Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czikita.86

Postanawiam schunac . IV.2013 start

Polecane posty

ehhhhhhhhhhh dzień 2 a6w zaliczony! to ostatnie cwiczenie mnie wykańcza!! a raczej mój kregoslup, widać, ze miesnie w tym rejonie mojego ciala nie istnieja.. jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czikita ten tłuszcz z tyłu to skrzela:p ja tez tak mam:) szukam czegoś co to zmniejszy, jakieś ćwiczenia może fajne. Tam to dooopa bo bez pomocy nie zrobisz masażu, ani balsamu nie dasz. JHak ja dałam radę dojść w weiderze tak daleko to każdy da:) ja myślę gdzie tu wyjść potańczyć, swoją drogą pewnie dużo kalorii się traci na tańcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czikita ja rozmawiałam z fizjoterapeutą, jak np strzela Ci coś albo kolana mocno bolą to nie dawaj prostych nóg na dół cały czas, tylko np co drugi raz. Ja teraz kupiłam glukozaminę to strasznie źle z moimi kolanami i już jest lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc ja do tej pory zjadłam : śniadanie - dwie kromeczki chleba razowego z serkiem ze szczypiorkiem przekąska - banan obiad - porcja frytek z piekarnika i 4 malutkie fileciki rybne + dwa małe ogróki konserwowe, wyszło tak około 330 kalorii na kolacje zjem owsianke ;) Dziewczyny o której jecie ostatni posiłek ? i ile wynosza wasze przerwy w jedzeniu? zawsze jadacie o stałych porach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jem co 5 godzin, czasem trochę dłużej robię przerwy.Ogórków bym zjadła więcej, rybeczki też:) ogólnie ładne menu:) ostatni posiłek jem około 19 czasem troszkę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haahah skrzela.. w sumie jak się powyginam ba! prosto do meldunku stane.. to skrzela jak sie patrzy! i to dorodna parka ;) tararara252 ...racja z tymi kolanami. ja tak kilka lat temu wzielam się za przysiady.. i doprowadziłam się do konieczności odwiedzin u chirurga i potem zabiegow itp. Trzeba zawsze pamietac o swoich możliwościach a nie ''bo inni mogą to ja tez!'' U mnie w rodzinie kolanka mamy slabe ogolnie, wiec ja to już mam na uwadze i przysiady itp. - nigdy!! agata1238 - mój jalospis na dziś: zupa + warzywa + miesko (mam mielone tylko w lodowce, wiec takiego sobie na wodzie poddusilam - hardkorowo ;) ale w zupie było MIODZIO!!! a od poniedziałku ruszam z takim np.: 7:00- 1 jajko, 1 lyzka twarożku, wafel ryzowy??? kawa 10:00 - jabłko 12:30 - zupa warzywna + kawalek kurczaka 15:30 - marchewka 18:30 - kurczak + warzywa Podstawa u mnie to wylaczenie chleba i ciasta, słodyczy!! - bo uwielbiam ale to mnie gubi :( Jutro zjem wafle ryzowe (2-3) z masłem orzechowym... ojjjjjjjjjj tak mnie kusi dzis na jakiś grzeszek!! ale wytrwam! Wesele w maju mam (nie moje) i nie chce mieć tych skrzeli!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jem kolacje ok 18:30-19. Wczoraj zjadlam 2 kolacje... ta ruga ok 20 ale tak za mna chodzily słodycze.. ze stwierzilam, ze lepiej tej mojej zupy z mięskiem zjeść niż potem nie wytrzymać i zjeść jakie ciacho... ;) Zmykam teraz - będę potem!! pa XXX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syana
Hej dziewczyny- ale mam powalonego sąsiada. W nocy miedzy 4 a 5:30 robił sobie chyba remont, przedstawiał meble, szurał nimi po podłodze, potem wstawil pranie, translator drzwiami i zbiegł po klatce z takim impetem ze myślałam ze sie blok zawali... Podsumowując miałam zarwana nic przez co wstawiam dziś dopiero ok 11:) Na śniadanie zjadłam kisiel bo miałam straszna ochotę, na obiad rybę po grecku. Teraz pije sobie herbatke. Ostatni posiłek staram sie jeść do godziny 18-19. Narazie mi sie udaje. Kupiłam tez dziś w rosmanie ocet jablkowyi sie zastanawiam czy go nie pić raz dziennie. Jak myślicie? Rożne opinie czytałam, ale nawet na samej butelce polecają raz dziennie w wodzie rozpuscic i pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syana
