Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja zawsze swiece radosnie

praca matek w domu jest niedoceniana

Polecane posty

Gość dontudare
Ja też jestem matką, do tego pracującą. Oprócz zajmowania się domem i dzieckiem mam czas na siłownię, zakupy i przyjemności. Jak to robię?! Czerpię energię z wielu czynności, tego, że dużo się dzieje i nie mam czasu na nudę. Pamiętam czas, kiedy byłam w domu i nie pracowałam, miałam dużo więcej czasu i z tego wynikały moje problemy, byłam wiecznie niezadowolona, że tyle robię i mąż tego nie docenia. Ale prawda jest taka, że to ja byłam skapciała i często miałam humory z tym związane przez co atakowałam niepotrzebnie mojego męża. Moja rada- daj dzieci do przedszkola i idź do pracy. CHoćby na poł etatu, oddaj częśc obowiązków mężowi i po kłopocie! Życie jest piękne, nie trać go czasu na biadolenie, tylko je zmień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
ale spłaszczacie temat, jedna gdybie na 16 lat do przodu (Karolajna) , druga (womon in black) pisze że dopiero jak pójdzie do roboty w marckecie to będzie miała na co narzekać tylko przeczytajcie może dokładnie pierwszego posta autorki, ona nie narzeka że ma dom i dziecko na głowie, ale że dobiła ją informacja od męża że jest nierobem i do niczego się nie nadaje dziewczyny co z wami?? skoro takie dobre z was psycholożki, to jak możecie nie wiedzieć, ze takie działanie (podkreslanie słabych stron, wmawianie czegoś, podkopywanie czyjejś wartosci) jest bardzo skutecznym sposobem aby ta osoba rzeczywiście zaczęła w ten sposób o sobie mysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Letni poranek na wiosnę
Twój męż po prostu Cię nie kocha i tyle. Jesteś dla niego nudną, marudną, zaniedbaną kurą domową z wrzeszczącym dzieciakiem u nogi. Nie ma dla Ciebie szacunku i traktuje Cię jak przysłowiową szmatę. Czy pobraliście się z miłości czy z braku laku? Ile lat jesteście razem? Trzy? Może sama też do tego stanu się przyczyniłaś, bo zamiast codziennie ścierać kurze powinnaś trochę o siebie zadbać? On chodzi do pracy, codziennie spotyka atrakcyjne koleżanki biegające na szpileczkach, na ulicy mija zadbane, ładne kobiety, a potem przychodzi do domu i widzi żonę ze ścierą w ręku i cycami do pasa. Choć na moje oko to po prostu nie ma między wami uczucia. Gdy dwoje ludzi się kocha, to wspierają się, pomagają sobie, darzą się szacunkiem i czułością. Twój mąż zaś wiesza na Tobie psy i wmawia Ci, że jesteś głupim leniem i do niczego się nie nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo fantazja jest od tego
żeby mieć 25 tys miesięcznie odsetek to trzeba mieć kapitał w wysokości ok 5 milionów złotych:D bujać też trzeba umieć żeby to miało ręce i nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
dontuare zgadzam się z toba, powinna pójść do pracy i zaczać realizowac swoje pasje, informując męża (a ne łaskawie prosząc o zgodę) o swoich planach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj debilek
Jak tez czesto mam wrazenie ze to co robbie to syzyfowe parce, maz pomaga mi duzo w weekendy ale w tygodniu ja sama musze wszystko, moja corcia ma 17,5 miesiaca. Wczesniej oboje rozmawialismy o tym ze chcemy dobrze wychowac nasze dzieck, a wiadomo zaden zlobek lepiej sa ciebie tego nie zrobi, a te wszystkie za przeproszeniem pedantki i manie domu idealne i jeszcze pracujace to nic innego jak falszywe i zgorzkniale baby... nie przejmuj sie, proponuje zostawic meza na kilka dni w nieladzie a jezeli nie pomoze powazna rozmowa na weekend poprostu wyjedz i zostaw meza z dzieckiem oraz cala lista rzeczy ktore zawsze ty robisz, jak nie przejrzy na