Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pepti

zachowanie teściowej- jak wytłumaczyć 4latkowi?

Polecane posty

Gość pepti

Mam problem z teściową/babcią, a raczej mój syn. Mianowicie moja teściowa ma 4 wnucząt. 2 moich oraz 2 szwagierki. Wielokrotnie przy okazji rodzinnych spotkań moja teściowa dawała prezenty, ale tylko dzieciom szwagierki. Jak syn był mały w ogóle nie miał z tym problemu, że one dostawały a on nie. Później zaczął to zauważać, więc daje te prezenty po kryjomu. Ale niestety w miniony poniedziałek nie udało się "dochować tajemnicy" i siostrzeniec przyszedł z jeszcze nie rozpakowaną zabawką aby się pochwalić. I oczywiście wygadał się, że dostał od babci. Tłumaczyliśmy mu, że ma takie same samochody strażackie. Zaczęło się szukanie tych samochodów... ale to nic nie dało. Sądzę, że mój mąż poszedł do teściowej i jej coś powiedział, bo następnego dnia przyszła z "poczuciem winy" i prezentami- jakimś fikuśnym długopisem i zabawkowym budzikiem( chyba ze sklepu po drodze do nas wszystko po 5 zł). Ale mniejsza z tym... Mój syn po prostu się spytał, dlaczego Staś dostał auta a on ołówek. Zapadła cisza. Teściowa czerwona jak cegła. Ja szybko wyszłam z salonu, aby nerwy mi nie puściły. Ona też za 2 min. się "zmyła". Oczywiście mój syn dzisiaj rano pytał się dlaczego ten dostał samochód a on nie i tłumaczenie, że już taki ma nic nie dało, bo stwierdził, że nie ma dużo innych aut. Nie zależy mi, aby kupowała moim dzieciom zabawki. Stać mnie na to. Szkoda mi syna. Córka ma 9 mies., więc jeszcze długo nie zrozumie. Już myślałam, aby dla świętego spokoju na przyszłość przy okazji spotkań rodzinnych kupować coś w imieniu teściowej, aby im dawała. Pozostaje mi tylko racjonalne wytłumaczenie poniedziałkowej sytuacji. Już myślałam aby złośliwie powiedzieć synowi, że cioci i wujka nie stać aby Stasiowi kupić takie auto jak on ma, ale wiem doskonale, że syn "przeklepie" to dalej i będzie złość. Przecież nie powiem mu, że babcia za każdym razem zapomina o nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
a dlaczego teściowa wyróżnia dzieci wasze i ich? Spytaj ją po prostu..ja tak bym zrobiła...... a dziecku powiedz że babcia kupiła zabawkę kuzynowi, a Tobie na pewno kupi następnym razem bo może pieniązki jej się skończyły.... z drugiej strony dziecko też musi wiedzieć że nie wszyscy mają po równo :) takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tescioweee
Pogadałabym z teściową, a raczej porosiła to męża, bo dlaczego babcia tak sie zachowuje, chyba jaksas tego przyczyna musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak świat światem takie sytuacje się zdarzały. Ja na szczęście nie borykam się z tym problemem ale gdyby moja mama, teściowa czy ktokolwiek inny tak po "macoszemu" traktował moje dzieci to po prostu nie fundowałabym im takich rozczarowań i kontakty ograniczyła do minimum. Co więcej- nie pozwoliłabym też na odwrotną sytuację- czyli wyróżniania moich dzieci na niekorzyść siostrzenicy np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliksir mldoosci mamy
u mnie tez jest taka sytuacja.babcia ma dwoje wnuczat 4 latka i mojego 2 latka.Tamtemu zawsze cos kupi a mojemu nie.W niedziele bylismy u nich na obiedzie,tamten dostal koszyczek ze slodyczami i autkiem a moj nic.Wiec sie rozplakal bo tez chcial koszyczek,a ona beszczelnie przy wszystkich wesza do pokoju z tekstem,oooo zajaczek przyniosl cos do michalka.A moj szymon jak ozbaczyl to tez raczki wyciagnal ale o nim juz zapomniala.Odpowiedziala mu ze u ciebie juz byl zajaczek szymonku w domku.no ale przeciez michalek tez ma swoj domek i mame i tate wiec tez w domku mogl dostac prezent.Nigdy w tym temacie sie nie odzywam.Ale tez mialam ochote powiedziec ze zajaczek od babci kocha mocniej michalka dlatego dostaje prezenty ale ugryzlam sie w jezyk.Maz tez zly ale co bedziemy sie wadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy najpierw spróbowałabym tą sytuację wytłumaczyć ale wiem, że często do takich ludzi nie dociera, że robią coś złego i rozmowa nie skutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierniczenie, pierniczenie
ja bym wyjasniła tę sytuacje z tesciowa. To nie jest normalne, że faworyzuje sie jedne wnuki a drugie olewa. i nie rób czegos takiego, że Ty będziesz kupowała prezenty, ktore tesciowa ma wręczyć niby od siebie. To wredna jędza i tyle. Tak sie nie robi! Pamietam, że mi i bratu jedna babcia zawsze cos kupowała bo miała tylko nas ale jak jej druga córka wyszła za mąż za obcokrajowca ( a babcia jest z małej zapyziałej wsi ) to babcia była tak dumna! i gdy urodził im sie syn to my po prostu zostalismy olani. Liczył sie juz tylko jeden wnuk. Druga babcia i dziadke natomiast mieli razem z nami 7 wnuków i wszyscy byliśmy traktowani równo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlag mnie trafia jak czytam !
