Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotka

Problem z chlopakiem;/

Polecane posty

Gość ruta jolowicz
samotka, jestem ciekawa jak sobie poradzisz z tym wszystkim, mam nadzieje, ze wszystko ulozy sie jak najlepiej dla Ciebie. wiem, że cierpisz. dobrze robisz, ze sie na razie odcinasz od niego, tzn nie wymieniacie smsow itd. najlepiej jakbys sobie dala sporo czasu, a byc moze ogarniesz sie i zrozumiesz ze jestes w stanie zyc bez niego. kazdy indywidualnie podchodzi do takich spraw, wiem ze wiele dziewczyn wybacza. natomiast nie wiem czy da sie zyc z ta osoba dalej, przeciez pamiec o tym i tak siedzi w zdradzonej osobie, nie wiem czy da sie na nowo zaufac. mam nadzieje ze dasz sobie troche czasu i nie wezmie cie na litosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozka z bozej laski...
Samotka.... jak przeczytałam Twoja historię to miałam łzy w oczach, tak mi przykro... Przechodziłam przez zdradę, a raczej przez ponad dwuletnie podwójne życie mojego faceta... wybaczyłam, byłam zbyt miękka .. nie potrafiłam nie odpisywać na łzawe i przepraszające smsy... miałam w pamięci te dobre chwile, to jak byliśmy szczęśliwi i "wybaczyłam"... Ale uwierz nie da się wybaczyć, zapomnieć, byliśmy razem kolejne dwa lata po tym jak wyszła na jaw ta zdrada... a ja nadal to pamiętałam, musałam walczyć ze sobą żeby go nie ograniczać i nie sprawdzać- jest to trudne bo nie ufałam do końca w kwestii jego wierności... Na co dzień mielismy dobre życie ale czasem dopadałą mnie chandra i przypominałam sobie to wszystko.... wiem, że przez straciłam poczucie wartości.. Zdawałam sobie sprawę, że to wszystko jest typowym toksycznym związkiem ja czułam się skrzywdzona, co jakiś czas wracała do mnie fala przygnębienia i niepewności.. Najbardziej paradoksalne jest to, że z wykształcenia jestem psychologiem i dobrze wiedziałam co powinnam zrobić... uciąć znajomość po tej zdradzie.. nigdy w życiu nie obwiniać siebie, bo nic nie zawiniłam, pielęgnować poczucie swojej wartości a ja byłam za słaba i wpadłam w wir zależności i nie potrafiłam wyobrazić sobie życia bez niego... a przecież wiadomo, że życie bez niego istnieje.. Jednakże postanowiłam to przerwać nim zamieszkamy razem, nim zajdę w ciąże, nim się zestarzeje i będę sobie wmawiać, że jeśli go zostawię to już nie ułożę sobie życia ... Miałam jakieś poczucie winy, że go zostawiam dopiero teraz, ale z drugiej strony od początku mu mówiłam że nie wiem czy dam radę żyć w tym związku i często tłumaczyłam mu, że do mnie to wraca... był świadomy tego... można pomyśleć, że straciłam 4 lata życia - ale to głupota bo każdy związek uczy, mnie wiele nauczył i bez niego byłabym o wiele bardziej uboga w pewne przeżycia emocjonalne.. także mimo wszystko dobrze, że był... wracając moja miła do Twojej sytuacji... Samotko podziwiam Cię, że jesteś twarda, nie odpowiadasz na jego wiadomości itd., proszę Cie Kochana nie złam się, możesz wysłuchać jego wersji i powiedzieć mu, że żadne jego tłumaczenia nie zmienią Twojej decyzji... zacznij życie na nowo... nie zamykaj się w domu, tylko wychodź do ludzi- cudownym pomysłem jest żebyś zamieszkała ze znajomymi będzie Ci lepiej w tłumie;) żałoba