastosowywałam w praktyce tego "asa" . Na kazde dziecko inny jest straszak,jednemu mozna zwrocic uwage jednym zdaniem ze np bedzie miec kare , a do drugiego co innego Lecz z histeriami i wymuszaniem nie zetknelam sie Jestem za tym aby dziecko socjalizowac, a nie odseparowywac od spoleczenstwa,lecz rowniez jestem zwolennikiem,aby dziecko UCZYC jak powinno sie zachowywac w miejscu publiczny,co wolno a co nie, tlumaczyc, a nie udawac ,ze nie widze, nie slysze, niech moj Adas dalej komus wozkiem po nogach wali, lub o regaly obija wozek,w kolejce szarpie kogos za wlosy,lub zwala z polek wszysko co ma pod ręka a matka niereaguje, bo zastoswala taktyke ignora nie racząc jakos zdzialac odciągnac dzieciak gdy demolke robic w sklepie.Na bieżąco jestem swiadkiem takich sytuacji.Tutaj ignor to kompetna glupota, bo dziekco czuje sie bezkarne,wiedząc ze i tak nitk nie ma nad nim przewagi i robi to co chce.Pomylka Reakcja musi byc.Przyczyna=skutek.Akcja= reakcja. Korekta z naganą nie jest szkodliwa,a wręcz owocująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×