Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mela28

Zazdrość

Polecane posty

Gość wfwfw
O kogo Wy jesteście zazdrosne??? O tych marnych Polaczków??? I takj nigdy nie będziecie wiedziały co jest w głowie drugiego człowiekja, więc szkoda czasu i nerwów, a może oni napieprzają seks z kurewkami, albo ze szmatami przez Internet i nigdy się tego nie dowiecie, więc po co tracić czas, lepiej tą energie wykorzystac na siebie!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
no cóz setunia, to pozazdrościć :), ale widzisz to jest tak, że wystraczy jedne moment, chwila i nerwy puszczają... ale zycze ci powodzenia w przekraczaniu granic zazdrości, ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zycze ci powodzenia w przekraczaniu granic zazdrości, ech tzn? bo nie wiem jak mam to interpretować ja nie zamierzam przekraczać tych granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten wątek...
co innego zazdrość a co innego chore natrętne myśli zalewające głowę jak u niektórych z wasz :D spotykam się z kobietą która nie ma nic wspólnego z moimi pasjami i jeżeli jest zazdrosna to okazuje to w tradycyjny sposób podczas sexu, a oto co z WAMI się stanie jak już tego faceta osaczycie i przerobicie na kotlety mielone: http://c3201142.cdn.imgwykop.pl/comment_T8tlWfAp3G4YWwBMngsFxxbdYV36S1G8.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brumburumbum
wfwfw... nastepna diagnoza bez przeczytania watku, brawo! Gdzie napisalam, ze jestem z 'polaczkiem'? :D xxxxxxxxxx czytam ten watek... Link zabawny i jest w nim duzo racji. Ale - nie na temat :) Ciekawa jestem, co ma okazywanie zazdrosci do seksu. Oswiec mnie. xxxxxxxxxx Po raz kolejny, zapraszamy do dyskusji, ale na temat. Nikt tu nie prosi o diagnoze czy ocene naszego zachowania. xxxxxxxxxx asok, a czy on, jak jest na tych zdjeciach, to sie z Toba kontaktuje? Jak sie zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten wątek...
link jest dokładnie na temat jak już urobicie tych matołów na swoją modłę, posiekacie ich i uformujecie na nowo to przestaniecie ich kochać, zaś co ma umiarkowana zazdrość do sexu to można poczuć tylko wtedy gdy właśnie tą małą szczyptę zazdrości się czuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam ten watek... Po raz kolejny - gdzie tu jest napisane, ze ktoras z nas mietoli faceta jak kotlety mielone i probuje zmieniac? Topik jest po to, zebysmy to MY sobie z tym durnym ustrojstwem radzily. 'zaś co ma umiarkowana zazdrość do sexu to można poczuć tylko wtedy gdy właśnie tą małą szczyptę zazdrości się czuje ' Idac tym tropem, wyobraz sobie w takim razie co ma moj facet w lozku przy mojej 'nieumiarkowanej' zazdrosci :P Co za przyklad haha! Co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam ten wątek...
No proszę czego można było się spodziewać po takim poziomie wglądu w siebie jak tutaj na tym wątku? To nie wiecie że swoimi fochami, krzywymi minami, cichymi dniami, odrzuceniem które to dominują jako typowe dla zazdrośnic zachowania, w związku pierzecie mózgi swoim... chciałem napisać chłopom ale nawet słowo facet to za dużo :D wtłaczacie ich w swoje ramy dokładnie jak na tym rysunku który dotyczy dyskusji właśnie z tym procesem związanej. Tak więc szatkujecie im mózgi jak kotlety mielone w swoich kuchniach i to co powinniście uznać to swój swoje działania i ich końcowe efekty. To jest typowe dla każdej przemocy domowej że oprawca nie widzi jaką krzywdę wyrządza ofierze lub uważa że czyni to dla jej dobra. Papapa moje drogie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
hej dawno mnie nie było,ale sprawy zawodowe :(.. Bumburumbum: czasami napisze sms, ale bardzo rzadko, ja wiem, że on tam chodzi i rozmawiaja o tych zdjęciach etc. ale wiesz o co mi chodzi, o to, że on tak bardzo się cieszy na te spotkania, że ja ne widzę u niego takiej miny jak robimy cos razem..być może dlatego, że jesteśmy już prawie 20 lat, sama nie wiem.. ja po prostu jestem zazdrosna o to, że tak dobrze się bawi beze mnie... i tutaj jest problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asok, rozumiem Cie. Ciekawi mnie, czy zawsze bylas tak zazdrosna? Jestescie ze soba bardzo dlugo. U mnie wczoraj kolejna klotnia/dyskusja. A to po weekendzie. Byli u nas tescie (przeprowadzamy sie i