po związku wystąpi jak u każdego... ale przebywaj z innymi bliskimi osobami i trzymając się od byłego chłopaka z daleka, będzie ci lżej i wszystko szybciej zacznie się układać... Pamiętaj nie ma w tym żadnej Twojej winy... nie wracaj do niego bo nigdy nie zapomnisz mu tego, będzie to do Ciebie wracać jak bumerang, nigdy nie będziesz szczęśliwa w tym związku, zawsze będzie ta doza niepewności, żalu, bólu.. Pokaż mu, że jesteś piękna i że siebie cenisz... nie pozwolisz żeby ktoś kto Cię zdeptał, mógł jeszcze Cie mieć. Zacznij żyć dla siebie zrób wszystko co chciałaś zrobić podczas związku z nim a nie zrobiłaś z jego powodu. Wyjedź na weekend z przyjaciółkami umów się z kumplem na piwo., zapisz się na jakiś kurs, zacznij rozwijać swoją pasje lub znajdź sobie jakąś nową... nie wstydź się tej zdrady to nie Twoja wina.... niech on się wstydź i boi, że każdy się o tym może dowiedzieć... wiem, że podświadomie chciałabyś go ukarać- najlepszą karą będzie obojętność i to, że sobie świetnie radzisz bez niego... tylko nie zatrać się w tym pokazywaniu jak Ci super bez niego, bo uzależnisz się od tego i nigdy nie wyjdziesz z żałoby po związku... Uważaj także na te jego sms-y i połączenia... to też może uzależnić ... podświadomie będziesz wyczekiwać tych sms-ów bo to oznacza dla Ciebie jakikolwiek kontakt z nim, mimo że jednostronny będzie dla Ciebie informacją że on kocha i stara się - a dla Nas bardzo jest ważne to poczucie, że ktoś Nas kocha.. jak nagle te smsy miną to będziesz czuła się znów tak samo jak w chwili rozstania... także postaraj się urwać te smsmy od razu - zablokuj numer i powiedz mu żeby nie kontaktował się z Tobą... Nie masz potrzeby ciągnąć dalej czy próbować naprawiać, jeśli mielibyście dzieci, ktoś mógłby zarzucać Ci że powinnaś próbować naprawić ten związek ze względu na dzieci, co oczywiście jest wierutną bzdurą... bo jak Ty nie jesteś szczęśliwa i czujesz krzywdę.. to dzieci także na szczęście Ty nie masz takich zależności, jestem młodą ambitną osobą ! masz znajomych, pracę dasz radę przez to przejść a co najważniejsze i to zapamiętaj MASZ PRAWO BYĆ SZCZĘŚLIWA I NIKT NIE MOŻE CIĘ KRZYWDZIĆ... będziesz teraz nieufna w stosunku do mężczyzn, potem to trochę się ustabilizuje, jednak ta nutka racjonalnego spojrzenia na świat w związku pozostanie, myślę że ona mimo wszystko pomaga... Będziesz szczęśliwa, przejdziesz burzę i na Twojej drodze pojawi się znów słonce nowe słońce;) bądź silna...!! jestem z Tobą i wierzę, że wszystko pójdzie wg Twoich planów.. jakbyś chciała porozmawiać o tym wszystkim to napisz, może Ci to pomóc. Rozmowa z obcą osobą zawsze jest łatwiejsza;) a takie przesłanie, które na Twoim miejscu bym wysłała do niego i do niej i po tym urwała kontakt to : "jeśli jakaś kobieta kradnie Ci mężczyznę, to największą karą jest pozwolić jej go sobie wziąć..." coś w tym jest prawda... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2703
