Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość azjatycka heh

BOGACTWO FILIPIN cz.2

Polecane posty

Gość azjatycka heh

Widze ze azjatycka wykasowala moj temat, widocznie bardzo bolesny dla niej, to nic chwila i przywroce. w koncu temat zgodny z zagranica, tu czesc druga :) Filipiny sa krajem wszechobecnych sprzecznosci, czesto zwiazanych z wiara. Bogobojni katolicy - a zabobonni do bolu. W zasadzie praktykujacy, ale niekoniecznie w kosciele (msze odbywaja sie nawet w centrach handlowych, a raz na jakis czas z glosnikow plynie monotonna modlitwa i ruch ustaje, sprzedawczynie i kasjerki zamieraja w kilkuminutowym bezruchu). Biedni, ale wola luksusowy gadzet (np komorke) niz porzadne buty. Transseksualisci, ale rozmodleni. Skromni i pruderyjni (rzadko kiedy miejscowa kobieta wyjdzie na plaze w bikini), ale opetani mania konkursow pieknosci. Kraj bezsensownej biurokracji, ale miejscowe prawo, jak najbardziej da sie obejsc. Etc etc... Najbardziej klujacym w oczy kontrastem jest przepasc miedzy nieprzyzwoicie bogata mniejszoscia (czesto obcego pochodzenia), luksusami gigantycznych kompleksow handlowo-rozrywkowych, a ekstremalna biedota slumsow, stanowiaca niestety przytlaczajaca wiekszosc ludnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dghgdf
Daj spokój bo nudny się robisz. Ja Azjatyckiej nie znoszę ale fajnie że okazało się ze mieszka na Filipinach. Przynajmniej coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej i Ania
Ja juz odpisalem tobie autorze wczesniej, ale skasowali. Zreszta zachecam ciebie do przyjazdu na Filipiny. My z zona jezdzimy z UK. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale z UK bilety kosztuja okolo 400 funtow. Kiedys tez pojechala z nami zony kolezanka i bardzo sobie chwalila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
http://www.philippinen-life.de/foto-armut/kinder-manila-xxl.jpg http://images.nzz.ch/app.php/eos/v2/image/view/643/-/text/635dbe51/1.821677.1220335655.jpg Tu stolica, pelny przepych :D http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e6/Manila_Philippines.jpg/800px-Manila_Philippines.jpg starczy ? pozniej inne powklejam z tej przebogatej metropolii, gdzie utknela bidna azjatycja nedza ktora nazywa sama sie bie Pania, kompleksy kompleksy, ale nie dziwota, z takiego przepychu pisze rozklapciocha ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dghgdf
Przymus czytania? Ale wymysliles. Najpierw rozwalasz temat o zwyczajach a potem się podniecasz zakładając smieciowy temat. Podaj wiecej wiarygodnch linkow z wiki. Ale to pokaże Azjatyckiej co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Maciej i Ania Bylam i widzialam, i nie na tarasie hotelowym. Kraj nedzy i rozpaczy, azjatycja twierdzi ze ten kraj jest bogatszy niz Polska, sra we wlasne gniazdo a sama siedzi w goownie. Zaraz znowu zglosi temat, niewygodny temacik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej i Ania
Autorze, ale ty wklejasz zdjecia ze slumsow wylacznie. Nie jestes obiektywny. Koncentrujesz sie jedynie na slumsach jakby one stanowily cala czesc stolicy. Tak nie jest. W tych dzielnicach nie mieszka zaden normalny obywatel ani tym bardziej zaden turysta. Ja juz pisalem wczesniej o dzielnicy w stolicy, nazywa sie Makati City. Poogladaj, bo na razie strasznie uogolniasz i wklejasz na slepo to co tylko ty chcesz zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
dghgdf Temat jest jak najbardziej w dobrym dziale azjatycka chowajaca sie pod debilnym nickiem, boli ? nie czytaj, ja mam taki kaprys pisania i Filipinach niunia :) I nie rozpieprzaj mi tematu makolagwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej i Ania
Autorko zatem, nie autorze. W jakich miejscach bylas i co widzialas? Bylas jedynie w takich miejscach przedstawionych ze zdjecia? To dziwne, bo tam zaden turysta nie jezdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Autorze, ale ty wklejasz zdjecia ze slumsow wylacznie. xxx Prosilam zebys wkleil z zycia Kowalskiego, ja takich nie mam, a ty masz na pewno, w koncu 3 razy byles ... na tarasie hotelowym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
