Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Salonowa damulka

co za głup wpadł kiedykolwiek na pomysł łaczenia kuchni z salonem

Polecane posty

Gość Salonowa damulka

gorszej glupoty nie widziałam elegancki salon i smród smażonej cebuli z patelni i sterta brudnych naczyń po obiedzie w zlewie elegancki, nowoczesny, gustowny salon paranoja jaki głupi urządzi sobie coś takiego w domu? szczęście, ze rozwiązanie totalnie się nie sprawdziło i szybki wyszło z mody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxvxv
tez tego nie rozumiem wiocha i kicz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedną nogą w rowie
To jest pomysł dla ludzi, którzy gotują okazjonalnie. Mnie też się to nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bozena M
ponoc taki styl urzadzenia domu pochodzi z Kanady gdzie panie raczej nie gotowaly zbyt wiele i cebula smazona byla rzadko. Faktycznie bardziej funkcjonalny jest dom gdzie kuchnia jest oddzielona od salonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobrerka
HA HA, co prawda, to prawda. Straszliwie nie funkcjonalne i kiczowate rozwiązanie. Przygotowywanie posiłku w salonie. Mycie garów w salonie. Gotowanie kapuśniaku w salonie:D HA HA HA HA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebiessskoooka,,
Wynajmowałam kiedys mieszkanie w którym salon połączony był z kuchnią i zgadzam się że to koszmar. To może i jest praktyczne w kawalerce 20 m2 dla studenta, który w kuchni gotuje tylko herbate i zupki chinskie ale w domu/mieszkaniu rodzinnym gdzie codziennie gotowane są obiady to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salonowa damulka
Niby co zmywarka rozwiązuje? zawsze jest czas kiedy w tej kuchni jest zwyczajnie nasyfione, bo właśnie chociażby siekamy warzywa na surówkę. Czy też właśnie złożyliśmy naczynia po obiedzie. No chyba, ze ktoś ciągle lata ze szmatką i czyści cały czas to do połysku. Mniej używa niż czyści :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikmunjhbgvfcre
ja tak mieszkałam z rodziną , czyli mężem i dwójką dzieci KOSZMAR salon połaczony z kuchnią cięzkie zycie, na szczęście przeprowadziliśmy sie niedawno do wlasnego mieszkania i mam dużą oddzielną kuchnię - jestem szczęsliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tond
No fakt, ze mądry by czegoś takiego nie wymyślił. Ale co dziwniejsze na każdą głupawą modę zawsze znajdą się chętni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie naczynia po jedzeniu wkłada się od razu do zmywarki a nie do zlewu. To samo z garnkami, albo się je myje od razy po skończeniu gotowania, albo wsadza się do zmywarki. Nie stoją i nie czekają na lepsze czasy ;D co nie zmienia faktu, że kuchnia w jednym pomieszczeniu z salonem to pomylony pomysł. Chociażby ze względu na zapachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lament poetycki
a mnie sie podoba i taka bede miec :). ake wydaje mi. sie ze skoro tak nie lubicie to tak nie macie? wiec w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest to okropne
rozwiązanie. Nie wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjhs
To idealne rozwiązanie, gdzie pani domu nie przemęcza się gotowaniem. Po salonie roznosi się co najwyżej zapach kawy i kupnego ciasta, którymi gospodyni podejmuje gości. W ten sposób jest dużo czasu na piłowanie paznokci, które następnie można wypróbowywać na plecach kochanków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżessika lklkll
