Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość downnforlife

Co teraz zrobić ? Może pomoglibyście mi jakoś stanąć na nogi ?

Polecane posty

Gość downnforlife

Miałem złamane serce przez dziewczynę i nie chciałem się już z nikim wiązać. Po jakimś czasie poznałem pewną dziewczynę i między nami zaiskrzyło ale ja nie nic nie chciałem więcej bo zwyczajnie bałem się że znowu się zaangażuję a później znowu będę cierpiał ( nie mam szczęścia do normalnych dziewczyn )..Czas jednak sprawił że pogodziłem się z przeszłością i zaufałem tej dziewczynie w efekcie czego stworzyliśmy bardzo fajny związek. Było nam ze sobą bardzo fajnie, naprawdę nie wiedziałem że można kogoś tak kochać i być kochanym. Po jakimś czasie okazało się że ona mnie kłamała w paru kwestiach i to wszystko wyszło na jaw. Przepraszała i prosiła mnie żebym jej to zapomniał że jestem dla niej ważne i nie chce żeby to wszystko między nami się skończyło. Pomyślałem ok przeboleję nikt nie jest idealny dam jej szansę i damy radę. Wierzyłem w nią wierzyłem w ten związek i miałem poważne plany po roku aby się jej oświadczyć. Ale pewnego dnia napisała do mnie jakaś jej koleżanka i oznajmiła że moja dziewczyna nie jest ze mną szczera a że ona uważa że jestem fajnym facetem to nie zasługuję na takie coś tym bardziej że wiedziała że planuję się jej oświadczyć. Okazało się że moja dziewczyna poznała jakiegoś chłopaka który do niej zarwał w autobusie i tak zaczęła się ich znajomość. Pisali razem, flirtowali, bajerowali i to wszystko za moimi plecami. Nawet mam ich wiadomość bo ten chłopak jest kolegą tej dziewczyny naszej znajomej która mi o tym powiedziała. No i w tym momencie mój świat się zawalił. Moja dziewczyna przez to stała się teraz zimna, oschła i unika jakiegokolwiek wyjaśnienia. Zapiera się że to był tylko i wyłącznie kolega i nic ich nie łączyło ale wiadomo że tak nie było. Mówi mi że mnie kocha bardzo ale nie chciała żebym wiedział bo ja jestem z natury zazdrosny. Oszukała mnie, za moimi plecami okłamywała i ja już nie wiem co teraz jest. Niby jesteśmy razem ona wie że zrobiła ogromny błąd. Jestem wrażliwcem, nie jestem gówniarzem bo mam już swoje lata ( 26 ), zaangażowałem się mocno w ten związek, starałem się o nią cały czas i robiłem wszystko żeby miała dobre życie tym bardziej że ona pochodzi z rodziny patologicznej i chciałem wyciągnąć ją z tego syfu, jak się okazuje to wszystko na nic. Moje staranie i zaangażowanie poszło na nic, nie byłem z nią z litości tylko z miłości, czułem do niej tak dużo że nie da się tego opisać. Teraz wychodzi na to że jakiś chłopak był ważniejszy niż moje starania moja miłość i cały ten rok. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, nie potrafię nikomu spojrzeć w oczy. Nie mam w realnym świecie znajomych kolegów bo wszyscy się ode mnie po czasie odwracali albo po prostu każdy ma swoje życie, żony, partnerki, pracę a ja nie mam nikogo. Mam paru znajomych w necie z którymi czasem pogadam i to tylko. Dobija mnie to moje życie, nie wiem jak to jest że koleś który jest damskim bokserem pije pali i ćpa traktuje laski jak śmieci ma co chwilę nową dziewczynę a ja jestem porządny i marzy mi się normalne życie u boku dziewczyny i co ? nie mam nic. Każda moja ex zawsze mnie zawodziła zawsze sprawiała mi przykrość lub zdradzała bo się im zwyczajnie nudziło albo po prostu szukały innych wrażeń. Straciłem już kompletnie zaufanie do ludzi, przez tą inicjatywę straciłem już w ogóle poczucie siebie, moja wartość spadła do zera, byłem zakochany po uszy, byłem przy niej taki szczęśliwy a teraz czuję się jak nikt, jak nic nie warty śmieć. Dlaczego jak komuś zależy to nie może trafić na kogoś takiego któremu również zależy tylko zawsze poznaje się nie odpowiednie osoby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anthony the mello
a może nie byłes z nia z miłości tylko z pragnienia posiadania na własność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby facet a rozpisuje się jak rozchwaina emocjonalnie baba. Za długie, może jak streścisz to ktoś przeczyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przeczytałam i przyznam , ze piękne wyznanie .. 26 lat to nie aż tak dużo więc nie załamuj się bo napewno poznasz jeszcze kogoś wartościowego . są niektóre takie wredne baby które psują reputacje wszystkim dziewczynom , ale wierz mi , że są jeszcze mądre i dobre kobiety :) . powiem Ci ze tez nie zwsze byłam fair w stosunku do facetów , ale teraz z biegiem czasu zrozumiałam , że tak się nie robi , było mi ich żal a mnie dręczyły wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość downnforlife