bo ja nie na wycieczke ale z misja jechalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Walki kogutow - sa na Filipinach legalne i niezwykle popularne. Niemal kazde domostwo posiada koguta lub koguty, w zaleznosci od stopnia zamoznosci - choc kupic kurczaka mozna juz za kilka filipinskich peso, to sztuka jest go utrzymac i "wychowac" na wojownika. Wiec nawet przed przyulicznymi noclegowniami z kartonow czestym widokiem sa piekne okazy na uwiezi, czekajace na swoje 5 minut... Spektakl nie jest przeznaczony dla ludzi o slabych nerwach, tym bardziej nie dla milosnikow zwierzat (pojecie to jest Filipinczykom obce, podobnie jak wegetarianizm). Co niedziela krwawe, brutalne jatki odbywaja sie na zapleczach domow, a czasem wrecz na poboczach drog. Od czasu do czasu organizowane sa derby z prawdziwego zdarzenia - calodniowe zmagania championow, na specjalnej arenie, z "profesjonalnymi" arbitrami i przyjmowaniem wcale niemalych zakladow. Sama walka trwa od kilku sekund do kilku minut. Nierzadko obydwa osobniki przyplacaja walke zyciem, najczesciej za sprawa drastycznego, niesportowego triku - kogutom do nozek przywiazuje sie 5-cm ostrza, niczym dodatkowy pazur-zylete. Dzieki temu nawet pozornie slabszy zawodnik moze wygrac walke, niemilosiernie kaleczac skaczacego po nim w zacietrzewieniu rozjuszonego rywala... Krwawa rzez wywoluje dzika euforie na przepelnionych trybunach. Nawet dotad tak dumny wlasciciel ofiary nie wydaje sie specjalnie zatroskany - najwazniejsze, to odzyskac bron (zylete, najczesciej wraz z kogucia noga, zeby bylo szybciej...) i... obrobionego na tylach przez wycwiczonych pomocnikow denata - rarytas na niedzielny obiad. Smutne, ale prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu jest taka jedna osoba
co szczegolnie azjatyckiej nie cierpi. to ta sama osoba, ta co w Niemczech mieszka. wczesniej zalozyla temat o azjatyckiej i jej domniemanym mezu pakistanczyku i ze azjatycka mieszka w pakistanie. Potem do niej pisala na watku o dziwnych zwyczajach i teraz dalej nie moze przebolec i zalozyla kolejny temat. mozna poznac p pisowni od razu :D Ja tez jej nie lubilam na poczatku,teraz mi przeszlo i nic do niej niemam ale na boga ile mozna tematow w kolko zakladac o jednej osobie?masz jakas chora obsesje na jej punkcie kobieto. to tylko internet :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Filipiny sa krajem wszechobecnych sprzecznosci, czesto zwiazanych z wiara. Bogobojni katolicy - a zabobonni do bolu. W zasadzie praktykujacy, ale niekoniecznie w kosciele (msze odbywaja sie nawet w centrach handlowych, a raz na jakis czas z glosnikow plynie monotonna modlitwa i ruch ustaje, sprzedawczynie i kasjerki zamieraja w kilkuminutowym bezruchu). Biedni, ale wola luksusowy gadzet (np komorke) niz porzadne buty. Transseksualisci, ale rozmodleni. Skromni i pruderyjni (rzadko kiedy miejscowa kobieta wyjdzie na plaze w bikini), ale opetani mania konkursow pieknosci. Kraj bezsensownej biurokracji, ale miejscowe prawo, jak najbardziej da sie obejsc. Etc etc... Najbardziej klujacym w oczy kontrastem jest przepasc miedzy nieprzyzwoicie bogata mniejszoscia (czesto obcego pochodzenia), luksusami gigantycznych kompleksow handlowo-rozrywkowych, a ekstremalna biedota slumsow, stanowiaca niestety przytlaczajaca wiekszosc ludnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
tu jest taka jedna osoba rozpieprzasz watek azjatycka, zglaszam do usuniecia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Filipinczycy przykladaja duza wage do wygladu i do wrazenia, jakie wywieraja na innych. Przoduja w ilosci konkursow pieknosci, organizowanych przy okazji kazdej fiesty juz dla maloletnich kandydatek, wystrojonych i wyeksponowanych niczym ksiezniczki. Dla starszych pieknosci nie zabraknie kategorii - miss usmiechu, publicznosci, plazy, resortu, lata, radia itp itd... Nieraz okazuje sie przy tym, jak bardzo miejscowe kanony pieknosci roznia sie od europejskich (choc urody Filipinkom bezsprzecznie odmowic nie mozna!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej i Ania
Autorko, ja juz pisalem tobie na wczesniejszym temcie,a le wykasowali. Duzo ci wkleilem przykladowych zdjec. Chcesz jeszcze raz? Moge wkleic. A na jakiej misji bylas dokladnie i co robilas? Wolontariat? Gdzie przebywalas? My w hotelach nie nocowalismy. Nocowalismy w normalnym mieszkaniu wynajmowanym na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Ruch drogowy - jest niemal calkowicie pozbawiony zasad. Wszystko dziala mniej wiecej wg nastepujacego przykladu: na zielonym swietle trzeba jechac, na czerwonym mozna... O zapinaniu pasow, fotelikach dla dzieci, przegladach i oficjalnym dopuszczaniu aut do ruchu nikt tu chyba nigdy nie slyszal. Na drogach kroluja pojazdy domowej roboty (czesto bez drzwi, za to zawsze przesadnie "podrasowane" i wypucowane na blysk - szpan jest kolejna cecha wielu