fajnie, że piszesz Nam jak się sytuacja rozwija Co do tego wspólnego konta, o którym pisałaś to nawet się nie zastanawiaj jak najszybciej jeśli masz taką możliwość wycofaj swoje pieniądze co jeszcze po tym co zrobił masz mu ,,prezent" robić i zostawić mu na mieszkanie, w którym dopuścił się zdrady Absolutnie nie Powinnaś jak najszybciej je wycofać Ci do tej koleżanki to fajnie, że taka wyrozumiała jest i super, że jej ugotowałaś coś, że robisz zakupy itp Co do dorzucania się jej to dobrze by było gdybyś na przykład dowiedziała się ile mniej więcej płaci za mieszkanie itp to tak połowę mniej niż połowę warto by było dać bo wiadomo woda, prąd itp. Masz rację, że mieszkanie na razie samej nie jest dobrym pomysłem będziesz tylko siedziała, przemyślała, rozpamiętywała lepiej jak zamieszkasz z kimś wciągniesz się w sprawy innych Daj znać jak dzisiaj poszło I tak jak wszyscy piszą nie daj się wziąć na litość bo też mi się wydaje, że zastosuje taką strategię i żadnych wiesz, że on coś sobie zrobi itp bo to tani chwyt Powodzenia i do później mam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotka
Dziekuje Wam wszystkim, jesteście naprawde wspaniali.! psycholozka z bozej laski...dziekuje .. Tylko, ze ja nie potrafie sobie wyobrazić funkcjonowania bez niego.. Przeicez był całym moim swiatem. Po pracy wypłace pieniadze i dam tej koleżance 500 zł, oprocz tego bede robiła zakupy, nie mieszkam od poczatku miesiaca a na weekendy bede jej znikac bo zawsze przyjezdza do niej chłopak wiec przeszkadzałabym. Wydaje mi sie , ze wydaje 1200 zł na wszystkie opłaty, takie sa ceny mniej wiecej w moim mieście. Pojde też do banku by anulowac zlecenia comiesiecznych przelewów na wspolne konto. Ugotuje cos na kolacje zjem z kolezanka i pojade do "naszego mieszkania" . Chciałabym być silna i z zimna krwia wysłuchać co ma mi do powiedzenia.. Chce go zapytać dlaczego to zrobił, zeby mi podał konkretne powody, czego mu brakowało.. Musze to wiedziec, chce wiedziec jak on to widzi, co go do tego posunelo. Poprosze go o to , by dał mi spokoj, nie pisał i nie dzwonil. Podziekuje za wspaniale 3 lata ... NA PEWNO NIE WYBACZE, nie mowie , ze nigdy bo nie umiem tego przewidziec, ale na dzien dzisiejszy nie jestem w stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta dyskusja pogrąży Cię jeszcze bardziej. Nie wdawaj się w rozmowy. To do niczego nie prowadzi. Ale teraz raczej bądź wyrachowana i materialistyczna. Nie słuchaj żadnych tłumaczeń. Jeśli tak boli to znaczy że nie możesz z nim rozmawiać, bo on ma nad tobą przewagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NApewnoTAKjest
Proponuje zgosic sie do polsatowskiego programu ZDRADY. Detektyw Rafał Pietrus, Max i pani psycholog Bernadetta Bobek pomogą ci rozwikłać tę zagadkę. Zrób to, a moze juz niedlugo bedziemy mogli oglądać cie na antenie POlsatu biueheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NApewnoTAKjest
czy to damian petrus... w kazdym razie jowita pając powinna pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotka
NApewnoTAKjest: Nie wiem co za głupoty piszesz i o jakim programie , ale zagdaka jest juz rozwiazana. Thor wahl Dziekuje postaram sie byc twarda. Trzymajcie kciuki , napisze jak wroce :( Musze juz leciec na busa. Kolezanka sie ucieszyla z obiadu, dawalam jej 500 zł ale nie chciala przyjac , ale bylam uparta zgodzila sie wziac 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozka z bozej laski...
