Pomoże ktoś? Nie wiem co mi jest.

Od wczoraj mam problem z szyją. To znaczy dokładnie z nerwami, albo mięśniami, nie jestem pewna. Nie mogę ruszać głową, a kiedy to zrobię czuję dziwny przeszywający, czasem pulsujący ból w jednym miejscu, kiedy jej w ogóle nie ruszam mam wrażenie, że od szyj do ramienia moje ciało drętwieje. Zauważyłam też, że co jakiś czas mam atak bez mimowolnego skurczu. Ktoś orientuje się co mi dolega? Może był w podobnej sytuacji? Z góry dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt! Tak wiem, dział nieadekwatny, ale jednak tutaj ludzie częściej piszą.

Ujebaj glowe i po problemie

foki- sam to zrób, widać, że nie jest Ci potrzebna. :D

Hej wydaje mi sie ze moglo ciebie przewiac, albo poprostu zle spalas. Przyloz cieply termos wymasuj a jezeli nie przejdzie to idz do lekarza. Pozdrawiam.

kalinkkaaa- niestety przewiało :( Dziękuję, tak zrobię. :D

Dip rilif żelem wysmaruj-przejdzie ci

*termofor*

Wali mi z pupy

Żałosne podszywy muszą się tu pojawić. :D Dziękuję moi drodzy, tak zrobię.

Nie myje sie dwa tyg.

może to jakiś mini-kręcz? Nie znam się na tym, ale kiedyś miałam taką sytuację, że jak raz skręciłam głowę, tak później z powodu bólu nie mogłam jej "odkręcić" przez 3 dni... Nie pamiętam tego zbyt dobrze, bo miałam wtedy jakieś 7 lat.. pamiętam że wtedy lekarz mi przepisał jakąś maść i tyle,

A żeby tego złośliwca, powykręcało na dwa tygodnie.

jamjamjam- No ja właśnie zaczęłam stosować maść na bazie jadu żmij i troczę pomogło.

Hehe polecil bym zapalenie maryski zielonego napewno pomoze

Najlepiej będzie to rozgrzać, termofor lub termos ewentualnie coś innego ciepłego, jak wyżej niektórzy pisali. No i poproś faceta (jeśli go masz) o masaż, mnie to zawsze pomaga jak nie mogę szyją ruszyć :)

Żałosny gimnazjalista.

gwiazunia23- Dziękuję, skorzystam z twojej rady. :D

Za dużo stresu, nerwobóle cię dopadły.

W sumie dużo przyczyn jest, ale najprawdopodobniejsze to przewianie. Często to mam, bo taka praca na przeciągu niemalże.