Odkad zostalam matka jestem bardzo nieszczesliwa

Nie możesz studiować ze swoją grupą, bo oni są już rok do przodu w stosunku do Ciebie.

pisalam juz o tej swojej grupie- nie bede wszystkiego 100 razy powtarzac. Nie znajde szczescia w macierzynstwie, bo nie cieszy mnie dziecko ani bycia matka. Dziekuje za wypowiedzi dla mnie temat zamkniety

A później będziesz tu jęczeć, że studia się skończyły. Ludzie, którzy składają się na Twoją grupę, każdy pójdzie w swoją stronę i nie może być już jak dawniej. Winnaś jednak ukrywać, że porzuciłaś swoje dziecko, większość normalnych osób krzywo patrzy na takie postawy ludzkie. Studia się skończą a Twoja grupa się rozpierzchnie i nie będzie już powrotu. Zostaniesz sama.

czyli nie kochasz tego dziecka?

Skoro masz takie podejście, to mi się nie chce z Tobą gadać. Dziad swoje i baba swoje, nie da się z Tobą dogadać.Zresztą jak chcesz zostawić dziecko i iść w tango, to już bez komentarza. Trzeba było myśleć jak się szło do łóżka z tym facetem, a nie teraz dziecko krzywdzić. Jak tak Ci na studiach zależy z Twoją grupą na Twoim kierunku, to trzeba było się na tym skupiać, a nie na facetach i nieuważnym seksie. A teraz dziecko masz i musisz mu zapewnić godne życie, MUSISZ.

A niby dlaczego autorka nie może zostawić dziecka tatuśkowi? Niech zapier*ala w pracy, wraca do domu i zajmuje sie dzieckiem JAK KAŻDA KOBIETA W TYM ZACOFANYM KARJU! A co to tatus świety, że nie może sprawować całodobowej opieki nad dzieckiem? Niech się autorka wyprowadzi, tatuś założy sprawe o alimenty, skoro mówi, że ma z czego płacić to ok. Sąd ustali dni wizyt i autorka będzie miała czas na swoje marzenia. Tak jak to robią faceci. Chłop znajduje inną, zostawia kobietę z dzieckiem, płaci i widuje się w weekendy. A kobiecie tak nie wolno? Pewnie, że wolno! Ale w tym katolandzie kobieta ma być uciemiężona, uturana, us*ana po pachy żeby nie wyjść na zimną sukę, która nie kocha dziecka. I jeszcze słuchać swojego pana i władcy, który nie pozwala jej realizować marzeń. Tylko idiota nie przemyślał sobie, że jak autorka skończy studia i dostanie dobra robotę, to będzie też kasa dla niego. Przeczytaj sobie autorko książkę "kobiety, które kochają za bardzo". Mimo, że swojego faceta nie kochasz on postępuje dokładnie tak, jak opisane jest w książce. A ponieważ go nie kochasz łatwiej ci będzie odciąc się od gada.

Żebyś chociaż słuchała czyichś pomysłów, rad, to co innego, ale jesteś tak zacietrzewiona w swoim przekonaniu, że nawet nie wiem po co tu napisałaś, skoro wszystkie rady na starcie odrzucasz i tylko swoje trzymasz na wierzchu.Widać, że Twój jedyny plan to zostawić dziecko i iść i ktoś ma Ciebie tu w tym przekonaniu utwierdzić, a to nie tędy droga. Dziecko się spłodziło,to trzeba je wychować, a nie zwinąć tyłek i uciekać.

Kat - miałabys serce zostawić tak swoje dziecko tylko dla ukarania tego gada, żeby zapierdalał ? Bo ja nie. Mnie by żal własnego dziecka było, tak je zostawić i sobie iść. Skoro Tobie czy autorce nie jest żal,to bez komentarza.To widać, że miłości do dziecka taka matka nie ma ani krzty.

niby za wszelką cenę chcesz wrócić na studia, ale ruszyć kasy z lokaty już ci szkoda... to się ogarnij i zdecyduj w końcu czego chcesz. Nie będziesz już samotna panna bez dziecka!!!! TO już nie wróci, było i niema! Masz i tak większe możliwości niż większość, bo masz rentę! i tak dajesz 400 zł a reszta i tak nie idzie na kredyt więc o co chodzi? Za resztę szukasz żłobka lub opiekunki a jak to będzie za mało to po 100 lub 200 zł bierzesz miesięcznie z lokaty!! I już . A jak nie bo szkoda kasy to nie marudź tylko siedź w domu jeszcze kolejny rok!! Jak tak bardzo zależy ci na studiach, to czemu tak sie rękami i nogami bronisz przed ITS?? Juz nie będziesz beztroską studentką, taka jak reszta grupy, na to chyba nie liczysz???

Strasznie zalosna prowokacja...

Mnie nie potrzeba żadnego katolicyzmu ani rad rodziny czy społeczeństwa, do Kościoła nie chodzę prawie wcale, a sama z siebie czuję, że nigdy nie mogłabym zostawić dziecka i widywać je tylko np. w weekend na widzeniach i płacić alimenty, za bardzo swoje dziecko kocham, mimo że mi ciężko i nie raz mam dość obowiązków, ale jak można nie chcieć być na co dzień z własnym dzieckiem ?

