Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marthaaaa_85iii

Co na uspokojenie fobii społęcznych? Komu trzęsie się głowa z nerwów?

Polecane posty

Gość Marthaaaa_85iii

Gdy tylko mam spotkać się twarz w twarz z kimś (urzędnikiem, lekarzem, promotorem, szefem...) potwornie się denerwuje. Trzęsie mi się wówczas głowa, skacze mi ciśnienie, robi się gorąco i zaczyna bić serce w tempie, które mnie dobija. Wpadłam w błędne koło swoich fobii społecznych. Nie mam już siły sobie z tym radzić, wpadam w coraz głębszą depresję i mam coraz gorsze myśli. Czy ktoś z Was miał ten problem? Jak sobie z tym poradzić? Czy leki na uspokojenie pomogą? Co polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghghnh
raczej przeciwlekowe ale tez maja dzialanie uspokajajace asentra wiem ze jest na wlasnie takie rzeczy a innych lekow nieznam niewiem ktory jest najlepszy jak ze skutkami ubocznymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marthaaaa_85iii
Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marthaaaa_85iii
Sprawdzałam ten lek o nazwie Asentra i niestety jest na receptę. Może jest coś bez recepty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaaa
Ostatnio mam to samo czyli trzęsienie głowy . Powiem Ci , ze nigdy nie miałam żadnej fobi społecznej , mogłam sie spotkać z każdym . U mnie te objawy pojawiły sie teraz , kiedy to od kilku miesięcy przeżywam stresy. Strasznie sie z tym czuje , kazda rozmowa z kimś powoduje " latanie" głowy . Marze o spokoju i mam nadzieje , ze to sie nie nasili. Nie przeszlas ostatnio jakiegoś silnego stresu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja swojej córce nie daję
Miałam ten problem . Musisz pozbyć się wstydu za swój stan i potraktować go z sympatią (brzmi irracjonalnie ale pomaga). Dostrzeż w innych ludziach człowieka, takiego samego jak ty a przestaniesz się bać ludzi. Przechodziłam to jako bardzo młodziutka osoba i utrudniało mi to kontakty ze znajomymi ale z tego da się wyjść, trzeba jedynie wiary w to że jest się fajną, osobą która jest zabawna i potrafi coś robić. W tych czasach kiedy stale trzeba coś udowadniać, potrzebny jest dystans do ludzi i świata. Najzabawniejszym sposobem na wyluzowanie przy osobie rekrutacyjnej bądź innej jest myśl że ten oto facet czy kobieta, z rana wstała bez makijażu z kozami w nosie :D ;), z rozczochraną czupryną :D. Pomyśl że ludzie nie skupiają się tak na sobie , olewają wiele rzeczy, myślą o tym co będą robić a nie o tym jak wypadną wobec innych. Życie jest kochana za krótkie by myśleć stale o sobie i swojej jakości :). Zacznij się udzielać, pomagać innym, słabszym, nieudolnym a zobaczysz że wokół jest mnóstwo cierpiących , znerwizowanych itp. Będzie dobrze, o wszysto siedzi w głowie i jest 100% do zlikwidowania :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samodzielna mama,..
To tak jak ja. Na codzien jestem wyszczekana ale jak mam zalatwic cos to jak by jezyk ucielo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko NEUROLOG
pomoze - nie psychiatra a neurolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marthaaaa_85iii
Dziękuję za wsparcie. Próbuję jak mogę... ale jest ciężko. Mnie spotyka odwrotna sytuacja. Przez całe życie byłam aktywna, zawsze przodująca w towarzystwie... niestety różne sytuacje życiowe - praca itp mnie złamaliy. Samej ciężko mi w to uwierzyć, ale wpadłam w potworny wir... najgorsze jest to uderzenie gorąca, z którym nie mogę sobie poradzić, szybkie bicie serca i żenujące trzęsienie głowy... :( Czeka mnie lada moment ważna rozmowa o pracę, dlatego przydałby mi się środek rozładowywujący te emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksarolimakaaaa38
ja mam inne objawy. tez na tle nerwicowym. nie mam problemu z pojsciem do urzedu. do sklepu, do lekarza. ale bardziej uczcuie ze uciekne, duzo ludzi mnie przeraza przytlacza. nie pojade pociagiem , autobusem. samochodem z kims. boje sie isc do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marthaaaa_85iii
A coś Ci na te fobie pomaga? Mnie przeraża fakt, że czuję notoryczne kłucie w sercu. Boli mnie niesamowicie w klatce piersiowej i mam spięte plecy. Czuję nie tylko ból fizyczny, ale i psychiczny. A to wszystko przez te fobie, które niszczą moje życie. Boję się fryzjera, dentysty, a nawet rodziców czy przyjaciół... Dramat... Wkrętka na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhsjdhjsdh
Autorko , przecież ty pracujesz na zawał ! Nie możesz dać się ponosić swoim nerwom. Nie pomoże ci ogłupianie się , uspokajanie za pomocą farmaceutyków a nawet ziołowym preparatom bo na tym etapie uzaleznisz sie od nich jak nie fizycznie to psychicznie ! Wiem co mówię! Kiedyś byłam tak nieśmiała i znerwicowana że przed wizytą koleżanki czy kolegi brałam środki uspokajające ziołowe by nie spostrzegli że mam z tym problem, niestety ale byłam ospała a nerwy i tak się nasilały , do tego pociły mi się niemiłosiernie dłonie i trzęsła głowa . Koszmar. Nie wiem kiedy dokładnie to minęło ale trwało etapami i zaczęło się od tego że wkurzyłam się na sytuację i powiedziałam sobie DOŚĆ, będę wszystko olewać, będę mieć w dupie że komuś coś się nie spodoba albo uzna mnie za śmieszną. Oczywiście nikt nigdy mi przykrości nie zrobił a większośc moich wyobrażeń była z głowy wzięta bo ludzie którzy mnie otaczali byli fajni. Minęło mi jak wyluzowałam i dałam sobie prawo do popełniania gaf, błędów. Jak spotkało mnie coś żenującego (osmieszającego moją osobę) to mówiłam sobie a mam to gdzieś, w końcu zyje się raz i zapominałam . Zapominać i olewać to już odbry znak i postęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak czasem mam
ale w koncu urzedasy,lekarze i cala reszta bandy siedza w robocie dzieki nam ,naszym podatkom!powtrzam to sobie jak mantrę! i tak trzymac!!oni sa dla ciebie nie odwrotnie i nie boj sie tak myslec!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marthaaaa_85iii
Tak bym chciała być już na waszym miejscu, żeby to minęło. Nie wiedziałam, że jest tyle osób z tym problemem. Tak naprawdę najbardziej stresuje mnie moja trzesąca głowa i ten głos podpowiadający mi w towarzystwie - "żeby nie zaczął się atak". I jak się zapewne domyślacie wraz z przypominaniem sobie o moim problemie zaczyna się atak. Nie mogę pokonać swojej psychiki. Bardzo bym chciała, ale na razie jest ode mnie silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokładnie , ja też zawsze
mówię sobie że ludzie są dla ludzi i jedni bez drugich nie mogliby funkcjonować. Jak idę starać się o pracę to z takim nastawienie że jak mnie nie weźmie to sam traci a ja patrzę na pracodawcę jak na człowieka który jest uzależniony od swoich podwładnych bo bez nich nie ma chleba . To jak my jesteśmy postrzegani przez innych zalezy od tego jak sami się postrzegamy bo jak uznamy że jestemy mrówką jedną w tysiąca to niestety ale i tak moga uznać inni ale jak myślili o sobie jak o tej jedynej, unikatowej osobie , mogącej przynieśc dużo zysku to i inni zaczynają się nam przyglądać bo widzą pewność siebie a pewność siebie jest pozytywna, dobra (nie mylić z chamstwem czy przesadnym zadufaniem w sobie ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokładnie , ja też zawsze
Bo nerwy atakują kark i głowę i zaczyna się parada. Jak czujesz że coś się zaczyna to przeproś i wyjdź z pomieszczenia na chwilkę i powdychaj powietrza. Jak tylko jesteś w towarzystwie to musisz pamiętać by rozluźnić mięsnie twarzy, by skóra głowy była luźna nie napięta. Spróbuj poczuć się dobrze w rozmowie i rozmawiaj nie myśląc o sobie ! Ręce kładź luźno na kolanach albo po bokach ciala, pokręć głową na boki i pomysl że osoba z którą rozmawiasz nie widzi twoich nerwów (bo ich nie widzi dopóki ty sama nie skupisz się na nich). Zanim rozmówca skapnie się że się denerwujesz to ty już od dawna sądzisz że już wie a to nieprawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak czasem mam
tez to mam ,ale jakos z tym zyje,trudno.wyobraz sobie ,ze czeka mnie walka z sanepidem,sparwa w sadzie...ale nie dam sie i tyle.a strach mnie paralizuje.ale chodzi o zdrowei mojego dziecka,a wtedy walcze jak LWICA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne by nie traktować rozmowy czy spotkania jak ważnego . Trzeba mysleć w kaegoriach luzu czyli ma co ma być, będzie co będzie . Musisz sobie uświadomić że nic ci nie grozi, nikt ci krzywdy nie zrobi i że strach to podła franca która atakuje i śmieje się potem z nas. Naucz się jak tu dziewczyny piszą, olewać powagę i strach. Rozluźnij mięśnie twarzy i czoło i jak poczujesz lęk to odchyl się na fotelu do tyłu i skup całe czucie i uwagę na krzyżu i plecach ( na nieruchowym częściach twarzy) a odwrócisz tym uwagę od twarzy i głowy. Pomyśl że nerwy spływają do krzyża w dół aż do nóg i stóp i wypływają palcami (kieruj je myślami w dół i wyrzucaj z ciała).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marthaaaa_85iii
Pomysł z plecami jest ciekawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie nie zanosi
psychiatra. wybierz sie do niego bo to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćHEYA
poradziłem sobie z tym, zero fajek,zero kawy. motorem sukcesu jest głęboki i świadomy oddech jak jogin. trzeba go długo trenować.alkohol rzadko i mało ,a przede wszystkim w swoim dobrym i znanym towarzystwie.pamiętajcie do końca życia będziecie poruszać się wąską ścieżką na wysokim szczycie i po obu jego stronach to przepaść,taką macie strukturę mentalną,psychiczną i nerwową.tylko pełna świadomość pozwoli wam nią podążać w sposób wysoce kontrolowany i wtedy problem będzie wolno ustępował.wspomagajcie sie magnezem dużo około 700mg jonów,melisą,tryptofanem 500 mg,ogromną ilością witaminy c,nie wiem czy wiecie ,że w stresie w jednej chwili jesteście w stanie się jej pozbyć. to trzeba wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×