Widzicie, ja tego nie pisałem tutaj żeby się wyżalić a już czytam teksty w stylu "bełkot albo nie jesteś facetem tylko ciotą".., To co że jestem facet to nie mogę mieć uczuć ? Ja wiem że większość facetów to prostaki i chamy ale nie wszyscy tak samo jak wierzę w to że nie wszystkie dziewczyny są puszczalskie. Po prostu nie mam do kogo otworzyć ust, nie mam komu się wygadać. Kiedyś tutaj też pisałem w sprawie związku i sporo osób postawiło mnie tutaj na nogi także pomyślałem że napiszę znowu ale wcześniej musiałem to forum szukać bo nie pamiętałem jak się nazywało. Jest mi po prostu zwyczajnie źle że za każdym razem zostaję traktowany nie fair i boli mnie to bo niby w imię czego ? w imię czego przechodzę ciągle to samo ? Czy ja kiedyś coś komuś zrobiłem w poprzednim życiu ?..Nie rozumiem tego że ludzie są dzisiaj tacy obojętni, z góry dziękuję "żurek z jajkiem" że przeczytałaś i konkretnie się wyraziłaś a reszta ? potraficie tylko się śmiać i żartować z czyjegoś nieszczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie głupimi docinkami , każdego potrafia ocenić a ciekawa jestem ile oni sami są warci . powiem Ci ze u babeczek jest czasem tak , ze jak jest im za dobrze , jak facet jest za dobry dla nich to im sie w głowie przestawia , szukaja przygody łamiąc przy tym serca swoich facetów . Coż powiedziec , może miałeś poprostu pecha , może to jeszcze nie czas na Ciebie .. Wyobrażam sobie , że czujesz się teraz samotny , koledzy się pożenili , maja swoje życie a Ciebie dziewczyna robi w ciula .. W sumie ja tez nie mam żadnej koleżanki takiej zaufanej , mają facetów a jestem od Ciebie młodsza . Idą swięta , kończy sie post , zabaw się gdzieś , potańcz - to pomaga :) . Poproś jakąś dziewczyne do tańca , pogadaj sobie z nią i zobaczysz że z biegiem czasu ułożysz sobie życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci jeszcze , że sama poznałam wielu faceów , którzy byli bardzo w porzadku , ale kiedyś dziewczyna złamała im serce i nie chcieli się ze mna wiązać bo bali się , że znów ich to spotka . Nie nalegałam , ale szkoda mi ich teraz bo " marnują się '' przez jakieś niedojrzałe laski które ich rzuciły ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość downnforlife
Wiem że nie warto stawiać życia na jedną kartę z powodu jakiejś niedojrzałej laski ale mimo tego takie coś boli. Jak by nie było poświęciłem rok swojego życia dla kogoś, zaufałem i żyłem tą osobą a tu wyszło teraz to co wyszło. Mogę powiedzieć śmiało że w ciągu 26 lat życia nie spotkało mnie nic gorszego od tych wszystkich zawodów jakie przeżyłem z moimi dziewczynami. Już nawet nie myślę w kategorii żeby kogoś poznać, tylko jestem na etapie odpowiedzenia sobie na pytanie dlaczego ludzie za nic mają czyjeś starania czyjąś miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ..wydaje mi się ze rok to nie jest aż tak dużo ,znam facetów których laski rzucały po 5-7 latach bycia razem , to dopiero przykre . a może za szybko się przywiązujesz , za szybko zaczynasz ufać i pokochujesz ..? może zwolnij , pobadź przez chwile wolnym strzelcem ? są ludzie którzy nie potrafią żyć bez partnera , po zerwaniu na gwałt kogoś szukają żeby nie być singlem . ja jestem sama już od 2 lat ( jestem młodziutka mam dopiero 22 lata ) i nie szukam nikogo , samemu tez jest fajnie chociaż miloby było mieć się czasem do kogos przytulić ... nieważne . zobaczysz , znajdziesz sobie jeszcze kogoś wartego Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość downnforlife
Bardzo fajnie mówisz i też tak myślę. Ja mam problem właśnie w tym że jestem wrażliwcem i za mocno się przywiązuję do czegoś, zawsze daję z siebie 100% a nie jadę na pół gwizdka. No trudno byłem naiwny, zaufałem wierzyłem i się przejechałem na tym. A powiedz mi skąd jesteś ? Może masz ochotę porozmawiać ze mną mailowo albo na gadu ? Napisz do mnie inthenameof@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×