Dlaczego chcesz zostawić dziecko? tego nie rozumiem...przecież to maleństwo nie jest winne Twojej sytuacji, to Wy nawaliliście. Ono potrzebuje Ciebie, Twojej miłości, bliskości... sama nie masz rodziców, więc chyba ze zdwojoną siłą powinnaś mieć potrzebę budowania pełnej rodziny Twojemu synkowi. O jakich alimentach mówisz? pieniądze nie zastąpią dziecku rodzica. Jeżeli nie układa Ci się z chłopakiem i myślisz o rozstaniu to dzieciątko powinno iść z Tobą. Z tego co czytam, to problem tkwi w Twojej głowie, nie radzisz sobie z sytuacją. Możliwe, że nikt Cię nie rozumie, masz dziecko, pieniądze i jeszcze Ci źle... dlatego musisz o tym mówić, porozmawiaj z chłopakiem poważnie, spokojnie, poproś o pomoc. Nie unoś się, że jak coś to się wyprowadzasz... tak nie rozwiązuje się problemów w dorosłym życiu. Jesteś młoda, niecierpliwa, ale jeżeli mam być szczera i tak jesteś szczęściarą i powinnaś to doceniać. Masz faceta, który na wieść o ciąży nie uciekł gdzie pieprz rośnie, tylko zajął się Wami jak najlepiej. Masz rentę, więc w razie nawet sytuacji kryzysowej nie grozi Wam bieda. Masz wkońcu zdrowe dziecko - prawdziwy skarb. Musisz przeprogramować swoje myślenie, nie myśl o tym, czego nie masz i co było, czego żałujesz a ciesz się tym co masz, co jest teraz i co będzie jeżeli zechcesz. To Ty jesteś panią swojego losu i poniekąd losu tego maluszka. Działaj tak, żeby było Wam dobrze, czerp siły z tego co masz. Uda Ci się, zobaczysz ;-)

Zreszta fakt, pewnie to kolejny nabijacz tematów na kafe, prowokacja to może być, nadaje się.

Ale to nie ma serce nie serce! Kobieta ma się zaj*bac na śmierć, zrezygnować z marzeń i planów tylko dlatego, że się dziecko pojawiło! To jest śmieszne! Nieszcześliwa matka równa się nieszczęśliwe dziecko! A facet jest jak d*pa od srania, żeby tak dbać o rodzine, żeby wszyscy byli zadowoleni i mogli się realizować. Co to znaczy, że on zabrania autorce wrócić na studia? To wyjazd na wojne w Iraku czy chodzenie na zajęcia? Powinno mu zależeć, żeby mieć kobietę inteligentną i wykształconą, a nie kurę domową, która siedzi w domu i gnuśnieje. Jemu powinno zależeć najbardziej, żeby miała czas dla siebie, a nie tylko kupka, siusiu, kupka, siusiu. Tacy faceci to zakały każdego społeczeństwa, których jedynym celem jest utrzymanie baby w domu. Jest tyle mądrych kobiet, które poddały się facetom, niby w imię rodziny, a siedzą w domu jak kocmołuchy i własne marzenia zwinęły razem z pierwszym pampersem. Każdy ma prawo do samorealizacji, a że trafiło się tak, że autorka wybrała na ojca dziecka takiego padalca nie pozostaje jej nic innego, jak pokazać u jego miesjce w szeregu.

masz dobrze masz rente wiec nie musisz tak gnac do roboty jak wiekszosc

Dajcie spokuj chce to niech zostawi dziecko to jej dezycja,jak nie czuje potrzeby opiekowania sie dzieckiem to co ma sie zmuszac i potem.swoje frustracje na dziecku wyladowywac,nie kazdy sie do tego nadaje,zrozumcie to w koncu,nie dla kazdego szczytem marzen zyciowych jest posiadanie rodziny i wcale nie znaczy ze ktos mywli zle

coś Ci się w głowie usrało, ot co jesteś jeszcze niedojrzała i wydaje Ci się, że ucieczka od dorosłego życia jest rozwiązaniem, a to tylko przeniesienie swoich problemów w inne miejsce i dorobienie sobie nowych zresztą piszesz, że chcesz uciec i stać Cię na to - na powrót na studia dzienne i wynajmowanie mieszkania i piszesz, że nie stać Cię na niańkę czy prywatny żłobek zgadza się, że nie wszystkie kierunki mają tryby zaoczne, ale poza tym są też studia wieczorowe - pełna paleta kierunków jest też indywidualny tok studiów - piszesz podanie wraz z uzasadnieniem jako matce z małym dzieckiem przecież Ci przyznają ale Tobie nawet się nie chce szukać wyjścia z sytuacji