pojechalismy ogladac mieszkanie, mierzylismy itd), rozmawialam z jego Mama (ona zna caly temat, stoi w srodku, nie wpieprza sie tylko odzywa tylko kiedy sie ja pyta o rade) i, nie moge z tego caly czas, za dnia mowie jej, jak to moj sie zachowuje 'dobrze', ze ogranicza kontakt z ex zona, ze to zaczyna wygladac normalnie, ze mnie szanue itd... Wieczor, noc prawie, godz 23 z kawalkiem, na tel sms od tej su.i :( Poniewaz byla noc, lekka dyskusja sie wdala, on jak zwykle nie widzi problemu itd. Wczoraj na zakupach, niz gruchy ni z pietruchy, wyskakuje ze teskni za dzieciakiem, od slowa do slowa wywalilam, ze zachowuje sie, jakby mial romans, ze robi wszystko, zebym mu nie ufala, ze chowa telefon. On swoje, ze tylko o dziecku rozmawia, ze ex zona nie istnieje dla niego, a musi przez nia sie kontaktowac (bachor ma 3 lata niecale), ze lyka kazdy sms, bo ona calymi dniami potrafi slowa nie powiedziec itd, ze dla mnie poswiecil kontakt z dzieckiem (gowno prawda, sama proponuje wiecznie,zebysmy pojechali itd). na to ja mu mowie, ze ja nie robie absolutnie nic, czym moglabym podkopac jego zaufanie, ze nie chcialby, zeby jakis mezczyzna ze mna pisal o takim porach, ze inaczewj by na to spojrzal, ze rozumiem, ze czasem ukrywa to wszystko, zebymnie nie denerwowac - ale to dziala odwrotnie. Ze to nie moze byc tak, ze nic mi nie mowi, ze wszystko sie dzieje przez pryzmat tej bijaczy, ze ona tak jest zakotwiczona w naszym zwiazku itd... Na moje pytanie czy chcialby czuc, to co ja, zatrzymal sie i powiedzial, ze mam racje. Powiedzial mi, ze mnie bardzo kocha i mu zalezy na udowaniu naszego zwiazku, ze to wszystko takie trudne itd... I co wieczorem? Laduje telefon i (on to chyba robi nieswiadomie) oczywiscie wywalony wyswietlaczem do dolu bylebym nie widziala. Stiwerdzilam, ze nie warto z nim szczerze rozmawiac i tyle. Poszedl po niego i polozyl w widocznym miejscu. Boze, ile ja czasu to bede walkowac... Kiedy ta kurrrrr sie od nas odpierrrrrrrrrrrrrrr :( Kiedy ten bachor urosnie na tyle, zeby z nim czas moc spedzac i miec swoj telefon. Chociaz nie powiem, troche sie uspokoilam, bo sklamalabym, gdybym powiedziala, ze mnie zle traktuje czy cos w tym stylu. Jest dla mnie dobry, czuly, planuje ze mna przyszlosc (przynajmniej na kilka mscy, lat naprzod), co jest zmiana, bo dlugo trzymal dystans do tego zwiazku, zreszta ja tez, ale zaczynamy myslec jak 'My', a nie 'ja i on'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
chyba tak, sama nie wiem czy tak było zawsze, może nie na co dzień sla jak wydarzyło się coś, albo ktoś, a raczej jakaś zaburzyła mój spokój to wtedy budziła się we mnie zazdrość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! Moj M jest teraz w pracy za granica, wraca w niedziele, wczoraj zazartowal ze jedzie z chlopakami na wycieczke do wloch, wylatuja po pracy czwartek ma wolny , wiec jakos w to uwierzylam podnioslo mi sie cisnienie! od razu mialam mysli ze jada sie tam zabawic, ze on chce odwalic jakis numer i dalam mu to po sobie poznac! bo po pierwsze przyktro mi bylo ze to nei ze mna chce zwiedzac! wiec stwierdzilam ze pewnie jada sie zabawic mowie ze jada pewnie laski podrywac a on ze wloszki sa ble, nei podobaja sie mu! w koncu powiedzial , jak zadzwon9ilam bo juz nie wytrzymalam , ze on nigdzi enie jedzie, ze tak tylko zazartowal i ze przykro mu ze ja mam go za takiego co by jechal sobie poimprezowac i nei wiadomo co jeszcze robil! potem mi bylo troche glupio ze tak zareagowalam! zapytalam go czy to mu przeszkadza ze tak reaguje a on ze po prostu to akceptuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja setunia, jestem jestem, cisza sie zrobila. Nie dziwie Ci sie, ze sie przejelas tym 'zartem'. Chyba bym wyszla z siebie, przysiegam! U nas troche spokoju. "Spokoju", co kilka dni dyskusja o ex zone. Zaczynam na to lac. Chyba. Po integracji nie widze zadnych niepokojacych zachowan z jego strony. Za to widze, ze jest zazdrosny. Przyklad, jechalismy buszowac po budowlanych marketach, szykowalam sie, a on :nie idziemy na dyskoteke, kochanie (czarna kredka, lolaboga), czy ta sukienka nie jest za krotka? Albo wczoraj, latanina po sklepach, i bardziej sie na mnie faceci patrzyli, tym bardziej mnie tulil - znaczzyl teren haha! xxxxxxxxxxxxxxxxxx setunia, co do