nie beSZczelnie tylko beZczelnie :P .... idealne mamuski od siedmiu boleci :D Ale babcie masakra, to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na twoim miejscu miałabym za złe mężowi, że nie reaguje jak jego matka traktuje jego syna. To on powinien wytłumaczyć jej, że krzywdzi chłopca. Dla dziecka prezent (zabawka) to dowód , że ktoś go kocha. A na urodziny? - dostaje ładny prezent od babci? czy jakiś badziew ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgullaBiałko
zanim zaczniesz tłumaczyć dziecku to sama się dowiedz od teściowej z czego to wynika. Może nie ma kasy, ale wtedy można kupić dwa tańsze prezenty. Jak rozmowa by nie poskutkowała, to pewnie bym ograniczyła kontakty. Na pewno nie kupowałabym nic dziecku, że "niby od babci" to dostanie. Niby z jakiej racji. Jak dzieciak dorośnie trochę to sam załapie, że babcia ma go gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze ruchy dziecka
tu nawet nie chodzi o ładne prezenty czy o badziew ale o równe traktowanie wnuków. Jak można dac jednemu wnukowi prezent a drugiemu, który to widzi nie dac? Dziecko nie rozumie takich rzeczy i jest mu przykro, czuje sie nie kochane. Dla mnie to zwykłe chamstwo i krzywdzenie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również bym nie pozwoliła na takie traktowanie mojego dziecka. Kobieta jest BEZCZELNA , powinnaś zwrócić jej uwagę , nie Ty to Twój mąż. Nie po skutkuje to nie wybierać się na takie zbiorcze rodzinne spotkania, ja bym nie mogła patrzeć jak moje dziecko płacze bo ,,Babcia kocha kogoś bardziej''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa robi źle zachowuje się jak dziecko, moja tez tak czasem robi.... ja bym jej powiedziała na Twoim miejscu jakaś BEZCZELNA ta kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierze
U mnei jest to samo, z tym, że teściowa faworyzuje dzieci swojej córki. Mieszka za granicą i jak przyjeżdża parę razy w roku, daje moim dzieciom byle co, kupione na wyprzedaży. Nie ma znaczenia, że są święta czy zbliżają się urodziny. Ona wyznaje zasadę, że jak nie przyjeżdża dokładnie na uroczystość, to jest zwolniona z pamięci. Tak smao uważa, że sama jej obecność, to, że nas zaszczyciła swoją osobą jest wystarczającym prezentem dla moich dzieci. Pokazuje zdjęcia ze świąt u córki, gdzie pod choinką fura prezentów zwiezionych z Polski, więc można... Zaciskam zęby. Widzę, że mężowi jest przykro. Jego matce nie wytłumaczymy, bo ona nic nie musi kupować, to tylko jej dobra wola. Moje dzieci są małe i nie wiedzą jeszcze, o co chodzi. Zresztą, cieszą się z tych chińskich tandetnych pierdółek, które rzadko bo rzadko - przywozi. Zresztą, prezenty to najmniejszy problem, ma na swoim koncie o wiele większe grzechy ale to jest prostacka kobieta i toleruję ją, bo nie chcę być taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz co....