"HA HA, co prawda, to prawda. Straszliwie nie funkcjonalne i kiczowate rozwiązanie. Przygotowywanie posiłku w salonie. Mycie garów w salonie. Gotowanie kapuśniaku w salonie HA HA HA HA" - a jeszcze pomyśl o tym, że coś kroisz na desce, wymsknie ci się z ręki jakaś cebula, potoczy się na dywan (cebula w salonie, cytryna w salonie ;D), tu trochę mąki ci się wysypie, tam wyleci ci nagle z rąk jakiś talerz z jedzeniem, cały makaron z serem ląduje w..ups... salonie). Robisz jakiś koktajl w blenderze, a ktoś właśnie ogląda tv, hałas sprawia, że nie może obejrzeć swojej ulubionej "Mody na sukces". Nie mówiąc już o zapachach z kuchni, które czasem są drażniące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha, co za głup pytasz
Ja tak mam w domu niestety. Mój mąż remontował strych na mieszkanie. Niewielkie i wymyślił właśnie tak. Chciałam żeby było zamknięte, no bo właśnie patrzyłam od strony praktycznej, że całe gotowanie będą szły zapachy na mieszkanie, a już jak bałagan w zlewie to musi być na błysk non stop. Że jak ktoś przyjdzie to można by w spokoju pogadać w pokoju, a ja sobie mogę się w kuchni zamknąć i coś robić. To nie. usłyszałam od męża wtedy że jestem głupia i się nie znam, nie umiem docenić że on coś takiego super wymyślił innego, oryginalniejszego od wszystkich.. itp No on takie cudo chce zrobić, a ja chcę drzwi, no durna jestem i koniec. Zrobił jak zrobił. Pokój jest przechodni i w kuchni ciągle burdel. Dzieci dorosły, my się rozwodzimy. Ja sprzątam wyłącznie po sobie, a to co zostawią aż razi w oczy. Koszmar i nie polecam takiego mieszkania nikomu. Niewygodne i niefunkcjonalne w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panadol.
niektórzy robią knajpę z domu, co komu pasuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdfgtertyetr89
ja tam wynajmowałam kiedys takie mieszkanie i byłam zadowolona. moja siostra tak ma i tez jest to bardzo fajne i super np na imprezach w domu czy ogólnie jak sie zbierze rodzina- sprzyja to wspólnemu spedzaniu czasu: np dzieciaki z siostra grają w playstation, ja siedzę na kanapie z laptopem, szwagier się kręci przy garach i wszyscy jestesmy razem, gadamy, smiejemy sie itd. chyba autorka jest jakąś zrzędą i kocmołuchem co lubie sie zamknąć w kuchni i gotować płucka albo dostaje spazmów na widok 2 brudnych talerzy. zresztą te dwie strefy sa zwykle pddzielone jakimś blatem, barkiem, wiec jest podział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a od kiedy to kuchnia w połaczeniu z salonem wygląda tak, że masz blat roboczy kuchenny na środku salonu? żeby się coś wysypywało przy pracy w kuchni i lądowało na dywanie w salonie? jedyne co, to zapachy kuchenne trochę przechodzą, jak sie ma słaby wyciąg i codziennie gotuje śmierdzące potrawy no, ale to już, co kto lubi ja wywaliłam ścianę między salonem i kuchnią i jestem bardzo zadowolona z tego rozwiązania nie idę do kuchni do garów jak na ścięcie, tylko cały czas uczestniczę w życiu rodziny nie mówiąc już o kontakcie z gośćmi kiedy są no i te słynne gary w zlewie - u mnie gary wkłada się od razu do zmywarki i w kuchni może nie jest idealnie czysto, ale syfu nie mam NIGDY i nigdy nie wstydziłam się tego, jak wygląda moja kochnia (widać ją od razu z progu) jak się jest syfiarą, to faktycznie, lepiej się w kuchni zabunkrować i ludziom jej na oczy nie pokazywać, bo wstyd 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xelebrieta
No oczywiście, że ci co już tak zrobili to będą tego bronic. Ja sobie nie wyobrażam, by ktoś tłukł garami, gdy ktos inny chce obejrzeć w sopkoju film, czy inny program. Zresztą kuchnia ma być kuchnia i nie ma kompletnie nic wspólnego z salonem. To jakaś porażka i projekt szalonego architekta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleje jesteście i tyle