oczy to nie wiem jak ci doradzic, soja droga ta przyjaciolka - wytlumacz jej ze tylko dolewa oliwy do ognia, jak nie zmieni swojego zchowania poszukaj innej znajomej. Trzymaj site i nie pozwol zeby ce tak traktowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podobnie- o przepraszam, ja akurat widzę w sytuacji autorki TYLKO problem z jej męzem, a nie czy pracuje czy nie! Jakby poszła, nie wiem, do supermarketu pewnie by po niej jeździł, ze robol i mało zarabia. Dziecko ma dwa lata, a nie 22, i z całym szacunkiem, ale jeśłi ustalili, ze mama z nim bedzie np. do 3lat, a potem do przedszkola, to sorry ale jaśnie pan nie ma podstaw do czepiania się. Wiec autorko, nie daj się!!! Postaw sie i już! Wyjazd i tak Ci nic nie da, bo pewnie będziesz sie zamartwiać o dziecko- znam to :) Skup sie na maluchu, a jego z buta- bo tacy przeważnie sa mocni jak widzą, ze babka słaba. A jak babka twarda to już nie są tacy mocni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiełbiatkaguuu
Karolajna a ty wszystkich mierzysz swoją miarka? A mało to ludzi miliony w totka wygrywa albo w spadku od dziadka z Ameryki dostaje? Ty wielka biznes woman najezdzasz na autorkę i jeszcze jej meza pochwalalsz ze ma racje ??? Jak widać własny interes rozumu nie dodaje. Autorko daj znać jak Ci idzie buntowanie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona pracuje ,coscie sie uczepili tej pracy przeciez pisała kilkakrotnie ze dorabia popołudniami jak maz wraca z pracy.Oznacza to ni mniej ni wiecej ze on wtedy zajmuje sie dzieckiem. Droga autorko,juz nie czytaj tych kłotni tylko wez sie za siebie,postaw troche na swoim ale nie krzykami i wyzwiskami a odpowiednim podejsciem. Nie darmo stare przysłowie mowi ze maz jest głową rodziny ale żona szyja ,która ta głowa kreci.troszke sprytu i rozumu i wszytsko da sie zrobic. Tylko nie licz od razu na efekty.To długa i ciezka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah własnie zobaczyłam reklame w tv ze dzisiejsza Ukryta Prawda ma byc w podobnym temacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajna...
Nie popieram jej męża, bo uważam, że leci chamem. Ale może po prostu gość ma dość takiej żony i dlatego ją atakuje? Nie znamy autorki na żywo. Może siedzi w domu brudna, z pryszczami na pysku, lata tylko ze szmatą, nic ją nie interesuje, włosów nie umyje, mąż wraca do domu, taką ją zastaje i mu się przewraca. I tu się nie dziwię, bo faktycznie jak w pracy ma ładne, zadbane kobiety, to może mieć dość. Ale Wy widzicie tylko jedną stronę, jaka to autorka jest biedna. I zauważcie, że na ślepo jej stronę trzymają tylko kobiety niepracujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech niedowiarki pare lat temu wygrałam w totka 3.700.000 ani w tym moja zasługa ani moja praca po prostu sie udało. A ze mam głowę na karku to jeszcze pare lat przepracowalam , kapitału nie ruszam i dobrze inwestuje ... Zaspokojona ciekawość? Karolajna i tak jak nie wierzysz w nic i nikomu tak teraz zakładasz ze autorka jest na bank zaniedbana kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
Mireczkowataaa zgadzam się że mąż jest nie w porządku i to przez niego ten opisany problem, tylko moim zdaniem powinna mu się przeciwstawić właśnie idąc do pracy na cały etat i złapać wiatr w zagle, w pracy ma sznse na docenienie a u męża nie ma, siedząc w domu nadal bedzie przez niego tak postrzegana, w pracy odetchnie i bedzie miała wentyl bezpieczeństwa ja siedziałam z dziećmi dwukrotnie w domu do ich 1 roku, potem wracałam do pracy, na macierzńskim i wychowaczym dom, ogród i dzieci były tylko na mojej głowie bo trudno aby maż wychodzący