Facet, który dał mi kosza, peszy się na mój widok.

Olał mnie już na początku znajomości, ale jakoś to przebolałam. Od tamtego wydarzenia, choć miało ono miejsce już dość dawno, on się dziwnie zachowuje jak mnie zobaczy - peszy się, szuka czegoś po kieszeniach, nerwowo wyciąga telefon... A spode łba spogląda na mnie. Czasami się uśmiecha.:o O co chodzi? Jest mu głupio, że mnie olał? Wie, że był nie w porządku wobec mnie i dlatego ma takie reakcje?

Dodam, że wydarzyło się to 2 lata temu, a on nadal się tak dziwnie zachowuje. Skoro olał, to chyba powinien być obojętny?

Twoja osoba sprawia mu dyskomfort. Dostalas nauczke, ze nie warto byc nachalnym. Facet ma sie starac.

Nie wiem mnie nigdy nikt nie olał to raczej ja olewałam i nigdy nie czułam się z tym źle więc nie wiem o co mu chodzi

Mnie olał przedwczoraj. Po tym jak rzuciłam mu się na szyję i błagałam, by nie odjeżdżał. A widzieliśmy się pierwszy raz w życiu. Nie, nie żartuję. Życie jest komiczne. Zmądrzeje, przyjdzie. A może i nie.

Byłam nachalna tylko raz, jak mu dałam mu do zrozumienia, że mi się podoba. Po tym wszystkim też go olałam. I nie rozumiem jego późniejszego zachowania.

I właśnie ten dyskomfort - w odległości kilkunastu metrów na ulicy? A w czym mu przeszkadzam, skoro tylko sobie idę? :D A on ewidentnie nie wie, jak ma się zachować.

może widzi, ze nadal ci się podoba i mu głupio