Jest drugie rozwiązanie idealne dla was, kuchnia rzeczywiście oddzielnie ale bez drzwi dosłownie, zamurować tłumoka i niech zapierdala jak niewolnica Isaura a jaki ch! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleje jesteście i tyle
Odkładanie mycia garów na później, najlepiej na jutro to jeden z debilizmów kobiet, nic wam to nie daje bo i tak je trzeba umyć a efekt syf malaria cały czas :-S Ściana przez którą nie widać to rozwiązanie... nosz idiotki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikmunjhbgvfcre
ewa 33 - tylko nie syfiara debilko żyjesz sobie sama, od czasu do czasu zmieniasz faceta, robiłas loda synowi swojego faceta nie jesteś gospodynią i żyjesz sobie luz jak chcesz a ja jestem kobietą z obowiązkami i mam dwójkę dzieci , miałam salon z aneksem i niestety dwójka dzieci wymaga uwagi i gotowania a robi się tak że cały salon jest kuchnią, dzieci na łańcuchach nie uwiążę do kaloryfera , bez przerwy trzeba cos robić, gotować obiad, smażyć, soczki dla dzieci , bułki, nie mówiąc że jak dziecko chluśnie sokiem na podłogę to roznosi sie po salonie i nie świadczy że kobieta jest syfiarą tylko ma obowiązki w odróżnieniu do ciebie , próżna wredna babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 30 lat
Moja siostra ma tak w domu,kuchnie polaczona z salonem.moim zdaniem to fajny pomysl.fakt ze jej kuchnia i salon to gdzies okolo 90m.kw wiec moze dlatego mnie sie tez to podoba.Zreszta wszystkie domy na osedlu w ktorym mieszka tak wlasnie maja,ludzie jakos nie narzekaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikmunjhbgvfcre
w aneksie kuchennym miałam zmywarkę i nie wiem dlaczego niektóre uważają że zmywarka to bóg i wszystko pomyje w 5 minut i że jest wybawieniem od brudnej kuchni posiadanie wody też nie gwarantuje wiecznie czystej kuchni, po prostu w kuchni się pracuje a nie jak niektóre piją kawę i robią sałatkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkałam w kilku mieszkaniach, z kuchnią łaczoną, oddzielną, z drzwiami i bez to, że w obecnym, własnym już, mieszkaniu połaczyłam kuchnię z salonem nie jest dziełem przypadku, jak może niektórym się tu wydaje, tylko sumą mojego doświadczenia i potrzeb co do przeszkadzania komuś w oglądaniu tv.. jak tak bardzo mu przeszkadzam, to może przyjść, pomóc - skończę przeszkadzać szybciej w ostateczności może iść do drugiego telewizora, jak już koniecznie musi coś obejrzeć w ciszy i nabożnym skupieniu (jakoś przez ostatnie 3 lata nic takiego nie miało miejsca) 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedną nogą w rowie
Fleje :D Tu nie o to chodzi, tylko o oddzielenie pomieszczeń o zupełnie odrębnych funkcjach. Bardzo wiele osób, rodzin ma zwyczaj przesiadywania w kuchni, gdzie i telewizor jest przecież, ale to nie znaczy, że mają tam syf, wręcz odwrotnie. Co kto lubi, ale faktycznie to się raczej sprawdza u ludzi, którzy nie gotują za wiele, raczej okazjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lament poetycki
ale w czym jest ku*** problem? po co ktos jeczy na temat czegos czeho nie ma ?:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleje jesteście i tyle
Dopiero teraz zobaczyłem wyjątek Ewę 33, jest dokładnie jak pisze, jeżeli rodzina ma dobry kontakt to często pozostali domownicy a bywa że i goście pchają się do tej kuchni i to jest dopiero sajgon ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty flejo z flejowatymi dzieciakami się tu nie broń i nie wymyślaj niestworzonych rzeczy na mój temat, bo to nie zmieni faktu, że jesteś syfiarą i swój syf musisz chowac za ścianami i zamkniętymi drzwiami 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×