Ja pierniczę, w jakich my czasach żyjemy. Zakupy.

nie umieram z głodu ani z przejedzenia ale jestem fanka biedronki

bogaci też zwracają uwagi na ceny, ale zwykle nie kupują rzeczy, na ktore ich nie stac. I potem nie ma zdziwienia.

nadzywczajnych rzeczy, co wy tu wypisujecie wogóle. Mąż kupił to co podstawowe do urozmaiconej diety a zapłacił tyle ile kosztuje teraz życie w Pl. Niestety ale żywność w Pl jest bardzo droga. Wiecie co tak naprawdę dyktuje cenę danego towaru? To jak duży jest na nią popyt bo jak popyt jest to cena nie zostanie zniżona! Koszt produkcji masowej jest niebotycznie niższy niż cena sprzedaży więc jak klient, konsument kupi bo nie ma wyboru to nie ma sensu obniżać ceny, pomimo że towar wart jest dużo mniej. Ostatnio przyjechałam do Pl na kilka tygodni do rodziny i miałam też nadzieję że nakupię się jak nie wiem co bo skoro u mnie ceny są jakie są to w Pl będą niższe a tu wielkie zdziwienie bo ceny są identyczne! Tu gdzie mieszkam zarobki kilkakrotnie przekraczają zarobki w Pl a za żywność, artykuły chemii gospo płacę tyle samo. Koszmar dla Polaków mieszkających w Pl. Pojechałam w mężem i dzieckiem do kilku marketów (Carrefour, Auchant, Kaufland , Real itp ) i na same zakupy z hali czyli żywność jaką uwielbiamy a nie ma jej w kraju gdzie mieszkamy, kosmetyki i kilka ubrań dla małej do przedszkola czy większe zestawy odzieży narciarskiej (firma Viking, kurtka, rękawiczki) zapłaciliśmy 980 zł gdzie wybieraliśmy tańsze rzeczy i własciwie było pół koszyka wszystkiego z grubą kurtką podczas gdy w butikach na ubrania wydałam łącznie 300 zł na obniżkach a rzeczy kupowane w reserved, 5 10 15, Cool club, smyk, camaieu. Nie wiem jak wy wszyscy sobie radzicie w tym kraju bo rozumiem że poradzić sobie zawsze można ale jakim kosztem? Rezygnować z kupienia porządnych butów bo zabraknie na jedzenie? Rząd powinien dostać tryta a dupę za to że nie wspiera pracodawców bo to od tego się przecież zaczyna.

a w wyborach pójdziecie i i tak zagłosujecie na PO :o

Mnie tam dobrze pod rządami PO i wlaśnie na nich zaglosuje

Jaja kl M 10sztuk 3.99 Napój Kubuś Play 1.99 Krem do rąk BB 125ml 2.99 Torba T-Shirt 0.08 Banan luz 1.494kg-4.32 Nasiona warzyw 4x0.99- 3.96 Nasiona warzyw 3x1.69-5.07 Herbatniki Bonitki 3.49 Pomidor śliwkowy 2x0.5kg czyli 2x4.99-9.98 Ziemniaki Młode luz 1.806x3.49 = 6.30 Razem 40zł,a w sumie nic konkretnego nie kupiłam. Ziemniaki na 2 obiady, banany na tydzień-codziennie robię do śniadania shake bananowego. Krem do rąk będzie na 1.5 tygodnia. Nasiona na kiełki na tydzień. Jedynie dynia zostanie na dłużej,bo ją dopiero w maju wysieję :D Także wszystko jest drogie. Dobrze że my w miarę przyzwoicie zarabiamy.

A ja nie idę na wybory, bo z prawa i z lewa tacy sami złodzieje, którzy tylko myślą o sobie.

j

Bo nie ma to jak kupić sok za 25 zł !(kup sobie lepiej sokowirówkę za 150 i wyciskaj). Mydło, nawet w płynie, też spokojnie można kupić z tych tanszych np. w tesco ok 5 zł za 1 l. Schabu też się na codzień nie je, przynajmniej ja nie jem.

