Dziewczyny jak wy to robicie. ze macie taką ładną cerę??????????????????????????

Dziewczyny jak w temacie - jak wy to robicie, że macie takie ładne buźki?:( Idę ulicą i widzę wszystkie dziewczyny to normalnie aż mnie skręca z zazdrości o to jaką cerę mają kobiety:( idzie taka, zero makijażu i piękna gładziutka cera:( Ja mam na tym punkcie fobie normalnie, co prawda nie chodzi o trądzik ani coś w tym rodzaju, w zasadzie wyprysk zdarza mi się tylko przed okresem, ale ogólnie po pierwsze nie umiem opalić twarz, choćbym nie wiem ile sterczała na słońcu, opalę tylko nos, reszta ciągle biała (co śmieszne, ciało mam mega brązowe:/) już pal licho opalenie bo można się posmarować jakimś kremem brązującym czy coś, ale mam podkrążone oczy, choćbym spała długo, to taka moja "uroda":/ nienawidzę tych ciemnych podbitych oczu:(, kolejna sprawa to wągry:/ nawet jak zastosują peeleng, na chwilę nie widać aż tak bardzo czarnych kropek, ale zaraz wracją, a nawet jak nie widać to mam bardzo widoczne pory:/ więc jakbym nawet chciała zatuszować podkładem wągry i jakieś drobne przebarwienia to i tak mam pory widoczne bardzo:( ostatnio na domiar złego doszły zmarszczki:( nie mam nawet 30, ale jestem wiecznie rozgadana i roześmiana, więc mam na czole trzy wielkie zmarchy i te których szczerze nienawidzę - nosowo-wargowe:( jak widzę na ulicy taką kobietkę, bez zmarszczki, z gładziutką buźka to normalnie ryczeć mi się chce:(

sekter zatrzymują a siebie i dlatego się nie wypowiadają:P wredne jesteście:p

* sekret miało być;)

wyglad twojej cery zalezy od tego co jesz .

sperma smaruja

Mam ten sam problem co ty - dlatego 2 razy w tygodniu peeling, smaruje czasem gębe sokiem z cytryny i nie palę - po za tym używam podkładów które nie są tłuste i matuje je dodatkowo pudrem sypkim mineralnym...i jakoś zawsze lepiej to wygląda...chociaż wolałabym wyglądać ładnie bez make upu...

ja mam cale zycie idealna cere, nic specjalnie nie robie, u kosmetyczki bylam 2 razy w zyciu nie wiadomo po co. Twarz zmywam wylacznie mleczkiem, na noc krem ( bo ma dosc sucha). Wodą i mydlem + dosc brutalnie mala szczoteczka myje co jakies 2 tyg. Cera po mamie i babci, ktore zawsze mialy idealnie gladka cere, bez zmarszczek w dodatku. Za to moja siostra - ten sam dom i zwyczaje - mial zawsze klopoty z cera, tak jak i siostra mamy. Sa wiec jakies cechy wrodzone, trzeba je polubic.Pociecha - cera sie zwykle poprawia po urodzeniu dziecka. ja akurat nie mialam z nia problemow, ale przetluszczaly mi sie wlosy. Po ciazach mam bardzo piekne- pewnie inaczej pracuja hormony.

wydaje mi sie ze nic nie robia 90 procent to geny

Hmmm no ja też mam podkrążone oczy, wągry- z którymi cały czas walczę, więc nie jest ich tak dużo :P i niedoskonałości typu naczynka na policzkach. Bez makijażu wyglądam średnio, choć nie mam problemu wyjść nieumalowana np do sklepu. O cerę dbam następująco: rano myję twarz szczoteczką do twarzy i jakimś żelem, co jakiś czas peeling z kwasami owocowymi, po czym stosuję tonik i krem. Mój makijaż wygląda tak, że zawsze muszę ukryć cienie pod oczami- więc albo nakładam korektor tylko pod oczy (wersja minimum) albo podkład pod oczy i przeciągam na policzki. Utrwalam pudrem. I już wyglądam ok, tylko blado- więc dokłądam muśnięcie różem. Trochę tuszu do rzęs. Najczęściej jak nie mam czasu to na tym kończę i wyglądam już całkiem ok a inni mi mówią że mam ładną cerę :P PS. Od dłuższego czasu przestałam się opalać. Uważam, że nie wszystkim do twarzy w opaleniźnie. Jako delikatny typ urody- lato- dużo lepiej mi w delikatnym, jasnym makijażu niż w wulgarnej opaleniźnie. Zawsze wieczorem pamietam o zmyciu makijażu- najpierw płyn dwufazowy, później tonik aż do czystego wacika. Krem. The end!

tez ma te wagrzyska i pory. Wkurza mnie to. Nie wiem czym to zlikwidowac. Ale wmawiam sobie ze jak sama na siebie patrze to wyolbrzymiam te wady. A ktos jak patrzy to nie widzi ich. Eh tak se wmawiam, lepiej mi sie zyje wtedy. A malowac sie nie umiem. Chocbym dala za puder 100zl to i tak mam plamy, zacieki, a defekty na wierzchu :> nie jestes sama

a te z was co tam walczą ze szczoteczkami na twarz lub sokiem z cytryny to nie macie potem zbyt przesuszonej cery ? nie pojawiły się wam zmarszczki? bo takie wyszuszanie to włąśnie wielki przyjaciel zmarszczek:( dlatego peeling kiedyś robiłam co 3 dni, teraz raz na tydzień albo raz na 10 dni:)

izotek

I jeszcze jedno- są "podkłady" i podkłady :P Te najtańsze to niestety często gorzej wyglądają niż jakby ich wcale nie nałożyć. Warto wydać trochę więcej i efekt jest dużo lepszy. JA ostatnio odkryłam Max Factor color adapt i choć nie jest idealny to nie stwarza efektu maski i matuje delikatnie.