do pracy o 8 rano a wracajacy na 18 w tych godzinach cos w domu zrobił bo przeciez się nie rozdwoi siedzac w domu było na plus i na misus, plus to kontakt z dzieckiem i patrzenie na jego postepy, minus - czasem potworna nuda i zniechęcenie ze on dnowa to samo, rutyna, praca była mi potrzebna jak powietrze, dzieki niej lepiej się organizowałam i lepiej pozytkowałam czas dla dzieci, sprzataliśmy obydowje i mój maz nie miał argumentu ze skoro siedzę w domu to wszystko do mnie należy, zresztą gdyby tak mówił i jeszcze nie doceniał mojego wkładu, nazywajac nierobem, wtedy szybko by poznał smak tego "nieróbstwa", mój wyjazd i dom, dzieciaki na jego głowie, wróciłabym dopiero w tedy gdyby błagał i przepraszał, nie wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moment, jeśli autorka lata po domu z tłustymi włosami czy w dresie to chyba jej maz nie atakowałby jej za kurz na lampie, noż kobito! Ja pracuje a trzymam stronę autorki, bo szacunek należy się jej jak psu buda, jak mawia klasyk :) Jeśli cos mu sie nie podoba, niech to powie, jak najbardziej. Ale gadanie, ze w domu syf, że i kobieta do niczego sie nie nadaje jest ponizej jakiegokolwoiek poziomu i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podobnie- ale moze autorka realizuje sie właśnie jako mama? Ma isc do pracy tylko po to, zeby meżowi cos udowodnic? Nie powinno tak byc, to chore! Dziecko ma dopiero dwa lata, moje dopiero jak skończyło trzy poszło do przedszkola. Ja akurat chciałam bardzo wrócić do pracy, mój facet widziałby mnie "przy małej" właśnie do 3roku zycia- usiedlismy, pogadalismy, wykorzystałąm trochę wychowawczego, zaległego urlopu i wróciłam jak córa miała gdzieś 8miesiecy. Też mógłby mi kołki ciosać, ze jestem wyrodna matką itp. Ale kurcze, szanuje i mnie i moja pracę. A ten mąz autorki to jakis totalny buc! Dlatego radzę autorce, zeby skupiła sie na dziecku a dziada olała, postawiła mu się! Koniec z obiadkami, prasowaniem koszul, czy co tam dla niego robi! Faceci są prosci, muszą na własnej skórze odczuć- inaczej nie zakumają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze swiece radosnie
Dziękuję kochane dziewczyny za wszystkie opinię i sugestie. Może rację miał ktoś kto wyżej napisał że mąż już mnie nie kocha,bo nie wczuje sie,nie pochwali itd,ja jestem realistka i wolę sie nie oszukiwać, gdybym umiała sama sobie zamydlic oczy że np faceci tacy są to byłoby łatwiej,a ja myślę on mnie nie kocha skoro sie tak zachowuje i mogłabym mieć swietnie płatne dwa etaty a jemu i tak bedzie coś przeszkadzać.Dlatego będę robić swoje i myśleć pozytywnie,spróbuję nauczyć się samą siebie doceniać i chwalić,motywować i chyba dziecko wcześniej posle do przedszkola może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzkka,
to tak jak moj maz -z jednej strony co tam za robota w domu ....a z drugiej jak mu powiedzialam ze pojde do pracy to sie od razu oburzyl ze co jeszcze bedzie musial dziecko z przedszkola odbierac jak ja bede w pracy itp.....na mojej glowie jest cały dom i ogrod -lubilam to kiedys robic ,ale jak czlowiek sie czuje stale nie doceniany to pomalu wszystko ma w d.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajna...
Agha, pokaż mi lokatę w której z 3 700 000 zł masz 25 000 zł. Nie ośmieszaj się. :D Autorko, czyli wychodzi na to, że się nagadałaś, a i tak wszystko zostanie po staremu. Czyli w sumie jest tak jak przy każdym temacie tutaj. Baby się żalą, a ja inne radzą co ma zrobić to ta stwierdza, że jednak przecież kocha swojego misia i nadal żyje nic nie zmieniając w swoim życiu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego faceci rządzą !