tak jak ktos napisal wyzej ,mi sie tez nie wydaje ,by autorka kupowała jakies rarytasy,moze kupuje poprostu towar z troche lepszej polki ze wzgledu na male dziecko,poza tym w miejscowych sklepikach zawsze zywnosc jest droga ,a czasem czllowiek nie ma mozliwosci dojazdu do duzego marketu by zrobic tansze zakupy bo poprostu za wlanie benzyny lub przejazd autobusem zapłacisz wiecej niz wyniesie roznica w sklepie .A warzywa i owoce sa jeszcze b.drogie ,patrzac na pogode za oknem to wiele sie nie zmienia w sezonie chyba ze bedziemy kupowac te sprowadzane z zagranicy i pryskane swinstwami,normalnie o tej porze mozna bylo juz kupic polskie wiejskie warzywka,ludzie zaczynali siac w ogrodach swoje warzywa ,a teraz idac np.do sklepu dino glupi malenki kalafior kosztuje prawie 8zl,ogorek 4zl,nie wspominam o kosmicznej cenie salaty czy papryki.Wiadomo przyjemnie jest isc sobie co rano po zakupy do tesco czy biedry ale niestety nie kazdy ma taka mozliwosc

Najdroższa zaprawa do napojów-bo nie oszukujmy się sokiem jego nazwać nie można :O kosztuje 12zł w Kauflandzie. Jest też za 25zł ale to z czarnego bzu i to tak do picia codziennie się nie nadaje-jedynie w razie przeziębienia,więc pewnie mąż trochę pocudował. I schab kosztuje 16-18zł za kg. Jakiś miesiąc temu była promocja w Kauflandzie i był po 11.99 a jakiś tydzień temu w Carrefourze po 10.99. Oczywiście mowa o schabie BEZ KOŚCI. Ja jak kupiłam 3kg to mam na 4 obiady plus na tydzień na kanapki.

Jest jeszcze cos takiego jak schab z półtusz klasy E (o ile dobrze pamiętam), który jest duzo wyższej jakości niż zwykł schab i właśnie tyle kosztuje. I nie każdy ma czas i ochotę biegać po marketach w poszukiwaniu najtańszych produktów.

A ma ochotę głodować pod koniec miesiąca?

Messol-jeżeli KOGOŚ NIE STAĆ I NARZEKA,ŻE DROGO to niech biega,a jak komuś się biegać nie chce to niech nie narzeka. Ale to nawet nie trzeba się ruszać-do domu mi przynoszą gazetki i nawet nie idąc do sklepu wiem ile co kosztuje i jaka jest promocja. Jeśli ktoś jest aż tak leniwy,żeby nie przeczytać gazetki to niech nie narzeka na ceny :O Ja schab kupuję w hurtowni po ok 14zł, ale ten sam trafia do okolicznych sklepów właśnie po 16-18zł. I jest to schab wysokiej jakości. Będę w czwartek to się dowiem jak z tymi kategoriami,w każdym razie biorę ten najdroższy, ładny, chudy.

A mnie stać, a tez narzekam na ceny, bo wkurza mnie, ze tyle kasy idzie na jedzenie. Do mnie przynosza gazetki z 1-2 marketów, pozostałych nie mam, a nawet gdybym miała, to nie jeździłabym przez pół miast po kg schabu, bo szkoda czasu i benzyny. Dlaczego zawsze uważacie, ze jak ktoś narzeka na drożyznę, to znaczy, ze go nie stać na zakupy?

Pofatygowałam się i zadzwoniłam do hurtowni. Otóż u nas są półtusze klasy S-czyli najwyższej. Ale i tak należy patrzeć na klasę mięsa,a nie półtuszy,bo ona niewiele nam powie. Otóż półtusza klasy s zawiera ponad 60% mięsa. Półtusza klasy E- ponad 50% do maks 60% mięsa. Ale liczy się to jakie jest to mięso-czy jest włókniste,jaki ma kolor itp. Także ta klasa E przy półtuszach to drugi gatunek,a poza tym dobry chwyt marketingowy dla frajerów.

Messol jest drogo,ale zamiast narzekać można sprawdzić w necie co ile kosztuje i jechać np do dwóch sklepów z listą. Uważam,że jeśli ma się wybór i możliwość a z tego się nie korzysta to jest się po prostu leniem. Można narzekać że benzyna droga,bo zatankować trzeba,a różnica między stacjami raptem kilka groszy-ale na to nie mamy wpływu.

no macie racje kupuje tam gdzie jest najtaniej i nieduzo i za jakies gowno ktore szybko sie zuzyje place 50zl