Trzasnął drzwiami miało byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czikita :) no a jak falują jak się człowiek w końcu ruszy!!! No tak jest jak nadwaga niszczy kolanka:/ tez tak miałam:/ Syana ja bym piła niewielkie ilości raz na dwa dni na początek, po za tym nie lepiej do sałatki dodać jako sos czy coś? Ja te pranie robi po nocach ale nie mam na dole sąsiadów:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:55.. a ja kawke pije.. Spac mi się chce a jeszcze musze troszkę papierów przejrzeć itp. ...wiec pije ta kawe.. :/ Czy Wy tez tak macie, ze na weekendzie macie ochote zrobić sobie wolne od diety??? bo ja caly czas!! Ale diete trzymam, chce jutro z nieziemska satysfakcja zjeść moje wafle ryzowe z masłem orzechowym :D Tyle razy tak planowałam.. ale wlasnei w soboty nie dawałam rady. Ale tym razem się nie poaje!! Będę szczupla! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weekendy są najgorsze! a było tak pieknie, rano zjadlam owsianke i wybieglam z domu, chapsnelam obwarzanka po 4h a ok 18.30 mialam byc w domu i juz czekal na mnie schabik z piekarnika z buraczkami. az tu nagle telefon- wracamy z nart i wpadamy do Ciebie na kawe. no a do kawy trzeba bylo kupic ciastka. zaraz kolejny telefon- zamów pizze, bo nie jedliśmy obiadu. no to zamówiłam. i po mojej obiado-kolacji zjadlam pół kawałka. trzymałam się jak mogłam, ale kiedy tylko wyszli, a ja sama zostalam z kartonem i 3 kawalkami musialam skosztowac. co gorsza- przed chwila zjadlam serek wiejski z miodem. więc druga część dnia kompletna klapa. a Wy tak pięknie sobie radzicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..popracować musze nad piciem wody!! dziś prawie wcale :( i więcej ruchu- to moje priorytety na tydzień numer 2. I taki mój wniosek- moja dieta kapusciana pozwala mi pic sok zurawinowy, co robilam, i to w duzych ilościach. Normalnie unikam sokow - uwazajac, ze to zbędne kalorie... ale teraz widze, ze to bledne myslenie - lepiej po posiłku nawet 2 lyki wypic i od razu mi przechodzi ochota na cos slodkeigo po posiłku. A o to chodzi!! :D :D Co myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj keya11123 - nie przejmuj się tak. znając siebie zrobiłabym doklanei tak samo!! ba! ja bym jeszcze przeszukala szafki za czyms słodkim. Ja mam takie głupie myslenie- skoro już odstapilam od diety... no to dlaczego nie pozwolić sobie na więcej?? i takie to moje bledne kolo. Ale pracuje nad tym :) ...ale latwiej się ''nauczyc'' niż ''oduczyc'' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie ok, maż mnie zdenerwował,dooopa z tańców:( już w dresie jestem oglądam na tvn komedię. Potem weider:) no ale są pozytywy,kupiłam córci walizkę i kuferek na kosmetyki:) sobie kupiłam komplet bielizny, lepiej oczywiście będę wyglądać w nim jak spadnie jeszcze trochę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syana