Filipinczykow), przedluzane wieloosobowe motocykle (habal-habal), wieloosobowe trojkolowce (doliczylismy sie raz 16 pasazerow!), nigdy nie cichnace, zdecydowanie naduzywane klaksony... Kto wiekszy, silniejszy czy bardziej zdecydowany, ten ma pierwszenstwo. Przejscie przez ulice (aha, chodnikow z reguly brak!) graniczy z cudem. Przy tym wszystkim stosunkowo malo jest nerwow, wyzwisk, stresu. Oraz, co naprawde dziwi - wypadkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Maciej wklej jeszcze raz, azjatycka szaleje, zarz ten watek tez pewnie bedzie chciala wyrzucic. Tak bylam z misja "Glod na Filipinach". Napatrzylam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Mniejszosci narodowe - najczesciej w postaci bogatych biznesmenow i ich rodzin z Korei i Chin (swoja droga niezbyt lubianych) oraz tzw. DOM-ow (skrot od dirty old man), nagminnie spotykanych bialych mezczyzn (zazwyczaj nie pierwszej mlodosci) w towarzystwie mlodziutkich, przekupnych Filipinek. Polakow tu jak na lekarstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu jest taka jedna osoba
obsesja na jej punkcie przybrala na sile tak bardzo ze w kazdym poscie widzisz azjatycka! a przeciez filozofem nie trza byc i sie domyslic ze to jedna i ta sama osoba zaklada te topiki. zrobila ci cos szczegolnego ta cala azjatycka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzecietna b
" . Przy tym wszystkim stosunkowo malo jest nerwow, wyzwisk,stresu. Oraz, co naprawde dziwi - wypadkow!" No w takim razie po co te wszystkie pasy, organizacja? To nie zachód, to zupełnie inny świat. Mam wrażenie ze masz jeden model w głowie i dopasowywujesz go do krajów które nie wpisują sie w ten model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Napiwek - na napiwek czeka tutaj KAZDY. Przy czym chodzi tu o datek w innym zrozumieniu niz w Europie - pomyslowy Filipinczyk oczekuje najdrobniejszego chociaz datku za popilnowanie zaparkowanego auta (z wlasnej inicjatywy), czy (to dopiero plaga!) nikoniecznie uzyteczne "machanie" podczas parkowania czy wyjazdu z bramy. Nierzadko "machaczy" jest kilku, absolutnie niezsynchronizowanych. Niestety rownie skuteczni i zorganizowani sa policjanci kierujacy ruchem - zazwyczaj powodujac gigantyczny chaos na drogach. W taksowce oczywiste jest dorzucenie "dychy", takze tragarze z supermarketow nie pogardza napiwkiem, mimo deklaracji na uniformach: "no tipping". Z kolei wreczanie pieniedzy zebrakom jest (teoretycznie) karalne, i to wiezieniem. Najgorsze, ze "napiwkow" oczekuja takze urzednicy - taka forma "doplaty" potrafi znacznie przyspieszyc formalnosci w tym krolestwie biurokracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abaryba
opis dziwnie przypomina kraj nad wisła. No może z wyjątkiem walk kogutów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Wszystkie posty nie na temat zglaszam do usuniecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Tandeta - i prowizorka sa widoczne wszedzie - Filipinczycy lubuja sie w swietych figurkach, sztucznych kwiatach, przesadzie i przepychu, zazwyczaj watpliwej jakosci i trwalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Korupcja - zmora Filipin, zwalczana przez rzad i liczne organizacje tropiace i karzace (przynajmniej w teorii...). O wszystkich regulacjach prawnych w tym kraju mowi sie, ze sa "naginalne", powszechne sa wiec "oplaty bez pokwitowania" (np pod nazwa "express fee", a wiec skracajace znacznie procesy oczekiwania w licznych przybytkach biurokracji) nawet w statecznych panstwowych placowkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Fachowcy - czesto odnosi sie wrazenie, jakby z ekranu zeszli czescy 'Sasiedzi'... zaskakujaca jest z jednej strony pomyslowosc zrodzona potrzeba, z drugiej strony zas trudno zrozumiec niektore "fuchy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
tu jest taka jedna osoba obsesje to ty masz ale ... na moim punkcie niunia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azjatycka heh
Wymowka - w miganiu sie, zmyslaniu i opowiadaniu niestworzonych historii jako usprawiedliwien, niejeden Filipinczyk moglby uzyskac tytul mistrza swiata. Choc to nie regula: czasem w ogole nie racza usprawiedliwic swej nieobecnosci czy spoznienia (Sorry, I'm late!) lub sa do bolu szczerzy: Nie przyjde dzis do pracy, bo jestem bardzo zmeczony. Usprawiedliwienie takie dociera zazwyczaj po fakcie, oczywiscie sms-em. A sam tryb pracy na modle filipinska, to temat na dluzszy wpis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×