U nas tez tak było. Moja babcia tylko zauważala wnuki od swoich córek i syna a nas to juz w ogóle. Nigdy nam nic nie dawała a jak jechaliśmy w odwiedziny to było "a po co żeście przyjechali". A gdy juz była stara i trzeba było sie nia zająć to oczywiście przypomniała sobie o nas bo tamte kochane wnuki ja olaly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierze
Nawet była kiedyś taka sytuacja, że teściowa przyjechała i w tym samym czasie były urodziny dziecka jej córki. Oczywiście zrobiła wielką imprezę i prezenty. My przyjechaliśmy, widzieliśmy się z nią pierwszy raz od paru miesięcy i dała moim dzieciom "coś tam" z tekstem "nie macie urodzin jak L.... no ale już niech będzie, macie to i to"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierze
Chociaż szczerze mówiąc wkurzyłam się teraz, gdy przyjechała do nas po pół roku niewidzenia się do nowego domu i nie kupiła nam NIC zero! Nawet głupiego prześcieradła, nic! Dzieciom przywiozła... 4 kubeczki ciastoliny. Super, co? Oczywiście pojechała przed świętami, więc prezentów na święta nie musiała wcale kupować. Dodam, że babcia pracuje za granicą, ma nowy dom. I jest totalną egoistką. Dobrze, że chociaż moi rodzice nadrabiają. Jak dają prezenty nam czy wnukom zawsze po równo, jak któreś z nas dostanie np. 2 stówki na urodziny, reszta dostaje tyle samo. Najcenniejsza jest więź z wnukami. I najgorsze jest to, że dzieci tak lubią babcię (teściową), chociaż ona ma ich w nosie i po dniu wizyty "głowa ją boli". Ale dorosną i zrozumieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz by się tak zachowała to po pierwsze zrobiłabym przy całej rodzinie taką awanturę żeby się posrała, dwa długo długo nie zobaczyłaby dzieci nie rozumiem jakim cudem sa matki, które tak się boją teściowych że nie potrafią się odezwać w takiej sytuacji i narobić wstydu głupim starym NIEWYCHOWANYM krowom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że najwyższa pora porozmawiać z teściową.Wytłumaczyć kobiecie jak bardzo krzywdzi dzieci .Niech rozpieszcza wszystkie wnuki lub córki ale kiedy Twój syn tego nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepti
Skąd?-Stąd!- dostaje prezenty fajne na urodziny, ale one zawsze też dostają w jego urodziny prezenty... Dziewczyny, to jest jego jedyna babcia, bo moja matka nie żyje. Zbyt majętna też nie jest. Wiec o wielkość/wartość prezentów nie mam żalu. Na urodziny, dzień dziecka, Boże Narodzenie dostaje porządne prezenty z których się cieszy. Chociaż w te Boże Narodzenie poleciała po bandzie, gdyż dzieci szwagierki dostały 3 prezenty na każdy dzień świąt plus ubrania, a mój tylko jeden prezent zabawkę. Ostatni prezent urodzinowy mu dała nie w jego urodziny, tylko 2 tygodnie wcześniej podczas imprezy rodzinnej. Mimo, iż była u nas w dniu jego urodzin. /Pewnie w odwecie za kinder party, które urządziliśmy dla jego przyjaciół z przedszkola w pobliskiej sali zabaw i nie zaprosiliśmy dzieci szwagierki./ Wielokrotnie próbowałam z nią rozmawiać, kłócić się. Nawet ograniczyłam kontakty, ale mały ciągnie do dziadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze
cię rozumiem, bo u nas jest taka sytuacja tyle, że między moimi dziećmi. Czyli jedno dostaje, a drugie nie. Co prawda mimo, że córka ma już 3 lata, póki co to jakoś po niej spływa, ale obawiam się, że kiedyś zapyta. Próbowałam już rozmawiać z teściową, mąż próbował, były awantury, kilka prezentów oddaliśmy, ograniczyliśmy mocno konakt, ale jak na razie nic nie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche niezabardzo pojmuje dlaczego kryjesz tesciową a babcie ,przed wlasnym synem.Starasz usilnie obkrecac kota ogonem brnąc w jakies irracjonalne argumenty ,ze kuzyn jakies zabawki nie mial, a ty masz, i z babci robisz cudowną babucie, a wprawdzie ta babcia jest wyrachowaną manipulantką,przez co ten drugi wnuk obdarowywany prezentami z biegiem czasu, jak nie juz, bedzie czuc przewage mlosci babci przed twoim synem.Bedzie czuc sie tym bardziej kochanym,lepszym,górującym,a twoje dziekco takie spychane na boczny tor, i nie zauwazalne. Nie kryj ,i nie tlumacz babci, w koncu