keya - nic przecież się nie stało. Jutro znów będziesz trzymać się planu - ja nawet kiedys slyszalam ze jak sie jest na diecie to wlasnie czasem, znienacka trzeba zaskoczyc organizm i naladować go kaloriami, zeby mu sie tam z tym metabolizmem za bardzo nie zwolniło:) ja mysle dziewczyny - ze grzeszek / grzech od czasu do czasu na diecie jest potrzebny by calkowicie nie zwariowac. Ale Czikita - tez tak mialam - jak trzymalam sie diety i dalam sie skusic na jednego cukierka to od razu myslalam, ze juz lepiej sie najem na zapas, skoro i tak spieprz***m diete. teraz podchodze do tego inczej i wole w czasie diety co kilka dni zjesc sobie cos co lubie, a to jakis maly deserek, a to jakis cukiereczek. Swiat sie nie zawali. Najwazniejszy jest umiar!:) nie dajmy sie zwariowac:) ale podziwiam waszą wytrwalosc i konsekwencje:) A mi sie udalo znalezc inny klub gdzie maja Vacu thermal. jutro maja kaurat zamkniete ale w poniedzialek pojade sprawdzic czy aby napewno maszyna jest sprawna zanim wykupie karnet:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tararara252 - u mnie tez nici z wyjścia :( wiec siedze i się za ''papierologie'' zabrałam - ogarne ten bajzer w końcu ;) Ty na wieczor weiera robisz?? wow, ja nie umiem cwiczyc wieczorem .. musze rano bo potem mi nie wychodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czikita ja rano tylko brzuszki na rozruszanie:) lepiej mi ćwiczyć wieczorem jak cisza i spokój, potem czasem trudno zasnąć. Właśnie skończyłam ćwiczyć. Już mi powoli dołek przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezGrymasu
Drogie panie, przebrnąwszy przez 3 strony stwierdzam, że prędzej zrobicie sobie krzywdę, niż osiągnięcie zamierzony cel, przez powielanie utrwalonych stereotypów... Może od pocztku: Weider + brzuszki? Dobrze, ale czego oczekujecie od wykonywania w/w? "Żeby zniknął brzuszek"? Proszę państwa, nie istnieje coś takiego, jak "odchudzenie brzucha". Nie można stracić tłuszczu z brzucha. Brzuch, to newralgiczne miejsce, gdzie nasz organizm gromadzi zapasy, nadwyżkę kaloryczną. "Tłuszcz" traci się z całego organizmu RÓWNOCZEŚNIE" Wracając do Weiderów i innych pajaców? Jeżeli dietetyk, fizjoterapeuta, lekarz - ktokolwiek poleca Weidera, powinien zostać pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Ćwiczenie mięśni brzucha 7 razy w tygodniu? Oczywiście, jeżeli chcemy mięśnie naderwać/przepalić. Czy ktokolwiek słyszał o REGENERACJI? Tak, mięsnie potrzebują odpoczynku i nie jest to wcale 24h, lecz w przypadku brzucha 3 dni! Ponadto, jak milion brzuszków ma zlikwidować tłuszcz? Nie, takie ćwiczenie nie odchudza. Brzuszki można porównać do ćwiczenia kulturysty, który podnosi rękę zacisnieta w pięść, z nadzieją ogromnego bicepsu. Przede wszystkim radzę myśleć, porzucić diety głodówkowe, które pani podała za przykład. Na początek polecam przebrnięcie przez artykuł: http://potreningu.pl/artykuly/394/jak-pozbyc-sie-brzuszka-i-boczkow- Jeżeli jakakolwiek z pań jest zdeterminowana by zrzucić wagę, a nie kolejny raz "próbować", proszę przeczytać, pogodzić się z tym że wasz światopogląd został wywrócony i zadać pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezGrymasu
Proszę, jeszcze muszę trzy słowa o tej diecie :) 7:00- 1 jajko, 1 lyzka twarożku, wafel ryzowy??? kawa 10:00 - jabłko 12:30 - zupa warzywna + kawalek kurczaka 15:30 - marchewka 18:30 - kurczak + warzywa Co my tu mamy. Kawa nie jest posiłkiem. Warzywa mają tak znikomy bilans kaloryczny, że nie liczy się ich wcale, nie spełniają roli "posiłku", a dawki witamin. Pozostaje nam - jajko, łyżka twarogu (zakładam jakieś 20gram), 2x kurczak i zupa warzywna. Razem daje nam to... Poniżej 500kcal na 24h. Chce pani powiedzieć, że ma zamiar zjadać 25% średniego dziennego zapotrzebowania kalorycznego? Chyba żeby trafić pod kroplówkę! (Wynosi 2000kcal, lecz w rzeczywistości jest mocno indywidualne) Wagi nie traci się już. Nie za tydzień. Pierwsze efekty "w lustrze" widać po 3 tygodniach systematycznej, skrupulatnej, odpowiedniej