wloskich bab, mial racje, tu sa same pasztety, dlatego Wlosi tak sie ogladaja za zagranicznymi babeczkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bum no widzisz:) czyli dziala to:) ja jak się czasami umaluje i widzi jak sie maluje to tez sie pyta czy sie wybieram na dyskoteke:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj jutro wraca, zobacze sie z nim dopiero w sobote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano dokladnie! Aaaaa, usmialam sie ostatnio, chodzilismy po sklepach z butami, szukalam sandalow. Co i rusz szlam mierzyc szpilki i rozmowa: - 'chodzilabys w takich'' - oczywiscie, moze nie po zakupy, ale do pracy - ze... po biurze bys w takich chodzila? - oczywiscie - ......... po moim trupie :D :P hahhah! Zapytalam, jakie wg pana i wladcy sa dopuszczalne buty dla mnie do pojscia do pracy. Odp.: baleriny. Wg niego baleriny sa niekobiece, aseksualne, brzydkie, itd hahha! xxxxxxxxxxx Ale MOJA zazdrosc to psychoza, tak? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
to zawsze działa setunia juz zazdroszczę ci soboty, oj będzie sie działo :) u mnie po chwili spokoju znowu burza w mojej głowie, ale chce wam powiedziec, że jade z moim mężem i jego znajomymi z kólka fotograficznego na wycieczkę, ciekawa jestem co będzie się działo, oj badzo jestem ciekawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bum ubawiłaś mnie:D Asok no zobaczymy jak to bedzie , ostatnio jak wrocil bvylo super:) mam nadzieje, ze teraz tez bedzie tak slodko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
Bum mam nadziję, że kupilaś te buty na najwyzszym obcasie :) setunia inaczej być nie może po rozłące, trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asok, mysle, ze wycieczka to dobry znak. Uwierz mi, gdyby mial cokolwiek do ukrycia lub jakies zbyt bliskie relacje z jakas z babek, stanalby na glowie, a znalazby powod, zeby Ciebie nie zabrac :) Glowa do gory! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Niestety skonczylo sie na sandalkach. Nie mam pracy jeszcze, wiec nie mam sie gdzie stroic. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Pomijajac fakt, ze wlasnie przed chwila sie dowiedzialam, ze dostalam prace. A moj bejbe bedzie moim SZEFEM :D (Dluga historia, musialam szybko znalezc, bo nie mam tu w IT ubezpieczenia i na gwaltu rety rozwiazania szukalismy, a ze jestesmy z jednej branzy, a on szukal pracownika...to sie udalo :) ) BEDA JAJA!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asok
Bum dzieki za wsparcie, chociaz troszke sie boje jechac, takie obawy przed spotkaniem :) czyli trzeba było kupiś te szpilki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka22
dołączam do tematu. bo sama czuje ze sobie nie radzę. Nie wiem co ze mna nie tak, jestem osoba pewna siebie z pozoru, bez wiekszych kompleksów. Ale chorobliwie zazdrosna o partnera. Nigdy nie dal mi prawdziwego powodu do bycia zazdrosna ale...kontroluje go jak mogę Sprawdzam poczte, telefon, gg itp. mało kiedy cos powiela moja zazdrosc, zwykle uspokajam sie swiadomoscia ' ze jest wporzadku' jednak ostatnio byl podrzucic kolegów do dyskoteki i znalazłam sms o tesci : 'szukajcie blond na parkiecie, bo taka szprycha ze ch** prawie zeby mi wybił' Glupi teskt do kolegi a dla mnie... myslenie... bo skoro jestesmy ze soba juz 5 lat a jestesmy mlodzi to moze znudził sie juz mna i podnieca sie innymi kobietami? boje sie zdrady i mysle ze stad moja fobia na tym punkcie. zawsze mowiłąm ze wole wiedziec wczesniej niz za pozno. Obecnie jestem w ciazy, planujemy slub. On jest w domu naprawde kochany, przedobry. Tylko w towarzystwie zachowujemy sie bardziej jak dobrzy kumple. ostatnio rozmawialismy o panienskim i kawalerskim wieczorze, a ja odrazu niszcze sobie moj wieczor bo boje sie ze skoro on wychodzi z kolegami na swoj wieczor kawalerski to napewno mnie tam zdradzi. A ja nie chce wyjsc za kogos kto bylby w stanie to zrobic. podobnie z złozonym kontem do fb, nie nam hasla nie moge go kontrolowac i dostaje furii bo odrazu mysle z kim i o czym on tam rozmawiac moze... Kocham Go, i wiem ze wiele z tych mysli roi sie w mojej glowie ale jak z tym wlaczyc? odpuscic? a co jesli dojdzie do zdrady a ja dowiem sie o tym za pozno?? pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×