Co za belkot dorowle zycie = posiadanie rodziny,nie kazdy o tym marzy i tak chce spedzic zycie co nie znaczy ze jest niedojrzaly,nie badz ograniczona

no owszem facet mógłby być bardziej wspierający autorkę, ale z drugiej strony, nic do tego nie dokłada finansowo, więc w końcu chyba się z tym może pogodzić...

dorosłe życie to bycie odpowiedzialnym nie trzeba zakładać rodziny, ale jak się już ją założyło to jest się za nią odpowiedzialnym dziewczyna może i nadal żyć jak singiel, nikt jej nie zmusi do opieki nad dzieckiem - do płacenia alimentów już tak tylko akurat ją nie stać nawet na to, by zachowywać się jak studentka, a nie dziecko,a co dopiero dorosły człowiek dla mnie to typowy przykład niemoty życiowej w dodatku wyjątkowo dziecinnej nie zdziwiłabym się, gdyby jej frustracja byłą w pewnym stopniu uzasadniona - tak dziecinnych ludzi raczej nie odbiera się poważnie i często się ich zdanie ignoruje, chce się nimi pokierować, gdy się widzi, że sami nie ogarniają niczego dla niej problemem jest niestudiowanie ze swoją grupą myślisz, że poradzi sobie sama z balastem alimentów? zostało jej 3 lata dziennego studiowania wynajęcia mieszkania, utrzymania się, kasa dla dziecka - przecież ona tego nie ogarnie rozpłacze się i ucieknie dalej

Myślenie w stylu: muszę ukarać faceta, niech on też się pomęczy, a ja muszę realizować własne marzenia, to trochę egoistyczne podejście, a gdzie w tym myślenie o własnym dziecku ? Seks to nie żarty i tylko chwila przyjemności i jak się ma takie myślenie, to lepiej się za to w ogóle nie zabierać, póki się swoich marzeń nie zrealizuje i szkół nie pokończy.

lepiej niech zostawi niz ma byc kolejną sfrustrowaną katarzyną waśniewską, ona moze by i odeszla ale bala się ludzi!

Może to i konserwatywne zacofane myślenie, że seks dopiero po ślubie albo przynajmniej dopiero po spotkaniu kogoś, kogo się kocha, ale jednak dużo prawdy w tym jest i Ci zacofani "starzy", co pilnują swoich córek w szkołach i na studiach, żeby za dużo za chłopakami nie latały, tylko się uczyły, to mają częściowo rację. Bo zamiast wykształcić się, skupic na nauce, to zawracają sobie głowę pseudozwiązkami, seksem, a potem płacz i zgrzytanie zębów bo nie chciana ciąża.

Zal mi tego dziecka naprawde... ja mam 19lat i zaszlam w ciaze jednak nie uzalam sie nad soba nie uwazam ze zmarnowalam sobie zycia wrecz przeciwnie. Nie rozumiem osob ktore tak sie zachowuja przeciez dziecko to najwspanialszy dar. Oczywiscie mozesz je pozucic ale za pare lat bd miala ogromne wyrzuty sumienia. Nie bd jyz powrotu. A dziecku zmarnujesz zycie co ono moze sobie pomyslec ze mama go nie chciala ? Nie kochala? Nigdy ci tego nie wybaczy.

A najlepiej to sie zglos na jakies leczenie poza tym jest mnostwo grup wsparcia dla os z twoim problemem

Ale belkot,mysl o sobie dziewczyno i rob co chcesz,dzieckiem niech sie ojciec zajmie,bedzie szczesliwsze niz z matka ktora go nie chce,kurcze az tak trudno wam pojac ze ludzie sa rozni i nie dla kazdej matki dziecko to sens zycia. Zycie jest tylko jedno nie zmarnuj go i nie ogladaj sie na innych,tak badz egoistka

A pomyślcie tak: gdyby Katarzyna Waśniewska w porę porzuciła swoje dziecko i męża, to może to dziecko nadal by żyło.... Autorka źle się czuje jako matka. dziecka nie kocha. Może nigdy nie pokocha. I rozumienie lub nierozumienie tego nic nie zmieni w tej sytuacji. Autorka, właśnie ze względu na dobro dziecka, powinna je zostawić. Żeby później cała Polska nie musiała jej oglądać w tv jako dzieciobójczyni. Niech płaci alimenty i już. Tak robi masa mężczyzn w tym kraju i jakoś nikt ich od zimnych psów nie wyzywa.

tobie nie chodzi o brak kasy, o kredyt czy brak opieki do dziecka (akurat u mnie w miescie, pow.60 tys. mieszancow, z palcem w dupie znajdziesz nianie-starsza pania w cenie do 500 zl). Ty po prostu nie kochasz chlopaka, nie kochasz dziecka i traktujesz ich jak zlo konieczne. chcialabys byc dalej panienka bez zobowiazan, prowadzaca beztroskie, studenckie zycie.

No i co chce nieh prowadzi beztroskie zycie,nie kazdy musi zyc w rodzinnym kierafie,Matko coza ograniczeni ludzie

Pewnie zostaw przeciez dla cb to zwykle smieci. Po co maja sie meczyc z taka os . Tylko uwazaj zebys w nadtepna niechciana ciaze nie zaszla