i jak poszło ? na pewno było Ci ciężko z nim rozmawiać. Mimo wszystko mam nadzieje że dałaś rade i się nie ugięłaś. nadal 3 mam kciuki za Twoją siłę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale menda
absolutnie nie wybaczaj, zauroczył się nią na chwilę, chciał ją mieć i mu się udało, miał Ciebie wtedy w dupie a teraz twierdzi że kocha? Planował to na zimno, udawał przed tobą, czekał na okazję i wykorzystał ją, nie daj się tak traktować. Ale świnie z nich co? Nawet po tych "dobrych" można się spodziewać kurestwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera głupio zwracać się do kogoś " Mendo " Czysto teoretycznie masz rację że każdy facet może lecieć na boki! W przypadku naszej Autoreczki było troszkę Innaczej ( wcześniejsze wypowiedzi ) . Autoreczki pojawiła się w życiu faceta który był już platonicznie zakochany w swym ideale .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pewnego dnia ten ideał dał zielone światło.... Najgorsze w tym całym cyrku jest to że to nie było spontaniczne spotkanie tylko zimna kalkulacja. Faktem jest że trudno zakończyć facetowi związek trwający parę lat. Jednakże świadczy to o tym że nigdy nie kochał samotni, bo jego serce było przypisane już do A. A może chciał mieć dwa wróble?. Szkoda jedynie że Samotke rozkochał w sobie a potem wyciął taki idiotycznym numer. Samotko twardzielu trzymaj się. Nie rozmawiają z nim, Nie słuchaj go i nie czytaj maili/sms-w. Jak chcesz zabrać swoje klamoty to jedz z kumpelą. Na każdą próbę rozmowy odpowiadaj " nie chce mi się z tobą gadać" ;koniec. Kropka. Punkt. A z drugiej strony masz wspaniałą koleżankę i sama jesteś mądrą dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
"W przypadku naszej Autoreczki było troszkę Innaczej ( wcześniejsze wypowiedzi ) . Autoreczki pojawiła się w życiu faceta który był już platonicznie zakochany w swym ideale" X A gdzie niby autorka napisala ze byl on wczesniej platonicznie zakochany w swoim ideale? Cos ci sie pomieszalo, autorka pisala ze to jego wczesniejsza dziewczyna - i tyle.. X Autorko jak poszlo wczoraj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Jesli piszesz o wspomnianym sentencie z pierwszego postu to zakochanie a sentyment to calkiem rozne sprawy.. Ja tez mam sentyment do mooch bylych i czasami ogladam ich zdjecia i jakos zakochana nie jestem.. Ale fakt facet zdradzil autorke z premedytacja i zaplanowal to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jak było wczoraj? jak rozmowa? złamałąś się? czy byłaś nieugięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aska kraska Masz rację . Jednak to nie oznacza że nie śniła mu się po nocach. Pozdrawiam Thor wahl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2703
Kurczę Samotka coś nic nie pisze Może się ugięła? Może się nad nim zlitowała? Oby nie... Albo mocno źle jej po tej rozmowie Ciekawe jak się potoczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga jagutko
Barbiotka, też mam z mlekiem, moją ukochaną Primę. :) 0 jagoda, czy jak ci tam. Kosmetki? Uzywam tanich, dobrych, polskich marek i się tego nie wstydzę. Niepotrzebny mi Dior, są ciekawsze i bardziej wartościowe rzeczy w życiu. Pewnie masz 15 lat, co? :D Spalam, moje zycie to nie kafe. :D Na co dzień nic tu nie piszę, tylko czytam twoje 'wypociny' i śmiać mi się chce. ;) Przynajmniej nie zakładam tematów o sobie i swojej głupocie. Pusta ta twoja pisanina, masz kredki w głowie. Ja napisałam jeden post, może dwa, a ciebie tu podobno miało już nie być? ;> P. S. Wszystko piszę z małej litery, tak maly jest mój szacunek dla takich jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję że nie pojechała do niego. Trzeba wiele siły by przez to przebrnąć i nie pękać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga jagutko
Przepraszam, strona mi się cofnęła, nie ten topik. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga jagutko
Setunia. :P Ja Ciebie kojarzę. :) Jesteś tutaj spory kawałek czasu, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga jagutko
Hm, my nie. :D Moja koleżanka, kiedyś Tropicana, pisała z Tobą w jakimś wątku kilka lat temu. Pamiętasz ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi si,ę może kojarzy ale nei za bardzo:D i coś Ci ta Twoja koleżanka o mnei mówiła?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga jagutko
:D Nie, ale mam pamięć wzrokową, jakimś cudem skojarzyłam Twój nick. Nie mówiła nic, ja obserwowałam jak pisałyście. Nie pamiętam niestety o czym. :p Tam był chyba jakiś prawiczek z kropką i jeszcze jakiś z nadzieją, wiarą czy coś. :P 0 Przepraszam, że weszłam autorce na topik i go rozwalam swoimi pogaduszkami, czysty przypadek. Mam nadzieję, że jak tu zajrzy, nie będzie się gniewać. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga jagutko
Byłam na topicu o jagodzie, ale właśnie się stamtad zmywam. Kilometr mułu. ;) Nie, Tropicana pisała bodajże z 4 - 5 lat temu. Ale że Tobie się chce tu siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×