diety. Chyba, że nikomu nie zależy na lustrze i spojrzeniu ludzi, a jedynie na wymiarach i wadze. Jeżeli tak to polecam coś na poprawę nastroju - proszę się zważyć bezpośrednio przed położeniem do łóżka, a nastepnie bezposrednio po wstaniu. Czary! Organizm przez noc traci 1,5-2kg! Zawsze! wszedzie! Pcoieszajace? W ciagu nocy tracimy okolo 1,5-2kg WODY z organizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez Grymasu chyba do mnie to o brzuszkach itd? Nie robię tego by mieć kaloryfer, szukam swojego sposobu na wyładowanie negatywnych emocji-jestem w trakcie rzucania palenia, a faktem jest że od kiedy jem racjonalnie i ćwiczę to ubyło mi 13 cm w taki i biodrach plus 4 w udzie:) Wiem tez co to przepalenie mięśni:) jeśli zacznie mnie coś boleć i szczypać w środku z pewnością odstawię ćwiczenia:) Mam pytanie dotyczące hula hop? Może pomóc na wymodelowanie talii? niestety nie dam rady już dzisiaj przeczytać artykułu, ale jutro na pewno wrócę do tego:) dziękuję bardzo za troskę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak przeczytałam:) no faktycznie ciekawe:) no ja według tego artykułu moge sobie tylko zarzucić 6 weidera:) węglowodany proste eliminuje konsekwentnie :) teraz tylko rano otręby i bułka najchętniej pełnoziarnista na obiadek:)niestety mi lekarz nie pozwala biegać, przynajmniej nie przy tej wadze. Ja nie zamierzam nawet zaczynać, chyba że biust ma mi zęby wybić:) No to idę zrobić podciągnięcia-wedle artykułu podciągnięcia są ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezGrymasu
Ooo, ironia aż kipi, jednakże z przyjemnością się ustosunkuję :) Na wstępie - nie chodziło o Ciebie, przecież praktycznie każda z pań wymieniła brzuszki i/lub A6W. Starasz się wprowadzić mocną manipulację, drążek był podany jako ćwiczenie ostatnie, przed nim natomiast "spięcia w leżeniu" i "Russian twist", które może wykonywać każdy. No dobrze, 99% ludzi. Poza tym. Biegi? Nie od razu Rzym zbudowano. Spacer, marsze i spaceromarsze (naprzemiennie spacer, szybszy marsz, spacer szybszy marsz) Byle nie Nordic Walking! I na koniec. Kaloryfer. W artykule nie ma takiego słowa! to artkuł prosto z działu Ladies+fitness, jedak dosyć reklamy. Dlaczego mity obalane są na stronach kojarzących się (tylko kojarzących) z kulturystyką i kaloryferami? Ponieważ mężczyzna jest mniej podatny na diety i mity prezentowane w gazetach, kolorowej prasie - tak, to tam się zaczęło! A sam kaloryfer, którym zostało mi dopieczone... Odnosząc się do słów - domyślam się, bo wymaga roku wyrzeczeń wszelakiego rodzaju. P.S. Pomagam, nie szykanuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezGrymasu
Ach i gratuluję rzucenia palenia. Ja prawdę mówiąc od 11 miesięcy palę e-papierosa i zwykłego nie miałem od tego czasu w ustach, jednakże wysiłek fizyczny traktowałem wtedy jako "odreagowanie" (początki bywają trudne). Jeżeli chodzi o hula-hop. Minimalny zakres ruchu. 1. Obliczenie zapotrzebowania kalorycznego. 2. Ucięcia na początek 500kcal. 3. Ułożenie diety. 4. Spacery-marsze z psem/przyjaciółka/słuchawkami z ulubioną muzyką. Tak - nie potrzeba domowych treningów, ociekającego potem ciała, z myślą "jeszcze jedno powtórzenie", "nie dam rady". Mimo wszystko 90% to dieta, która straszną nie jest. I wiadomosc dnia. Nikt nie broni wam zjadać ulubionych rzeczy! Można jeść absolutnie wszystko, byle zachować ujemny bilans kaloryczny! (Zła wiadomość jest taka, że 4x tabliczka czzekolady 100g = 2000kcal czyli musielibyśmy przez cały dzień zadowolić się tylko tym :P Stąd wzieła się unikanie słodyczy etc. ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syana