Dlaczego wy piszecie ze ona cały dzień w domu nic nie robi ? Jak opiekunka (której trzeba zapłacić ) zajmuje się dzieckiem to tez nic nie robi ???? Dlaczego wy Kobiety i Matki nie umiecie sie wspierać tylko jeszcze popieracie chamskie zachowanie jej męża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
w kazdym razie nie daj sobie wmówić ze jestes nierobem i na kazdy taki atak odpowiadaj krótko i zwięźle że nie ma racji nie kłóc się z nim powiedz krótko nie życze sobie takich epitetów na mój temat i zajmij się czymś co przerwałaś, wyjdź do innego pokoju, złap za telefon i zadzwoń do mamy koleżanki, przy nim niech słucha, wróć do oglądania tv czy co tam, pokaż mu ze przestało cię to ruszać, że protestujesz aby cię tak nazywać, obojetność jest czasem gorsza do zniesienia niż czyjeś łzy, pokazywanie słabości. praca na cały etat moim zdaniem byłaby najlepsza ale jeśli postanowiłas siedzieć z córką jakiś okres to oczywiście twój wybór i ja go szanuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajna...
A swoją drogą, to czego wymagacie siedząc w domu? Żeby mąż, który zazwyczaj późno wraca jeszcze Wam wszystko obrabiał? Skoro uważacie, że dbanie o dom to Wasza praca, to o co Wam chodzi? Przecież mąż się nie rozdwoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego faceci rządzą !
Karolajna... - co ona ma teraz zmienić ? to nie autorka ma problem tylko jej maż .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheh:)
Karolajna...- ale z ciebie zarozumiałe babsko bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze swiece radosnie
Gratuluję takiego szczęścia w totka Wow! A ją chciałam posiedziec z dzieckiem do 3 roku życia,bo wierzę w to że to dla dziecka najlepsze rozwiązanie,oczywiście kontakt z rówieśnikami też ma teraz i urozmaicone zabawy. mąż nie musi dzielić sie że mną obowiązkami a ją naprawdę kocham wychowywać dziecko i ta pracę w domu lubię,tylko ne lubię byc ponizana przez faceta,może dostęp wcześniej powinnam pójść i pracować na cały etat... Aha i nie mam pryszczy,myje włosy,dbam o figurę i o siebie,ale może interesują nie jestem dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie, krótko i na temat dotrze :) Mnie tego, paradoksalnie, nauczył mój facet! Kiedyś toczyłam z nim debaty- dlaczego, po co? Jak mi kiedyś powiedział, ze zrzędzę, zawziełam się i teraz moim ulubionym hasłem jest "dla mnie koniec tematu" :) Wiec autorko, jak sie znowu o cos czepnie, jak radzi ja podobnie, sucho powiedz, ze sobie nie życzysz i dla Ciebie konieć tematu. Powodzenia! Napisz jak Ci idzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ... Ja doskonale wiem jak to jest byc niedocenianym lub wręcz gnebionym za siedzenie w domu. Na szczęście nie przez meza ale za to przez społeczeństwo. W realnym życiu nie chwale sie na prawo i lewo moimi dochodami i nawet nie wiesz ile razy usłyszałam i wprost i za plecami ze: Jestem darmozjadem bo mnie maz utrzymuje Kiedy pójdę do roboty bo przecież chyba nie mam zamiaru do końca życia siedzieć w domu! Moje dziecko bedzie sie mnie wstydzilo bo nie pracuje Co bedzie jak mnie maz rzuci dla młodszej ? A to wszystko dlatego ze jest jakaś durna presja społeczna ze matka która siedzi w domu (bo chce) jest od razu głupia i bezwartosciowa. A ze praca w domu jest do bani i nawet Syzyf miałby dosc czasem to juz nikt nie pamięta. A nie oszukujmy sie te wszystkie pyskaczki i pyskacze jak by znały moje realia na bank pierwsze stały by w kolejce po pożyczki. Dlatego zawsze staje w obronie takich kobiet jak Ty bo nikt nie ma prawa oceniać innych !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,,...........
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem matką i żoną. Mamy dwójkę dzieci i matki które ubolewają nad swoim losem są dla głupie baby. Baba powinna być silna ja mam dwóję dzieci. Zajmuje się domem a mój chłop pracuje. Nie wiem jak można być taką babą która tylko jęczy i ma ciągłe pretensje. Do roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×