zacznij mowic prawde synowi, ze sama nie pojmujesz dlaczego babcia tak postepuje, i powiedz dziecku ,ze to co robi to jest bardzoi niegrzeczne , i ty tego nie pochwalasz. Bądz prz tym delikatna ,ale szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze to trudne i nie ma innego wyjścia jak tylko rozmowa z teściową. A jeśli nie poskutkuje to mimo wszystko ograniczyłabym kontakt. Dziecko od babci się odzwyczai- a lepiej nie mieć żadnej babci niż mieć taką, która podcina skrzydła i wpędzać w kompleksy. Ja miałam taką babcię od strony taty. Rzadko ją widywałam bo to nie był dobry człowiek i rodzice robili to dla naszego dobra. Przywykłam szybko do tej sytuacji a z wiekiem zrozumiałam, dlaczego rodzice to zrobili. Swoją drogą bardzo dziwię się szwagierce, ze na to pozwala. To nie tylko krzywdzi Twoje dziecko ale także uczy jej dzieci złych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdfsd
a ja bym porsto z mostu poweidziala synowi- widocznie ciebie babcia tak nei kocha jak stasia wtedy tesciowej by sie glupio zrobilo i to były ostatni raz jak twoje dizecko nic nei dostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsfsd
wogole to dziwie ci sie ze nei zal ci dizecka ze nie potrafisz sie odezwac gdyby to spotkalo moje dizecko to tesciowa by swoje uslyszala albo dziecka by dłuuuuugo nie zoabczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i7ltrr885i9
może faktycznie wie, że was stać żeby mu kupić zabawki, a szwagierki nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverrrrr
w życiu bym nie kupila dziecku w imieniu babci:o trudno wymagać by cokolwiek kupowała bo to w końcu jej wola ale na pewno porozmawiałabym z nia i dała do zrozumienia co o tym myślę i poprosiła jak juz chce koniecznie coś podarować tylko tamtemu wnukowi to niech nie robi tego ostentacyjnie na oczach twojego bo robi mu przykrość i ty musisz mu tłumaczyć dlaczego jest dla babci gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepti
Moja szwagierka w dawaniu prezentów tylko jej dzieciom nie widzi nic złego. Nie podejrzewałabym ich też o niemożność kupienia dzieciom zabawek. To typowe warszawskie lemingi. Nawet gacie muszą mieć firmowe. Po Bożym Narodzeniu rozpętałam wojnę o te prezenty. Nawet przez prawie 3 miesiące nie utrzymywaliśmy kontaktów. To moja teściowa wyciągnęła rękę na zgodę. Myślałam, że będzie ok. Jednak nie. Następne święta mój mąż zaproponował spędzić gdzieś na wyjeździe. Kiedyś przy podobnej sytuacji, powiedziałam synowi, że babcia woli bardziej od niego Stasia i Anię. To serce mi się krajało jak widziałam, jak nie mógł tego przeboleć. Najgorsze jest to, że ona potrafi dosłownie mantrować synowi, że tylko ona go najbardziej , najmocniej i najprawdziwiej kocha. Jakby siebie, jego i mnie przekonywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro kobieta jest niereformowalna to ja bym urwała te kontakty- żadnych świąt, wspólnych spotkań ze szwagierką- tylko sporadyczne, niezobowiązujące wizyty. Nie zmusisz teściowej, zeby kochała Twoje dziecko ale możesz mieć wpływ na to jak mocno maluch odczuje to odrzucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, straszne są te teściowe czasami. Jeżeli Twoja teściowa jest kumatą kobietą a nie prostackim zwierzęciem, to załapie już po tej sytuacji. Rozumiem, że Was stać a tamtych nie i dlatego babcia faworyzuje tamte wnuki. Jak nie załapie to: zobacz czy masz wspólny front z mężem (nigdy nie działaj sama) i wtedy albo powiedz teściowej wprost, że dostrzegasz nierówność w traktowaniu i wiesz skąd ona pochodzi i że prosisz uprzejmie, żeby jak już chce nierówno traktować dzieci, to żeby robiła to nie w obecności waszego syna/córki, bo dziecko już rozumie i bardzo przeżywa. Jak chce dać tamtym worek to ok, ale nie przy was. Szkoda mi Waszych pociech. Ja mam tak troszkę z mężem, też nie jest równo traktowany względem swojego rodzeństwa. U nas, myślę, że do faworyzowania reszty wnuków też może dojść, bo są to dzieci z rozwodów, a my z mężem jesteśmy małżeństwem więc tamte dzieci są pokrzywdzone. Ok. Bo taka prawda, są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×