BezGrymasu - mężczyźni sa mniej podatni na diety bo ich nie potrzebują:) nawet facet który nie ćwiczy na siłowni moze jeść wiecej a mniej mu sie odłoży w postaci tłuszczu niż gdyby proporcjonalnie tyle samo zjadłam kobieta. To kwestia samej budowy. Facet "rodzi" sie juz z większa ilością tkanki mięśniowej ktora spala wiecej kalorii. Macie zdecydowanie lepiej:) Sam artykuł fajny i potwierdza wiele rzeczy które wcześniej juz słyszałam. Interwalowy trening to faktycznie najlepsza sprawa. Można przyrownac do spalania paliwa w samochodzie - jak jeździsz jednostajnie oszczędzasz paliwo, jak ciagle przyspieszasz i zwalniasz - spalasz go przecież wiecej... W ograniczenie węglowodanów tez wierze, choć jeszcze nie umiem pojąć czy je zastąpić przed treningiem - mówi sie ze to przecież węglowodany sa najlepszym źródłem energii do wysiłku. Aczkolwiek byłam raz na diecie niskoweglowodanowej...czy nie jest tak ze traci sie na niej tez sporo mięśni? Ja na tej diecie owszem trzymalam niska wagę ale ciało straciło jędrność i robi sie sflaczale mimo iż biegalam wtedy systematycznie. Dlatego teraz wole zwykle MŻ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstaje sobie rano, humorek mi dopisuje... wchodzę na kafeterie poczytać co u PAN ciekawego a tu jakiś FACET widze się nam ''kulturalnie'' wp***** w to co robimy. Ja się nie będę nawet odwolywac do artukulu czy cos - drogi panie GezGrymasu - NIE jest pan tu mile widziany i NIE sa tu mile widziane pana komentarze. Powiem tak - chce pan pisać - proszę przejść na diete, i podac jadlospis to co najwyżej skomentujemy. Było nam dobrze do tej pory BEZ pana madrosci. Glupie NIE jesteśmy , a z wielu pobudek mamy takie diety jakie mamy. nasz wybor. Ale mnie wnerwil!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syanac
Czikita - spokojnie:) złość piękności szkodzi:) Ja nie widze nic złego w tym ze człowiek chce nam pomoc - napisał spokojnie, nikogo nie obrażał - wierz mi, na niektórych forach dziewczyny wyzywają sie od najgorszych bo ktoś stosuje dietę inna niż dana osoba. A ja tak jak pisałam wcżesniej - ile diet, tyle zwolenników i przeciwników. Wybierasz ta na której czujesz sie najlepiej. Ja myśle ze BezGrymasu nie miał złych intencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny ;) Jak tam dietowanie ? u mnie śniadanie tradycyjne czyli dwie kromeczki chleba razowego z polędwicą sopocką, jako przekąske zjadłam banana, obiad taki sam jak wczoraj porcja frytek i filety rybne, później zjem jeszcze jogurt a na kolacje może 2 jajka na twardo. Dziewczyny a co jest wasza najwieksza słabością ? moją są słodycze a w szczegolnosci domowe pieczone ciasta ; / uwielbiam je jesc i robic, chociaz nigdy nie bylo tak ze zjadlam z pol blachy sama , poprostu podjadalam sobie kawaleczek miedzy posilkami a to takie niby nic a kalorii ma mnostwo ; / We wtorek sie zwaze, jestem ciekawa jak tam po tygodniu bedzie waga wygladala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze 2 tygodnie mysle, ze powinny byc bez slodkosci. no moze 1,5 tygodnia, ale jak skreca to zjedzmy ten pasek czekolady, bo sie i tak czy siak rzucimy, ale zjemy całą (ja tak mam). kaszka manna na mleku z bananem... teskniem. i makaron z miesiem lub kus kus z miesem i warzywami. ale 2 tygodnie pociagne to niełączenie. obaczymy jak to. ciągle noce są moją zmorą. wracam do domu jak pisalam wczesniej kolo 22/23 a chadzam spac najwczesniej o 1. i taka jestem glooodna od tej 20.. bo wczesniejsza godzina ostatniegio posilku jest nie do osciagniecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×