wkurza mnie moja brzydka twarz a te z was co tam walczą ze szczoteczkami na twarz lub sokiem z cytryny to nie macie potem zbyt przesuszonej cery ? nie pojawiły się wam zmarszczki? bo takie wyszuszanie to włąśnie wielki przyjaciel zmarszczek dlatego peeling kiedyś robiłam co 3 dni, teraz raz na tydzień albo raz na 10 dni Odpowiadam: zawsze twarz należy po tym potraktować tonikiem i posmarować kremem- wtedy się nie przesusza, przynajmniej mi

Sok z cytryny smaruje tylko na nosie, czole i brodzie gdzie mam najwiecej wągrów - najpierw mocny peeling z soli morskiej a potem ten sok - trochę poszczypie ale ,,wypali'' te wągry i nie przetłuszcza mi się mocno, jedynie na policzkach i wyżej na czole ale tam wtedy kładę krem i jest ok:)

oczywiscie nie pale, prawie nie piję, staram sie chodzic na powietrze, nie opalam sie, jem raczej sensownie, nie uzywam ostrych przypraw i konserwantow, co wieczów zywam twarz mleczkiem, nie naduzywam makijazu. Ale nadal twierdze, ze to geny, bo siostra robi to samo, a cere ma kiepską.

i ten sok to wycisnąć czy ukroić plasterek i smarować nim czy trzymać ileś minut czy jak? daje on coś faktycznie czy raczej peeling coś daje, a sok to tylko taka ściema?:P

a macie jakies sprawdzone domowe lub kupne maski na wagry i pory? Ale takie co sprawdzilyscie. Bo w sklepach ich pelno, po kilku nieudanych probach czlowiekowi szkoda checi i kasy na testowanie, bo mysli ze wszystko jest lipne

Ja polecam maskę z zielonej glinki. Oczywiście cudów nie ma- ale ta jest wg mnie najlepsza ze wszystkich

opalanie to najwiekszy wróg skóry amatorki opalania wyglądaja jak włąsne matki-zmarszczki, przebarwienia-spojrzcie na celebrytki co sie opalaja -i na te blade- jak sa wpodobnym wieku to roznica jest kolosalna-np sofia loren i brigitte bardot-rocznik 34 -bardot sie opalała i pomarszczona ze hhoo-a sofia -piekna kobieta mimo swego wieku-poza tym opalanie zwieksza łojotok-nie chodzi tylko o solarium ale w ogole nie warto jezdzic w góry i nad morzem -dwa tygodnie ned morzem -to dla skóry prawie połowa dopuszcalnej rocznej dawki-aha i nie warto dla dobra sóry i zycia swego -uprawiac sportów na wolnym powwietrzu -biegania, rolek, jezdy na rowerze, nordic walking a sapcery to dla mnie idiotyzm -łazanie bez celu-opalanie jest jak żarcie słodycze-miłe na chwile ale skutki długosięzne tragiczne

up ja ostatnio stosowalam biala glinke i bylam zadowolona ale moze cos lepszego? A derma roller ktos stosowal na skore? Nie mysle raczej o twarzy a o rozstepach.

chyba siadło:/ najlepiej siedzieć na tyłku co? i nie uprawiać sportów bo na dworze jest słońce?:D na zakupy też nie wychodzić bo w drodze do sklepu i z powrotem bedziemy pod wpływem promieni słonecznych?:D

ja tez mam kiepska, stosuje drogie kremy, BB z 75skin z filtrem i co i widac mi go na twarzy, oprocz tego naczynka, tradzik rozowaty, boze za co :(

ethelittka -ja mieszkam nad morzem, co nie znaczy, ze sie opalam - morskie powietrze - i w ogole powietrze- ijest dla cery zdrowe, nordic walkig uprawiam - im wiecej ruchu, tym lepiej funkcjonuje organizam - wlasnie ruch jest zdrwoy, oczywista prawda

hahaha troche ktos wyzej przesadzil z tym sloneczkiem

nic mi na mózg nie siadło-chodze gdzie trzeba-ale cwicze w domu-bo jak cżłowiek łazi se po górach , lezy na plazy, pływa w morzu - jezdzi na rowerze spceruje -to go słonce opala i rujnuje skóre

oratane plus kolagen w ciagu 3 tygodni zrobi twoja cere piekna ! sprawdzalem

chcecie zlikwidować wągry rozszerzone pory, trądzik i przebarwienie? idźcie do dermatologa po recepte na differin, zorac albo artederm. Ja też mam wągry, ale smaruje sie differinem i już widzę że znikają powoli. To są retinole więc działają bardzo agresywnie, ale z buzią nie można po dobroci. Poszukajcie informacji o retinolach. Plus - zorac działa na zmarszczki. No ale jest jeden minus- obecenie jest już za mocne słońce na stosowania. do jesieni trzeba poczekać, albo stosować na noc a na dzień 0 słońca i bardzo wysoki filtr.

z innej beczki- swiat jest tak niebezpieczny-ze trza byc kretynka zeby sapcerowac jezdzic na rowerze, na rolkach itp-jestem blada i wszyscy mówią z ewyglądam duzo młodziej niz mam lat

słonce to samo zło-ale nie mozna go uniknąc bo promienie przebijaja sie nawet przez sciany-więc -sie go nie uniknie-bo raczej nikt nie jest posmarowany kremem z filtrem przez cala dobe-widziałam juz wiele pomarszczonych raszpli i facetów o czerwonychh, brazowych ryjach spalonych od słonca-masakra-wyglądali jak stare próchna